jakiego kiełzna używacie/ WĘDZIDŁA - rodzaje, zastosowania, spostrzeżenia

darolga, tu zobacz  klik
sprenger Dynamic RS KK ultra w różnych rozmiarach i jeszcze WH ultra :-)
darolga   L'amore è cieco
27 czerwca 2014 13:02
anai - dziękuję!  :kwiatek: :kwiatek: Jak zawsze niezastąpiona! Wprawdzie wolałabym jednak coś ze złotych stopów, bo miedź jest jednak miękka (miałam kiedyś podobne wędzidło, nie należało do najtrwalszych), ale zamówiłam to - muszę mieć cokolwiek na cito, a ze względu na "parametry" będzie Korabowi na pewno pasować. Dziękuję!  :kwiatek:

quintana - nie wiem czy to do mnie, ale jeśli tak - to obydwa odpadają, bo Dynamici mają pierścienie w kształcie litery "D", a przez to nieco odmienne działanie, a drugie proponowane przez Ciebie jest podwójnie łamane.
Btw, sprawdziłam na stronie producenta i Sprenger owszem, robi zwyklutkie oliweczki raz łamane, ale po 1 - nie widziałam ich nigdzie w PL, a po 2 - nie mogę doszukać się informacji o wadze (czy są pełne czy puste - może ktoś miał i podpowie?), a po 3 - najgrubsze auriganowe ma tylko 16 mm, a grubsze (i to tylko o 2 mm, łącznie zaledwie 18 mm) jest już ze zwykłej stali nierdzewnej.
darolga, nie ma problemu! Ciężko faktycznie znaleźć złote, puste grube i oliwkę. Ja ostatnio szukałam pustego podwójnie łamanego grubego złotego i jedno znalazłam 😉
darolga, znalazłam jeszcze tamto w rozm 12,5

http://www.gnl.pl/wedzidlo-pojedynczo-lamane-oliwkowe-harry-s-horse.html

i takie (23 mm), w opisie jest, że oliwka, a zdjęcie zwykłego, ale z niebieskiego metalu
http://www.gnl.pl/wedzidlo-oliwkowe-pojedynczo-lamane-feeling-blue-steel.html
darloga sprenger robi te wędzidła pełne, sama mam w domu zwykłą oliwkę raz łamaną pełną 16mm chyba (poszukaj na niemieckim np. e-bay)

a mam do wszystkich inne pytanie
czy może mi ktoś porównać działanie wędzidła trust zwykłego podwójnie łamanego
http://beckersport.pl/wedzidlo-trust-zwykle-podwojnie-lamane-wide-port-segundo-24ok-p-411.html
do wędzidła Mylers Toklat oliwki MB04
http://hippika.pdm-promo.pl/sklep/product_info.php?cPath=101_120&products_id=272&osCsid=a72dcda8071d61b633e3e01ff1f67955
darolga   L'amore è cieco
28 czerwca 2014 13:36
anai - oj trudno, trudno, to fakt. Ale innego niestety mieć nie mogę, mam bardzo trudnego konia w twarzy - ale w zupełnie innym znaczeniu niż większość ludzi to definiuje. Otóż mój koń jeśli chodzi o pysk jest idealnym koniem dla amatora i do rekreacji - delikatny, 'na paluszki', mięciutki, gumowy, nigdy nie trzyma, zawsze zebrany sam z siebie i takie tam  😁 no, teoretycznie ideał - ale tylko teoretycznie, bo obie wiemy, że nie o to chodzi i na pustym koniu parkuru pojechać się nie da, a i o sensowniejszej pracy bez kontaktu można zapomnieć ;-) Długo nie mogłam znaleźć wędzidła, na którym byłaby mowa o jakimkolwiek kontakcie - albo były za mocne (bo ciężkie), albo za ruchome (bo zwykłe) albo niestabilne (bo podwójnie łamane)... a przy tym wszystkim koń zwykłych metalowych nie lubi, co dodatkowo zawężało obszar poszukiwań.  I to Harrys Horse było strzałem w 10, pierwszym, na którym się oparł, nie bał się o pysk, utrzymywał kontakt i NAWET się minimalnie wpierał w rękę w parkurze (a ja naprawdę potrzebuję mieć go więcej na ręce w pracy skokowej - wiesz jak się kończą skoki na pustym ambitnym koniu z tendencją do parkowania albo wyskakiwania w kosmos i początkującym skoczkiem w siodle...), jeździłam na nim cały zeszły rok, ale niestety było pożyczone i musiałam oddać... i teraz kaplica.

Zuzu - o rajuuuu, z nieba mi spadłaś!!!  🙇 🙇 🙇 🙇 Straaaaaasznie mi na nim zależało - z przyczyn powyższych ;-) Super, dziękuję, zaraz zamawiam! To z niebieskiej stali chyba też zamówię, jeśli jest faktycznie oliwką - jak w opisie. Wędzideł nigdy dość, będę miała najwyżej na lonżę. Ten stop jest również słodki i podobnie odbierany przez konie jak np. aurigan i inne złote, prawda? Raaaaaaaaaany, raz jeszcze Ci dziękuję!!!

quintana - tak właśnie myślałam, ponieważ nie trafiłam jeszcze pustego Sprengera. Tak czy siak też się w taką chętnie zaopatrzę, jeśli dorwę na e-bayu, dziękuję za informację!
darolga, haha spoko, tak mi wpadło w wyszukiwarce 🙂
Znacie kogoś kto robi wędzidła?- muszę ze swojego zwykłego zrobić wielokrążek, we Wrocku nikogo nie znalazła.

-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
30 czerwca 2014 16:53
Frans a nie prościej kupić wielokrążek?
wielokrążek sprengera kosztuje ok 500zł a ja w pace zwykłych KK mam z pięć i z jednego mogłabym zrobić takie jakie potrzebuje.
(reszty wędzideł nie sprzedam i nie kupie jednego bo ich używam)
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
30 czerwca 2014 18:22
Powiedzcie mi do czego używa się takiego wędzidła http://ogloszenia.re-volta.pl/inne/szczegoly/31657 nigdy takowego nie widziałam i nie miałam do czynienia. Wygląda mi na dość makabryczne w działaniu... .
bibi wygląda na jakieś westowe
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
30 czerwca 2014 18:56
też mi się tak wydaje
Frans nie we Wrocławiu i nie wiem, czy się jeszcze tym zajmuje, ale: http://akcesoria_jezdzieckie_jar.firmacja.pl/
Spytać można 😉
halo, eksperyment upadł. Próbnie wsadziłam smokowi do paszczy Trusta żeby sprawdzić w ogóle rozmiar i rekacja była dokłądnie taka sama jak na każdy inny metal. Także nawet nie sprawdzam jak by na tym chodził skoro bunt jest już na etapie zakłądania ogłowia.
Na razie doskonale sprawdza się zestawienie: w domu plastikowa oliwka, na zawody i czasami niektóre skoki w domu plastikowa cyganka.
Dzięki Bombal, spróbuje  :kwiatek:
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
03 lipca 2014 08:16
bibi wygląda na jakieś westowe

Tak, westowe. Nie wiem jak to, ale mam styczność z kręconym z miękkiego metalu i nie jest takie tragiczne w działaniu, oczywiście w dobrze myślących rękach.
-bibi22-   Czasy się zmieniają i my też się zmieniamy.
03 lipca 2014 09:12
sepia acha 🙂 dzięki coś mi się rozjaśniło 🙂
Zwracam się do was z moim trapiącym problemem uśmiech
Więc tak: od niedawna w swoje łapki dostałam 9 letnią klacz. Po rekreacji, długich przerwach, tam koń był uważany za ,,konia za karę". Koń jest wrażliwy w pysku, wręcz przeczulony. Po prostu boi się wędzidła. Próbowałam już kilku rodzajów, szukałam tego, który zaakceptuje. Było już podwójnie łamane z miedzianym łącznikiem, pojedynczo łamane pełne i grube, oliwki itd... Żadnych obtarć w kącikach pyska, zaczerwienienia, nic... Sytuacja najlepsza była na tym pierwszym, jednak to jeszcze nie to. Pozbyłam się skośnika, który mógłby sprawiać większy dyskomfort wywoływany przez wędzidło, nachrapnik zapięty dość luźno. Oczywiście klacz sztywna, zero wygięcia. Wolty, przejścia, slalomy.... Ciężko określić mi czy ,,ma mało miejsca w pysku" co by mogło przeszkadzać przy grubych wędzidłach. Te cieńsze wydają się być odpowiedniejsze. Zęby sprawdzane, tarnikowane.
Więc co byście polecili ? Myślałam też nad przejściem na meksykański nachrapnik i neoprenowe ślinianki (gumowe potrafią odparzyć), czy to dobry trop?
Monika228, kłopot taki, że nie opisałaś żadnych OBJAWÓW kłopotów z kiełznem. Sztywność to nie objaw, to przyczyna.
Monika228 ciężko cokolwiek wywnioskować, czy nie akceptuje wędzidła, jest możliwy jakikolwiek kontakt z pyskiem??? rzuca głową, chowa się za wędzidło???
czy gdzie jest problem, bo ciężko cokolwiek podpowiedzieć.

Koniuch mojej kumpeli nie akceptuje żadnego kiełzna, rzuca łbem, "lami" się etc. (niestety ma kły nie w tym miejscu, co normalny koń, można je usunąć tylko operacyjnie i nie podjęła ryzyka)
futrzak za to pięknie chodzi na hacku
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
06 lipca 2014 10:29
Monika228- Skoro koń lepiej chodzi na cieńszym wędzidle, to kombinuj z takimi. Sprawdzałaś, jak koń chodzi na pustym wędzidle lub takim ze ,,złotego" metalu? A bez wędzidła, na ogłowiu bezwędzidłowym?
Monika228, a co mówi trener? Bo może być tak, że wędzidło wporzo (chociaż warto byłoby sprawdzić ogólne dopasowanie - czy wędzidło nie jest za długie, za krótkie, czy odpowiednio wysoko zapięte, no i czy nie za grube - ale to bym sprawdzała na samym końcu), tylko Twoja ręka nie jest stabilna i nie proponuje niczego ciekawego.
Opcja jazdy na bezwędzidłowym jakoś mnie nie przekonuje, bo to nie jest rozwiązanie i dodam, że to folblutka bardzo energiczna, mała rzecz ją podnieca, rozprasza czy podładowuje. Jednak na szczęście nie jest płochliwa. Próbowałam już ze ,,złotych metali"-efektów pozytywnych brak. Wczoraj miała podwójnie łamane z łącznikiem miedzianym i było wporządku, zero machania łbem, szukała miejsca i chciała współpracować, nie stawała wryta, tempo było regularne, była bardziej rozluźniona, wyginała się coraz częściej i na dłużej. Natomiast dzisiaj to samo wędzidło, a koń już nie chodził na nim tak dobrze jak wczoraj... Zdarzało już się jej dzisiaj stawać wryta, przyspieszać, podklusowywać, wyciągać wodze,lecz nie z taką częstotliwością jak na innych wędzidłach.
Wygląda to tak, że wyszarpuje łeb w dół, nagłym, mocnym szarpnięciem. Zatrzymuje się w miejscu, potem znowu sama zmienia chód na wyższy.Zależnie od wędzidła. Usztywnia się, nie wygina w zakrętach tylko ,,wykłada". Pierwsze treningi, to próby wspinania się, podskakiwanie na tylnych nogach.
Aktualnie ma 9 lat, całe swoje życie będąc w poprzedniej stajni była źle jeżdżona. Udało nam się wyeliminować próby wspinania, ogłowie pozwala zakładać już bez problemu, czego wcześniej bardzo się bała. Na pojedynczo łamanym otwierała pysk np. przy zatrzymaniach, oznacza to więc, że sprawia jej dyskomfort taki rodzaj wędzidła, więc odpada. Koń mi ufa i przywiązał się do mnie, na sam widok przybiega, z pastwiska sprowadzam ją bez problemu. Stosuje metodę nagradzania za dobre zachowania, reakcje, a za złe karcenie głosem w żadnym wypadku nie krzyk, bicie itd.
Przez całe życie próbowano rozwiązać problem siłowo, różne patenty itd. Jak widać nie poskutkowało, więc ja nie chce tego powielać.
Siłowe podejście widoczne jest do dziś w jej zachowaniu nawet owies je rzucając się na żłób jak ,,pies na kota" łapie w pysk, połknie i znów kłapnięcie...Owies dostaje więc pierwsza, aby się nie nakręcać...
Jaka jest roznica miedzy Kimberlickiem? (dobrze napisalam?) a pehlamem?
Kimberwick to nie tylko pelham. To kształt czanek, które są D i mają po dwie dziury do zapięcia wodzy.
Nawet jest mikmar kimberwick
https://www.mikmar.com/bit-pages/kimberwick.html
Monika228, są konie, które nigdy nie zaakceptują wędzidła. Spróbowałabym jednak hackamore.

crazy, pytasz serio? Kiberwick się pisze i jest teoretycznie delikatniejszy od pelhamu, bo nie ma długiej czanki. Kimberwick to takie połączenie Bauchera z łańcuszkiem pelhamowym... Generalnie Kimberwick działa analogicznie do pelhamu z krótką czanką, nie wiem jednak czy do K da się wpiąć parę wodzy , nie widziałam też nigdy K z łącznikiem (jeżdżą tak czasem na pelhamach)...
Próbowałam też dać jej po prostu odpocząć psychicznie jak i fizycznie. Długi czas samych pastwisk, zero pracy. Było tylko gorzej. Aktualnie postawiłam na codzienny trening, co szczerze, też wielkiej zmiany nie uczyniło.
Gaga dziękuję za opinię. Liczę się z tym, ale póki mogę to szukam rozwiązań.
Monika228, spotkałam się z podobną sytuacją 3 razy:
W pierwszym moja klacz - brak akceptacji wędzidła. Rozwiązaniem było sporo jazdy na kantarze (nie sznurkowym) i bardzo powolne wprowadzanie kiełzna (klacz od zajazdki moja)... Długo lonżowana na kawecanie z opcją wpinania wędzidła... temat przepracowany ale zajęło mi to dobry rok ("od zera do bohatera" 😉)

Jej syn - ten sam problem ale inna przyczyna - wymiana zębów, rosnące kły i wilczaki (ostatnie usunięte). Zajeżdżony na wędzidle, potem dobry rok na hackamore, bo nie szło inaczej. Na hacku koń grzeczny i bezproblemowy. Po wymianie zębów, usunięciu wilaczków, wyjściu kłów - OK

Trzeci przypadek podobny do Twojego - koń pod opieką weterynarzy niby zęby OK , etc. W końcu po ładnych paru miesiącach RTG głowy wykazało ropień (nie dawał objawów na zewnątrz). Po otworzeniu i wyczyszczeniu w klinice - koń doszedł do siebie i przyjął kiełzno...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się