PSY

Aghil ma sens. U mnie bez butów psy chodzą na trzech nogach albo wcale w miejscach sypanych solą (czyli w okolicy mojego bloku- wszędzie) albo przy mrozach po -20 czy -30.

Ostatnio trochę krucho u mnie z czasem i nie ma kiedy odpisywać, ale cały czas Was podczytuje.
Jutro wyjeżdżamy na zawody, a w międzyczasie Zaviemu stuknęło pół roku- nawet udało mi się coś nagrać na pamiątkę  😉
Barfowe dziewczyny, jakiś czas temu pisałam tu, ze barfuję na oko i śmieszy mnie moda na suplementację czego tylko się da w imię"porządnego barfa" (swoja drogą ze zdziwieniem ostatnio zanotowałam, że twórcy barfnych korepetycji dissują mięso z Np. Primexu - kilo gęsi z kością od producenta to "nie wiadomo co tam jest", nieopisane kg od dostawcy zalatwionego przez kogoś nieznajomego - to jest prawdziwy i rekomendowany barf, tez mnie to śmieszy)
Ad meritum - ja suplementuję niewiele, daję olej z łososia, 2-3 razy w tyg jajko ze skorupką, czasem trochę kefiru. Jedynym proszkiem, który staram się regularnie sypać to algi. No i zrobiłam psom badania krwi z jonogramem-  wyszły niemal idealne. Stosunek Ca:P książkowy, mimo, ze nie sypię wapniowych suplementów a kości daje praktycznie tylko drobiowe i nie częściej niż co trzeci dzień (korpusy, szyje, ćwiartki, czasem mielone z kością). Jedyne co wyszlo zawyżone to hemoglobina (odrobine tylko) - i tu wlasnie wychodzi, ze lepsze wrogiem dobrego, bo mimo mojej niechęci do przesuplementowywania, spontanicznie kiedys zakupilam hemoglobinę i dawalam psom jakos raz w tyg. I na cholerę bylo to w ogóle kupować, bez sensu!
Takze, o ile w wynikach nie wychodzi jakiś niedobór, to każdemu bede polecać tylko "zestaw podstawowy".
Pisałam z kom a jak pisze z kom to nieskładnie, najwyzej potem wyedytuje z kompa  :kwiatek:
Ja jako szczypior barfowy mam większe zaufanie do Primexa niż do siebie mającej kupować mięso gdzieś od kogoś  😁 Tyle, że nie kupuję mięsa zmielonego z kością.
Tulipan a dlaczego nie?
Bo moja sucz uwielbia kości i jak dostanie szyję indyczą to mam spokój na pół godziny  😉 A takie zmielone z mięsem to odbieranie jej radochy.

Dopisek: przeczytałam całą rzetelną grupę wsparcia, ale z perspektywy początkującego jest ciężko. Dziewczyny piszą, że to nic trudnego - trzeba sobie wyobrazić zwierze jakie upolowałby nasz pies i na tej zasadzie ustalić proporcję. Dla mnie to jeszcze abstrakcja. Muszę mieć jakieś cyfry, żeby się odnieść. No i nie ukrywam, że dla osoby która karmiła suchym łatwiej na początku mieć paczki z Primexa i sobie tylko odważać i rozmrażać.
To jest mega ułatwienie, z tym sypkim zmrożonym mięchem, chociaż obecnie jak oba psy mi jedzą akurat 1kg dziennie, to tez nie mam problemu, bo rozmrażam na cały dzień - ale w przypadku paczek składających się z większych kawałków jak ćwiartki lub korpusy musze pamiętać, żeby odpowiednio wcześniej wyjąć z zamrażarki.
Staffik pół godziny męczy indyczą szyje?  🤣 Dobrze masz! Moje w pół minuty opylają...  🤣
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 stycznia 2017 09:18
Karmię psa od 3-4 lat barfem i nie stosuje się do żadnych liczb, proporcji i też nie suplementuje. Kupuję mięso w dużych ilościach, miele, mieszam z owocami i warzywami, mrożę paczki po 700g. Wychodzi połowę ceny Primexu 😉
Badania krwi 3 razy w roku.
Hiacynta najpierw ją bardzo dokładnie oblizuje, potem z namaszczeniem odgryza mięso, potem mieli kość, a na koniec wylizuje: miskę, posłanie i drogę przez którą przeciągnęła szyję. Może z pół godziny przesadziłam, ale 20 minut na bank! 😂

JARA i dajesz mięcho z warzywami normalnie w jednym posiłku?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 stycznia 2017 10:15
Daje w jednym posiłku. Chociaż ostatnio ortodoksi zmieni zdanie, że jednak powinno podawać się osobno warzywa od mięsa, ale absolutnie się do tego nie stosuje, bo mi się nie chce. 😉
No właśnie wyczytałam na grupie o tych warzywach, a żem zielona to już zaczęłam rozkminiać gdzie ten warzywny posiłek wcisnąć. Chociaż posiłek do za dużo powiedziane  😉
ushia   It's a kind o'magic
13 stycznia 2017 10:39
ja barfuje piec lat
nie miele, daje zrec zamrozone
warzywa osobno, ale ostatnio w ogole sporadycznie
z suplementow to olej, choc jak dostaja lososia to tez nie

Moje warzyw samych bez mięsa nie ruszą, więc opcja osobnego posiłku w ogóle odpada.
Ja daję warzywa jako wypełniacz z mięsem, chociaż ostatnio mi się odechciało z tym bawić i daję samo mięcho. Suplementuję za to.
No właśnie, dziewczyny, ja też w kwestii BARF.

Właśnie odebrałam wyniki krwi mojej psicy (suka mix, 4 lata, około 8 kg) od równo dwóch lat na surowiźnie, badania krwi kontrolnie co pół roku. Powiem, że się lekko wystraszyłam. Zarówno ALT (95,7 - norma poniżej 70) jak i mocznik (51,8 - norma do 50,0) poszły w górę w stosunku do ostatniego badania z lipca 2016 (ALT - 69.5, mocznik - 32,2) . Najbardziej dziwi mnie ta wątroba, bo po ostatnim badaniu - już mi się to ALT nie podobał - dawałam ostropest. Pies je mięso (wołowina, tłuszcz wołowy, indyk, kurczak, czasem sarnina i kaczka), kości mięsne (głównie żeberka cielęce, szyje kacze i skrzydełka kurze), podroby (drobiowe, indycze, czasem królik, cielęcina i baranina) i żołądki baranie nieoczyszczone. Do tego trochę warzyw, żółtka, olej z łososia i raz na jakiś czas tran z dorsza, drożdże i ostropest. Z suplementami nie przeginam, też generalnie wszystko robię na oko i dotąd było ok. Dodatkowo w moczu wyszło białko (tylko jeden +, ale zawsze) i podwyższony ciężar. Miałyście do czynienia z czymś takim? Pytałam na Rzetelnej GW czy maja jakiś pomysł jak zmodyfikować jadłospis, ale pozostało bez echa. Nie chcę rezygnować z BARF, ale wolałabym uniknąć przeciążeń nerek i wątroby. Będę wdzięczna za Wasze doświadczenia w tej kwestii.
Oj ja nie pomogę reniferek, bo takiego wyniku nigdy nie miałam. A próbowałaś jeszcze pytać na barfne korepetycje- pies? Ja z rzetelnej się juz dawno wypisalam w każdym razie...
oooo barfujący, bosko!😉

ja się powoli przekonuję do przestawienia Szo na barf, ale nie ortodoksyjnie... dla mnie każda ortodoksja do dramat😉
Wczoraj Pan Pies w ramach jednego z testów dostał chrząstkę cielęcą - oprócz tego że post factum wyglądał jakby coś zamordował, to radochy było wiele.

No i teraz pytaneczko - jak zacząć?

Nie chcę od razu wszystkich posiłków zmieniać na surowe - raczej wdrożyć surowiznę powoli. I tak - wiem, że to się kłóci z barfną ortodoksją😉
Miałam jedną wpadkę z surowizną jak Szo dostał wątróbkę i się nią struł koszmarnie... Więc podrobów się trochę boję...
Czemu warzywa osobno?...

heeeelp!
Hm Anaa ja do ortodoksów zdecydowanie się nie zaliczam, jednak uważam, że jak zaczynać, to porządnie, a nie lelum-polelum z pół na pół.
Uważam, że takie - zachowawcze - podejście to może ewentualnie poprawić samopoczucie właściciela - że wprowadza coś krok po kroku i nie funduje psu rewolucji, podczas gdy dla psa to jest (oczywiście imho) gorsze i trudniejsze, niż przestawienie raz a dobrze.
Wątróbka to ogólnie jest trudniejszy temat-  podroby rozluźniają a wątróbka już szczególnie, więc nie sugerowałabym się tą wpadką.
Ja sama zaczynałam od żwaczy (z primexu) i obyło się bez żadnych rewolucji, natomiast teraz nie miałabym problemu, aby przestawić psa bez żwaczy, na samo mięso. Na początek bym dawała lekkostrawne mielone bez kości - kurczak, indyk, tak przez parę dni, a dopiero potem bym wprowadzała kolejne rodzaje i kości.
Na początek też bez szczególnego kombinowania, poza wyliczeniem gramatury; suplementy też możesz zacząć wprowadzać po kilku tygodniach, pies nie dozna niedoborów po tygodniu jedzenia jednego rodzaju mięsa i bez supli (wiem, że wcale  tak nie uważasz, ale odnoszę się do tego, co niektórzy wypisują na grupach)

edit: warzywa i owoce to węgle, mięso to głównie białko - pies musi to trawić osobno, dlatego do mnie akurat przemawia argumentacja za nie dawaniem mięsa z warzywami. Co nie zmienia faktu, że i tak daję razem - bo choć moje psy główny posiłek dostają wieczorem, to trochę mięsa zawsze im też daję 'na śniadanie'  właśnie razem z warzywami/owocami i wszelkimi suplami i nic im od tego nie jest.

A  tak poza tym to barfuj!  💃 będzie nas więcej, barfujących ("porządnie" czy też nie 😀 )
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 stycznia 2017 17:08
Małe ilości warzyw i owoców można mieszać z mięsem, większe ilości powinno się podawać osobno ze względu na to, iż do trwania są potrzebne zupełnie inne "warunki".
Mięso (białko) trawi się w żołądku w kwaśnym ph, warzywa/owoce (węglowodany) w jelitach w zasadowym ph. Mieszanie warzyw z mięsem powoduje zaburzenia trawienia i wchłaniania. Warzywa zamiast być trawione to gniją w żołądku. Oczywiście dzieje się tak jeśli mieszamy pół na pół, a nie dodajemy jakieś małe ilości.

Ta sama zasada ma się do uwielbianego przez właścicieli psów podawania białka z węglowodanami - mięso z ryżem. Tak naprawdę sami wykańczamy układ trawienny naszych psów. Zdecydowanie lepsze są jednolite posiłki 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
13 stycznia 2017 17:09
ja jestem ciekawa jak barf wychodzi cenowo w stosunku do suchego, tak czysto teoretycznie 😀 bo mi 'brzmi' drogo ale jestem ciekawa rzeczywistości 😀
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 stycznia 2017 17:10
Sucha karma: 280zł/mies na dwa psy
Barf: 120-150zł/mies na dwa psy

We wrześniu zrobiłam spore zakupy: 10kg łososia, 10kg wątroby baraniej, 10kg wątroby indyczej, 10kg serc indyczych, 10kg sarniny, 13kg żwaczy baranich. Nie wiem czy zapłaciłam za to 250zł czy mniej. Od września mam jeszcze pół zamrażarki 😉

Wiesz co smartini - to zależy 🙂
Sama kiedyś tu pisałam, że mi wychodzi sporo - ale wówczas karmiłam wyłącznie drogim Primexem.
Od niemal roku jadę właściwie tylko na mięsie ze straganu lub grupowych zamówień i wynosi mnie to znacznie mniej.

Primex mnie wynosił ok 100zł/tydz/dwa psy x 20kg
Obecnie myślę 200zł/mies max.
laski, a napiszcie mi jeszcze jak dobrać gramaturę? 😀 kocham was za te mądre posty ogromnie.

Co gorsza - my na diecie - i ja i Pan Pies😉 Ważony 2 dni temu i wynik zatrważający - 27.7kg (już było nawet 28) - musimy zejść na jakieś 22...

ad. ceny karmy to chyba przesada z 280/miesiąc...? Dla psa ok 20-25kg dawka dzienna to jakieś 250-300 gram, czyli max. 9kg karmy na miesiąc 🙂 Czyli nawet taki WoW za 200/12kg wychodzi taniej.
Chyba że piszesz o 2 sztukach psa?
smartini   fb & insta: dokłaczone
13 stycznia 2017 17:18
Hiacynta, dlatego napisałam, że 'brzmi' ale zapewne w rzeczywistości jest zupełnie inaczej 😀 z tego co piszecie, to faktycznie przystępnie wychodzi 🙂
Anaa, Jara napisała, że to kwota na 2 psy 😉
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 stycznia 2017 17:28
Anaa, "za moich czasów" Wolfsblut kosztował ok 280zl/15kg. Teraz ceny są nawet ponad 300zł. 😉 Chyba tylko White Wolf mniej więcej przez te 4 lata stoi wciąż w tej samej cenie.
Skoro mam dwa psy po 25kg to musiałam mieć 20kg karmy na miesiąc 😉

Jeszcze podaj jaki ten Twój pies: w jakim wieku i jak aktywny ?
ushia   It's a kind o'magic
13 stycznia 2017 17:28
Anaa - pies na barfie bardzo ladnie chudnie

gramature liczysz w zaleznosci od wagi - w Twoim przypadku od wagi ocelowej ;0, wieku i aktywnosci psa

podstawa to jest 2% masy, czyli przy 22kg powinno byc 440g dziennie - lacznie, miesa, kosci, podrobow, warzyw

aczkolwiek ja np daje pare dni samo miecho a potem podroby i szczerze mowiac w ogole bilansuje mocno na oko 😉
porcje tez juz robie na zasadzie - tyle dostawal i chudl, to dostanie wiecej albo bardziej kaloryczne
a jak teraz ma wiecej ruchu to dostanie wiecej itp
smartini - no, bo drogo jak najbardziej może być 🙂 zależy czy przedkładasz wygodę nad koszta czy też nie. Oczywiście znacznie łatwiej mi było karmić Primexem - raz w tygodniu jechałam do sklepu, kupowałam 7-10 paczek i z głowy na kolejny tydzień z hakiem, a teraz muszę kombinować, udzielać się na grupach, liczyć, czy mi starczy żarcia do dnia dostawy lub odwrotnie- miejsca w zamrażarce jeśli zamówię czegoś za dużo.. ale za to kasa zostaje w kieszeni 🙂

W temacie zamówień jeszcze, to akurat w Krk mamy sezon ogórkowy - nikt nic nie zamawia :/ jedna laska parę zamówień niby robiła, kasę pozbierała, po czym wszystkie nagle się poodwoływały - bo albo dostawca się nie wywiązał, albo w ubojni było za mało mięsa, albo dostawa jednego była zależna od innej która nie wyszła... także jutro będę się ratować 15kg zamówieniem kurczaka i indyka u mojego 'pana ze straganu', ale trochę się martwię, że przez dłuższy czas będę skazana na te kurczaki, bo nasz darmowy łosoś też nie wiem czy się nie skończy(ł), gęsina i sarnina też dopiero na wiosnę.
Szardi jeszcze mogę kupić wołowinę, ale z Mackiem cały czas nie wiem, czy powinnam - kiedyś wykminiłam, że to na wołowinę ma alergię, ale teraz nie wiem, czy to nie kwestia jakaś środowiskowa (kurz,roztocza,suche powietrze?), bo znowu się drapie i nosek mu lekko wyłysiał, a wołowiny nie je, za to w domu jest masakrycznie sucho (smog, więc nie wietrzymy). Ech, sama nie wiem, co to może być.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
13 stycznia 2017 17:32
2% liczy się dla dorosłego psa, umiarkowanie aktywnego. Najniższa wartość to 1,5% dla psa po sterylizacji mało aktywnego.

Hiacynta u mnie też było we wrześniu mega wielkie zamówienie, dziewczyna wzięła dwa dni wolnego, pojechała do Opola i pod Kraków, przywiozła wszystko całą noc dzieliła, ważyła, pakowała, a ludzie mieli do niej jeszcze pretensje i obrażali się. Zrobiła zamówienie raz. Pierwszy i ostatni. 🙁

ushia   It's a kind o'magic
13 stycznia 2017 17:34
Hiacynta
o, to ja z prywata, za ile masz indyka? 😉

tez sie wkurzylam, bo liczylam na te wolowine a tu lipa
zastanawiam sie nad dziczyzna z ecokarmy, kiedys honey zamawiala i psiska wciagaly az milo 😉

JARA - dlatego napisalam ze to podstawa 😉
Ja też raz robiłam zamówienie na ponad 300kg, ale wtedy na szczęście każdy odebrał swoje mimo, że było opłacane na miejscu (super cena jednak działa), do tego to już było znane źródło - no i od razu zastrzegłam w poście, że jak ktoś mnie wku...wi, to zamykam zamówienie i niech sobie sami radzą, bo ja ani nie jestem dostawcą, ani na tym nie zarabiam i wiem tyle, co każdy inny użytkownik. Jakoś wtedy poszło, co nie zmienia faktu, że drugi raz mi się już nie chce tego organizować - właśnie przez to, że często wychodzą takie kwiatki. Poza tym jest sporo osób z Krk które biorą naprawdę hurtowe ilości przy okazji zamówień grupowych (np. 60kg) i jakoś one nigdy się nie palą, żeby samemu coś ogarnąć - łatwiej się przecież podczepić...

Ushia to pan Mirek z Długiej, ale nie wiem za ile 😀 on mi pakuje i liczy, ja płacę i idę 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się