Styl western (dawniej kącik)

W przyszlosci, kto wie? Ale wtedy bede kryla innym wielochodzcem, zeby potomek mial wygodne chody.

Patrzac jak Jerry sie porusza z bolem, zaczynam sie zastanawiac, czy wet nie powie o jego eutanazji. W tej chwili daje mu trzy leki dziennie, jeden na obrzeki zwiazane z ochwatem, dwa na jego tusze-vet podejrzewa niedoczynnosc tarczycy. W tej chwili ma specjalne podkladki, ktore zmniejszaja ucisk na podeszwe. Tak, ze musze brac i taka mozliwosc pod uwage, ze Jerry zostanie uspiony, a Babe zostalaby sama. To bedzie bardzo, bardzo bolesna decyzja, bo wszystcy go kochamy.
Drey, Nique Zerknijcie tutaj: http://quantanamera.com/suche-plamy-pod-siodlem-ktore-sa-niebezpieczne/, oczywiście tekst i filmik (Johanesa Schleese, bardzo polecam) dotyczą siodeł klasycznych, jednak temat do zastanowienia.

Sama obserwuje w dokładnie tym samym miejscu niewielkie, symetryczne "dry spoty" (jajowate, o wielkości połowy damskiej dłoni) a koń chodzi bardzo dobrze, nie unika rozluźniania, chętnie angażuje plecy. Masażystka, która ma go pod stałą opieką, jest zadowolona z jego muskulatury pleców i tego jak grzbiet pracuje/się rozwija. A na punkcie pleców Czecza jest mega-ultra-zaje wyczulona z racji kontuzji, z której długo wychodził i która lubiła się odnowić z racji jego "zabawowej" natury na padoku.

Oczywiście nie byłabym sobą, jakbym nie spróbowała przedobrzyć 😉 I podkładałam podkładki (na zasadzie padu correction, z tym że nie filcowe, a podkładałam pocięte frotte) i koń wypacał się lepiej a chodził zdecydowanie gorzej. Czyli zmiana równowagi siodła pomogła na równe wypacanie, ale koń był bardzo niezadowolony. Był bardziej sztywny, dłużej się rozluźniał a mi zdecydowanie gorzej się siedziało w siodle. Więc odpuściłam. Siodło leży w bdb równowadze, pad jest optymalnej grubości, koń pracuje i rozwija się prawidłowo. A że masowany jest regularnie, raz na 4-6 tygodni, nad wszystkim czuwa osoba obiektywna, która na pewno mi powie, jak zacznie się dziać coś niepokojącego 🙂
Planta a to ochwat? Przecież konie z tego wychodzą… Nie trzeba ich usypiać.

Sierra dzięki  :kwiatek: poczytam i zobaczę. A te podkładki frotowe robiłaś sama? Ja myślałam żeby może z filcu wyciąć.
.
Mucha a no chyba że tak 🙂 A my mamy L4... Przeziębienie.
Ochwat. Zdecia rentgenowskie wykazaly ze kosc zrotowala i jest bardzo blisko podeszwy, ktora jest bardzo cienka na tym kopycie. Mimo grubych, 5 cm grubosci podkladek, dalej kuleje i sprawia mu bol poruszanie sie. Wmuszam w niego leki. Jak uda sie wszystko w niego wepchnac, czuje sie lepiej, zaczynaq chodzic, jak sie nie uda-ledwo chodzi...

Przyjechalismy z Shy przed chwila. Shy zaraz po wyjsciu z trailera zacela napychac sie trawa, jakby glodowala od tygodnia. A brzuch ma taki, ze hmmm...dobrze byla zywiona. Kopyta miala robione wczoraj, wszystko wyglada ladnie, wsiadlam na nia, mily i grzeczny kon. Na razie jest oddzielona w korralu od reszty koni. Jak tylko zaprowadzilam ja, dopadla siana i zaczela sie opychac  🤣

Babe ja obserwuje zza winkla🙂


Shy


Babe
smartini   fb & insta: dokłaczone
04 sierpnia 2016 00:29
Planta, domyślam się, że koń cierpi, ale z opowiadań (jak miło, że czegoś nie znam z doświadczenia jednak :/) wiem, że i po przebiciu puszki dało się konia wyratować. Ja bym wywiozła do kliniki na Twoim miejscu. Szkoda konia.
Co się tak właściwie stało, że aż tak zaawansowany ochwat? Niezauważony? Tak gwałtowny?
Wspominałam, że mogłabym mieć pleżerówkę... no, taką np. bym mogła 😀
[img]https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/13912546_10154467731898901_7525634401852799829_n.jpg?oh=6968745ac524b7d98a62afa55f4ff143&oe=5824FFFA[/img]
mam zdecydowanie za dużo jeździeckich stron polajkowanych :/
Kontaktowalam sie ale zalecenie jest usilowac dac mu leki i czekac na nastepna wizyte. Mi tez go szkoda, wiec robie co moge, zeby podac mu te leki. Nawet probowalam rozmieszac z woda i strzykawka podac mu do pyska. Wyplul. Wyplul tez chleb nadziany proszkiem, leki zmieszane z dzemem sliwkowym, leki z sosem jablkowym, a posypanej po wierzchu karmy nie tknie i juz. Juz nie mam pomyslow jak to w niego wmusic.

Podejrzewam tez, ze pogorszylo mu sie, bo Babe byla wzieta do jazdy, a wtedy on wariuje, biega wzdluz ogrodzenia, rzy i staje deba. No i mogl sobiei pogorszyc w poniedzialek. Dlatego jak sa juz trzy konie, zawsze jeden zostanie mu do towarzystwa.

Wlascicielka Shy sprzedawala ja dlatego, ze nie mieli pieniedzy na wybudowanie stajni, a nie chciala, zeby jej konie (Shy i maly srokaty pony jej syna) spedzili kolejna zime bez schronienia. Cale pieniadze poszly na ratowanie domu-nowy dach i pare rzeczy w srodku. Tak wiec obiecalam jej, ze Shy bedzie miala u nas dobrze, zostaniemy w kontakcie (wyslalam jej te same zdjecia, ktore zamiescilam, ze Shy zadowolona jest i odzywia sie po podrozy), i zawsze moze nas odwiedzic. To dwie godziny jazdy.
Co w sumie mnie zdziwilo, Shy byla jezdzona glownie na oklep. Pomyslalam sobie, ze gdybym usiadla na oklep na Babe, to nie wiem czy po pierwszym kolku Babe nie uczylaby mnie latac... 🙄


Planta gratuluję zakupu. Jakieś konkretne plany odnośnie użytkowania klaczy?
I owszem, mam zamiar ja podtrenowac jako bezpiecznego konia dla corki i/lub meza. Jako moj kon rekreacyjny, z ktorym nie musze ciagle walczyc zeby zwolnil; kiedy nie czuje sie na silach trenowac, ale chcialabym spokojnej, bezpiecznej przejazdzki  🏇
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
04 sierpnia 2016 09:07
Planta, kon z ochwatem nie powinien biegac. Nasz kuc po ochwacie spędził w boksie pare miesięcy.
No i kucie/struganie. Tam u was pewnie cieżko znaleźć kogos odpowiedniego, ale warto szukać.

No i napisz w wątku o ochwacie, tam jest masa ogarniętych osób.
Livia   ...z innego świata
04 sierpnia 2016 09:26
Planta, gratuluję zakupu, szybko ci poszło 😀 Obyś miała z Shy pociechę.
.
Oczywiście. Jeżeli długo stoją bądź ja nie mam nazbyt dużo czasu na konstruktywną jazdę to lonża i jazda do przodu.
Sierra dzięki  :kwiatek: poczytam i zobaczę. A te podkładki frotowe robiłaś sama? Ja myślałam żeby może z filcu wyciąć.


Sama, z niepotrzebnego ręcznika. Filcu nie miałam pod ręką 😉 Teraz moje "podkładki" myją samochody w domu, także nic się nie zmarnowało  😁
.
W temacie lonżowania - ja miałam z Jackiem do odpracowania podstawy. Zmiany tempa na głos, mowę ciała. To samo ze zmianami kierunku, zatrzymaniem, ostatnio też cofamy.
Odkąd mamy dostęp do lonżownika i Jacek się ogarnął to pracuję na luzie, bez lonży/liny. Bardzo lubię sobie go rozpędzić do galopu i później patrzeć jak na luzie się zatrzymuje z zadem pod sobą na moje "whoa" <3
Raz mi się zdarzyło go wypiąć na "sznurkach" jak Muchozol ale to w ramach nauczenia się odpuszczania ryjka od wędzidła. Zakumał sam sygnał i liny poszły w odstawkę.

Jest w okolicy jakaś super klasyczka która lonżuje konie i mam zamiar ją zaprosić z polecenia znajomej, żeby pomóc Jackowi w znalezieniu równowagi. Słyszałam o niej same super opinie. A na pewno zrobi taką robotę jakiej ja po prostu nie potrafię 🙂
.
Ja bardzo, ale to bardzo mało lonżuje. Ponieważ koń od października do początku maja miał bardzo ograniczony ruch (i tylko pod kontrolą) i na lonży był poza kontrolą. Dość dodać, że to bardzo źle robiło na jego rehabilitacje, zamiast robić dobrze...

Ostatnio wróciłam do lonżowania, w związku z zaleceniami masażystki, która się nami opiekuje. Miał po zabiegu przez ok trzy dni być lonżowany w chodach roboczych, bez wypięcia, w sylwetce jaką sam zaproponuje. Byłam miło zaskoczona jest zachowaniem 🙂 Jednak cały dzień na łące robi swoje 😉

Teraz zamierzam lonżować go regularnie, oczywiście mam na myśli na wypięciu (w tej chwili "na uwiązach"😉, luzem to sobie lata na padoku 😉
Mucha tak jak napisałam - mieliśmy do odpracowania podstawy 🙂 Jeżeli chodzi o ustawienie i dalszą pracę będę brała trenerkę która się na tym zna 🙂
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
04 sierpnia 2016 12:36
Planta, jeśli przy zaawansowanym ochwacie wet odradza kliniki i podaje leki 'do pyska' to niestety czas zmienic weta...!
Ograniczenie ruchu, leki domiesniowe i kucie ortopedyczne to podstawa przy rotacjic, chocby niewielkiej (jak u nas). Proszkami , ktore kon w polowie wypluwa i pozwalaniem na dzikie galopady zalatwisz konia w trymiga i faktycznie trzeba bedzie uspic...
To nie zlosliwosc, szkoda mi konia i az mnie zmrozilo jak przeczytalam zalecania weta...
Kowal w ogole cos z koniem robil w oparciu o zdjecia rtg? Jakie jest uzasadnienie nie wiezienia konia do kliniki?
Muchozol tu akurat nie chodziło o konkretną kontuzję (gdyż koń był do nastawiania od szczęki po rzep ogonowy 🤔wirek: ) tylko był masowany/nastawiany metodą Dorna i z tego co wiem, to uniwersalne zalecenie, aby po tej technice koń miał szansę na swobodny ruch, w naturalnym dla niego tempie i naturalnej ramie, aby mógł "ułożyć" się w swoim ciele po zabiegu. Bo jego ciało po nastawianiu zachowuje/czuje się inaczej niż przed, choć zmiana jest in plus (z nieprawidłowego na prawidłowy) to jednak jest zmiana. I koń musi mieć czas, aby do niej nawyknąć 🙂
.
Po prostu Czeczo to artysta. Wirtuoz takich przedsięwzięć.  😎
.
To pewnie masz ciekawie 🙂. Jak to się mówi? Posiadanie konia trwa dłużej, kosztuje więcej, a po wszystkim masz wiedzę jak weterynarz 😁. Oczywiście śmiechem żartem 😉.


Niby śmiechem, żartem. Ale... wpada wet i zaleca obserwację i wit. C przy przeziębieniu. A resztę już kombinujesz na własną rękę - czosnki, cebule, miody, inhalacje. Wiadomo, wet to tylko człowiek, i to zapracowany. Liczy na mądrość właściciela konia w tym wszystkim... Tak mi się zdaje.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
04 sierpnia 2016 14:30
Dargana chodzi głównie pod siodłem, ale lonże też są. Co prawda ostatnio głównie w razie jakiegoś rozruchu po kilku dniach przerwy (np. po braku podłoża, ostatnio po podbiciu, czy teraz jak nie wsiadałam przez kontuzję). Wypięć obecnie nie używamy - tempa, rytmu, toru i wygięcia pilnuję sama i jak nie "popsuję" to koń pracuje fajnie. U nas kłopot nie leży w trudnościach fizycznych, a w głowie konia jeszcze jest pewna blokada - ale powoli do przodu, już i tak jest o niebo lepiej 🙂 Ona ma ogólnie obecnie bardzo ogólnorozwojowy trening, bo nawet małe podskoki się przewijają (bo TREC'ów mnie się zachciało też) 😀
Smartini-Jerry ma ograniczony ruch do niewielkiego korralu. Tam spedza prawie caly czas. Galopady niestety odbywaja sie w korralu, a ja nie mam takiej stajni, zeby go przywiazac i zeby stal caly dzien. Kucie ortopedyczne sie odbylo, stad te grube podkladki. Moja kowalka caly rok przyjezdzala strugac go co 4 tygodnie, potem 6, zeby zamienic jego pmonstrualne plaskie ochwatowe kopyto w cos podobnego do normalnego kopyta. Caly czas dostawal tez suplementy dedykowane stawom i kopytom.
Vet jest wspolwlascicielem wielkiem kliniki wyspecjalizowanej w leczeniu koni. Bede dzwonila dzis/jutro do niego.
Mam wrazenie , ze wmawiasz mi, ze zaniedbalam i odpuscilam sobie konia, co jest gruba nadinterpretacja tego, co napisalam.

Shy dzis z apetytem rzucila sie na sniadanie, Babe tez odpuscila galopki po pastwisku i uspokoila sie na tyle, ze spokojnie jadly kilkanascie metrow od siebie. Jesli dobrze pojdzie, to dzis-jutro polacze je razem.
.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się