... ślub :) ...

my się chyba zdecydujemy na takie zaproszenia :
http://allegro.pl/cudne-zaproszenia-i-zawiadomienia-slubne-promocja-i1475015269.html

mam pytanie - czy robicie jakieś podziękowanie dla gości??
osobiście nigdy się z czymś takim nie spotkałam,ale jak szukałam zaproszeń to b. często były jakieś  pierdołki jako podziękowania dla gości, co o tym sądzicie??
ash   Sukces jest koloru blond....
02 marca 2011 07:37
Moi znajomi robili podziękowania dla gości w formie kilku cukierków zawiniętych w tiul z kokardką i karteczką.
Miła i smaczna sprawa, ale my chyba damy sobie z tym spokój.
maleństwo   I'll love you till the end of time...
02 marca 2011 08:41
nakarzynka, jak dla mnie, to to jest kolejny chwyt marketingowy. Ale jak kto chce.

a zaproszenia ładne, takie skromne
no właśnie się zastanawiałam czy wogóle ktoś się kiedyś z tym spotkał, bo ja ostatnio jestem częstym gościem na weselach,ale nigdy nie dostałam żadnego podziękowania 😉

z jednej strony to całkiem miłe, a z drugiej... koszty, koszty 😉
My na wizytówkach gdzie kto siedzi mieliśmy z drugiej strony napisane krótkie podziękowania. Nic wielkiego, parę słów.
Scottie   Cicha obserwatorka
02 marca 2011 10:08
Na ostatnim weselu, na jakim byłam, każdy z gości na talerzyku miał położony mały woreczek tiulowy, w środku były gipsowe, połączone dwie obrączki (pomalowane na złoto) i dołączona karteczka z podziękowaniem. Z tego, co wiem, to większość takich podziękowań została na stole, nikt się tym nie zainteresował 😉
Pomyslcie logicznie,kto zatrzymuje takie duperelki w domu??Najczesciej laduje to w smieciach, wiec i szkoda srodowiska, no i stwarza niepotrzebne koszty.
No właśnie dlatego my nie robiliśmy żadnym woreczków ze słodyczami czy figurkami - dla mnie bez sensu. Zresztą mój tata który "przemawiał' na moim weselu (jak to ładnie brzmi) podziękował gościom w naszym i rodziców imieniu  że byli z nami w ten dzień.
ash   Sukces jest koloru blond....
02 marca 2011 10:27
Muffinka, masz może zdjęcie swoich zaproszeń i winietek na stół.
Nie mam. A jakieś dodatkowe zaproszenia zostały u moich rodziców w domu więc nie mam jak zrobić.  Zaproszenia mieliśmy śmieszne, takie żartobliwe. Teraz pewnie zrobiłabym inne. A winietki najzwyklejsze w świecie, nic specjalnego 😉 I tak poszły do kosza.
majek   zwykle sobie żartuję
02 marca 2011 10:36
Na ostatnim weselu, na jakim byłam, każdy z gości na talerzyku miał położony mały woreczek tiulowy, w środku były gipsowe, połączone dwie obrączki (pomalowane na złoto) i dołączona karteczka z podziękowaniem. Z tego, co wiem, to większość takich podziękowań została na stole, nikt się tym nie zainteresował 😉


jak ostatnio byłam na przyjęciu tez każdy miał woreczek z czekoladkami. Czekoladki nie zostały niezauważone
Dziewczyny dzięki za poradę, widzę że jednak nie warto  :kwiatek:

u  mojej siostry też były podziękowania a w środku takie małe czekoladki to po imprezie ja je zjadłam bo nikt nie wiedział co jest w środku hihi
u nas w ramach podziękowań umieściliśmy przy każdym miejscu zwiniętą w rulonik karteczkę z tekstem podziękowań. Wymiar karteczki mniej więcej A6, nadruk na papierze perłowym złotym i miała być przewiązana wstążeczka, ale wychodziło dość drogo, więc nałożyłam gumeczki z kokardkami z materiału, takie jak zakłada się na butelki hehe wyszło super 🙂

A co do usadzania gości, przyjęliśmy taką taktykę: zrobić listę gości "przypisanych" do danego stolika (sama zrobiłam sobie projekt, dobrałam czcionkę w Wordzie i dodałam drobne elementy "dekoracyjne" na górze i dole, wydruk na grubszym papierze i zalaminowane), przy stolikach goście usadzali się sami i nie było z tym żadnego problemu.
ash   Sukces jest koloru blond....
03 marca 2011 13:18
Umówiłam się na jutro w salonie Angel. Nareszcie po przymierzam sobie kiecki  💃 💃
Dziewczyny dzięki za poradę, widzę że jednak nie warto  :kwiatek:




w ramach podziekowań wywołałam zdjęcia robione przez znajomych (nie te pozówki od fotografa)  i każdemu wysłałam te, na których akurat on był - z podziekowaniem za uczestnictwo w weselu itd.

i to uważam za fajne...
ash   Sukces jest koloru blond....
03 marca 2011 14:00
Dodo, super pomysł!!!!! kradnę  :kwiatek:
[quote author=ash link=topic=34.msg922427#msg922427 date=1299160807]
Dodo, super pomysł!!!!! kradnę  :kwiatek:
[/quote

wiem, ze super pomysł ;-) sama wymyśliłam...
pozówki można dodać np. babciom, ciotkom itd, a do znajomych foty z wesela, na których sa  😉
dobre  :kwiatek:
też ukradnę 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 marca 2011 10:32
Coś nam wątek podupada...?

Myśmy wreszcie spisali listę gości. Max 55 osób, nie mam pewności, czy np moja chrzestna da radę przylecieć z UK. Czyli dość kameralnie, sami najbliżsi.

Tak z ciekawości - wiem, że to absolutnie nie najważniejsza sprawa, ale poplotkować miło - trzymałyście się tradycji "coś nowego, coś niebieskiego..." etc? 😉
ash   Sukces jest koloru blond....
05 marca 2011 10:45
Byłam, przymierzałam i wcale zadowolona nie jestem. W wymarzonym modelu wyglądałam jak dziewczynka z zapałkami/dziecko wojny/dziewczynka do komunii 😵 😂
Nie było efektu WOW, tak zwyczajnie. Oczywiście Pani z salonu mówiła tylko "pięknie, cudownie" a ja czułam się jak debil 😵
Pojechałam do salonu na Targowej, przymierzyłam model podobny do wymarzonego i znowu to samo - bez rewelacji.
Na szczęście tam była babeczka, która wzięła sprawy w swoje ręce i ubrała mnie w model, który w katalogu mi się nie podobał. Namówiła mnie, a co tam...przymierzyć mogę.
Jak zobaczyłam siebie w lustrze - uśmiechnęłam się.  Faktycznie to było to. Góra sukienki jest taka jaką chciałam, w serduszko, plisowana, dół jest inny- bardziej bogaty. Podoba mi się 😅 😅
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 marca 2011 10:51
Bo dobra obsługa to połowa sukcesu. Jakby co, ja niezmiennie polecam salon Carmen na Jana Pawła

poka suknię (masz zdjęcie katalogowe?)
własnie!
poka, poka zdjęcie 😉
Podziwiam dziewczyny wasza werwe w organizacji wszystkiego...nam sie niestety wszystko ulozylo inaczej niz bysmy chcieli i slub bedzie tylko uroczystoscia rodzinna, ja sie nie moge nawet zebrac zeby przejsc sie do kosciola i pogadac z ksiedzem...
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 marca 2011 12:49
No wiesz, Ty masz teraz mało czasu dla siebie i ważniejszą "sprawę" na głowie, nie dziwię się, że się nie możesz zebrać
dokładnie dobra obsługa to najważniejsze. Przekonałam się jak moja siostra kupowała.

a myślicie, że jechanie po suknie 500 km jest normalne? hahaha bo spodobały mi się suknie na allegro a sklep stacjonarny maja w wa-wie a do wawy mam  cos ok 500 km
maleństwo   I'll love you till the end of time...
05 marca 2011 12:57
Mnie by się chyba nie chciało. Ale jeśli masz czas, chęć i możliwość - Twoja decyzja 😉
ash - bardzo często jak coś sie podoba... to na człowieku leży beznadziejnie... wszystko zależy od budowy ciała, wzrostu, karnacji...
czasami suknia "wsiowa" na zdjęciu ... której "w życiu" byśmy nie założyli okazuje się tą jedyną - wymarzoną...
warto wiec mierzyć, sprawdzać itd.
kiecki na sdjęciu - to "miszczostwo" = modelka, swiatło, photoshop... wiec nie warto wierzyć... warto mierzyć...
Wczoraj byłam pomierzyć sukienki
obsługa rewelacja, babeczka się nie przejmowała i rzucała prosto z mostu - w tej wyglądasz jak beza, ta cię pogrubia itp
wybrałam 2 modele
wieczorem pokazuje chłopowi zdjęcia z przymiarki, wszystkie modele co mierzyłam, żeby się wypowiedział ale żeby nie wiedział która
stwierdził że wszystkie są beznadziejne
a najbrzydsza była ta co mi się najbardziej podobała

taka mała załamka
już wiem dlaczego facetowi nie wolno się pokazywać w sukni wcześniej niż w dniu ślubu

jak zgram zdjęcia na swój komp to dam Wam do oceny 😉
maleństwo   I'll love you till the end of time...
06 marca 2011 11:34
A to się chłop popisał... :/

A na zdjęcia czekamy 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się