Kupno konia

anai, Ale nie jest znanym zawodowce , to mam na myśli.
Visenna, tak, Scot Tolman ten co ma Gaudiego. Pisalam o tym ze 2 strony temu. Co ciekawe, van Uytert też ma w ofercie tuigpaarda

Dance Girl, akurat jest sporo takich koni które mają coś na RTG i się nie psuja. To co ma handlowe RTG idzie jako 3-4 latki. Przy niehandlowym RTG trzeba juz włożyć pracę żeby koń się dobrze sprzedał. Podam Ci przykład - koń ładny, grzeczny, super papier, RTG niehandlowe. W treningu u dobrego zawodnika, doprowadzony do MR, sprzedany za granicę pod juniora za bdb kasę jako chyba 9 czy 10 latek. Znam takich dużo więcej. Sama liczę się z tym że do jazdy mi zostaną albo te ze słabymi zdjęciami albo kobyły do pokazania przed/obok wykorzystaniem w hodowli. Akurat koni mam w pip, ja je produkuje  🤣

Ps. Ja dalej uważam że podstawą jest dobry lekarz który widział podobnych przypadków x dziesiat i nie będzie mówil czy koń się nadaje do sportu, bo nie od tego jest wet, tylko jak przedstawialy się losy koni z podobnymi zmianami radiologicznymi w jego praktyce klinicznej.

PPS. Inna sprawa że koń z czymś chyba szybciej będzie funkcjonować pod zawodnikiem, który zwykle ma konie u siebie i kontroluje warunki w jakich sa więc jak trzeba moczyć siano bo konik kaszle to będzie moczyć. Jeździć umie więc i mięśnie konia z kss przypilnuje. Tak samo kowal do trzeszczkowca inaczej się przylozy u kogoś kto ma 20 koni niż kogoś kto ma jednego i marudzi że chce ortopedyczne kucie
karolina_, właśnie dlatego, że koni masz w „pip”  🤣 i pewnie trochę miejsca, żeby je trzymać, to tym łatwiej Ci z czymś takim żyć. Ja patrzę z punktu widzenia osoby, która konie kupuje a nie sprzedaje. W dodatku mieszkam w miejscu, gdzie pensjonaty są naprawdę drogie. Słaby TUV to dla mnie większe ryzyko wpadki. Jak wspomniałam, moje konie nie miały zupełnie czystych TUV, nie wiem czy takie istnieją. Ale to były rzeczy, z którymi jestem w stanie żyć. Trzymanie konia w pensjonacie za pierdylion złotych „a może coś z tego wyjdzie” to jest spora inwestycja dla mnie i z dużym poziomem ryzyka.


Dance Girl, ja to dokonale rozumiem 🙂 i też inaczej zupełnie patrzą ludzie szukający młodego konia, który ma być partnerem na lata, a inaczej Ci którzy szukają konia doświadczonego w konkursach juniorskich czy młodych jeźdźców, który ma pochodzić 2-3 lata ze wspomaganiem, a więcej to już bonus. Dlatego konie z czymś często zostają w treningu na dłużej. Po prostu z doświadczenia wiem że w sumie nie dużo ich się psuje po drodze jeśli są sensownie prowadzone. Dużo gorsze są urazy tkanek miękkich, ścięgna i międzykostny to są chyba jacyś pogromcy koni. A jak się przeczyta x stronowe opracowanie FEI o podłożach to wychodzi że najmniej kontuzyjny jest piasek ze zrębkami drewnianymi albo trawa. A w ogóle to najważniejsze żeby podłoże było zadbane. I weź tu bądź mądry (jak cofniesz parę stron to się dowiesz że robię plac, oczywiście będzie miał białe plotki na bokach  🤣 ale jeszcze nie wiemy co na dole)
Ja mam jednego konia który jest ze mną od dwulatka - dziadyga ma ponad 30 lat. On jest właśnie z KSS. Kolejne kupowane jako 4/5 łatki prawie prosto z łąki. Przychodziły surowe praktycznie. Wolę takie surowizny niż „profesorów” gdzieś na szybko zrobionych, co się w późniejszych latach na ich zdrowiu odbija.

W kwestii podłoża - Wg mnie bardzo Kontuzyjny może być źle utrzymany kwarc. Nie jestem fanką. W stajni w której stoję jest piach i ścinki.
vissenna   Turecki niewolnik
25 września 2020 22:13

W kwestii podłoża - Wg mnie bardzo Kontuzyjny może być źle utrzymany kwarc. Nie jestem fanką. W stajni w której stoję jest piach i ścinki.


Zgadzam się z tą obserwacją. Ogólnie nie przepadam za kwarcem, bo to ostry piach i koń niepodkuty będzie często ścierał kopyta ponad miarę. Już nie mówiąc, że przesuszony potrafi nieźle załatwić nogi przy skokach.
Ogólnie dużo koni które oglądałam w DE ma kiepsko prowadzone kopyta i często to powoduje problemy z nogami. Serio, nawet u wydawałoby się dobrych jeźdźców konie chodzą na takich kopytach, że mnie aż mroziło. Wydaje mi się, że w PL bardziej się o to dba, bo właśnie koń jako limitowany, drogi "sprzęt" sportowy ma u nas lepszą opiekę, bo trudniej o kolejnego.
Dance, no to go raczej nie kupowałas z rentgenami  😉 sporo hodowców (ja też) robi RTG każdemu koniowi swojej hodowli w wieku 2-2.5 roku, żeby 1) wyciągnąć czipy 2) zdecydować co można sprzedać a co zostaje w domu na parę lat bo musiałoby być wystawione poniżej kosztów hodowli. I tak szczerze to te zdjecia to jest straszny stres, bo karmisz odpowiednio i wypuszczasz/ trzymasz wolnowybiegowo zeby zminimalizować ryzyko OCD ale i tak na zdjęciach wyjdzie co chce. Jak jeden na dwa lata jest słaby na RTG to można przeżyć ale wiecej to już problem finansowy. I stąd chęć hodowców żeby sprzedać źrebię - a wtedy panujaca moda staje się równie ważna co cechy użytkowe konia, bo decyzję pod "chce sprzedać źrebaka" są podejmowanie inaczej niż pod "jak nie pójdzie teraz to pójdzie za 3 lata".

co do podłoża to właśnie ja jestem w duszy eco friendly wiec bardziej mi leżą zrębki drewna które pójdą na obornik niz fizelina ze sztucznego tworzywa, nawet jeśli zrębki trzeba 2x częściej dosypać. Narazie chyba zobaczymy jak się sprawdzi bez domieszek i ew. dosypiemy
Nieźle ceny podskoczyły na TC auction. Cornetki najdroższe, a jeszcze 22 h do końca  😉
Cornetki najdroższe, a jeszcze 22 h do końca  😉


Czyli idzie to co jest w modzie. Gdyby były wystawione Chacco Blue (a sa w PL w tym roku) to byłyby jeszcze (dużo) droższe. Fajnie by było porównać wyniki takiej aukcji z wynikami zawodów za 7-8 lat.
Ale ceny Ok. Jednak warto hodować dobre konie z dobrym papierem .  😉 I licytują z całej Europy.  😀
Ale chyba tylko jeden poszedł za granicę tak jak patrzyłam na szybko. Ceny są ok, chociaż myślałam że parę koni będzie wyzej.

Ps. Dobry papier a papier znany w PL to dwie różne rzeczy  🤣
To poczatki , jak się stworzy marka i pójdzie w świat że są dobre konie to i ceny podskoczą .

P.S Co ty z tym papierem znanym w Polsce a za granicą ? Co tu Hucuły sprzedają a tam samem Kanany ?  😉
Smok10 nie chce mi się powtarzac, chodzi o to że polski odbiorca wielu ogierów modnych w DE czy NL nie zna
Znają , znają , i to aż za dobrze  ale oczywiście nie amatorzy.  😉 Pierwsze co to w paszport patrzą  😉 Inna sprawa że na tej aukcji konie były papierowo Ok ale żaden nie bezpośrednio .a i tak ceny osiągnęły bardzo przyzwoite .  😉 Licytowali goście z zagranicy >GB, DE .SL . SUI . ale się nie przebili , widocznie popyt na dobre konie jaki jest w PL nie dał im szansy się przebić.  W każdym razie , kryzysu w tej branży na pewno nie ma .  😉
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 września 2020 13:44
Smok10 jest pi**ylion aukcji online w Europie, co chwila jakaś Premium kolekcja wychodzi, jak nie związki to jakaś prywatna firma typu właśnie Cichon. To ze na tej kupowali większość Polacy to dlatego ze o niej wiedzieli bo jest POLSKA. Obejrzyj sobie zagraniczne ile tam Polaków kupuje i ile z tych koni jedzie do Polski to porozmawiamy o tym jak w Polsce jest popyt na dobre konie ze nikomu innemu nie daja się przebić na aukcjach  🙄

Widzisz ja z kolei uważam ze to amatorzy pierw patrzą w papier i szukaja potwierdzenia tam czy koń jest dobry zamiast się na niego popatrzeć. A co tam zobaczą to inna sprawa. Profesjonalista widzi dobre konie bez wciskania nosa w paszport. Średni koń z giga papierem to nadal średni koń, no chyba ze zamiarujesz się go kupić, zrobić i sprzedać amatorowi który pierwsze co to w paszport popatrzy i dopłaci z górką za to ze będzie mógł powiedzieć ALE MÓJ KOŃ TO SYN TOTILASA, TEGO TOTILASA
Inna sprawa że na tej aukcji konie były papierowo Ok ale żaden nie bezpośrednio .a i tak ceny osiągnęły bardzo przyzwoite .  😉


Emeraldy i Cornety nie są "bezpośrednio papierowo ok"?  🤔 to może też wyjaśnia czemu jak mam źrebaka po ojcu medalistów olimpijskich to ludzie tego ogiera nie kojarza  🤣
[quote author=karolina_ link=topic=1647.msg2946433#msg2946433 date=1601210685]
Inna sprawa że na tej aukcji konie były papierowo Ok ale żaden nie bezpośrednio .a i tak ceny osiągnęły bardzo przyzwoite .  😉


Emeraldy i Cornety nie są "bezpośrednio papierowo ok"?  🤔 to może też wyjaśnia czemu jak mam źrebaka po ojcu medalistów olimpijskich to ludzie tego ogiera nie kojarza  🤣
[/quote]

Emeraldy i Cornety tak , stąd ich ceny . Źle się wyraziłem .  🙄 Inna sprawa że do Polski nie trafiają najlepsze konie z importu po Cornecie bo te raczej wykupują Niemcy bezpośrednio z Ukrainy .  😉 Obiegowe opinie tworzy się na podstawie koni które widać w najbliższym otoczeniu
ALE MÓJ KOŃ TO SYN TOTILASA, TEGO TOTILASA


Tego Totilasa który dawał ogromny rozrzut i okazał się tak słabym reproduktorem że cena stanowki poszybowała w dół z 8 tys euro na 2.  😉 Ma paru ciekawych synów ale z jakich matek - Governor od pełnej siostry Parzivala, Total Hope od Weihegold, Toto Jr od pelnej siostry Decurio.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
27 września 2020 14:14
karolina_ dobór przykładowego ogiera w tym „cytacie” nie był przypadkowy 😉 ty wiesz, pare osób wie, ale amator z łapanki raczej o „produktywności” hiper gwiazdy Totilasa wie niewiele
Donkeyboy no przykład idealny  😉 mnie kusi jeden z jego synów ale nie do końca mi pasuje, bo jest dość ciężki a ta klacz daje gabaryt. Ale to już rzecz gustu, gabarytowe konie też mają swoich fanów
a jest lista gdzieś , które konkretnie sprzedane ? Bo ten najdroższy Emerald się nie sprzedał, bo nie osiągnął ceny minimalnej.

Edit: już mam
http://tylkoskoki.pl/aktualnosci/5551-udany-debiut-tc-auction.html

Czyli zostały sprzedane te najtańsze prócz Cornetki , najdroższe nie osiągnęły ceny minimalnej , która w takim razie była za wysoka , bo 11400 za źrebaka to przecież bardzo dobra cena....
Jak się wczytałam w pochodzenia to nie mają te konie matek, żadna nie sprawdzona w sporcie. To tłumaczy dlaczego jest taka przepaść między zachodem a nami, bo choćby na aukcji zagraniczej przytaczanej wcześniej byly źrebaki od marek , które albo już dały coś abo same chodziły wysoko. Pokryć matkę trupa nawet najlepszym ogierem , to chyba nikogo nie zainteresuje,  bo nasienie ogiera dostępne dla każdego, a elitarna matka już nie.
Perlica nie ma w Polsce dużo takich matek bo nie ma do tego weterynarii. Zeby matka dawała źrebaki chodzac w sporcie to trzeba kobyle wstawic do jednej z zaledwie kilku klinik które to robią w Polsce i zrobić embriotransfer. Parę tygodni zawodów wypada jeśli odległość jest duża.

Klacze po sporcie w wieku lat późnych nastu owszem można zaźrebić ale jeśli są pierwiastkami to jest ciezko - poszukaj sobie wywiadu z właścicielem Urbane, w końcu się skończyło na kryciu naturalnym tym co było blisko, po nieudanych próbach inseminacji.
karolina_, Trochę przesadzasz, bo 5 lat temu embriotransfer u siebie to robił już Prudnik i obecny srebrny medalista MP 4 latek, jest od Wimelli, która wtedy śmigała zawody.

A moja 13 latka się zaźrebiła za pierwszym razem, po sporcie naprawdę sporym w DE, więc reguły nie ma na pewno. Czasem tak się dzieje i trzeba przekryć naturalnie na 1 raz albo zmienić lekarza.

Generalnie chodzi mi o to, że stąd jest ta różnica w cenach między nami a Zachodem.
A druga sprawa, że podejście w PL często takie: nie nadaje się do niczego, to na matkę.



Perlica nadal Ci sami weci robią co 4 lata temu, nic lepiej z dostępnością nie jest.
karolina_, No i ?
Czy myślisz, że jakby pobrać od takiej Chacclany to nie byłoby chętnych na takiego źrebaka ?
Ja myślę,że by się znaleźli.
Perlica, na pewno by się znaleźli. Ja tylko pokazuje perspektywe hodowcy - utrzymanie klaczy w wysokim sporcie i jednocześnie użytkowanie w hodowli to kupa kasy i mistrzostwo z logistyki (bo trzeba jechać na płukanie zarodka a za tydzień zawody). Dlatego czasem hodowca woli pokazać pełnego brata czy syna klaczy - babka tego Emeralda z aukcji to pełna siostra uznanego ogiera
karolina_, zgadzam się i to rozumiem. Dlatego cena za żrebię jest adekwatna do jakości matki, bo ogiera może mieć i Pan Bronek zza stodoły. Nie ma czegoś takiego jak np. w psach
Tylko, że w opisie tej aukcji o wiekszości matek nie ma ani słowa, jakby nie istniały wogóle, a to oznacza, że nie mogą się niczym pochwalić albo nie wiem co już.
A opis osiągnięć ogiera to każdy głupi sobie znajdzie na google.
karolina, już ponad 10 lat temu przynajmniej 10 hodowców woziło klacze na ET do Niemiec i Belgii, koszt- nawet z transportem był zbliżony do obecnej usługi w PL.
W 3 klinikach (UK,Niemcy, Belgia), w których byłam na stażu i praktykach co roku było "płukanych" wtedy co najmniej 10-20 klaczy z PL (w tym kilka klaczy zostawało na kolejne rujki)... więc już nie przesadzajmy- umówmy się, ludziom się wydaje, że taka usługa powinna być tania (i często tak myślą, szczególnie jeśli nie mają klaczy biorczyni) i super dostępna- nigdzie tak nie ma...Z tego powodu (brak dobrego stada biorczyń) spora grupa decyduje się (mimo wszystko) na tradycyjną ciążę klaczy po sporcie, w późniejszym wieku. Dopiero jak są problemy to przychodzi refleksja...
co do psów- dobrzy hodowcy robią krycia jednej dobrej suki kilkoma repami wysokiej klasy w jednej rujce (potem tylko badanko, które szczenię, po jakim ojcu). Jak suka jest db to mogą dostać zgodę na krycie dłużej niż zakłada regulamin ( i tu nie ma znaczenia ojciec miotów), także tu też hodowla żeńską stroną stoi (przynajmniej ta na poziomie, nie mówimy o producentach, bo repa to może mieć właściwie każdy...)
Karla🙂, jeśli chodzi o psy, to nie to miałam na myśli, bo w mojej rasie to nie możliwe.
Chodziło mi o to, że dobry hodowca swoim repem nie pokryje słabej suki, a nasienie ogiera to może sobie zamówić na klacz Baśkę każdy.
off top: Karla🙂, nie wiem w jakiej rasie tak się robi krycia psów jak piszesz ale w mojej tez się z tym nie spotkałam. Za to spotkałam się z tym, że nie każdą sukę pokryje dany rep, że przy wybitnych repach to właściciel nie tylko wybiera suki pod kątem tego czy dobra czy nie ale czy pasuje pod danego psa, żeby potem koszmarek nie wyszedł. O pokrycie danym repem w psach to się czasem trzeba mocno naprosić ...

I nie wiem na ile coś takiego jest przy ogierach - też mam wrażenie
(może mylne), że nasienie ogiera można dowolnie kupić i pokryć dowolnie łupiastą klacz.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się