Styl western (dawniej kącik)

w Gallopie był przez prawie rok cykl artykułów Eweliny Zoń  o ćwiczeniach i manewrach west
o Borys:-)))

a książka to Wojtka Adamczyka, nie mapiętam tytułu, ktoś pamięta?
ovca   Per aspera donikąd
06 lutego 2014 22:00
a książka to Wojtka Adamczyka, nie mapiętam tytułu, ktoś pamięta?


"Western. Historia, strój, sprzęt, konkurencje"-  wyd. KOŃ polski, od lat niedostępna w sprzedaży.

Jest jeszcze książka "Western. Jazda konna- ćwiczenia praktyczne" nie pamiętam autora.
No i masa wydawnictw anglojęzycznych 🙂
no i na wwr jest sporo niezłych artykułów:-)
jakie sklepy internetowe polecacie ze sprzętem typu West?  chodzi mi o stricte polecane, wole uniknac bubli🙂
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
07 lutego 2014 20:26
w Gallopie był przez prawie rok cykl artykułów Eweliny Zoń  o ćwiczeniach i manewrach west

Nie kupuję od ponad roku żadnej ,,końskiej" prasy. Za drogo wychodziło...

no i na wwr jest sporo niezłych artykułów:-)

A czasem przejrzę, ale tylko raz jeździłam w stylu western więc jestem laikiem w tej dziedzinie  😉

ovca- Mój język angielski jest żałosny. Wstyd się przyznać, ile lat się go uczyłam  😡

ovca, Magda Pawlowicz- Dziękuję za tytuły, będę szukać  :kwiatek:
sklepy: King Horse i wwr
Dementek   ,,On zmienił mnie..."
07 lutego 2014 20:57
Na wwr znalazłam. Jeszcze raz dziękuję 🙂
Szkoda, że nie ma tej: "Western. Historia, strój, sprzęt, konkurencje", bo by była idealna dla mnie.
smartini   fb & insta: dokłaczone
07 lutego 2014 20:59
Shantowa, King Horse jest godny polecenia 🙂 A czego tak właściwie potrzebujesz?
Wszystkiego w zasadzie 🙂 zacznę od kupna ogłowia, moze ochraniacze kontaktowe; zobaczymy co powie pani Trener, ale chcr się przyszykować  😁 Dziękuję za polecenie sklepow, juz mam swoje typy 🙂
Oprócz KingHorse'a Horsepassion też się rozkręca 🙂
o tak, tak:-)
Zapomniałam o Karolinie 😡
ma sporo fajnych rzeczy i sporą wiedzę 😀
Elfik   Piękny rudy sens życia:)
08 lutego 2014 18:58
Hej chyba trafiła na dobry wątek-szukam opini na temat p. Justyny Mitki. W stajnia Magia w Rzeniszowie w maju maja byc z nia konsultacje, i chciałam się dowiedzieć czy warto się do niej wybrać z koniem. z góry dzięki za informacje
Hey.
Poszukuje trenera w okolicach Gliwic, ktory uklada mlode konie. Ktos zna?
Potrzebuje Waszej rady  :kwiatek:
Jaka jest szansa, że jeśli koń chodził westernem jakieś 10 lat temu nadal to pamięta? Obiecałam znajomej, że będzie mogła pojeździć i zdałam sobie sprawe, że chyba narobiłam jej złudnych nadzieji, kiedy policzyłam ile lat temu to było. Będę raczej musiała mu to przypomnieć czy zacząć z nim wszystko od zera?
el_infierno  na mojej kobyle nie jeździłam 3 lata z wyjątkiem okazjonalnych spacerków, nie robiłam żadnych elementów itp.Od roku około wsiadam okazjonalnie i raczej do lasu - z 2 razy na miesiąc (?) w lato częściej może bo raz , dwa na tydzień. Ostatnio sprawdziłam czy pamięta o co chodzi i o dziwo radzi sobie- spinuje i stopuje na piachu bez przeszkód  🙂 tak więc - do dzieła 🙂 !

Czyli mooże jednak nie zapomniał. Chociaż 3 lata, a 10 to lekka różnica. No ale dziękuje za odpowiedź, sprawdzimy się co zostało w jego pamięci  😀

Hey.
Poszukuje trenera w okolicach Gliwic, ktory uklada mlode konie. Ktos zna?
el-infierno
ale koń chodził przez te 10 lat klasycznie?
bo jest duża róznica między koniem który nie chodził a koniem który chodził inaczej.
Ten drugi będzie jednak wymagał sporo przypominania...
No własnie koń chodził klasycznie w tym czasie bez niczego co z westem związane, dlatego też boje się, że będzie problem. No i on westem też długo nie chodził, bo to był czas jak wrócił z torów czyli jakieś max 1,5 roku, ale sporo potrafił. Chociaż boje się, że po takim czasi będzie problem  🤔
myślę że trzeba by przez pewien czas pojeździć westernowo żeby koń sobie przypomniał
moje konie tak przestawiam w te i wewte i nie zajmuje to dużo czasu, da się :-)
no i stało się - pierwsze koty za płoty itede.. Pierwszy kontakt z westem mamy za sobą, taka zmiana na dzisiejsze siódme urodzinki 😉 Teraz czas na szukanie siodła.



Pozdrawiamy 🙂
Shantowa, to tak na stałe?  😀
ovca   Per aspera donikąd
27 lutego 2014 18:27
no i stało się - pierwsze koty za płoty itede.. Pierwszy kontakt z westem mamy za sobą, taka zmiana na dzisiejsze siódme urodzinki 😉 Teraz czas na szukanie siodła.


widzę że dawno mnie nie było w Mrozowie, super że robi się coraz więcej moich westowych następców tam 🙂
Sierra, jeśli wszystko pójdzie dobrze, to tak 😉 A kobył jutro jedzie na 3miesięczne samodzielne przeszkolenie, a później dojdzie i pańcia.. Powiem Wam, że strasznie się cieszę 🙂
.
Muchozol bo nie mam zdjęć za bardzo. Zaraz czegoś poszukam na kompie mojego Michała, bo jeśli ktoś ma jakieś zdjęcia, to raczej tylko on 😀

Shantowa I jak Kometa się w weście odnajduje, jest fun? Bo my mamy niezmienny  😜 mimo, że z Czardasza to żaden aqh a ze mnie żadna cowgirl 😉 Pisałaś do kogo jedzie kobyłka (i mi umknęło) czy nie chwaliłaś się jeszcze? 😉
.
Sierra, ja, całkiem z westem niezwiązana. widzę Twoje posty i wchodzę w ten wątek tylko i wyłącznie z nadzieją, że w końcu pojawią się jakieś Wasze zdjęcia!  😁
A tu dalej nic nie ma  😲

Słuchajcie, prawda jest taka, że jakieś tam zdjęcia mam ale nie wstawiam ich nigdzie bo... mega utyłam. I to nie jest żart. Zwyczajnie nie mogę na siebie patrzeć, więc ich nigdzie nie upubliczniam  😡

Ale! Ponieważ obiecałam, wrzucam kilka zdjęć sprzed roku. Czardasz był wtedy na korekcie-przestawieniu u Apaczowej i chodził jak marzenie  😜 Oczywiście nie miał jeszcze porządanej sylwetki czy motoryki, ale był super jezdny i przyjemny, nawet jak trochę nim "targało" po tej wielkiej hali 😉 Koń wrócił odmieniony i mieliśmy duży apetyt na więcej, nawet wyjechał na majówkę do Koryt żeby nie stał przez cały mój urlop. Niestety - chyba - w czerwcu (o ile dobrze pamiętam) koń miał bardzo poważną kontuzję (po której dwóch z trzech wetów zawyrokowało łąki) a w sierpniu zaczęliśmy podejrzewać i zdiagnozowaliśmy Cushinga. Koń mało pracował i chudł (leki tłumiły apetyt - jeden z efektów ubocznych) ja gryzłam pazury, nie jeździłam mega się wszystkim stresowałam i tyłam.

Ale fun mamy niezmienny, wciąż west nas bardzo cieszy! Zresztą Czardaszowi wrócił apetyt, a ja poszłam po rozum do głowy i oddałam się pod opiekę dietetyka. Może niebawem znowu zacznę wstawiać zdjęcia? Trzymajcie kciuki... mocno... bo mam raptem 18kg do zrzucenia zdaniem dietetyka 😉

Tymczasem westowy zaciesz z treningu u Apaczowej, prawie rok temu:




Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się