Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

Ja zawsze w takich przypadkach pytam: a może niedoczynność tarczycy?
U mnie to było powodem.
In.   tęczowy kucyk <3
08 stycznia 2010 20:26
Ja miałam to samo i powód podobny do wendetty, nadczynność.
nadczynność? Dałabym rękę sobie uciąć, że ospałość/ciągłą senność powoduje NIEdoczynność 👀
Jakiś miesiąc temu robiłam badanie krwi, i wszystko w normie...  🤔wirek: a na niedoczynność tarczycy jakie badania się robi?
Ja też mam coś takiego jak emade - ale ani cukrzycy, ani anemii, tarczyca zdrowa...
ovca   Per aspera donikąd
08 stycznia 2010 20:32
a na niedoczynność tarczycy jakie badania się robi?


Immunochemia- poziom TSH w krwi.
ja też morfologię miałam podręcznikową, a poziom tsh 5.59 przy górnej normie 4.20...

ja się właśnie dowiedziałam, że przez niedoczynność tarczycy nie mogę schudnąć... 🤔wirek:
A mnie mocno intrygują teksty 2 piosenek. Czy ktoś mógłby je "rozszyfrować" i napisać o czym dokładnie one są, co przekazują? I te zagadkowe metafory, co one mogą znaczyc🙂

Pierwsza:
http://www.emuzyka.pl/piosenki/Shrek-_film_,Hallelujah,117729.html

Druga:
http://www.emuzyka.pl/piosenki/Budka-Suflera,Ratujmy-co-sie-da,11151.html
Wiesz Szepcik, ja robiłam badanie dwa lata pod rząd. Lekarka rodzinna na podstawie wyników TSH stwierdzała, że wszystko ok. Aż w końcu zdecydowałam się iść do endokrynologa (lekarka podczas badania na.. prawo jazdy 😵 zasugerowała, że jednak powinnam się wybrać). Okazało się, że owszem TSh jest w normie, ale nie dla mojej grupy wiekowej! Miałam coś ok 1,4 (a jak podała Ovca, górna granica to coś około 4, więc wszystko wydawało się być w porządku!), a dla ludzi w moim wieku ideałem jest wartość 1. Dodatkowo złe samopoczucie spowodowane było.. guzkami (torbielem) na tarczycy, które pogarszały funkcjonowane tarczycy. A poza ospałością nie miałam żadnych objawów...

Ale absolutnie nie mówię,że z Wami jest coś nie w porządku, tylko, że różnie to bywa... 😉
Ja mam jednego guzka, bardzo małego, wykrytego podczas usg piersi. Jakoś na wiosnę powtórzę badanie, ale już u endokrynologa. A wiekowo to już zaliczam się do dorosłych, więc nie ma mowy o pomyłce 😉
In.   tęczowy kucyk <3
08 stycznia 2010 20:46
nadczynność? Dałabym rękę sobie uciąć, że ospałość/ciągłą senność powoduje NIEdoczynność 👀


tak, tak, źle w sumie napisałam.
Miałam podobnie i powod podobny : )
Wieczorem choćbym nie wiem jak zmęczona była ożywałam i nie mogłam zasnąć ni cholery. Jak wstawałam do południa byłam cieniem człowieka, nic do mnie nie docierało, ciągle bym spała, funkcjonowałam normalnie kilka godzin a potem jak na fecie. No i do tego histerie i awanturniczość.
ovca   Per aspera donikąd
08 stycznia 2010 20:51
ja nie miałam żadnych objawów- tyle, że właśnie nie mogłam schudnąć, mimo najróżniejszych diet, ale nie wiązałam tego z tarczycą-dopiero przy badaniach u lekarza sportowego lekarz się mnie spytał, czy nie mam powiększonej tarczycy przypadkiem.
chociaż, jak teraz trochę czytam o tym (dr wikipedia  😁 ), to faktycznie więcej objawów się pokrywało...


(nawiasem mówiąc-uwielbiam badania sportowe, obwód klatki piersiowej przed i po robieniu 20 przysiadów, pytania w stylu "czy pije Pani alkohol? jaki rodzaj? jak często?  😂 )
Szepcik, jestem rok młodsza od Ciebie, więc raczej też zaliczam się do dorosłych 😉 Wydaje mi się, że tam istnieją ściślejsze podziały niż "dzieci, dorośli i seniorzy" 😉
To widzę, że nie ominie mnie wizyta u lekarza... bo podczas zimy to się ten ''zimowy sen'' nasila u mnie  👀 swoją drogą często mnie boli głowa.
Niekoniecznie może to być coś z tych rzeczy, o których mówimy... Może to po prostu zwyczajnie wpływ zimy, małej ilości słońca itp. Ale w przypadku zdrowia warto dmuchać na zimne.
Ale zdrowia życzę :kwiatek: W razie czego jest wątek o problemach zdrowotnych, tam zawsze pomogą!
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
08 stycznia 2010 22:41
Może też być okres zimowy, brak słońca (odpowiedniej ilości), mniej ruchu i dlatego pojawia się osłabienie, senność. Czasem leci krew z nosa czy bóle głowy.
Może zafunduj sobie witaminy z minerałami.
Dzięki dziewczyny  :kwiatek:
Miałam podobnie i powód podobny : )
Wieczorem choćbym nie wiem jak zmęczona była ożywałam i nie mogłam zasnąć ni cholery. Jak wstawałam do południa byłam cieniem człowieka, nic do mnie nie docierało, ciągle bym spała, funkcjonowałam normalnie kilka godzin a potem jak na fecie. No i do tego histerie i awanturniczość.

UPS! mam tak całe życie! Możliwe, że całe życie mam problemy z tarczycą i nic o tym nie wiem? Wiem, że mam niskie ciśnienie.
In.   tęczowy kucyk <3
09 stycznia 2010 02:10
Możliwe, ja bym nic nie wiedziała, gdyby nie przypadek...
Takie mnie dziwne myśli nasżły ostatnio  🤔wirek:
Jeśli kobieta zaszłaby w niechcianą ciąże (oczywiście by się podłamała itp) i z powodu depresji zaczęłaby się głodzić (nie tak żeby umrzeć ale za to przez dość długi okres czasu) to czy w końcu matka natura w końcu by stwierdziła (tak jak w wypadku anorektyczek) że z powodu braku żywności dziecka nie będzie ? Zarodek by obumarł i doszłoby do poronienia na przykład ?
(tak jak w wypadku anorektyczek)

a ogólnie to jest jakaś szansa żeby anorektyczka zaszła w ciąże?
Takie mnie dziwne myśli nasżły ostatnio  🤔wirek:
Jeśli kobieta zaszłaby w niechcianą ciąże (oczywiście by się podłamała itp) i z powodu depresji zaczęłaby się głodzić (nie tak żeby umrzeć ale za to przez dość długi okres czasu) to czy w końcu matka natura w końcu by stwierdziła (tak jak w wypadku anorektyczek) że z powodu braku żywności dziecka nie będzie ? Zarodek by obumarł i doszłoby do poronienia na przykład ?


Całkiem możliwe, zwłaszcza na samym początku ciąży.
Yhym. A w późniejszych miesiącach ? Chyba organizm kobiety byłby tak wyniszczony że zarodek/płód by nie miał szans przeżyć
Co do anorektyczek to chodziło mi o to że im okres zanika bo matka natura stwierdza że w okresie głodu dzieci nie będzie  😉 Trochę źle to ujęłam.
Ada   harder. better. faster. stronger.
09 stycznia 2010 15:44
Chess, nie mam zielonego pojęcia jaka jest odpowiedź na to pytanie.
Ale tak rozumując logicznie to chyba płód długiej głodówki by nie przetrwał.
Natomiast gdybym czysto teoretycznie była w ciąży a nie chciałabym dziecka to chyba nie odważyłabym się na coś takiego.
Bo co w przypadku gdy płód mimo głodówki przetrwa ?
Bałabym się że dzieco urodzi się urośledzone/niedorozwinięte.
Powiem tak - przy zbyt dużej ilości oraz przy zaniku tkanki tłuszczowej cykle miesiączkowe zaczynają zanikać. Dzieje się to poprzez wydzielany przez komórki tłuszczowe hormon - leptynę. W obydwu tych sytuacjach ciąża jest niewskazana, dlatego też organizm sam się "informuje", że nie powinien do niej dopuścić. Dlatego anorektyczka nie zajdzie w ciążę - przecież to by ją mogło zabić.
A co do poronienia, to wykształcił się taki mechanizm, który sprawia, że kobieta będąca w początkach ciąży (najczęściej jeszcze o tym niewiedząca), gdy znajdzie się pod wpływem zbyt wielu substancji szkodliwych (alkohol, narkotyki itd) poroni dziecko - często jest to nawet niezauważalne. Np. - spóźnia Ci się okres, idziesz na imprezę gdzie się upijesz i zapalisz trawkę - i po dwóch dniach dostajesz okres, z reguły bardziej obfity i bardziej bolesny niż zwykle.
A co do poronienia, to wykształcił się taki mechanizm, który sprawia, że kobieta będąca w początkach ciąży (najczęściej jeszcze o tym niewiedząca), gdy znajdzie się pod wpływem zbyt wielu substancji szkodliwych (alkohol, narkotyki itd) poroni dziecko - często jest to nawet niezauważalne.
płód poroni, "dziecko" by zauważyła, chociaż i tak dalej nazywałabym to jednak płodem.
Wybaczcie za pytanie byc może banalne....jakiego rozmiaru zdjecia mozna ładowac na facebooku? co próbuje wrzucic  to wyskakuje mi inf.ze nie powiodło się.
Oj przecież to oczywiste, że to jest płód, pisząc starałam się uprościć 😉
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
09 stycznia 2010 19:23
Bogdan, czasem się tak robi, rozmiar nie ma żadnego znaczenia. Spróbuj jutro xPP
Próbuję od wczoraj  😕
ushia   It's a kind o'magic
09 stycznia 2010 20:32
anorektyczka moze zajsc w ciaze, o ile nie jest zaawansowana anorektyczka - miesiaczkowanie zanika nie od razu, i do tego czasu moze zajsc w ciaze
co dalej? no coz, przy skrajnej glodowce ciaza sie nie utrzyma, bo z braku substancji odzywczych plod obumiera

odnosnie pytania o aborcje przez glodowke - w przypadku normalnie odzywionej kobiety, nie anorektyczki, to trudne do wykonania
bo ciaza jest dla organizmu priorytetem i plod bedzie korzystal z "zapasow" z ciala matki - musialaby sie faktycznie zaglodzic na smierc
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się