Polska w oczach innych
Polska. My jako ludzie żyjący w tym kraju wiemy co się tu dzieje i znamy podstawowe informacje o jej przeszłości. Zawszę interesowało mnie co sądzą o nas ludzie z innych krajów. W wątku "Wszystko co chcielibyście wiedzieć ale boicie się zapytać" powstała bardzo ciekawa rozmowa na ten temat 😁
-Do mojej koleżanki właśnie przebywa pewna 17 letnia Francuska z wymiany, która była wielce zaskoczona, że jest coś takiego jak język polski bo myślała, że jesteśmy pod zaborem rosyjskim i mówimy po rusku 😲
-Do mojej innej koleżanki w wakacje przyjechała rodzina z Anglii i byli zaskoczeni tym, że nie spotkali niedźwiedzi polarnych i tym, że jest ciepło. 👀
Dzięki wątkowi "Wszystko co chcielibyście wiedzieć..." zauważyłam, że większość krajów nawet nie ma pojęcia gdzie leży Polska i czy w ogóle skończyła się wojna 🤔
To smutne za co uważają nas inni ludzie 😵
Co wy o tym wszystkim sądzicie?
Proszę moderatorkę o dopisanie "ch" do tytułu ponieważ mój komputer czasami sam sobie poprawia błędy i zmienił z "innych" na "inny" przepraszam za problem i z góry dziękuję 🙂
Literówka w temacie 😉 D.
A jaką wiedzą na temat wielu krajów na wschodzie dysponuje wielu Polaków? Wśród nas też wielu jest takich, którzy mają nikłą wiedzę na temat tego, co dzieje się w tamtych rejonach, jakie kraje tam leżą itd, itp.
Niestety dla ogromnej części świata, Polska to nadal kraj "gdzieś tam w Azji" 😉
Być może dla wielu ludzi Polska jeszcze w Azji leży, ale to sie chyba zmieniło w ciągu ostatnich lat i to na lepsze.
Chodzi mi o wiedze o Polsce.
A koleżanka Alabamki chyba jakiegoś pecha do znajomych ma - przyjeżdża dziewczyna z Francji i nie wie nic o kraju do którego jedzie? Nawet to jakim językiem się posługujemy? To jej współczuję serdecznie. A co to a "rodzina" z Anglii która o PL nic nie wie. Jakoś mi się w to nie chce wierzyć.
A może to ja trafiam na samych bardzo zainteresowanych sprawami Polski cudzoziemców.
Polska to tylko jeden z kilku malo liczacych sie krajow w Europie Wschodniej/Centralnej. Nie liczymy sie na arenie miedzynarodowej, nie mowia o nas w wiadomosciach, to co o nas moze wiedziec przecietny np Hiszpan w srednim wieku. Tyle co przecietny Polak w srednim wieku wie o jakiejs Angoli, albo Wietnamie. O ile starsi ludzie jakos maja wiedze ogolna na niezlym poziomie, dzieciaki i ludzie mlodsi nie pozapominali jeszcze do konca wiedzy z geografii pt "atlas na pamiec", tak reszta spoleczenstwa w wieku produkcyjnym chyba mialaby problem zeby pokazac te panstwa na mapie (nie politycznej oczywiscie 😉 ). "gdzies w afryce", powiedzieliby, "gdzies na wschodzie"
zupelnie mnie to nie dziwi
edit: a anegdotka o niedzwiedziach polarnych to taka legenda co kazdy ja zna "znajomy znajomego..."
Mieszkalam we Francji kilka lat i chyba dobrze trafialam, bo ludzie jednak kojarzyli kraj, z ktorego przyjechalam (kraj, jezyk, wazniejsze osoby, miejsca).
W Strasburgu spotkalam nawet kierowce autobusu (rodowitego Francuza), ktory uczyl sie polskiego 🙂
To widzę, że to bardzo różnie bywa 🙂 A o tej legendzie nie wiedziałam 😡
Ja byłam w Chorwacji w zeszłym roku to jakiś pan co nas zaczepił bo "reklamował" podróże statkiem gdy dowiedział się, że jesteśmy Polakami to się chwilkę zastanowił i sobie na szczęście papieża przypomniał 😵
baba_jaga, chlop mi opowiadal ze jak byl (teraz moge sklamac) chyba w Brukseli? to rozmawial ze swoim kolega po polsku w autobusie. Nagle podbiegl do nich jakis czarnoskory facet (nie wiem skad byl) i zaczal pytac czy sa z Polski, czy moze sobie z nimi zrobic zdjecia, bo on tak kocha Polske i Polakow, prosil zeby nauczyli go paru slow po polsku... niezle nie 😉
Jak byłam w Hiszpanii było na drzwiach sklepu napisane "Polaku nie kradnij" 😵 🤔
Dobre, tak widać nas postrzegają - ale tylko my sami niestety na taka opinie zapracowaliśmy.
W San Marino jest "Sklep dla inteligentnych Polaków". Prowadzi go Włoch mówiący po polsku, zresztą fajny facet.
Zgłoszenie wysłane, dziękujemy.
Muffinka, me like it! ciekawe jak taki sklep zostalby odebrany, gdyby otworzyc go w Polsce...
tu było o tym trochę:
http://www.voltopiry.pl/forum/index.php/topic,1321.330.htmljest ciekawa książka zbierająca wrażenia ludzi zza granicy, którzy odwiedzili polskę 🙂
kujka nie wiem, ale mi sie podobało. To był sklep z alkoholem, mogłaś spróbować przed kupnem czego sobie tylko życzyłaś. Ja wyszłam stamtąd lekko zawiana 😎
Muffinka, jade tam!
cieciorka, pamietasz jak nazywa sie ta ksiazka?
Teraz jak to napisałaś to do tego sklepu przestanie wpuszczać polaków bo mu wszystko wypiją przed kupnem 😂
edit: jedno słowo się zgubiło 😡
W San Marino jest "Sklep dla inteligentnych Polaków". Prowadzi go Włoch mówiący po polsku, zresztą fajny facet.
W ogóle w sklepikach w San Marino dużo osób mówi po Polsku. Byłam aż zaskoczona 😉
Jak przyjechała do mnie koleżanka (14lat, od 5lat w Chicago) to powiedziała, że nie wiedziała czy może wziąć japonki, bo myślała, że u nas jest syf, gwoździe i nie-wiadomo-co na ulicach. Bała się, że pokaleczy nogi 🙄
A ta koleżanka to gdzie mieszkała przed wyjazdem do Chicago? o.O
Hehe byłam w SM trzy razy jako szczyl i za każdym razem jak sie przechodziło koło tych alkoholowych sklepów krzyczano za nami łamaną polszcyzną "zapraszamy na degustację alkoholu" 🙂
A co do niewiedzy nt. naszego kraju- tak sie zastanawiam, przez taki kawał czasu Jan Paweł II pełnił swój pontyfikat...Czy żaden katolik nie interesował się by, z jakiego kraju pochodzi "głowa Kościoła"?
A co to a "rodzina" z Anglii która o PL nic nie wie. Jakoś mi się w to nie chce wierzyć.
A może to ja trafiam na samych bardzo zainteresowanych sprawami Polski cudzoziemców.
doprecyzuję, bo to ja pisałam o rodzinie - nie chodziło o krewnych, tylko o rodzinę w sensie żona+mąż+dzieci - byli to ludzie zupełnie mi obcy, a trafiłam do nich, bo mój ojciec robił z gościem jakieś interesy i wymyślili, że będzie fajnie jak spędzę 2 miechy w GB. Ta właśnie "rodzina" myślała, że Polska to wieś pod Moskwą i jako super hit techniki pokazywała mi telewizję.
Od drugiej strony:
też naście lat temu zaczepił mnie (i rodziców) jakiś facet z wielbłądem - było to w Tunezji w drodze z hotelu na plażę - i pytał o kraj, jak usłyszał "Poland" to wykrzykiwał "LECH-WA-LE-SA!! SO-LI-DAR-NOŚĆ!! z tym charakterystycznym gestem victorii.
To chyba jest tak, że mieszkańcy krajów do których stosunkowo dużo Polaków jeździ na wakacje - coś tam o nas wie. Na zachód od nas - czyli GB, USA - wydaje mi się ze tam jest najgorzej - oni nas do niczego nie potrzebują, więc mają w d... wiedzę o takim kraju - i jednocześnie wydaje im się ze to właśnie oni są najlepsi na świecie (to chyba w połączeniu z ignorancją o Amerykanach można powiedzieć) - nie mają żadnej ciekawości drugiego człowieka.
A mieszkańcy zza wschodu, nawet dalekiego - coś tam wiedzą. Na przykład - co było dla mnie szokujące, ale też szalenie miłe - Chińczycy, ci wykształceni (a konkurencja jest ostra, nauka płatna = przez sito przechodzą tylko najwybitniejsze jednostki) wiedzą, że Maria Curie-Skłodowska była Polką, że pracowała z radem, i że to ją zabiło (!!!). Lubują się w Chopinie - i też wiedzą, ze był Polakiem. Ponieważ nasze kraje kiedyś współpracowały (ta sama linia polityczna) wiedzą, że Syrena jest polskim autem - bo kiedyś Polska je eksportowała do Chin. Nawet wiedzą, że jest taka rzeka Wisła.
Ja bym w życiu nie wpadła, że wykształcony Chińczyk może wiedzieć więcej o Polsce niż wykształcony Francuz czy Anglik!
Magwis, przedtem i tak 90% biskupow Rzymu to byli Wlosi 😉 wiec nawet jakby sie nie interesowali to mieliby duze szanse na dobry strzal 😉 a poza tym o papiezu sie w tv mowi a jak wiemy Polacy czerpia swoja wiedze o swiecie glownie z tego zrodla 😉
Moja szkoła uczestniczy wy wymianach miedzynarodowych z Aiseciem (przepraszam, jeśli źle napisałam. :kwiatek🙂 W zeszłym roku zjawiły się u nas: Ormianka, Chinka i bodajże Ormianka, nie pamiętam dobrze. W każdym bądź razie podczas prezentacji swoich krajów spytały się nas, co wiemy o nich( o krajach, rzecz jasna 😉 ). Mieliśmy jako-takie pojęcie, choć wszystko się zgadzało. Po tym chcieliśmy się dowiedzieć czegoś od cudzoziemców o Polsce i taka wyniknęła z tego rozmowa:
-What do you know about polish people?
-Hmmmm.....(chwila ciszy). I know, polish people love vodka! 😵
Rzecz jasna, sala zareagowała śmiechem, ale po chwili zaczeliśmy się naprawdę zastanawiać, jak postrzegają nas inne narody...
edit: mam nadzieję, że teraz dobrzel 😡
wiedźma, nie ma czegos takiego jak Armenka, Armenin 😉 sa Ormianie i Ormianki 😉
A tak odwracając trochę dyskusję - co standardowo Polacy powiedzą np. o Rosjanach? Nie jesteśmy niestety dużo lepsi - dla nas też "rusek" to albo może wypić 'hektolitry' wódki (a nawet spirytusu), żadne zimno go nie ruszy, albo ewentualnie jeździ jakimś drogim autem i jest bosem mafii. Poza tym handlują ropą. Coś pominęłam? 😉
Dworcika, ze sie tandetnie ubiera 😉
mnie się jeszcze kojarzy baba z czerwonymi ustami, czerwonymi polikami i niebieskimi powiekami (tzw. "ruski make-up"😉 oraz facet na plaży obwieszony złotymi łańcuchami...
No niestety zgadzam sie z opinia o polakach jako o złodziejach. Weźmy choćby nawet reklame media markt w Niemczech...
A co jest w nich takiego?
Najlesze jest to, że nas w szkołach uczą tak geografii, że potrafimy pokazać na mapie różnych krajach najważniejsze rzeki przynajmniej. U mnie w szkole z każdego państwa mieliśmy sprawdziany i trzeba się było wszystkiego uczyć, a jak byłam we Włoszech to zostałam zapytana czy w Polsce jest morze 🤔
Dokładnie. Ja jestem w 6 klasie podstawówki i wiem już sporo rzeczy o innych krajach. No i oczywiście na mapie wskazać też. Ciekawe czego dzieci np. w Anglii uczą się na geografii 👀
A mój znajomy Czech mówi,że lubi Polskę bo jest taka ogromna,wielka.
Ja podobne uczucia miałam w Kanadzie,USA w Rosji i ... na Ukrainie.
3 lata temu, w czerwcu, na wymianę przyjechała do mnie dziewczyna z Niemiec. Akurat trafił nam się upalny początek czerwca, zero deszczu, chłodu, wieczorami chodziło się ubranym tak, jak w środku lata. Powiedziała mi, że myślała, że w Polsce (szczególnie przy wschodniej granicy, ona z okolic Stuttgardu była) jest bardzo zimno i nawet ciepłą kurtkę ze sobą wzięła 😉