Zmiana nazwiska i problemy z tym związane;)

Ja z jednej strony nie mam dużego sentymentu do ojca i do jego części rodziny, ale z drugiej... lubię moje nazwisko, jest rzadkie, po części wskazuje na moje pochodzenie (co prawda dalekie...)
zobaczymy jeszcze, jakie nazwisko będzie miał przyszły mąż, wtedy zadecyduję 😉
dempsey   fiat voluntas Tua
20 lutego 2009 15:37
poniewaz mam wstret do urzędów to kilka spraw zw. ze zmianą nazwiska olałam
np. zdaje mi się że w starostwie jako własciciel działki jestem wpisana pod starym nazwiskiem. strasznie sie panie zabiurkowe denerwują jak wysyłam przelewem podatek za ziemię, opatrując go adresem działki. no jak to ale od kogo to, one nie moga znależć, dane się nie zgadzają .no cóż jesli adres im nie wystarcza to bedą musiały poczekac.. próbowałam zmienić dane "od ręki" ale w starostwie procedura zmiany nazwiska wymaga iluś tam zdjec i iluś tam podan w oryginale. jakoś mi tam nie po drodze.  od ładnych kilku lat
ale ja nigdy przykładnym obywatelem nie byłam  😁
jakbym sie zastanowiła to w paru instytucjach zw. gł.  z domem jestem na starym nazwisku. i wisi mi to szczerze mówiąc.

ja mam dwa nazwiska, uzywam jednego; zadne nie jest po mezu 😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
20 lutego 2009 16:35
ja mam zostawione panienskie.naprawde nie rozumiem dlaczego wiazac sie z kims musze tak jakby wyrzec sie swojego nazwiska,jakby bylo czyms gorszym a przyjac cudze?
(...)

(dobrze ze nie wymyslili kiedys tam zmieniania imion na takie jak sie podoba panu mezowi!


wybacz, ale nie rozumiem Twojego podejścia 😉 Może dlatego, że nie jestem związana z nazwiskiem wcale. Że tak powiem prawie nie ma dla mnie znaczenia. To nie ono mówi o tym, kim jestem. Nie jest moją tożsamością - w sensie mentalnym.

Myślę, że troszkę przesadzasz, bo to nie mężowie życzą sobie zmiany nazwiska na ich, ale taka jest po prostu tradycja (niewątpliwie tacy są, ale nie generalizujmy). Nie jest to związane z "gorszym" nazwiskiem żony i "lepszym" - męża.

Ja raczej zmienie z wygody. Z moim nazwiskiem na razie nie wiążą się wielkie  sukcesy zawodowe. Więc nie spowoduje to, ze ludzie przestaną mnie kojarzyć. I chyba nie zostawie swojego z wygody - tak jak ktoś pisał wczesniej, że jest to czasem uciążlwe.
Ja tak jak wcześniej pisałam, zostawiłabym swoje nazwisko jako drugie tylko wtedy kiedy moje dzieci również nosiłyby dwa nazwiska, żeby przedłużyć mój ród 😉

Ale bez wahania przyjmę nazwisko męża, to jest dla mnie jakieś takie naturalne. Myślę, że miałabym opory tylko wtedy kiedy mój przyszły mąż nosiłby jakieś okropne nazwisko 😉
ja za niedługo (w wakacje) będę się bawiła w zmianę dokumentów ze względu na dodanie drugiego imienia  👀 to bardziej taki mój kaprys, bo zawsze chciałam je mieć i wszystkim zazdrościłam że mają a ja nie mam, a to w sumie nie jest jakoś strasznie trudne do uzyskania, więc jak ma mnie to gnębić to postanowiłam sobie zrobić przyjemność  😎 😉
w wakacje bo przyjade do PL i będę miała dużo czasu.

a swojego nazwiska nie zamierzam się w ogóle nigdy pozbywac. pomijając fakt że póki co za mąż w ogóle się nie wybieram  👀 👀
opolanka   psychologiem przez przeszkody
20 lutego 2009 18:26
Nie chcialabym, abyś się Muffinka poczuła urażona, ale dla mnie dziecko z dwoma nazwiskami brzmi śmiesznie, szczególnie jesli jest to chłopiec 😉

Zawsze możesz negocjować z mężem, aby przyjął Twoje 😉
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
20 lutego 2009 18:27
a ja zawsze zazdrosilam dzieciom, ktore mialy 2 nazywiska 😉
dlatego postanowilam, ze jezeli wyjde za maz to zostawie swoje panienskie, a dzieci beda mialy 2 nazwiska, moja i ojca 🙂
Ja tak jak wcześniej pisałam, zostawiłabym swoje nazwisko jako drugie tylko wtedy kiedy moje dzieci również nosiłyby dwa nazwiska, żeby przedłużyć mój ród 😉

Ale bez wahania przyjmę nazwisko męża, to jest dla mnie jakieś takie naturalne. Myślę, że miałabym opory tylko wtedy kiedy mój przyszły mąż nosiłby jakieś okropne nazwisko 😉


to nie jest do końca tak... moja mama ma 2 nazwiska a ja mam tylko jedno 😉
A ja bym chciała, żeby mój przyszły mąż (swoją drogą znowu się zastanawiam czy już go znam :P ) miał krótkie nazwisko kończące się spółgłoską. Mam długie imię i długie nazwisko...gdyby trafił mi się taki jak napisałam, to zostawiłabym swoje i przyjęła tylko jego. Dziś to przećwiczyłam i wygląda całkiem dobrze ;]
opolanka   psychologiem przez przeszkody
20 lutego 2009 18:47
[quote author=Muffinka link=topic=3021.msg180685#msg180685 date=1235148479]
Ja tak jak wcześniej pisałam, zostawiłabym swoje nazwisko jako drugie tylko wtedy kiedy moje dzieci również nosiłyby dwa nazwiska, żeby przedłużyć mój ród 😉

Ale bez wahania przyjmę nazwisko męża, to jest dla mnie jakieś takie naturalne. Myślę, że miałabym opory tylko wtedy kiedy mój przyszły mąż nosiłby jakieś okropne nazwisko 😉


to nie jest do końca tak... moja mama ma 2 nazwiska a ja mam tylko jedno 😉
[/quote]

Moja też, a ja sama mam jedno. Bo to matka decyduje, jakie i ile nazwisk ma posiadac dziecko. Nawet jeśli matka ma jedno, może zdecydować, że dzieci będą miały dwa.
A ja bym chciała, żeby mój przyszły mąż (swoją drogą znowu się zastanawiam czy już go znam :P ) miał krótkie nazwisko kończące się spółgłoską


proponuje zaczac poszukiwania od ksiazki telefonicznej  😉   😁
ja doskonale wiem czyje nazwisko by pięknie wyglądało z moim 😉

ale to akurat już sie nie stanie, mogę być wyjątkowo spokojna 😉  😂 zresztą całe zycie nie chciałam przyjmować cudzego nazwiska i myślę, że zostanę przy moim 😉
Liliana.Ishi, a wiesz, że to całkiem niezły pomysł?😀 A później po głosie w słuchawce sprawdzać czy jest sens w to brnąć 😀
opolanka absolutnie nie czuję się urażona. Mi też nie bardzo się to podoba i myslę że trochę komplikuje życie.Napisałam to tylko w takim znaczeniu że w moim wypadku tylko taka sytuacja pozwoli mojemu nazwisku dalej trwać 😉 Ale raczej nie wchodzi to w grę.

A nie sądzę też aby mój przyszły chciał przyjąć moje nzazwisko 😉

Swoją drogą wracając do sedna tematu, to faktycznie po ślubie trzeba będzie wymienić wszystkie dokumenty, a później jak już kupimy mieszkanie(kilka miesięcy po ślubie) trzeba będzie wymieniać znów 😉 Paranoja.
A może jest jakiś czas na zmianę dokumentów? Wiecie?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
20 lutego 2009 19:21
Cieszę się 😉

Na zmianę mamy 3 miesiące. Potem straszną jakimis karami. Sama się nad tym zastanawiam, bo kłopot będzie ten sam.

nie wiem tylko jak to jest z paszportem - czy są tak restrykcyjni.
ushia   It's a kind o'magic
20 lutego 2009 20:02
Ja z radością zmieniłam i się z tym nie kryję. Z rodziną ojca w sumie już od kilku lat nie mam nic wspólnego więc sentymenty we mnie wypłowiały zupełnie 😉


własnei mi uświadomiłaś, ze nie do konca napisalam prawde - po rozwodzie mamy, zmienilam nazwisko najej panienskie i to do niego jestem tak przywiazana  😀
Hmm... na upartego możecie zmienić nazwisko jakiś czas po ślubie, np jak już sprawy mieszkaniowe załatwicie.
Imię mam  długie do tego dwa nazwiska też długie i zawsze klnęłam w podstawówce na piśmie technicznym 😀 Zastanawiam się co jakby jeszcze przyjąć nazwisko wybranka - będę mieć trzy nazwiska?

A propo przygód z nazwiskami - u Kuriera zawsze podawałam jedno nazwisko, do czasu aż w firmie wylądowała druga osoba o takim samym nazwisku i imieniu - jak kilka paczek dotarło nie tam gdzie trzeba to zaczęłam podawać i drugie nazwisku - co drugi kurier łamie sobie język bo nie dość, ze nazwiska długie to jeszcze jedno nie polskie
Zostałam przy swoim. W USC w pewnym momencie Pan zapytał mojego już wkrótce małża: "Przyjmuje Pan nazwisko żony?" "Jjjak to???" I wszyscy gruchnęli śmiechem 😀
Kiedyś US zgłupiał: bo jak to, wspólne rozliczenie, a różne nazwiska? Ale to było dawno. I tak cała wieś zwraca się do mnie nazwiskiem męża i dzieci 🙂 - reaguję, oczywiście. A pewien znajomy zrobił zbitkę z obu nazwisk i to mnie rozczula. Może całą rodziną zmienić na to wspólne? Żartuję. Oba nazwiska ładne. I niech tak zostanie.
dempsey   fiat voluntas Tua
20 lutego 2009 20:49
Może całą rodziną zmienić na to wspólne?
mysleliśmy o tym samym - mamy z mężem podobne nazwiska i jakby ustawić je jedno po drugim to daje efekt jakby zająknięcia 🙂 za to jak się złączy oba naraz to powstaje nowe bardzo podobne do obu
no ale jednak się nie zdecydowaliśmy na zakładanie nowego rodu heh
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
20 lutego 2009 20:49
No to ja mam do Was pytanie. Do tej pory nikt mi nie potrafił powiedzieć.

Załóżmy, że obroniłam mgr ale z nazwiskiem panieńskim, wychodze za mąż i przyjmuję nazwisko męża. Czy w takiej sytuacji muszę zgłaszać ten fakt do szkoły? Zawsze mnie to ciekawiło.
opolanka   psychologiem przez przeszkody
20 lutego 2009 21:00
Jest to prosta sprawa.

Czy odebrałaś dyplom? jeśli nie, to może jeszcze zdążysz załatwić, aby wpisali Ci nowe.

Jeśli odebrałas, to niczego w szkole zgłaszać nie musisz, dyplom z nazwiskiem panieńskim jest ważny (w końcu spora część kobiet wychodzi kiedyś za mąż. niekoniecznie przed obroną) - jest tam zdjęcie, data urodzenia, i inne elementy, które potwierdzają, że Janina Kowalska, która teraz jest Janiną Nowak to ta sama osoba 😉
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
20 lutego 2009 21:05
Dzięki, w końcu jakiś konkret. Zbrzydło mi słuchanie NIE WIEM 🙂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
20 lutego 2009 21:08
hehehe wystarczy pójśc do dziekanatu 🙂

moja koleżanka wyszła za mąż na 4 roku i załatwiała własnie te sprawy, związane z innym nazwiskiem na dyplomie, więc dowiadywałam się od razu jak to wygląda 🙂

Cieszę się, że pomogłam 🙂
Ja z radością zmieniłam i się z tym nie kryję. Z rodziną ojca w sumie już od kilku lat nie mam nic wspólnego więc sentymenty we mnie wypłowiały zupełnie 😉


A na NK jeszcze stare  😉
Zmiana nazwiska na NK nie jest dla mnie priorytetem 😉
ushia   It's a kind o'magic
21 lutego 2009 10:32
Zostałam przy swoim. W USC w pewnym momencie Pan zapytał mojego już wkrótce małża: "Przyjmuje Pan nazwisko żony?" "Jjjak to???" I wszyscy gruchnęli śmiechem 😀
Kiedyś US zgłupiał: bo jak to, wspólne rozliczenie, a różne nazwiska? Ale to było dawno. I tak cała wieś zwraca się do mnie nazwiskiem męża i dzieci 🙂 - reaguję, oczywiście. A pewien znajomy zrobił zbitkę z obu nazwisk i to mnie rozczula. Może całą rodziną zmienić na to wspólne? Żartuję. Oba nazwiska ładne. I niech tak zostanie.


bo jest mozliwosc, ze to maz przyjmuje nazwisko zony
i pewnie tez daloby sie zeby oboje pododawali i mieli podwojne - fajne rozwiazanie
ale to chyba musiałabym mieć dwa nazwiska i przyjąć że dzieci również będą miały nazwisko moje i męża, nie?

tak
jesli kazde zostajeprzy swoim nazwisku dzieci nie mogą miec podwojnego
ale nigdzie nie jest powiedziane ze dzieci muszą miec nazwisko ojca

jesli się zostaje przy panienskim tez są czasem herezje
ludzie automatycznie wypisujac jakies kwitancje piszą mi nazwisko meza i wielkie halo ze trzeba pisac od nowa
w urzędach tez załatwiając banalne jakies sprawy musielismy miec odpis aktu małzeństwa plus ksero mojego dowodu, w ZUSie, UP, na poczcie wszędzie kołomyja

ale przyzwyczailismy się ze nie dla wszystkich to logiczne, w rodzinie skandalu nie było z tego powodu, nikt z nas nie widział potrzeby zmieniac czegoś co ma "od dziecka" bo w sumie po co

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się