Zakaz wjazdu koni wierzchowych do lasu w Choszczówce

U nas są ścieżki konne wyznaczone, nie ma ich wiele.
Ktoś życzliwy chciał nam ułatwić życie i je wyrównać... Zostały wysypane kamieniem...

Na pozostałe mamy zakaz. Kiedyś pan ze strażny leśnej czy czegoś takiego nas wyrzucił, ale konie w lesie są lepsze do jazdy niż ten samochodzik co miał 😀
U nas są ścieżki konne wyznaczone, nie ma ich wiele.
Ktoś życzliwy chciał nam ułatwić życie i je wyrównać... Zostały wysypane kamieniem...


Brzoskwinia zapewne piszemy i myślimy o tym samym lesie i tych samych ścieżkach 😉 Czyżby las katowicko-mikołowski i te tereny?
Koleżanka trzyma konie koło Wiązownej. Raz miała przygodę jak paniusia zatrzymała ją w lesie  👿 z twierdzeniem, że już wie czemu na wsi i w lesie śmierdzi - bo konie się pojawiły 🤔wirek: i że wieś to nie miejsce dla koni 🤔
ja dziś jadąc do stajni zobaczyłam piekny widok - panowie z policji konnej wlepiali mandat panom na quadach, ktorzy byli w niedozwolonym miejscu 🙂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
21 lutego 2009 18:22
Koleżanka trzyma konie koło Wiązownej. Raz miała przygodę jak paniusia zatrzymała ją w lesie  👿 z twierdzeniem, że już wie czemu na wsi i w lesie śmierdzi - bo konie się pojawiły 🤔wirek: i że wieś to nie miejsce dla koni 🤔


Ja bym poleciła tej pani wizytę w oborze lub na polu po dopiero co rozrzuconym oborniku. Doznania węchowe - bezcenne.
[quote author=Cynamonowa_ link=topic=3053.msg181502#msg181502 date=1235235939]
U nas są ścieżki konne wyznaczone, nie ma ich wiele.
Ktoś życzliwy chciał nam ułatwić życie i je wyrównać... Zostały wysypane kamieniem...


Brzoskwinia zapewne piszemy i myślimy o tym samym lesie i tych samych ścieżkach 😉 Czyżby las katowicko-mikołowski i te tereny?
[/quote]

Zgadza się ! 🙂😉  świat jest mały  😎
Z jakiej stajni jesteś ? (pw)

My w lasach mamy wyznaczone ścieżki ale i tak mało kto sie nimi porusza u nas był taki okres że leśniczy ostro pilnował i wlepiał mandaty za to że 'niszczymy las' ale on swoim 'supercichym' rozlatującym sie starym koppcącym samochodem po lasach jeździć może..  🤔wirek: Już na szczęscie sie uspokoiło.

Zawsze jak mnie złapie leśniczy i sie czepia to mówię, że przyjechałam tu z daleka że niewiedziałam że tu tak jest, zabłądziłam, nie jestem stąd itd 😀  😁 i zawsze mi mówią 'ostatni raz' xd

Tak to tacy zwykli przechodnie się nie czepiają 🙂


haha powyżej też wspominałam o leśniczym 😀 zawsze przedstawialiśmy się z jakich stajni jesteśmy, oczywiście każdy był z innej 😉
Ale widzę, że w naszych okolicach jest to dosyć częste 😉
Pamiętaj, że mamy obowiązek jeżdżac poza stajnia mieć ze sobą paszport! 😀
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
22 lutego 2009 10:28
[quote author=Aga_Leming link=topic=3053.msg181565#msg181565 date=1235239131]
ja dziś jadąc do stajni zobaczyłam piekny widok - panowie z policji konnej wlepiali mandat panom na quadach, ktorzy byli w niedozwolonym miejscu 🙂
[/quote]

hehe to u Nas coś takiego by było zjawiskiem  😉 policję konną spotykam jedynie na letnich koncertach ... a mogli by np. patrolować lasy Kampinoskiego Parku Narodowego.

a wracając do tematu, to ja również jeżdżę nielegalnie po lesie  🤣 bo trzeba mieć do tego zezwolenie 🏇, ale podobno w Kampinosie nie ma wytyczonych ścieżek do jazdy konnej , więc nawet mając zgodę nie będę i tak miała gdzie jeździć  😁
A ja dostałam kiedyś poradę - zsiądź i idź obok konia. Jak już kogoś zobaczysz, ale zanim ten ktoś Cię zobaczy. Koń nie jest wierzchowy, tylko spacerowy.
Lepiej jak tabliczka mówi: zakaz jazdy wierzchem. Wtedy łatwiej byłoby się wymigać.
Ale wytłumaczyć, że koń jest ubrany dla zabawy, a ja mam kask, bo boję się, że jakas szyszka spadnie mi na głowę, to już nie takie łatwe 😉

Czasami lepiej odwrócić się i zniknąć zanim zacznie się jakakolwiek dyskusja.
Whisper_777   .: Born To Be Wild :.
26 lutego 2009 08:40
U nas w stajni było spotkanie z leśniczymi, wyznaczyli nam drogi, do tego godzinę po wschodzie słońca i godzinę po zachodzie nie wolno nam być w lesie (bo się w wilkołaki przeobrażamy i wiecie, sarny gonimy :nunchaku🙂. Chociaż to akurat rozumiem, czym jest spowodowane, ale na początku się śmiałam  🤣
Do tego będziemy oznakowani, dostaniemy ponoć numerki, które trzeba by przyczepić do ogłowia - już to widzę, jak moja kobylasta daje sobie coś zamontować przy głowie - tia  :emoty232:.
Mają być też czapraki z logo stajni. Acha, ale jak zsiądę z konia i będę Go prowadziła w ręku na drodze, gdzie mi nie wolno być teoretycznie, to luz. Chyba zacznę ćwiczyć zeskoki w pełnym galopie!  🏇  A jak nie uda mi się zeskoczyć, to chociaż ręką numerek zasłonię.  😂
Skąd się wzięło to całe szaleństwo?  🤔
Szaleństwo wzięło się z ministerialnego rozporządzenia zakazującego wjazdu konno do lasu poza wyznaczonymi drogami! Myślę, że chcieli "wydębić" kasę na znakowanie. Leśnicy denerwują się, że konie "ryją" drogi i im jest trudno potem samochodami jeździć. Sporo ludzi walczy o zmianę tego ukazu (świetnie blokuje rozwój turystyki konnej) ale chyba wszystkie inne sprawy są ważniejsze. Mnie wkurza, że wyznaczenie dróg (lokalni włodarze to konni laicy) jest rozumiane... jako utwardzenie!
Jeden dramat.
"Nasza" nowa taktyka na niemilusińskich. Uśmiech i Dzień dobry zanim coś powiedzą..póżniej jest im głupio
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 lutego 2009 18:30
brzoskwinia, niech Ci udowodnią, że jechałaś na tym koniu po tej drodze. Póki Ci nie udowodnią, to sama możesz sie za konia przebrać.
Słuchajcie ja jeżdżąc w mojej obecnej stajni dobre 5 lat temu spotkałam leśniczego w lesie. A że go znałam, on mnie to dzień dobry, co słychać bla bla bla.. i powalił mnie tekstem: (już wtedy w lasach państwowych poruszać się można było drogami gminnymi czy powiatowymi przebiegajacymi przez las, a tymi innymi nie  🤔 , tych dróg było u nas, uwaga, uwaga aż trzy! )
-Pozwolenie na jazdę po drogach nie dopuszczonych do ruchu jest?
Ja odpaliłam:
-A ścieżki wyznaczone są?
Leśnika zamurowało, potem się serdecznie śmialiśmy. Pozwolenie mamy wszyscy, oby tylko zwierzyny nie płoszyć, rzezcy dziwne zgłaszać (kłusowników, wilki [pojawiły się ostatnio] i inne nietypowe sprawy). sam jeździ konno, ma swoje dwa, gajowy ma fajnego wałacha, jeździmy czasem razem. Fajni ludzie mi się trafili. Ale dostałam zakaz jazdy między drzewami (wiadomo) i kiedy sa polowania (to jasne jak słońce).
może pogadajcie z tymi leśniczymi? mogą to być naprawdę fajni ludzie..
hymmm...to ja na Choszczówce nie widziałam tych znaków, widocznie wjeżdżam do lasu nie od tej strony 🙂 i co w takiej sytuacji jeżeli ktoś zwróci mi uwagę?
Kiedyś w stajni w okolicach Zalesia pan leśniczy sam przyszedł do nas i poprosił żebyśmy podjechały do nadleśnictwa i same wyznaczyły sobie gdzie chcemy jeździć.
W okolicy Bogatek znowu to już lasy Chojnowskie wpadłam kiedyś galopem do leśniczego na podwórko - z za zakrętu nie było widać że to droga prowadząca na posesje i i usłyszałam tylko " piękny koń, ma pani szczęście że brama była otwarta"🙂
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
27 lutego 2009 17:29
Pegasuska, dobre!  😁

A do lasu wjeżdżasz rzeczywiście od drugiej strony. Gdybyś dojechała do torów i przekroczyła je, to są już tereny Dzikiego.
Przyjełam nową taktykę i działa, Polecam  😅

Mówie dzień dobry z uśmiechem, dziękuje za przytrzymanie psa..nikt na razie nie przyczepił się od dłuższego czasu  😎
[quote author=Lanka_Cathar link=topic=3053.msg187688#msg187688 date=1235755799]
Pegasuska, dobre!  😁

A do lasu wjeżdżasz rzeczywiście od drugiej strony. Gdybyś dojechała do torów i przekroczyła je, to są już tereny Dzikiego.
[/quote]
Lanka Cathar ale w takiej sytuacji nikt nie może mi nic zrobić 🙂 zresztą ja się nie zapuszczam do terenów Dzikiego - jeszcze....😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się