... ślub :) ...

Ale ona była ładnie ubrana, umalowana, fryzura od fryzjera, szpile i cała reszta.
rtk, no cóż, nie wszystkim jest dane być tak ładnym i szczupłym jak Ty..  🙄
i nawet takiego, jak to określiłaś "paszteta" da się ubrać, umalować i uczesać tak, żeby nie odbiegało od standardów.

nie jestem szczupła i ładna. Ale nie wyobrażam sobie chodzić po sklepie i wybierać sukienkę na wesele na zasadzie "O, w tej będę ładniejsza od panny młodej, a w tej brzydsza". Wybieram to, w czym będę się czuła dobrze i kobieco nie porównując się do panny młodej. Ona to przecież inna liga, inny typ sukienki, fryzury więc po co się porównywać?
Ja byłam już na weselu 3 razy w długiej sukience i były dużo mocniej zdobione oraz z gatunku "cięższych". Zresztą nie ja jedna tak byłam ubrana.
Jak tylko się dobrze w takiej czujesz i nie jest ona biała, to czemu nie.
Doubler, moi świadkowie oboje byli obcokrajowcami. Tzn świadkowa ma kartę stałego pobytu, ale świadek nie. Nawet nie wiele mówi po polsku. Nie było problemu.
bera7, a jakie dokumenty były im potrzebne?
Doubler, paszporty.
bera7, dziękuję bardzo! :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Od kiedy długa sukienka na weselu to jakiś skandal?  😜
Dzionka ja bym się nie przejmowała ani trochę.Sukienka ładna,dobrze w niej wyglądasz,długie sukienki na weselach są na chwilę obecną mega MODNE a przynajmniej w południowej części Polski.Inna sprawa,gdyby ta sukienka była biała i wyglądała byś jak druga panna młoda,ale tak nie jest więc nic nie stoi na przeszkodzie.

Jeżeli ktoś robi drugiej osobie wyrzuty,że ta wygląda lepiej to generalnie ma problem z mózgiem.Ja nie zamierzam nikogo przepraszać za to ,że jestem ładna,szczupła i potrafię się i ubrać i umalować.Całkiem niedawno usłyszałam od dziewczyny,że przychodziłam do ich domu "wypacykowana" ,żeby jej męża podrywać 😁,
ale mam to gdzieś,że ona o siebie nie dba,zwisa jej sadło do kolan i wygląda jak ofleja.Jak ktoś prawi takie morały moim zdaniem ma zerowe zdanie o sobie.
Ja w ogóle nie czuje takiego problemu,  wiadomo że mam dużo koleżanek ładniejszych i zgrabniejszych ale leje na to,  jak przyjdą wypindrzone to miło że się dla nas i naszej imprezy postarały 🙂

Uffff urząd załatwiony w ostatniej chwili nastąpiła zmiana świadkowej na żonę mojego brata,  bo siostra mojego faceta wycofała się.  Może to i lepiej.

Zamówiliśmy też obrączki na szczęście okazało się że ostatnio trafiliśmy poprostu na niedoswiadczona sprzedawczyni i da się zrobić z tytanu drobną wąską obrączke.  Nie wiem jak to się stało ale nie mogłam odmówić sobie mini brylancika hyhyhy 😉

Także powoli do przodu,  niedługo załatwimy umowę z cateringiem na wyposażenie,  jeszcze sporo przed nami a czasu coraz mniej...
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
04 kwietnia 2017 07:04

Jeżeli ktoś robi drugiej osobie wyrzuty,że ta wygląda lepiej to generalnie ma problem z mózgiem.Ja nie zamierzam nikogo przepraszać za to ,że jestem ładna,szczupła i potrafię się i ubrać i umalować.Całkiem niedawno usłyszałam od dziewczyny,że przychodziłam do ich domu "wypacykowana" ,żeby jej męża podrywać 😁,
ale mam to gdzieś,że ona o siebie nie dba,zwisa jej sadło do kolan i wygląda jak ofleja.Jak ktoś prawi takie morały moim zdaniem ma zerowe zdanie o sobie.


:winko:


escada nie wiem czy było i przegapiłam, ale pokażesz suknię?  👀
Nic nie było jeszcze nie mam 😉 będę kombinować na ostatnią chwilę bo chudnę a nie chce sznurowanej. Ale to i tak będzie coś prostego bez pierdół i koronek 🙂
U nas już po 🙂!
czeggra1, gratulacje!
bera7, dziękuję  😀!
czeggra1 również gratuluję 🙂
Nam już niecałe 2 m-ce zostały, kiedy to zleciało? 👀
czeggra1, gratulacje, pokaz jakieś zdjęcia 🙂
czeggra,
poka foty!

A ja mam już zaproszenia😀 za 2 tygodnie robimy imprezę i będziemy masowo je wręczać 💃
Dziękuję bardzo dziewczyny 😀! No to zdążyliśmy chwilę przed 40ką 😂.
Emocje były oooooogromne. Przysięga małżeńska była dla nas chyba najpiękniejszą chwilą w życiu 💘. Napiszę więcej jak jeszcze trochę ochłonę 😉.
Ślub był 1 kwietnia i na zdjęcia jeszcze czekamy. Mamy już kilka cykniętych przez naszego przyjaciela i mojego brata. Będziemy też chcieli zrobić sobie sesję ślubną 😍.
Póki co jedno:

Zdjęcie-gigant!

Przepraszam! Już wstawiam odpowiedniej wielkości:
Scottie jak tam u was? 
Bo już kurcze tak mało czasu zostało, że aż się zastanawiam, czy aby na pewno o wszystkim pomyśleliśmy  😜
Młoda   Kochać to nie znaczy, zawsze to samo.
11 kwietnia 2017 11:06
Dziewczyny, to może ja wparuje z pytaniem do tych którym do wielkiego dnia zostało 2-3 msc, napiszecie mi listę co macie załatwione a co przed Wami?  :kwiatek:
maleństwo   I'll love you till the end of time...
11 kwietnia 2017 11:08
czeggra1, aaaale ślicznie wyglądałaś!
czeggra1, super bukiet! z ciekawości, ile kosztował? Szukam czegoś podobnego, ale ceny florystek mnie powalają 😉
I jak już będziesz miała zdjęcia to pokaż coś więcej 🙂
desire   Druhu nieoceniony...
11 kwietnia 2017 14:19
Cricetidae, bo u florystek nie mówi się, że chcesz wiązanke na swój ślub. 😁 mówisz, czego oczekujesz, że niby panna młoda od świadków sobie zażyczyła tego i tego, i cene masz normalną. Mój bukiet z białych róż z srebrnymi dodatkami (takie sobie życzyłam) dzięki temu kosztował 35 zł, jakbym się przyznała, że to dla mnie, na mój ślub to kosztowałby z 150zł..  🙄
czeggra1, gratulacje! Cudnie wyglądaliście 😉 I zgadzam się z Cricetidae, cudny bukiet 😜

Z newsóq u mnie: wstępnie zarezerwowaliśmy Panią dekoratorkę/florystkę/wszystko w jednym. (:hihi🙂 Gadaliśmy z nią na targach w lutym, a jak dzisiaj zadzwoniłam to ona mi mówi, że już ma dwa terminy na nasz sierpień zaklepane... I musi sprawdzić, ale nasza data chyba wolna 😵
Dziękuję 🙂!

Cricetidae, ojej bardzo mi miło, że się podoba! kosztował 120 zł wraz z pasującymi kwiatami do butonierki i był zamówiony przeddzień w zaufanej, malutkiej osiedlowej kwiaciarni. Przyjechaliśmy do kraju dzień przed uroczystością i było trochę improwizacji 😂. 

My w zasadzie prawie wszystko organizowaliśmy przez telefon. Nie byliśmy w stanie dopilnować tego wszystkiego osobiście. Uważamy, że było to trochę na wariackich papierach, ale się udało 🙂.
Tort był zamawiany (w ciemno) przez telefon od poleconego cukiernika (Trójmiejskie "Sto Procent Czekolady"😉 był przepyszny i zachwalany przez gości. Zapomnieliśmy o winietkach i każdy usiadł jak wyszło (48 gości). Obydwie rodziny wraz z naszymi paroma znajomymi szybko przełamały lody i nadawały na tych samych falach 🙂. Opiszę wszystko za parę dni  🙂.

Nie poszłam do fryzjera, bo bałam się, że bez próbnego czesania może wyjść coś z czego nie będę zachwycona. Tydzień przed byłam u fryzjera u siebie - także kolor i cięcie były świeże. W domu trenowałam ułożenie włosów. Jak przyszło co do czego i emocji było dużo, to te moje włosy nie chciały mi dać się ułożyć. Byłam załamana. Uczesał mnie mój M jak umiał. Blisko dwie godziny robił mi te fale i loki. Starał się bardzo i myślę, że uratował sytuację.

edit. literówka i dopisek o torcie
edit. zdjęcie 🙂
edit. zdjęcie bukietu
edit jeszcze raz  😉: tort
desire, taaak, ale ja chce jeszcze dekoracje kościoła (niewielką, ale jednak 😉) no i tutaj tak już gorzej ściemnić 😉
Scottie   Cicha obserwatorka
11 kwietnia 2017 19:23
Szalona😉, u nas tak-se. A w zasadzie jak teraz czytam to, co napisałam, to jesteśmy daleko w lesie.
Mamy potwierdzenia do 30 kwietnia- zostało nam jeszcze kilka zaproszeń do rozdania i jednak nie wyrobimy się do świąt ze wszystkim. Problem polega na tym, że niektóre osoby wyjeżdżają na święta- jeszcze przed świętami, a inne intensywnie przygotowują się do świąt i poprosiły nas, żeby przenieść wizytę na po świętach. W każdym razie zaproszenie telefoniczne dostały 😉 Dla mnie to nie problem. Problemem jest dla mnie to, że części osób powiedzieliśmy, że nawet tydzień przed weselem dali nam znać, czy będą- a przecież mam winietki do zrobienia (robić je będzie firma od zaproszeń) i to nie zda egzaminu. Póki co tylko jedna osoba potwierdziła mi telefonicznie, że jej nie będzie. Od strony mojego narzeczonego- 3. Nie liczę oczywiście osób, które odmówiły zaraz po dostaniu zaproszenia. Do reszty będziemy dzwonić po majówce.

Byliśmy u księdza z dokumentami i spisać protokół, zapowiedzi zostały już wygłoszone. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że jeszcze jakaś para bierze tego samego dnia ślub- ale nie zostawili numeru, żeby skontaktować się w sprawie dekoracji kościoła. Ze spraw kościelnych to zostały nam do ogarnięcia spowiedź (karteczki musimy dostarczyć przed ślubem), mamy się też zgłosić w tygodniu przed ślubem, żeby ustalić przebieg mszy, dać ofiarę i opłacić organistę i kościelnego, no i dostarczyć kartkę z zapowiedziami z parafii narzeczonego. Ciągle nie wiem, co z dekoracją kościoła. Chyba w końcu będę musiała się zmotywować i uderzyć do kwiaciarni, która ma wyłączność w dekorowaniu tej parafii- ale patrząc na to, co prezentuje na stronie: http://uroczykwiatek.pl/ to odechciewa mi się...

Myślałam, że w maju trochę odsapniemy, ale jednak nie- po majówce musimy się skontaktować z zespołem, kamerzystą, fotografem, fotobudką itd.- żeby dopracować szczegóły. Ciągle nie kupiłam księgi gości, muszę domówić jeszcze numery na stoły, nie mamy ogarniętego autokaru na transport dla gości, nie mamy jeszcze wypożyczonych coolerów, nie wiemy, co z podziękowaniami dla rodziców, muszę zamówić topper na tort, kupić wyposażenie koszyczka ratunkowego. Ciąży nam jeszcze dekoracja światłem. Muszę domówić jeszcze krówki dla moich współpracowników, którzy nie zostali zaproszeni na wesele. Nie wiem też, co z dekoracją auta... I podróż poślubna też nie ogarnięta.

Świadkowa mnie trochę nastraszyła, że miesiąc przed ślubem na pierwsze przymiarki to za mało, ale już nie dam chyba rady zorganizować ich przed majówką. Nie mam bielizny pod suknię, grzebienia do włosów. Nie robiłam jeszcze ani fryzury próbnej ani próbnego makijażu. Nie mam ciuchów na poprawiny.

Młoda, czytaj to, co napisałam wyżej 😉
Scottie, sporo Ci zostało, ale to raczej szczegóły 🙂 A po co wypożyczasz cooler? Dużo osób łącznie wam już odmówiło?
Scottie   Cicha obserwatorka
11 kwietnia 2017 20:21
Cricetidae, to fakt- zostały pierdoły, które można ogarnąć w tydzień roboczy, ale narzeczony nie pomaga, a ja pracuję ostatnio na same noce i nie mam do tego głowy w ogóle.
Wypożyczamy coolery, bo: sala ich nie oferuje (chcieliśmy nawet kupić i im odsprzedać, ale nie są zainteresowani), wódka, którą mamy (Stumbrass z kłosem) jest na ciepło obrzydliwa- mnie w ogóle nie smakuje, ale to już inna historia. Alkohol najwcześniej możemy tam zawieźć w sobotę rano (w piątek jest impreza na sali). Oni mają lodówkę taką jak w sklepach spożywczych, a nie zamrażarkę i boję się, że nie da rady schłodzić, a raczej zmrozić (już od kilku osób słyszałam, że wódkę ciepłą tam podają). No i chciałabym, żeby jednak była podawana zimna i żeby trzymała swoją temperaturę. W tej chwili kartony stoją u moich teściów w pokoju i ma temperaturę pokojową, ale jak (jeśli) się zrobi gorąco na koniec maja, to i w domu się zrobi gorąco... Miałam jeszcze pomysł, żeby wieczór przed zawieźć te kartony do restauracji kumpla, żeby przez noc się zmroziły- a w sobotę rano przewieźć je zimne do tej lodówki na sali. Ale dla narzeczonego to już za duży problem...
A odmówiły nam póki co 22 osoby, do tego wiemy, że 6 prawdopodobnie przyjdzie bez osób towarzyszących. Ale mamy jeszcze kilka osób, które podejrzewamy, że ich nie będzie (np. moja siostra cioteczna urodziła tydzień temu i jeszcze jak była w ciąży, to mówiła, że bardzo chętnie przyjdzie- pod warunkiem, że teściowa zajmie się córką, ale po porodzie coś czuję, że to się mogło zmienić 😉 ). Nie wiem, czy to sporo, ale na 270 osób (młodzi+ dorośli+ dzieci + obsługa) chcielibyśmy, żeby na sali było poniżej 200 osób.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się