Niezdiagnozowane kulawizny: Wyrok?

Czy ktoś z Was orientuje się jaki jest orientacyjny koszt pobytu konia na SGGW+diagnostyka kulawizny? Konkretnie chodzi mi o koszty RTG i znieczuleń diagnostycznych.
Ja zapłaciłam ok 700zł za tydzień pobytu, zdjęcia, próby znieczulenia. Nic mi to nie dało..
U mnie problem polega na tym, że mam sprzeczne diagnozy: z jednej strony szpat, którego nie widać na zdjęciach i możliwy dawny uraz biodra. Tak naprawdę nie wiem co z tym fantem dalej zrobić, a koń do zdrowia nie wraca.
Czardasz, masz moją wiadomość na PW?
Czardasz To nie licz na klinike. Jak czegoś nie widać na zdjęciach to nie widać. Wiem bo mam całą teczke zdjęć na których NIC nie widać.

Proponuje Lee, będzie w kwietniu.
Jaki jest koszt pobytu i badania przez panią Lee?

I tak mnie raczej nie stać, ale pytam z ciekawości.
Poza tym mój Śniegu wczoraj przyleciał galopem z padoku, a potem spróbowałyśmy w czasie stępowania zakłusować i nie kulał w kłusie ❗
ŁŁŁŁŁŁŁIIIIIIIIIII!!!  😅
Brawa dla Śniega! Wiosny mu było trzeba 😀
trzeszczki   kto nie miał rudego, ten nie miał najlepszego
29 marca 2010 13:51
A ja jestem zadowolona z SGGW a dokładnie wielkie pokłony i podziękowania w stronę DR TURKA.

Moja Ruda przeszła dwie bardzo cieżkie operacje na staw pęcinowy tylnej nogi - w tym momencie niecały rok po pierwszej operacji kobyła nie kuleje, chętnie się rusza, jeździmy stęp-kłus.

Bardzo fachowa opeika dr Turka, wszelkie badania porobione, noga obfotografowana pod kazdym kątem a  jeszcze dr poprosił o asystę przy operacji jakiegoś guru niemieckiego. Ruda w dalszym ciągu jest pod opieką dr Turka - kontrole.

Całkowity koszt operacji i pobytu 2 tyg. o dziwo nie zwalił mnie z nóg a wręcz miło zaskoczył.

Jeśli ktoś chce szczegóły to na pw.
Ja też byłam bardzo zadowolona z pobytu ale niestety niezdiagnozowali moją kobyłe.
tzrszczki to Twoje zwierze bylo dwa razy na Wolicy - raz podczas konferencji o artoskopii kiedy artro robil Kohler?jesli tak to  pamietam rudziaszka
trzeszczki   kto nie miał rudego, ten nie miał najlepszego
30 marca 2010 07:07
🙂 Karla 🙂 to moja dziewczynka.

Operacja była bardzo trudna (i jedna i druga)  a teraz byś nie uwierzyła jak Ruda biega - nic nie widać nawet ruchomość stawu wróciła w 90%. Jednyne wspomnienie to dwa malutkie szwy no i moja głowa bo ciągle jestem pełna obaw aby nic się jej nie stało w tą nogę znowu
Dr Turek dla mnie jest ŚWIĘTY  będę Go wychwalać do końca życia a opiekę jaką miała Ruda w klinice była bez zarzutów - bardzo mili lekarze odpowiadający na każde nawet najgłupsze pytanie, symatyczni stajenni, megggga wielki boks z okienkiem. Czyściuko, pachnąco.

Teraz jestesmy pod stałym nadzorem dr - dr bardzo angażuje się w swoich pacjentów i widać, że leczenie koni oprócz pracą jest dla Niego pasją.
Może źle się wyraziłam, koń był na SGGW w 2006r w grudniu i tam został zdiagnozowany przez dr Bereznowskiego, który stwierdził szpat (koń miał wtedy niecałe 4 lata). Do mnie trafił w grudniu 2007r, nie wiedziałam nic o jego przeszłości. Wtedy też miał RTG prawej tylnej nogi, na którym szpata nie widać w ogóle. Znieczulenia diagnostyczne wykazały problem w rejonie st.skokowego, ale też i kolana lub wyżej, kulawizna jest okresowa, koń dostaje Cortavet. Pokazywałam te zdjęcia kolejno pięciu weterynarzom z Krakowa i nie tylko, żaden nie widzi szpata. I teraz: albo zdjęcia zostały źle zrobione, a dr Bereznowski zdiagnozował poprawnie, albo problem faktycznie leży w innym miejscu. Chciałabym wezwać kolejnego weterynarza, tylko kogo stricte od nóg? i wtedy zrobić następne zdjecia i znieczulenia. Poradzono mi też, aby od razu go zapakować i wracać na SGGW, nie badać na miejscu.
trzeszczki   kto nie miał rudego, ten nie miał najlepszego
30 marca 2010 11:26
Czardasz - wiezienie na SGGW ma swoje "+" i "-".
Pamiętaj, że nie ma ludzi nieomylnych i wszystkowiedzących i kazdemu lekarzowi zdarzają sie mniejsze/większe wpadki BEZ WYJATKÓW zaczynając od weta z pcimia dolnego kończywszy na wychwalanym Golonce czy innym specu.

Na pewno na klinice mają lepszy sprzęt jak np. bardzo mocny rentgen, duze monitory do oglądania zrobionych zdjęć (oczywiście cyfrowych) i kilku lekarzy na miejscu do konsultowania wyników.  KOnie mają dobre warunki, jest karuzela jakby kwalifikowały się do ruchu.

Zadzwoń może do dr Turka opowiedz o sytuacji. Możesz tez do dr Golonki zawieźć pociechę. Niektórzy twierdzą, ze jest dobry - mnie osobiście nie przypadł do gustu z wielu powodów.
Nie jestem zagorzałą fanką Golonki, ale jeśli chodzi o diagnostykę "wątpliwych" nóg - to jak najbardziej. Bo na miejscu może być i usg, i zdjęcia tyle ile potrzeba - od razu na ekranie, i doktor kilka już nóg w życiu widział.
Właśnie dlatego ten "mocny" RTG do mnie przemawia i możliwość od razu skonsultowania kilku osób na raz, zrobienia dodatkowych badań. Gliwice niewątpliwie bliżej. Ostrzykiwać staw mogę co miesiąc, ale to bez sensu, bo likwiduję objaw, a nie przyczynę; "mój" wet nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić od czego to może być.
jest jeszcze p. Przewoźny,  bardzo dobry wet od nóg  🙄
dea   primum non nocere
30 marca 2010 12:14
Słyszałam coś o czterokrotnie większych dawkach sterydów, konia stawia to na nogi na szybko.. ale na krótko. Tylko ostrzeżenie, żeby patrzeć co robi - na wypadek gdyby nie tylko diagnozował, ale też leczył. Zresztą wszystkich wetów się to tyczy.
Naprawdę często warto oddzielić sprawy diagnostyki od leczenia. Nikt nie jest bogiem.
trzeszczki   kto nie miał rudego, ten nie miał najlepszego
30 marca 2010 13:07
Dokładnie HALO.

CZARDASZ zatem 100% polecam dr Turka. Dzwoń i wieź kopytnego - nie ma na co czekać. U nas od momentu zdiagnozowania do pierwszej operacji minęły 3 dni.
jest jeszcze p. Przewoźny,  bardzo dobry wet od nóg  🙄


Taaa, znakomity... 🙄
To jest wet od nóg, co by nie bylo i jest w tym wyspecjalizowany i doświadczony.
Zresztą nie znam ani jednego weta zeby nikt o nim złego słowa nie powiedział, taki zawód, każdy potrafi sie pomylić. 
dea   primum non nocere
30 marca 2010 14:59
Dlatego trzeba pamiętać, że...

Nikt nie jest bogiem.


Amen (skoro już tak w modlitewnym nastroju 😉)
Ale kiedy wet nie wie co dolega koniowi nie wysyła go na wieczne łąki. Kiedy ma wątpliwości mówi o tym właścicielce konia.

Za to cenie Dr. Adamowicz.  🙇 Wielki ukłon w jej strone.

Nie wiedziała, powiedziała szczerze od razu. I pomogła jak mogła.
Hej mam problem wierze ze w tym watku uslysze cos madrego i pomocnegoi w mojej sprawie.
Moja Niunia ma problem z prawa przednia noga.Noga spuchla wyglada jak bania,Gracja nie kuleje jest wesola i nie zabiera nogi przy zginaniu czy "macaniu".ciezar ciala przy podniesionej lewej przedniej nodze unosi bez problemu.Weterynarz byl stwierzdzil lekkie zwichniecie z tym ze noga jest juz ok po sama sie nastwila(tak powiedzial wet) z tym ze to raczej jak juz to poprostu Niunia źle stanela przyekrzywiajac nogie.Zalecenia weta to smarowanie glinaka grzejaca 3 razy dziennie+ zel rozgrzewajacy i stanie w boksie.A opuchlizna ani rusz to juz 2 tygodnie kon mi nie kuleje nic a nic moze czasem zaciagnie ta noga przy chodzeniu po luku aczkolwiek trudno zdiacgnozowac bo Gracja ma dosc specyficzny chod.jedna co mnie cieszy to to ze wet stwierdzi ze noga ją nie boli.Nie wiem juz co mam robic diagnozy i przyczyny tej opuchlizny w sumie nie ma boje sie ze to sciegna ale chyba jesli to by byly one to kon by mi kulal?
co sie dzieje ?jestem klebkiem nerwow nie wiem juz co mam robic.Wiem ze to tak szybko wszytsko nie idzie ale ja w sumie tak naprwade nie wiem co jej jest i to mnie przerasta,opuchlizna ani rusz nic a nic sie nie zmiejsza
Co o tym myslicie? mial ktos taki przypadek?
Ja mysle ze jak nie kuleje to dobry znak.

Najlepiej zadzwon do weta który prowadzi konia i zapytaj dlaczego dalej jest spuchnieta.
czy dr Golonka ogląda konie w Wawie? byłam już u niego raz z koniem na operacji w Gliwicach, ale tym razem potrzebuję stacjonarnej porady
czy dr Golonka ogląda konie w Wawie? byłam już u niego raz z koniem na operacji w Gliwicach, ale tym razem potrzebuję stacjonarnej porady


Ogląda 🙂
jl, jak najbardziej. Doktor bywa w Wawie i to bardzo czesto.
o dzięki kobiety za info  :kwiatek:
Hej...Noga ciagle spuchnieta juz od 5 tygodni...diagnozy nie ma chodz bylo 2 wetow i kowal.Z tym ze opuchlizna lekko zeszla i noga nie jest juz wielkim cieplym miekkim balone i nawet przybarala ksztalt nogi.Ja przychylam sie do diagnozy kowala po stwierdzil ze to slupelki na sciegnach i definytywnie mozna je wyczuc na "macanego" od kad kowal kazal chlodzic zamiast grzac(jak zalecali weci) noga zmiejszyla rozmiary momentalnie.teraz mamy taki problem ze po nocnym staniu w boksie noga jest wyraznie spuchnieta po rozchodzeniu jej na padoku czy pastwisku noga wraca do normalnego zdrowego stanu chodz jeszcze nie do konca;/
wczoraj konia wylazowalam ze zezwolenia kowala i dzis rano bylo to samo co bez lazowania
a kon ambitny wiec chetny do pracy bardzo, nie chce jej sie juz lenic calymi dniami kulec nie kuleje wogole jej ta noga w niczym nie przeszkadza...co jest?
mam ja juz brac w trening czy szukac jeszcze kogos jakiegos weta chodz tu u na brak dobrych a z Wawy nie bardzo chca przyjezdzac transport natomiast do Wawy jest zbyt duzym stresem dla bojacego sie panicznie przyczep konia do tego z chora noga;/co robic? pomocy?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się