Kto/co mnie wkurza na co dzień?

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 czerwca 2011 08:04
A. a czym się różni szkoła katolicka od innych? W sumie nigdy o tym nie słyszałam.
A.   master of sarcasm :]
15 czerwca 2011 10:25
Szkola katolicka to nie jest szkola swiecka: do szkoly przyjmowanie sa glownie katolicy na podstawie swiadectwa chrztu  oraz innowyznaniowcy nie wiem na jakiej podstawie, bo w czasie godzin lekcyjnych chodza do kosciola, przychodzi pastor itp itd

No tak samo jak szkola katolicka w Polsce generalnie, tylko ze w Polsce katolickie sa wylacznie prywatne, prowadzone przez zakonnice, a w Anglii sa panstwowe.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 czerwca 2011 10:28
Dziękuję za odpowiedź  :kwiatek:
Facella   Dawna re-volto wróć!
15 czerwca 2011 11:40
strasznie się wkurzyłam dzisiaj na nauczycieli. dostaliśmy wyniki egzaminu gimnazjalnego, który był wyjątkowo trudny w tym roku... większość napisała na ok. 35 pkt., co jest wynikiem wręcz świetnym (w porównaniu z innym szkołami mamy jako szkoła 10(!) pkt. ponad średnią). napisałam sporo ponad ten wynik, a oni do mnie z pretensjami, co tak słabo. jestem druga w klasie -.- wstępnie liczyliśmy sobie punkty rekrutacyjne do liceum (suma z humana i matmy/2 + pkt. za oceny, max. do zdobycia 100pkt.), większość zmieściła się w przedziale 45-55pkt. katechetka stwierdziła, że 60pkt. rekrutacyjnych to... mało! nie wiem, czego oni od nas wymagają /-; i co powiedzieliby w szkole, gdzie wynik jest o połowę niższy x-;
Wkurzają mnie kretyni i ludzie którzy myślą że to oni są najważniejsi na świecie i że nie mam nic innego do roboty jak latać tu i tam na ich zawołanie!
Witam kasjęda Moja odpowiedź będzie bardzo do tego wątku pasować, a więc wkurza mnie jak ktoś kopiuje i wstawia nie swoje zdjęcia, moze jeśniej. Dlaczego masz jako avatar zdjęcie mojego konia i to na dodatek ze mną?! 2. Skąd je masz?! 3. Kim jesteś i po co robisz takie rzeczy?
Witam kasjęda Moja odpowiedź będzie bardzo do tego wątku pasować, a więc wkurza mnie jak ktoś kopiuje i wstawia nie swoje zdjęcia, moze jeśniej. Dlaczego masz jako avatar zdjęcie mojego konia i to na dodatek ze mną?! 2. Skąd je masz?! 3. Kim jesteś i po co robisz takie rzeczy?


yyy no to nieźle  🤔
Pozdrawiam koleżankę, którą chyba wyobraźnia poniosła ^^
P.S jeżeli robisz już takie manewry to polecam wyszukiwanie lepszych zdjęć, gdyż akurat to które użyłaś na swój avatar jest bardzo stare.

Pedro prosił, aby w załączniku dodać  zdjęcie wyrażające jego frustracje ^^
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 czerwca 2011 09:41
Wkurza mnie, że w sklepach są same "mikro" rozmiary, najwidoczniej robione na wieszaki  🤔wirek: Chciałam sobie kupić elegancko spodnie, idę więc do Terranowy i "mierzę". Dlaczego "mierzę", a nie mierzę? Bo żadne nie pasowały  😵 Próbowałam założyć chyba ze 30 par, wszystkie XXl i każde, absolutnie każde zatrzymywały mi się albo na łydkach(rurki... nienawidzę rurek...), albo na biodrach... Nie jestem chuderlakiem, ale nie jestem też beczką  🤔 Załamałam się...

autobusy sa councilowe czyli gminne

A szkoła jest jaka, że nie może dać glejtu?
A.   master of sarcasm :]
16 czerwca 2011 17:22
strzeszynopitku mily, sek w tym ze szkola katolicka (panstwowa) i ja powinnam tam pokazac swiadectwo chrztu ale nie pokazalam i przyjeli...
Jak państwowa, to musieli przyjąć. To państwo jest realnie świeckie, w odróżnieniu od teoretycznie świeckiej Polski.
A.   master of sarcasm :]
16 czerwca 2011 17:50
strzeszynopitku, nie rozumiesz. Podstawa przyjecia jest swiadectwo chrztu dziecka lub choc jednego z rodzicow.

O, prosze:

http://www.st-louismiddle.suffolk.sch.uk/Letters4Parents/AdmissionsPolicy.2011.pdf?hl=en&authkey=CIGYldkK
Mnie niemal codziennie wkurza pogoda! Zaplanuję sobie wypad nad wodę,sprawdzam prognozę,niby cacy... a efekt jak zawsze- czyli kiedy zaplanuję opalanie leje! Kiedy zaplanuję całodzienne ślęczenie nad papierami -błękitne niebo bez jednej chmurki! I tak kurcze ZAWSZE! ZAWSZE!
Wkurzaja mnie muchy, ohhhh jak one mnie wkurzają. Czy sensem ich życia jest latanie dookoła głowy i co chwila uderzanie w twarz?
A.   master of sarcasm :]
17 czerwca 2011 10:22
wkueza mnie ze mnie gardlo boli  👿  i ze za 40 minut musze jechac do cambridge  😤
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
17 czerwca 2011 10:25
Aaaaale się od rana wku****am.... miało być fajnie, miałam zarobić 1500zł, harowałam(h?ch) jak wół od 5 dni po 10-11 godzin dziennie, a dziś szef do mnie dzwoni i stwierdza, że w sumie to oni znaleźli inny sposób i już nie muszę tego robić... zarobiłam 300zł...  :emot4:
Facella   Dawna re-volto wróć!
17 czerwca 2011 17:26
nie możesz się upomnieć o swoje racje? na jakiej to zasadzie jest?
A.   master of sarcasm :]
17 czerwca 2011 18:27
to jest... Polska... kraj juz stracony jak uwazaja niektorzy...
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 czerwca 2011 14:34
I tak dostałąm pracę dodatkową, bo na dzwonieniu wiele nie wyrobię... zmieniam robotę, ta mi się średnio opłaca, a agentem nieruchomości nei chcę być.
A. - małe sprostowanie, w szkole są też szkoły katolickie publiczne, wiem, bo sama do niej uczęszczałam przez 6 lat 😉 (3 gim. i 3 lic.) Ale przypuszczam, że to są raczej "rodzynki" w skali całego kraju, bo większość faktycznie jest prywatna. Różni się od zwykłej głównie tym, że są elementy katolickie (np. u nas była modlitwa zawsze przed zajęciami, ale taka fajna, np. śpiewaliśmy coś; jak jakieś święto zamiast lekcji szliśmy do kościoła obok 😉 ), zdecydowanie wyższy poziom nauki niż w okolicznych szkołach, ambitniejsze podejście nauczycieli do uczniów (traktowali pracę bardziej jak swoj cel, misję, a nie tylko przyjść i się użerać z bachorami), ambitniejsze podejście uczniów do nauki (na zasadzie - skoro się tak namęczyli żeby dostać się do tej szkoły, to warto coś od siebie dać), chodziliśmy w mundurkach, mieliśmy dodatkowe lekcje takie jak retoryka, filozofia, łacina, greka, sztuki piękne itd., na większości zajęć promowano myślenie, samodzielność, bardziej głębokie podejście do zagadnień niż po prostu zakuć-zdać-zapomnieć. Ja bardzo miło tę szkołę wspominam, bardzo dużo mi dała i mam wiedzę praktycznie z każdego przedmiotu, a najbardziej przydały mi się ambitniejsze lekcje polskiego, łacina, retoryka i filozofia. No i bardzo u nas promowano różne talenty wśród uczniow, ciagle byly jakieś przeglądy, przedstawienia, nawet na tej wspomnianej modlitwie jak ktoś chciał się wykazać to proszę bardzo, na mszach zawsze jakiś zespół, były różne koła naukowe i artystyczne.
A. - gratuluję wyboru szkoły dla Twojej pociechy 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 czerwca 2011 18:53
fanelia Swojemu dziecku nie wybrałabym szkoły katolickiej, bo według mnie to narzucanie dziecku wiary z góry(a jestem na to "uczulona"...). Ale po Twoim opisaniu stwierdzam, że fajnie to brzmi! 😀 Bardzo ciekawa inicjatywa, z mojego punktu uprzedzenia do religii jestem naprawdę pod wrażeniem. No, może te modlitwy mnie zrażają, ale to tylko moja głupia głowa. :P Naprawdę super!
A.   master of sarcasm :]
18 czerwca 2011 18:55
fanelia

ale ja nie mieszkam w Polsce, mieszkam w Anglii...  Tutejsze szkoly katolickie roznia sie od polskich.
A. Chodzi o to, że napisałaś, że w Polsce są tylko prywatne szkoły katolickie, a to akurat nieprawda, ja też chodziłam 6 lat do katolickiej szkoły (gimnazjum i liceum). U mnie w sumie nie odczuwało się jakiejś dużej różnicy - pomimo, że szkoła katolicka nie było dużego rygoru i jednej wielkiej modlitwy 😉 Jedynie dyrektor to ksiądz no i byli księża uczący religii. Jako, że za wszystko płaciła kuria szkoła jest piękna, odnowiona i w każdej sali tablice interaktywne. Właśnie tę szkołę skończyłam i wiem, że miło będę wspominać  😀

CzarownicaSa ja np szkołę wybrałam sama, rodzice niczego mi nie narzucili, a poszłam tam ze względu na wysoki poziom, nie jestem praktykującą katoliczką  😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
18 czerwca 2011 19:10
karolinaaa ależ jak najbardziej często jest to samodzielny wybór. 😉 Jak już wspominałam jestem po prsotu przewrażliwiona. 🙂
A.   master of sarcasm :]
18 czerwca 2011 19:26
karolinaaa

tego nie wiedzialam, mnie w Polsce juz dobrych pare lat nie ma  😉
CzarownicaSa Powiem Ci, że dość często (w mojej szkole tak było) jest to wybór rodziców, później niestety zaczynają się problemy, bo a to ktoś nie zdał, a to miał ogromne problemy w szkole...przez chore ambicje rodziców  🤔  Też jestem przewrażliwiona, ogólnie denerwuje mnie cała instytucja kościoła, praktycznie nic mi się tam nie podoba.

A. Rozumiem 😉 Nie wiem w sumie jak było kiedyś, moja szkoła powstała chyba jakoś w 2003 roku.
A ja nie wiem co to za "narzucanie wiary dziecku z góry". Dziecko ma sobie samo zdecydować w wieku lat 6 czy 7 gdzie chce do szkoły chodzić? Przecież o tym decydują rodzice. Dziecku trzeba pewne rzeczy wytłumaczyć i uważam, że wychowywanie dzieci w duchu religijnym jest w porządku i się sprawdza przy przekazywaniu chociażby takich "uniwersalnych prawd"-> Dekalog to przecież nic innego jak taki uniwersalny "system życia w społeczeństwie" wzbogacony o wiarę. Pewne rzeczy są takie same w każdej religii => nie wiem czy którakolwiek "cywilizowana" religia każe swoim wyznawcom mordować siebie nawzajem, okradać, zdradzać, oszukiwać, nie wiem, znęcać się czy żyć absolutnie bez żadnych zasad. Nie znam się szczegółowo na religiach, ale jakoś mi się to nie widzi.
Za to zawsze durnym posunięciem rodziców jest przesadzanie w którąkolwiek ze stron. Moim zdaniem tak samo złe jest wychowanie ortodoksyjnie katolicko i pod kloszem jak i wychowywanie kompletnie na luzie, bez żadnych zasad.
a odnośnie szkół katolickich.... u nas jest jedna. Budynek świetny. Msze co piątek, mundurki od święta, ponoć wysoki poziom nauczania. Ja tam nie chodziłam, bo mrokiem zionęłam i buntowałam się przeciwko wszystkiemu co się dało, więc pewnie w tym okresie robiłabym wszystko, żeby wkurzyć zakonnice, ale mam znajomych z tamtej szkoły i nie narzekają. Ciśnięcia na katolicyzm tam nie było, sporo ludzi uciekało z tych mszy 😉 zakonnice całkiem prospołeczne. Żadnych listów do rodziców z hasłem "twoje dziecko chodzi ubrane na czarno - wiedz, że jest źle" 😉.  A dzieciaki ortodoksyjnych katoli znajdą się wszędzie. Nieważne do jakiej szkoły chodzą.
A.   master of sarcasm :]
18 czerwca 2011 23:37
A ja nie wiem co to za "narzucanie wiary dziecku z góry".


I dlatego moja corka jest nieochrzczona a ja niewierzaca i niepraktykujaca  😂

A do szkoly katolickiej musiala pojsc bo byla przesladowana w swieckiej. Teraz przez to wydaje 50 funtow tygodniowo na paliwo.
ja chodzilam do szkoly prowadzonej przez zakonnice i byl to bardzo nieprzyjemny czas w moim zyciu.
Sankaritarina, to o czym piszesz, to wartosci uniwersalne, i owesze, nalezy w ich duchu dziecko wychowywac. ale moim zdaniem, nie powinno sie chrzcic niemowlat. powinno sie dziecku pokazywac, tlumaczyc i dac poznac rozne religie i filozofie. a po czasie, kiedy juz bedzie potrafilo dokonywac swiadomych wyborow, pozwolic mu wybrac. a nie narzucac z gory wyznanie rzymskokatolickie. zwlaszcza, jesli rodzice nie sa praktykujacy, tylko chrzcza, bo tak wypada.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się