kącik wsparcia dla kontuzjowanych i chorych

Moje chętnie oddam.. chcę mieć ponownie takie malutkie, bezproblemowe, bezbolesne, nie dające w najmniejszym nawet stopniu odczuć, że istnieją.. nawet kawy nie mogę  spokojnie się  napić  😕
a mnie grypa dopadła..  🤔wirek: 2 dzień, straszny ból głowy,brzucha,gardła, mam taki kaszel jakby mi zaraz płuca miało wyrwać..  🙄  wczoraj mnie tak złamało że nie mogłam z łóżka wstać, co wiązało się z tym że caly dzien przelezałam w łóżku.No i weekend również spędze w domu, a były plany... 😲 🤔wirek:
Querido, właśnie chciałam pisać o wycinaniu migdałków...😉
Ja przed wycięciem chorowałam non stop... Po wycięciu - jak ręką odjął😉


Wszyscy mi to mówią.. Sęk w tym, że ja się przeraźliwie boję szpitali 🙁

No a moja obecna sytuacja wygląda tak, że leżę z jeszcze wyższą gorączką (39,4) na antybiotykach i z tak mega uporczywym kaszlem że już nie mam sił.. 🙁  Dawno mnie tak nie rozłożyło..
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
30 stycznia 2009 08:29
a ja jutro mam 100dniowke, a tu kaszel, katar, powiększone węzły chłonne i meeega ból głowy  👿 👿
yga   srają muszki, będzie wiosna.
30 stycznia 2009 08:33
i ja to samo co Nesta.
i jutro też 100dn 👍
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
30 stycznia 2009 08:50
mamy 'szczęście'  😀iabeł:
na studniowce wszystko Wam przejdzie, zobaczycie  😉
O w d*pe... mam dość. Od soboty zdycham, niby mam zwolnienie, ale średno mogę z niego skorzystać - latam ciągle po mieście, żeby wpisy w indeksie łapać...
Dziś idę się pokazać lekarzowi... mam nadzieję, że się wcisnę 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
30 stycznia 2009 22:37
A mi się kończy 3 dzień rota wirusa? Grypy żołądkowej? Maaasa zabawy.
Jak ja kocham takie "chore poranki" , człowiek nie wie gdzie sięgnąć najpierw czy po cholinex czy po chustke do nosa  😤 🤔 😕
Querido, właśnie chciałam pisać o wycinaniu migdałków...😉
Ja przed wycięciem chorowałam non stop... Po wycięciu - jak ręką odjął😉


Tak! Mnie pomoglo. majac 16 lat pozbylam sie ich i od tej pory nigdy wiecej anginy ropnej i innych meczarni.  😀
Strzyga nie zadroszczę... A jak się dzisiaj czujesz?
W ogóle zdrowia wszystkim!

A ja chyba sobie poważnie palec u nogi uszkodziłam 👿 Miesiąc temu zostałam zdeptana przez, a jakże, konia 😁 Bolało, ale dało się wytrzymać. Bo to pierwszy raz koń na mnie nastąpił?

Ale... od 3 dni nie mogą chodzić! Kość zmieniła położenie, palec jest czerwony i spuchnięty 🤔 Nie nadaję się do KBO więc nawet to wzbudza we mnie obrzydzenie 😵
W środę idę do chirurga i na RTG. Jak dojdę.
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
01 lutego 2009 19:31
Zdycham, przeziębienie mnie nie puszcza i rak dalej nie wyleczyłam. Ta krostkowica dłoni już mnie powoli dobija. Full maści, tabletek, a to dziadostwo dalej mi siedzi na łapach. Noc nie przespana właśnie przez ból rąk, a rano ręce we krwi. Tak mi skóra pęka 🙁
od łażenia o kulach siadają mi nadgarstki
do d... z tym wszystkim
a ja od tygodnia jakas nie w sosie, od piatku na L4, 3 dni nie ruszylam d... z domu i nadal nic sie nie zmienilo.. ale jutro ide do pracy raczej, choc nie chce mi sie.. rozleniwilam sie..
No to żeby było weselej podczas kolejnej wizyty u lekarza dowiedziałam się, że mam zapalenie tchawicy :/
Już jest lepiej ale kaszel nadal trochę mnie męczy.. W każdym razie od soboty funkcjonuje już na pełnych obrotach. Byłam na nartach, od jutra wsiadam konia koleżanki przez kilka dni, pracuje.. Dość mam już chorowania 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
08 lutego 2009 19:12
Czy ktoś z Was lub Waszej rodziny/znajomych miał może operację na zespół cieśni nadgarstka?
Miałam spokój przez prawie rok, ale wystarczyło, że popracowałam 3 dni w tygodniu z końmi, i już ręce mi cierpną  😕 Jeśli miało by się to skończyć na cierpnięciu w nocy to spoko, ale rok temu doszło do tego, że nie mogłam w ogóle spać z bólu, nie wspominając o męce przy zaplataniu grzywy rano, kiedy to nie miałam zupełnie czucia w palcach.
Operacja traw mniej niż godzinę i ponoć nie jest trudna. Gorzej po niej - nie powinno się używać dłoni przez kilka tygodni, nie wysilać jej przez kilka miesięcy. A że dłonie dwie - najpierw się tnie jedną, po ok. 2-3 miesiącach drugą = pół roku z życiorysu  🙁 A jak wtedy żyć/pracować?

W związku z tym moje pytanie - czy znacie kogoś kto taką operację miał? Jak długo trwała rekonwalescencja?

Przeraża mnie ta perspektywa, ale wiem że najlepiej byłoby to zrobić i móc zapomnieć o tej schizie. Tyle, że ja mdleję już na sam widok igły (nie to że się boje, po prostu mózg mi się wyłącza i idzie spać  🙄 ), a co dopiero kroplówki, skalpele itd. Aaaaaa!!!  😵
Witam
Dowiedziałam się dziś, że mam wypadnięty dysku w odcinku szyjnym. Od kilku dni coraz większy ból kręgosłupa a od wczoraj brak władzy w ręce  😲
A myslałam ze sesja po prostu nadwyrężyła kręgosłup...

Mam pytanie czy ktoś przechodził takie coś?
Chciałabym wiedziec po jakim czasie mozna było wsiadać na konisko.

Od razu zaznaczam że nie chce sie leczyć przez forum, po prostu z ciekowości chetnie poczytam jak taki uraz (uraz to jest?) może przechodzić. Wiadomo, wszystko zależy od konkretnego przypadku, ale zawsze to jakiś podgląd na sprawe.

A miało być tak pięknie... skończyć sesję, nadrobić zaległości wychowawcze z młodym i ogólne odbijanie sobie stresu w siodle... w sumie mogę w siodle posiedziec, ale jak to planowałam to jeszcze koń był pod siodłem...
dwa tygodnie od L4 minelo, jutro mozliwe ze kolejne dostane. czy ja kiedykolwiek wyzdrowieje? na zmiane gardlo, zatkoki, zatoki, gardlo -oszalec idzie.. ile mozna..? 🙁
Czy ktoś z Was lub Waszej rodziny/znajomych miał może operację na zespół cieśni nadgarstka?
Miałam spokój przez prawie rok, ale wystarczyło, że popracowałam 3 dni w tygodniu z końmi, i już ręce mi cierpną  😕 Jeśli miało by się to skończyć na cierpnięciu w nocy to spoko, ale rok temu doszło do tego, że nie mogłam w ogóle spać z bólu, nie wspominając o męce przy zaplataniu grzywy rano, kiedy to nie miałam zupełnie czucia w palcach.
Operacja traw mniej niż godzinę i ponoć nie jest trudna. Gorzej po niej - nie powinno się używać dłoni przez kilka tygodni, nie wysilać jej przez kilka miesięcy. A że dłonie dwie - najpierw się tnie jedną, po ok. 2-3 miesiącach drugą = pół roku z życiorysu  🙁 A jak wtedy żyć/pracować?

W związku z tym moje pytanie - czy znacie kogoś kto taką operację miał? Jak długo trwała rekonwalescencja?

Przeraża mnie ta perspektywa, ale wiem że najlepiej byłoby to zrobić i móc zapomnieć o tej schizie. Tyle, że ja mdleję już na sam widok igły (nie to że się boje, po prostu mózg mi się wyłącza i idzie spać  🙄 ), a co dopiero kroplówki, skalpele itd. Aaaaaa!!!  😵


Znam kogos podobnego. Jezdzila bardzo dobrze skoki. Potem wlasnie zespol ciesni nadgarstka. Operacja miala sie odbyc, ale po operacji nadgarstki nie sa az tak sprawne, jak przed. Dziewczyna zrezygnowala z operacji i z jazdy konnej. Teraz pracuje jako luzak i zyje z cierpnacymi dlonmi i bolami, mogac jednak 100% poruszac nadgarstki.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
15 lutego 2009 12:33
Dzięki Anka, chociaż z tego co czytałam i wypytywałam, to kciuki nie powinny być mniej sprawne. Co więcej, jeśli sytuacja jest zła, to operacja jest wręcz zalecana bo jej brak może prowadzić do uszkodzenia nerwu. Szkoda, że dziewczyna się nie zdecydowała na operację, nie wyobrażam sobie takiego życia w bólu na dłuższą metę.
Ja pracuję teraz tylko 3 dniu w tygodniu i póki co - odpukać - ręce cierpną tylko od czasu do czasu w nocy, więc da się żyć. Ale wiem, że jeśli chciałabym przestawić się na pełny etat, musiałabym to zrobić. Tylko nie wiem, co bym robiła w tzw międzyczasie - chyba dużo książek czytała siedząc na garnuszku u mamusi  🤔
ile mozna chorowac  👿 👿 👿
dzis po raz kolejny do lekarza. po kolejna chemie -oby tym razem poskutkowalo bo mam juz serdecznie dosc. na zmiane gardlo-zatoki-zatoki-gardlo.................................
a za tydzien oskary i musze byc zdrowa!!! :emot4:
Ja tez mam problem z dyskami w kręgosłupie 🙄
Mam dopiero 21 lat 🤔
Właśnie leże w łóżku bo prawdopodobnie znów mi któryś wyskoczył(w poniedziałek był kowal - trzymałam nogi) 🙁
Tylko u mnie odcinek lędźwiowy i szyjny 😲

Teraz mam nadzieje że to tylko nadwyrężenie jest bo aż tak bardzo nie boli 😡

Mam lekko krzywy kręgosłup, kiedyś po upadku z konia strasznie mnie bolał ale nie zrobilam żadnych badań(pogratulować głupoty)
W tamtym roku w trakcie galopu w terenie złapał mnie bezdech i od tego wszystko się zaczęło.
Przeszłam rehabilitacje i prawie pół roku było ok...
znów boli 😕
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
20 lutego 2009 09:13
Dołączam. Nie poszłam dziś na zajęcia, bo zemdlałam rano. Najgorsze, że bez względu na powód możemy mieć tylko po 2 nieobecności z jednego przedmiotu, a więc mój limit jest tragiczny już na samym początku semestru. 3dni temu zaraziłam się od koleżanki z grupy jakimś wirusem. Boli mnie głowa, mam dreszcze, ciągle mi zimno i mam paskudny kaszel bez bólu gardła. Do tego wszystkiego dostałam dziś okresu i czuję się jak trup.
okwiat, nie lepiej w takim wypadku do lekarza po zwolnienie i miec podkladke? pozatym u mnie niby tez 2x nieobecnosc obowiazywala teoretycznie, a praktycznie to malo to egzekwowane bylo..

ja nadal chora i po 4 dobach antybiotyku nie widze zbytnio poprawy  😕 nadal zapychaja mi sie zatoki (choc tu akurat poprawa jest, bo mniej sie zapychaja), ale dostalam kaszlu i odkrztuszam takie fuj cos.. jak przy zapaleniu pluc  😕 takze dzis torche psychicznie przestaje dawac rade bo zaczyna to wygladac powazniej niz zwykla choroba  😕
okwiat   Я знаю точно – невозможноe возможно!
20 lutego 2009 17:07
magda, niestety u nas limit nieobecności jest bardzo przestrzegany i jeśli kogoś nie będzie więcej niż 2x, dostaje 2do indexu, no chyba, że wyląduje w szpitalu. Zwolnienia lekarskie nikogo nie obchodzą i wykładowcy twierdzą, że dobrze jak ktoś usprawiedliwienie od lekarza ma, ale nie zmienia to faktu, że może nas nie być 2x w semestrze.
Okazało się, że mam anginę ropną. Dostałam antybiotyki, przespałam pół dnia, przed chwilą się obudziłam i siadam do nauki, bo w środę poprawka egzaminu... Pozdrawiam wszystkich chorych, nie dajcie się zarazie  😉
Gillian   four letter word
21 lutego 2009 22:38
ludzie umieram 🙁 odezwał mi się nadgarstek, stary uraz ale wyleczony... coś pykneło i koniec, spuchło od palcow po łokiec, wszystko mam zdrętwiałe :/  boli jak jasny pieron, o zginaniu nie ma mowy. Dobrze że jeździc mogę i przynajmniej przestałam wydziwiac z trzymaniem wodzy hehe

jak to ładnie powiedziała moja koleżanka - jest fajnie, ketonal na śniadanie, ketonal na obiad, ketonal na kolację...
a mi się odezwał znowu kręgosłup i biodra..  🙇 nie bolało tydzien a dzisiaj ledwo się wywlekłam z łóżka  🤔wirek:

No to i ja sie dolacze....
Tydzien temu bedac w Polsce  niefortunnie pod prysznicem walnelam sie w kosc ogonowa... I ciale boooolllliii 👿 I jak ja mam jezzdic kuzwa mac...
Do tego dzis doszly bole plecow - bo inaczej siedze na koniu przez "patrz powyzej" i straszliwy bol glowy dzis..
Normalnie rewelka... Tylko sie  🥂

Tydzien temu bedac w Polsce  niefortunnie pod prysznicem walnelam sie w kosc ogonowa...

sprytna jesteś  😁

aa.. no i głowa mnie cały tydzien boli  😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się