siodło ujeżdżeniowe

gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
29 marca 2013 10:26
Moon
O dziwnym trafem nie zapisało się ,choć na stronie było przez wieczór ,spoko nie wnikam .
Zaczynał sie od słów " Powiat Wołomiński 3 siodła HBC ... "
Moona, http://hbcontact.eu/ gdzie to widzisz?


O tu (na czerwono):



(edytowałam, żeby było więcej widać)
ash   Sukces jest koloru blond....
29 marca 2013 10:36
U mnie tego nie ma, więc dziwne a też mam Mozille!

Na twoje pytanie już odpowiedziałam.
Zanim powstała nazwa Winner, model siodła nazywał się Wrotki - bo tak nazwali go ludzie, którzy chcieli mieć to siodło.Dzwonili i pytali " ile kosztuje siodło, które ma Wrotki", " Ile trwa stworzenie od podstaw siodło Wrotki"
Sama o to pytałam Honoratę.
Dzięki za wyjaśnienie.
Nie doszukuję się teorii spiskowych, po prostu się zdziwiłam  😉
lostak, nie wiem jak można nie podpadać w sarkastyczny ton, jak się czyta na forum, że jest się w jakiejś sekcie jakiegoś osobnika, którego się nawet na oczy nawet na żywo nie widziało.
A rozwalony i rozpaprany kłąb to był widok nader przykry, tym bardziej, że do tego konia mam spory sentyment. Szczególnie, że kłąb został zafundowany z dobrej chęci właścicielki, żeby swojemu koniowi poprawić komfort życia i kupić mu siodło sprawdzonej marki u oficjalnego dystrybutora. Niestety zgłoszenie problemu skutkowało kontrą od firmy: a bo to koń jest źle jeżdżony. Nie wiem jak źle trzeba by jeździć, żeby rozwalić do żywej dziury do kości kłąb i dopasowanym specjalnie do konia siodle 🙁

Argumenty przeciw HB - proszę bardzo, po to jest forum. Jak najbardziej przyjmuję do wiadomości, że siodła HB nie są tak przetestowane i sprawdzone jak Prestige, to oczywista prawda. Ale argument, że na nich nie jeździ nasza kadra ujeżdżeniowa? No błagam, czy z uwagi, że Bogdan takie siodło zrobił, wszyscy kadrowicze mieli by w te pędy powyrzucać swoje, dopasowane siodła i kupować nowe?
Albo drugi, że tutaj panuje jakaś sekta - nosz kurczę, swego czasu Koniczka pisała o swoich perypetiach z dopasowywaniem siodła przez HB, jakoś nikt jej za to pałką po głowie nie dał 😉

To już nirv i gajara piszą mniej emocjonalnie...

Ale tyle ode mnie, bo nie zamierzam to zdzierać klawiatury dla jakiejkowiek marki czy firmy, ani przeciw jakiejkolwiek 😉

I w ogóle jak to jest, że robi się siodła idealnie dopasowane do konia - skoro terlica drewniana? Teraz przecież są takie technologie, że te terlice robi się z tworzyw, są elastyczne i można przysłowiowo wyginać w dowolnym kierunku (np. schleese saddlery). Z drewnem nie ma takiej możliwości. Czyli całe pasowanie na miarę względem grzbietu odbywa się w panelach?

junona, poruszyłaś bardzo ciekawy temat, sama się nad nim sporo zastanawiałam i nie wiem do końca, jakie mam wnioski. Co firma, to pomysł. Hennig robi drewniane terlice, a jest to marka uważana za najlepsze siodła ujeżdżeniowe na świecie. Amerigo w modelach tańszych ma terlice syntetyczne, w najdroższych - drewniane. Sommer wszystkie ma z tworzywa sztucznego, Prestige też. No i weź tu człowieku bądź mądry i oceń, która terlica lepsza...
Quanta Twój Hennig to była 16' czy 15'? Jaki to był model? 👀 I czy we wszystkich 16-calowych Hennig'ach tybinka wypada krótka? Czy tak jak w Prestige'ach 16-nastka 16-nastce nie równa?
junona, nie zgodzę się z tym, że drewno nie jest elastyczne. A co powiesz na łuki angielskie proste (chodzi mi o te robione z jednego kawałka drewna, nie o te nowe syntetyki robione na wzór)? Gdyby drewno nie było elastyczne, to nie byłoby nawet mowy o założeniu cięciwy, a co dopiero o strzelaniu. klik
Panie Bogdanie ja przez ostatnie dwa lata urzędowałam głównie w woj. małopolskim i mazowieckim - nie w Białymstoku
ponadto nie o pasowanie sie rozchodzi - bo wiadomo koszta dojazdu do jednego klienta który jest na drugim krańcu polski robią się kosmiczne
ale o to dlaczego ta skóra się notorycznie odbarwia i dlaczego pękają puśliska ?
gajara, a jak u Was wyglądało pasowanie? Sama robiłaś pomiary i wszystko na odległość, czy za każdym razem mogłaś sobie pozwolić na Bogdana przy koniu?
ashtray, w Hennigach nic nie wypada, tzn. ta siodlarnia nie robi w ogóle siodeł na półkę, tylko i wyłącznie pod konkretnych jeźdźców. W związku z tym są 16tki robione dla osób 160 cm wzrostu, ale i 175 cm wzrostu. Henniga nie da się dobrać po rozmiarze siedziska, trzeba dokładnie sprawdzać wszystkie wymiary i długość tybinki, czy długość klocka (bo poza wzrostem jeździec, który zamawiał siodło mógł mieć krótkie udo, albo długie, albo mały tyłek i szerokie uda, albo szeroki tyłek i szczuplejsze nogi heheh).
Ja miałam dwa Hennigi, obydwa poszły na sprzedaż. W obydwu jeździło mi się świetnie, ale pierwszy z nich to było siodło dość leciwe, a co za tym idzie ciężkie i stosunkowo sztywne. Drugie było już siodłem stosunkowo nowym (2006 i mało używane, bo się juniorce znudziło jeździectwo) i poszło w świat tylko dlatego, że jednak w Devoucoux i HB mi się fajniej jeździ i dodatkowo upolowałam mojego upatrzonego Hulsebosa, a i tak mam nadmiar siodeł.
Oo dzięki. Nie wiedziałam tego. :kwiatek: Zapadł mi w pamięć ten Twój zielony. Siedzisko wydawało się (przynajmniej na fotkach) robione pod mikro tyłeczek. 😍
Mimo, że bardzo lubię mojego Lucky'ego, powolutku i bardzo nieśmiało rozglądam się za czymś, co będzie miało podobną długość tybinki i nieco mniejsze siedzisko. 😉 Już widzę, że może być ciężko i zaczynam zastanawiać się czy nie powinnam celować w siodła 15-nasto calowe, bo w Lucky'm jednak zostaje mi trochę miejsca. Siedziałam też w Wintecu Isabellce 16'5 i również mogłoby być mniejsze. 🤔
lizzy   Bo ja na hubertusie gonię stajnie a nie lisa :)
29 marca 2013 17:42
Ehh, tak czytam i czytam, i stwierdzam, że jeszcze trochę i na oklep będę jeździć  😁 (co oczywiście nie jest zdrowe dla konia). Mam nadzieję, że zamknę się w tych 10000, jeszcze mam troszkę czasu do przemyślenia. Pewnie kupiłabym jakąś używkę, ale co nowe to nowe i pod Seganowe plecy się ułoży 🙂
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
29 marca 2013 19:43

Albo drugi, że tutaj panuje jakaś sekta - nosz kurczę, swego czasu Koniczka pisała o swoich perypetiach z dopasowywaniem siodła przez HB, jakoś nikt jej za to pałką po głowie nie dał 😉


Że sprostuję  - w całej tej mało ciekawej sytuacji z moim siodłem, akurat do HB nie miałam praktycznie zastrzeżeń. Zwłaszcza, że jak wyszła maniana to zachowywali się bardzo fair i w porządku. W przeciwieństwie do odpowiedzialnej za to, przynajmniej w moim mniemaniu, Magdy Waszkiewicz, która była osobą, która oceniała co w siodle trzeba zrobić i zlecała to HB.

Ja tam niezmiennie marzę o Amerigo Cervia Sienna, ale to chyba nie w tym życiu 🙁

ashtray, to jest bardzo przyjemne siodło: http://www.sprzetjezdziecki.com/tekna-siodlo-dresazowe-pony-p-5686.html


Od miesiąca nie mam siodła. Sprzedałam w bardzo szybkim tempie Titana i zostałam bez.
Przez miesiąc testowałm...wszystko co było pod ręka i nie tylko.
Chciałam kupić używanego bądź nowego Prestiga, wszystko było umówione z Euishopem- jaki mam budżet, że potrzebuję pilnie siodła, które siodła wysyłają mi na próbę, że jak tylko wrócą z Cavaliady z Warszawy to wysyłają siodła. No niestety, nie doczekałam się, bo kontak si urwał z dnia na dzień. Pani Olga nie odbiera telefonów i nie oddzwania. Moje pytanie...czy stawiać na markę, w której jeździ kadra ;-) popularne siodła, duży wybór modeli a z drugiej strony beznadziejny a wręcz żenujący kontakt z klientem? Widziałam dużo siodeł prestiga i faktycznie większość leży i wygląda świetnie. Ale są egzemplarze które po rocznym użytkowaniu na jednym koniu wyglądają fatalnie. Np. Skóra na tybince w Dressage Drimie  przetarta na wylot...
Co się stanie kiedy kupię siodło w Equishopie, a po roku moje siodło wytrze się tak na tybince?
Komu będę to reklamować, skoro już na wstępie jest taki kontakt z klientem?
Do kogo będę dzwonić jeżeli siodło będzie trzeba ponownie pasować?
Zrezygnowałam w Prestiga. Boję się, że zapłacę 8-10 tys. za siodło a gdy coś będzie nie tak będę musiała się z nimi bić żeby uznali mi reklamację.

Amerigo...taaaa...fajne siodła, bardzo fajne. Tylko co z tego, skoro telefon do przedstawiciela ihaha.pl milczy przez dwa tygodnie? 

Hennig....to co pisała quanta, każde siodło inne, mimo, że siodła mogą wyglądać podobnie to bloki mogą być inaczej skątowane , bloki mogą być innej długości, tybinka może być innej długości.
Tak więc czy kupować siodło za 2000 euro, używane i tak naprawdę kota w worku? Siodło z zagranicy, nie ma zwrotów, jeżeli okaże się, że siodło jest niedobre.
Moja koleżanka ma dwa hennigi..w każdym jest coś nie tak. Jeden z duży przy bloku, drugi bardzo wąski..akcja poszerzania, próby zmiany kąta tybinki, kolejne koszty..
Strasznie mnie korciło żeby kupić henniga, ale ryzyko jednak za duże.

Devoucoux... Mendia totalny niewypał, siodło nie dla mnie.
Za to Makila- świetnie leżało na koniu, jeździło mi się bardzo dobrze. Tylko, że standardowo przy rozmiarze 17,5 " wielkość tybinki to 2. A niestety dwójka jest dla mnie za krótka, kolano wylatuje przed siodło, na łopatkę. Kupno używanego devoucoux w rozmiarze 17,5 z przedłużaną tybinką graniczy z cudem... szukałam przez miesiąc i nie znalazłam. Tfu, tfu, znalazłam tylko że różowe  😍

Sommer.... telefon do przedstawiciela, jeden, drugi, trzeci, zero odzewu.
Denerwuje mnie takie zachowanie. Dzwonię, do kogoś bo chcę wydać 10000 i mam się komuś narzucać? Dzwonić po 10 razy? Prosić, żeby łaskawie wysłali mi siodło na test i byli tak mili i przyjechali dopasować siodło?
No nie....

Dlatego postanowiłam zamówić siodło w HBC. Kontakt jest doskonały. Ludzie do mnie dzwonią, rozmawiają, tłumaczą, proponują, dowiadują się jeżeli czegoś nie są pewni i oddzwaniają. Takie proste....
Siodła wizualnie są piękne, a to dla mnie bardzo ważne. Jakości materiałów też niczego nie mogę zarzucić.
Widziałam siodła i konie w nich pracujące, pytałam o opinię.... ja tym siodłom nie mogę nic zarzucić.
Co do drewnianej terlicy, też się zastanawiałam, czy drewno to nie jest jakiś prehistoryczny wymysł. Przecież Sommer ma hiper plastyczną terlice, prestige też..z drugiej strony hennig jest na drewnianej konstrukcji.

edit-literówki
Zobacz jeszcze Albiona, z tego co wiem jest juz przedstawiciel w PL, ja bardzo polecam te siodla.
majeczka   Galopem przez życie!
29 marca 2013 19:52
Petit., ja do pana Pawła zadzowniłam, telefon odebrał po pierwszym sygnale, tego samego dnia siodło było wysłane do mnie kurierem, następnego już było u mnie... czytając co napisałaś to chyba masz strasznego pecha że nikt nie chce odebrać od Ciebie telefonu ;( Dobrze że HBC działa 😉
Nie wiem o co chodzi z ihaha.pl, dzwoniłam przez dwa tygodnie na telefon sklepu ;-/
Co do Equishopu to nie tylko ja miałam z nimi taką "przygodę", że się umawiają a później nie odbierają.
crazy Na jednotybinkowego Albiona mnie nie stać ;-/ A używanego jednotybinkowca bardzo ciężko dostać. Ja przynajmniej nie widziałam.

Petit., do pana Pawła najlepiej dzwonić na komórkę, kontakt bardzo łatwy, faktycznie - do sklepu dodzwonić się nie idzie. Jeszcze Equipa bym poleciała i x-horse, ja testowałam od nich skokówki, miałam kupić, ale akurat wtedy udało mi się inne siodło dorwać okazyjnie.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
29 marca 2013 21:04
Trzeba dzwonić na komórkę p. Pawła i kontakt jest szybki i bezproblemowy.

X-horse szczerze odradzam, właściciel kręci i kombinuje, co ja się nastresowałam przez niego to moje.
Koniczka dzięki! :kwiatek: Chodzi mi jeszcze po głowie Wintec http://www.ihaha.pl/product_info.php?cPath=146_149&products_id=658
Pytałam o nie tutaj nawet, ale bez odpowiedzi (choć dałabym sobie palec uciąć, że jakiś czas temu była tu mowa o Wintec'u w roz. 15 calowym i chyba nawet długość tybinki była podana).
Jak widać - każdy ma zupełnie inne doświadczenia - ja x-horse i pana Sebastiana bardzo miło wspominam, przywiózł mi na przymiarkę takie siodła o jakie prosiłam (sporo różnych rzeczy powymyślałam) 😉
Z Sommera Gru bardzo zadowolona jest (przynajmniej była jeszcze nie aż tak dawno temu, jak rozmawiałyśmy ostatnio).
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
29 marca 2013 21:22
Mi też bez problemu przyjechał na przymiarkę, pomierzył zamówił, wziął zaliczkę, potem zadzwonił, że siodło gotowe, przelałam resztę kasy i jak kamień w wodę... Wtedy już tak chętnie telefonu nie odbierał, a jak odbierał to kręcił, że zaraz siodło wysyła, że to Daw-Mag, że coś tam. Co się nadenerwowałam to moje - bo zapłacone, a siodła jakoś widać nie było... Już nie mówiąc o tym, że na obiecaną kontrolę czy siodło dobrze leży to już mu nie było po drodze przyjechać.
Niestety nie należę do zaszczytnego grona posiadaczy telefonu komórkowego do pana Kostrzewy. Jeżeli ktoś sprzedaje siodła poprzez stronę internetową to powinien podać do siebie aktualny numer...
Petit jest na stronie nr kom. http://www.ihaha.pl/info_pages.php?pages_id=4
A widzisz....to ja zobaczyłam po prawej stronie jak wół napisany numer telefonu i dzwoniłam na tamten  :-) no coż, decyzja i tak już zapadła.
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
29 marca 2013 22:08
ashtray Tego winteca to ja właśnie sprzedałam kilka dni temu .
Bardzo fajne siodełko ,choć ja miałam problem by usiąść . Mam bardzo długą kość udową i niestety często lądowałam na tylnym łęku .
A jak jechałam na maksymalnie długich strzemionach to noga mi z tybinki uciekała .
Ja jeździłam bez klocków ,fajnie sie siedzi bardzo wygodne siodło .

Ooo dzięki  :kwiatek: A masz może fotkę tego siodła pod człowiekiem?

edit: Chyba już sama znalazłam w Twojej galerii 🙂
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
29 marca 2013 22:20
Jestem na etapie poszukiwań - dopiero 4 tydzień i aż 4 tydzień  😵
Niestety mój koń postanowił zrobić sobie dłuższy urlop na lonży w czambonie i co siodło to znajduje jakieś ale - vide nie specjalnie pasuje na jego plecy.
Teraz stoję przed dość dużym dylematem- bo nie wiem czy jednak nie zdecydować się na poszerzenie prestiga- jakie macie doświadczenia w tym temacie? Wybadałam już że HBC niespecjalnie przyjmuje siodła do poszerzania, koleżanka miała przeboje z Equi-Shopem, we mnie drzemie obawa, że jak poszerzę to siodło tyłem przestanie dobrze leżeć  🤔wirek:

Jak wrażenia z Passiera optimum (?) we wt biorę na testy?

Za to siedziałam w wintec'u (ciotki archeo) i o bardzo pozytywnie się zaskoczyłam tym siodłem.
Quantanamera,

również byłem na Equitanie, na stoisku siodeł WOW (jako dystrybutor w PL).
Trudno mi odnieść się do odczuć konkretnej osoby,  ale chciałbym po krótce skomentować - zdać relację z drugiej strony.
Na stoisku mieliśmy dużo opcji siedzisk (wielkość, głębokość, szerokość, kształt), ustawienia tybinki (4 kąty zamocowania tybinki - samodzielnie można zmieniać, 15 tybinek, 10 różnych bloków). Plus siodła WOW, jako jedyne mogą być łatwo zrównoważone przód-tył, prawo-lewo (wypełnienie paneli pianką i powietrzem). Jest to więc kwestia czasu żeby znaleźć kombinację która będzie 'WOW' dla danego jeźdźca 😉. Nie wiem w jakim siodle i z czego zmontowanym usiadła koleżanka. Poza tym te stojaki.... 😫 - w zależności od tego jaki łęk był w danym siodle - siodło leżało wyżej przodem / wyżej tyłem na stojaku. Wiec rozumiem, że mogła mieć odczucie braku równowagi. To są siodła stworzone do równoważenia w ruchu na koniu, a nie na stojaku 😉

Co do Davida (twórca FLAIR, założyciel marki WOW) - ma ogromne zdolności konstruktorskie, sam jest również dość dobrym jeźdźcem. Jeździ sporo po świecie i daje wykłady na temat dopasowywania siodeł, pomiarów nacisku siodła czy rozwiązywania problemów z asymetrią (tj ostatnio na http://www.horsesinsideout.com/conference2013.html ). Co ciekawe David potrafi spojrzeć na jeźdźca siedzącego na stojaku i powiedzieć wszystko na temat asymetrii jego konia, energii chodów, równowagi i chodach bocznych. Ale jeśli chodzi o jego poczucie humoru i ekstrawertyczne zachowania - to przyznam - zdarzają mu się niewybredne żarty  😡, zwłaszcza jak jest zmęczony... a 9 dni na targach, plus dużo zainteresowania robią swoje... Przepraszam w jego imieniu jeśli ktoś poczuł się urażony.

Sam przechadzałem się po targach, skupiając się głównie na stoiskach firm siodlarskich. I z moich obserwacji wynika, że WOW miało największe stoisko - i chyba najwięcej siodeł na miejscu.  Jako jedyne miało symulator jazdy ( konia który znał 5 chodów  😀 ). Sprzęt do komputerowego pomiaru nacisku siodła i rozkładu ciężaru jeźdźca ( jedyna firma siodlarska na świecie która dysponuje tym sprzętem). Poza tym dużo ciekawych elementów do dotknięcia / zobaczenia / przetestowania. W niektóre dni na naszym stoisku pracowało 10 przedstawicieli bo zainteresowanie było tak duże.

Jeśli chodzi o jeźdźców, którzy testowali WOW w Polsce - zawsze mieli inne odczucia niż to, do czego przyzwyczaiło ich poprzednie siodło. Na szczęście częściej było to 'WOW', niż 'jabłuszka' czy 'patelnie' 😉  Na pewno dodaje mi motywacji, gdy bardzo zaawansowani jeźdźcy (zwł ujeżdżeniowi) wsiadają  i niemal odrazu czują zmiany zachodzące w ich koniach - obszerniejszy wykrok, swobodniejszy grzbiet, lepsza równowaga. Ale to nie są marketingowe cuda  - tylko wynik odpowiedniego dobrania  terlicy, łęku, kształtu paneli, systemu popręgowania (!! - moje oczko w głowie) plus pozytywne działanie FLAIR  (FLAIR  nigdy nie zostało pobite w niezależnych testach nacisku siodła i analizy ruchu konia, w porównaniu do wełny, wełny syntetycznej czy pianki).

Natomiast smutne bywa wśród siodlarzy i ogólnie w części środowiska jeździeckiego, że nie pytamy dlaczego tak skonstruowane jest siodło, dlaczego tak wypełnione, dlaczego tak dopasowane. Tylko uznajemy - tak było i się sprawdziło. A przecież technologia z każdym rokiem idzie do przodu.

Ikarina,

podobieństwo pomiędzy siodłami SC, a WOW jest tylko w tym, że SC zaimportowała sobie ich system FLAIR. FLAIR to wypełnienie paneli specjalną kombinacją powietrza i pianki. Powietrze pozwala na pracę z grzbietem konia i równoważenie siodła przez saddle fittera lub jeźdźca w ruchu, poprzez zmianę ilości gazu. Pianka natomiast amortyzuje wstrząsy, i sprawia że powietrze nie staje się 'twarde'. Jeśli natomiast ktoś nie jest przekonany do FLAIR, zawsze można wypełnić panele w siodłach WOW wełną owczą, lub pianką.

Bjooork,

mogę Ci poradzić jedno - jeśli masz inną opcję - nie poszerzaj obecnego siodła. Przy poszerzaniu dość prosta maszyna rozgina przód terlicy / przedni łęk. Wadą tego rozwiązania jest to, że nikt już nigdy nikt nie da gwarancji symetrii terlicy (z resztą możesz sama o to zapytać). Od siodlarzy z UK słyszałem, że bywają z tym problemy i to jest powodem dla którego nie każda firma siodlarska się na to decyduje. Z tego też powodu, kupując używane siodło warto zapytać, czy przypadkiem nie było poddane poszerzaniu.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
30 marca 2013 00:16
Co do ihaha, to ja usłyszałam, że 70 km od Warszawy do mnie na przymiarkę nie przyjadą, ale to nie problem, bo dadzą mi siodło, a ja porobię zdjęcia i oni na podstawie zdjęć ocenią czy siodło pasuje czy nie... To była moja ostatnia rozmowa z tąfirmą na temat siodła.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się