odrobaczanie

Będę miała to na uwadze Dea 🙂.

Zadam może głupie pytanie, ale zaczęłam się nad tym teraz zastanawiać. Czy ma znaczenie pora dnia kiedy da się pastę?

Wcześniej nie zwracałam na to uwagi, dawało się wtedy kiedy było się u konia, ale teraz mam zwierzaki koło domu więc zastanawiam się czy mogę spokojnie dać pastę późno wieczorem.
fenbenat to jest to samo co fenbendazol ?  😡
dea   primum non nocere
14 stycznia 2011 10:22
fenbenat to środek zawierający fenbendazol 🙂

Pora dnia pewnie ma znaczenie, jeśli chodzi o reakcje "kolkowe" - żeby je ew. złapac. My się staramy dawać rano, w ciągu dnia konie plusminus na oku, późnym wieczorem kontrolujemy czy wszystko jest w porządku (najlepiej jeszcze zmierzyć tętno, to była jedyna reakcja u 2 z naszych koni po ostatnim odrobaczaniu). Dobrze zmierzyć tętno "odniesienia", żeby miec porównanie co dla jakiego jest normalne.
Czy są dostępne w Polsce pasty na odrobaczenie smakowe?

Jak sprawa wygląda z odrobaczywianiem źrebnych kobył? Czy można, jeżeli tak to jak często, czy są jakieś zagrożenia?
dea   primum non nocere
14 stycznia 2011 13:47
Co do źrebnych kobył, to myślę że trzeba - kobyła jest źrebna prawie rok, jeśli przez ten czas nie dostanie środka, to mały będzie w raczej kiepskiej formie, o niej samej nie wspominając... Gdzieś widziałam terminarz odrobaczania "względem zaawansowania ciąży" - ostatni środek podawany był tuż przed wyźrebieniem, żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo silnego zarobaczenia malucha "ma start".


Na pewno nie można dawac wszystkiego - telmin tak jak pisałam powyżej nie moze być podawany (jest teratogenny, czyli powoduje zniekształcenia u płodu). Można podawać fenbendazol, chociaż z tego co wczoraj doczytałam, nie było robione badanie dot. tego przedłużonego podawania (5 dni, dwukrotna dawka) - ogólnie środek jest bezpieczny, więc prawdopodobnie wszystko będzie OK, ale badań formalnie nie było. Prawdopodobnie iwermektyna też jest OK i prazikwantel (skłądniki equimaxu, eqvalanu duo) - kojarzę, ze u nas w stajni źrebne dostawały. Generalnie spytałabym weta przed podaniem czegokolwiek...
Z tego co pamiętam wet zalecał dawanie pasty przy pierwszej ciąży dlatego teraz nawet się nie pytałam. Po prostu dzisiaj się dowiedziałam od znajomej hodowczyni że nie powinno się odrobaczać źrebnej kobyły i dlatego chciałabym wiedzieć czy ktoś się spotkał z takim podejściem.

dea   primum non nocere
14 stycznia 2011 13:58
Ja się spotkałam blisko praktycznie 🙁 Brytania jest z takiej "hodowli". Źrebakiem od takiej kobyły jest... zarobaczona dramtycznie od urodzenia i problematyczna brzusznie.

Odrobacz 🙂
Kawusia   słodka kawa z mlekiem i już bez vanilii :(
14 stycznia 2011 14:04
Źrebne klacze odrobaczmy normalnie, za wyjątkiem preparatów podanych wyżej przez Dea. Nie odrobaczamy tylko na początku, do 45 dnia ciąży (ryzyko resorpcji) i w ostatnim miesiącu ciąży podanie preparatu z iwermektyną może przyspiszyć poród, dlatego najlepiej odrobaczyć w pierwszym dniu porodzie by ograniczyć możliwość zarażenia się źrebięcia słupokowacami, których larwy mogą się znajdować w mleku.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
15 stycznia 2011 08:32
A jak u Was ze sprzątaniem padoków  przy okazji (lub i bez okazji  :hihi🙂 odrobaczania?
Nigna   Warto mieć marzenia...
10 lutego 2011 21:17
Dziewczyny jak u was z zimowym odrobaczaniem ? Widze ze duża wiekszosć pisze że w styczniu.
U mnie co roku konie w tym siwa bardzo chudną. Mam wrażenie ze to mogą być robaki a konie są odrobaczane na przelomie marca-kwietnia
Myślicie że lepiej sie zabezpieczyć i odrobaczyć siwą teraz  ?

ja tam odrobaczam w marcu, tylko, że u mnie nie ma żadnych objawów robaczycy. Jeśli masz podejrzenia możesz odrobaczyć dwa razy w odstępie miesiąca.

źrebne odrobaczamy tak jak resztę- na zmianę iwermektyną i equimaxem- z zalecenia weterynarza.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
10 lutego 2011 22:58
Ala_WR, źrebne odrobaczam tak jak resztę.
Pomijam telmin tak jak pisała dea a do tej pory stosowałam Eqvalan, Equest, Equimax, Abamitel,
Paramectin, tak na szybko sobie przypominam ...

Nigna, mniej istotne jest w jakim konkretnie miesiącu a ile czasu minęło od ostatniego
odrobaczenia.
Zaobserwowałam też zimowe chudnięcie koni z powodu zębów, co wychodziło później przy robieniu tychże...
ms_konik, Czyli pojawia mi się tu w tej chwili pytanie - ile czasu "może minąć" od ostatniego odrobaczania?
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
11 lutego 2011 09:52
Sankaritarina
część producentów gwarantuje (no w ulotce to jest zaznaczone), że wydalanie jaj zostaje zahamowane na 12 tygodni, co jest niejako logiczne, bo cykle rozwojowe pasożytów do formy dorosłej, zdolnej do rozmnażania trwają z reguły ok. 3 miesiące.
Czyli powiedzmy odrobaczając co 3 miechy nie mamy pasożytów ale nie mamy też rozsiewanych wszędzie jaj pasożytów 🙂 pod warunkiem, że odrobaczenie było skuteczne, czyli odpowiedni środek i dawka...
Nigna   Warto mieć marzenia...
11 lutego 2011 09:57
ms_konik- zeby miala tarnikowane 2 lata temu. też wydaje mi sie ze to moze być powód dlatego wet tak czy siak przyjedzie zbadać : ) Chyba że jakaś dobra duszyczka wytłumaczyłaby mi kiedy zęby nadają sie do tarnikowania. Objawy znam , ale siwa jest tak łapczywa że wiekszość jej sie nie tyczy, ale chcialabym zobaczyć po wyglądzie zebów. Jak to sprawdzić  :kwiatek:  Rok temu jednak schudła a z zębami nie miala nic robione. Po odrobaczniu i wypuszczeniu na trawe koń znowu w normalnej formie ; )
dea   primum non nocere
11 lutego 2011 11:06
Trochę nieścisłe to z tymi 12 tygodniami 😉
Po pierwsze przez ten czas na pewno pasożyty już mamy (nowa infestacja) - koń zjada nowe jaja, a "chroniony" nie jest. Środek działa wtedy, kiedy jest podany, potem jest z organizmu wydalany i już nie działa, przed niczym nie chroni. Dlatego tak ważne jest niepraktykowane w Polsce zmienianie pastwiska i dezynfekcja stajni po odrobaczeniu - zapewnienie czystego środowiska po odrobaczeniu.

Czy przez te 12 tygodni nie są wydalane jaja.... tylko przy założeniu, że wytępione zostały nie tylko osobniki dorosłe, ale też postaci larwalne. Niestety to zwykle nie jest prawda -  szczególnie małych słupkowców otorbionych w ścianie jelita nie zniszczymy tak łatwo. W związku z tym 4-8 tygodni i koń znowu "sieje" 🙁 Te larwy niszczy tylko equest - w znacznym stopniu, ale nie wszystkie, ja pisałam, że nie mam do niego zaufania 😉 - oraz pięciodniowa kuracja podwójnymi dawkami fenbendazolu (w sumie 10 dawek na konia). Pojedyncze podanie fenbendazolu (fenbenat, panacur) mija sie z celem. Praktycznie wszystko już jest na to oporne.

Odrobaczanie "na zmianę" equimaxem i iwermektyną to niespecjalnie na zmianę. Equimax to iwermektyna z dodatkiem prazikwantelu (środka na tasiemce) - być może to wiesz, ale dla jasności piszę - bazą jest za każdym razem iwermektyna.
dea- wiem. Ale czy Equimax nie ma najszerszego spektrum działania??
dea   primum non nocere
11 lutego 2011 11:34
No, o prazikwantel - czyli +tasiemce. Iwermektyna powinna* załatwić resztę - ale nie załatwi larw...

* Tyle że jak patrzę jak jest stosowana - non stop i często w za małych dawkach - to już na dniach może przestać działać. I będzie problem.... bo nie bardzo jest alternatywa 🙁
a robicie badania kału? Ja się zastanawiam, tak dla świętego spokoju. Czy trzeba wtedy wszystkie konie zbadać? Jakie koszta?

U mnie raczej mają dobre dawki, raczej takie z przysłowiową "górką"
dea   primum non nocere
11 lutego 2011 12:05
Larw, tasiemca, wędrujących gzów badanie kału nie wykryje 🙂 Możesz potwierdzić zarobaczenie, nie wykluczysz. Tak więc - dla świętego spokoju - raczej nie ma sensu IMHO... Chyba że koń ma wyraźnie duży problem, wtedy można sprawdzić jaki pasożyt dominuje, żeby dobrać środek (iwermektyna albo iwermektyna - taki żarcik smutny 😉)
To pojechać fenbenatem 😉
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
11 lutego 2011 14:11
[quote author=dea link=topic=292.msg893773#msg893773 date=1297422368]
Trochę nieścisłe to z tymi 12 tygodniami 😉
[quote]
No nieścisłe niestety- to tylko z ulotki 😉
Dodam, że to akurat z ulotki środka, który ma zaznaczone że działa również na stadia larwalne wielu pasożytów...



Nigna bierzesz latarkę, otwierasz paszczora, wyciągasz język na jedną stronę, świecisz latarką na stronę bez języka potem język na rugą stronę .Jeśli powierzchnie zębów są płaskie to ok- ostre wyrostki z zewnątrz mogą kaleczyć poliki od środka a nierówna powirzchnia zębów utrudnia dobre rozcieranie pokarmu. Na trawie się poprawiają, bo trawa jest miękka i nie wymaga aż takiego rozcierania jak siano :/
Nigna- idź do Empiku i obejrzyj ostatni numer Hodowca i Jeździec- pod koniec numeru jest artykuł ze zdjęciami.
dea   primum non nocere
11 lutego 2011 14:44
12 tygodni jest na Equimaxie 😉 no i że to nie działa, testowałam, niestety 😉

Co do zębów to ostre krawędzie/haki mogą być na zewnątrz (górna szczęka), wewnątrz (dolna), ale też z tyłu i z przodu "rządka zębów", jeśli koń np. je z głową w górze albo ma krzywy zgryz (związane z tym, że górna i dolna szczęka są niezwłaściwie ustawione względem siebie). Tych tylnych haków bez rozwieraka się raczej nie zobaczy 🙁 Te zewnętrzne można nawet wymacać, pakując koniowi dłoń "do policzka" (między skórę policzka i zęby).

...ale to trochę nie ten temat 😉
Zastała mnie dzis niespodzianka....
na kale konia znalazłam  małe, max do 5 mm czerwonawe cos jak niteczni, cieniutkie..
Zastanawiam się co to  jest i czym potraktować, miałam w marcu odrobaczac inwermektyna, ale trzebą będzie wcześniej zadziałac.
dea   primum non nocere
17 lutego 2011 12:45
Słupkowce małe najprawdopodobniej... witamy w klubie :| Jak dorwiesz gdzieś fenbenat, to mozesz spróbować tym zadziałac, bo skoro sa już dorosłe w kale to pewnie i larw w ścianie jelita jest dużo (10 dawek przez 5 dni, podwójna dawka codziennie). Iwermektyna też byc może zadziała, ale tylko na dorosłe. Za 4, max 8 tygodni będą nowe. Możesz też spróbować equest, jeśli Twój koń dobrze go toleruje.
Czy przez te 12 tygodni nie są wydalane jaja.... tylko przy założeniu, że wytępione zostały nie tylko osobniki dorosłe, ale też postaci larwalne. Niestety to zwykle nie jest prawda -  szczególnie małych słupkowców otorbionych w ścianie jelita nie zniszczymy tak łatwo. W związku z tym 4-8 tygodni i koń znowu "sieje" 🙁 Te larwy niszczy tylko equest - w znacznym stopniu, ale nie wszystkie, ja pisałam, że nie mam do niego zaufania 😉 - oraz pięciodniowa kuracja podwójnymi dawkami fenbendazolu (w sumie 10 dawek na konia). Pojedyncze podanie fenbendazolu (fenbenat, panacur) mija sie z celem. Praktycznie wszystko już jest na to oporne.


Kiedy po raz pierwszy odrabaczałam swego konia, bardzo mnie zdziwiło, że robi to się jednorazowo, a nie w cyklu – tzn. że nie podaje się jednej dawki, a potem np. po tygodniu drugiej, żeby wybić to, co się w międzyczasie wylęgło.  W sumie nadal mnie to dziwi. 
Dzięki Dea  :kwiatek:
Fenbenat. akurat u nas dostępny, ale postaram się poszukać gdzieś equest, Fenbenat stosowałam w lecie po kupnie konia, więc wolałabym chyba spróbować coś nowego, ale jak nie dostanę to na pewno go zastosuje.
Ale dziwne że u innych koni tego nie zauważyłam..
A znajdują się one na "bobkach" nie w  środku, więc może to są już dorosłe osobniki??
dea   primum non nocere
18 lutego 2011 11:43
Tak, to są dorosłe, larwy są w ścianie jelita, znaczy wgryzają się w ścianę i w niej tworzą takie bąbelki. Jak się wylegają, to wygryzają sobie drogę do światła jelita. Mmmm pycha :> Przy solidnym zarobaczeniu powstaje sporo blizn po tych machinacjach i koń moze chudnąć, jelito słabo działa - kolki ze zrostów (przytkania), z podrażnienia, z przytkania samymi kulami robaków, ściana uszkodzona => gorsze wchłanianie składników odżywczych...

Fenbenat dawałaś w pojedynczej dawce zgodnie z zaleceniami? Jeśli tak, to dał wielkie Nic 😉 Dziesięc (10) dawek trzeba dać. Codziennie dwukrotną (każdego dnia, 2x). Np. nasza klacz zjadła pięć woreczków proszku po 200g (4%). Codziennie do paszy cały woreczek, przez pięć dni! A według dawkowania powinna była dostać niecałe pół woreczka jeden raz.
a czy fenbenat można dać klaczy w 7 miesiącu ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się