Profilaktyka zdrowia, teoria pięciu przemian i ....

Sorki, ze mnie nie bylo, ale juz jestem 🙂😉

Nalesniki mi nie przywieraja, bo..smazy je moj maz, ktory jest mistrzem w ich smazeniu 👍

I tak jak pisze zen najwazniejsza jest bardzo rozgrzana, teflonowa patelnia. A skladniki, to maka, mleko (moze byc sojowe), szczypta proszku do pieczenia i juz. (zadnych jajek do srodka!)  Ja daje jeszcze odrobine platkow owsianych. Smazymy bez tluszczu .

Jejku, na chinskich horoskopach to ja sie w ogole nie znam i jakos nie mialam ochoty sie poznac, aczkolwiek gdyby mi ktos zrobil, to bym nie pogradzila 🙂
Czyli to nie polega na tym, że przeczytam mądrą książkę i zrobię se sama?
A szkoda.


No też żałuje  🤣, ale jak to ma byc naprawde skuteczne to musi to robić profesjonalista.


A na domach się znasz? 😎 Bo z tymi projektami to sama wnioskuję, że stwierdziłaś, że się dla Was nie nadają.


Trochę się znam bo je projektuję  😉, ale rozumiem,że pytałas w kontekście feng shui- no to tyle o ile nie popełniam podstawowych błędów typu drzwi na przestrzał domu, czy kibel nad drzwiami wejściowymi. Ale tak naprawde jeżeli klient chce mieć profesjonalne zaprojektowany dom według sztuki fen shui to pracujemy w oparciu o wytyczne wybranego przez klienta konsultanta czy tez mistrza feng shui.
Bo rozumiem, że jest kilka ogólnych zasad, a te rady dawane przez takiego konsultanta to są właśnie typu w jaką stronę mięć ustawione łóżko, gdzie miejsce do pracy czy bardziej dotyczą bryły domu typu, że kuchnia nie może być połączona z jadalnią?
No właśnie mniej więcej na tym to polega. Tyle ,że wytyczne konsultanta mówią nam o strefach horoskopowych domowników i to one znacząco wpływają na bryłę domu np jak każdy z domowników ma inna strefe horoskopowa to powinien mieć swoje wejscie do domu, a to przecież ma ogromny wpływ  na poszczególne elewacje, a w konsekwencji i na wnętrza. Szczerze mówiąc niezle sie trzeba nagimnastykować, żeby taki dom wyglądał dobrze- pieknie, był praktyczny i funkcjionalny, a na dodatek zaprojektowany pod każdego z domowników.
Jeszcze jeden przykład- przeniesienie kominka we wnetrzu z jednej ściany na drugą( kominek wchodził w strefe horoskopowa syna, który miał sie z dala trzymac od ognia- mogło to w konsekwencji doprowadzić u niego do chorób serca) dosłownie 4 m dalej- spowodowało kompletną zmianę tejże elewacji budynku.
Na początku po prostu sie wściekamy jak mamy te wszystkie puzzle poukładać, ale wiemy że im wiecej takich domów na swiecie tym lepiej dla swiata. I znowu ktoś czytajac będzie  🤔wirek:  🤣, ale pózniej wychodzą kumulujące zdrowa energie cudeńka. Np.:




Demon- to będzie Twój dom?
I co by się stało gdybyście wybudowali dom według wcześniejszego projektu? Oczywiście moglibyście się budować jeszcze raz. Ale czy w takiej sytuacji, jak coś jest zaplanowane źle, wystarczą odpromienniki?
Doszło PW?
Hija co by się stało to nie wiem, ale wiem co się stanie przy tym drugim domu  😉

Byliśmy wczoraj na konsultacjach u Jacka Kryga i nasz dom jest dobrze ustawiony, wybierze nam datę rozpoczęcia budowy  🏇 i kierunek geograficzny rozpoczęcia prac spychacza.
Już przy wyjściu postawił mi szybciutkie horoskopy na dzieciaki bo trochę mi ostatnio chorują. No i wszystko jasne, powiedział co robić i poniewaz obaj powinni unikać metalu ( w sensie żywiołu ) to mam ich karmić według 5 przemian unikając metalu, więcej ognia...... Także wszystko co chińskie sie w koło zamyka  🤣

Hija doszła odpowiedz ?
Doszła, doszła.

I do niego można iść jakoś i on horoskop układa? Tak normalnie? I to wtedy się wybiera jakoś czy się chce na dom, dzieci, zdrowie czy coś jeszcze innego? Czy to jak się wie jaką ma strefę to można to na wszystko nałożyć?
Hija wygoogluj sobie Jacek Kryg szkoła bez granic, tam będziesz miała to czym on się zajmuje. Myśmy poszli konkretnie z domem, a reszta jest przy okazji.
Demon możesz wrzucic więcej zdjęc domu- super jest  😀
A proszę  🙂






oj Demon pięknie!dużo powietrza w tym domu, bardzo mi się podoba, suuper.
Ja już nie zmienię swojego projektu, powiedz mimo tylko coś więcej na temat budowania domu wg zasad feng shui. To bardzo jest ciekawe.

projekt jest projektowany według tych samych zasad co każdy inny dom, tyle że dostosowany do każdego z domowników,  jego stref horoskopowych( według astrologii chińskiej), np.: elewacja frontowa w odpowiednim kierunku, kilka wejść do domu (każdy ma swoje wejście), łazienki,  piony kanalizacyjne, piece nie wchodzą w strefy horoskopowe domowników, itd., itd., temat rzeka



Ja już nie zmienię swojego projektu


Bogdan mój mąż też tak mówił 😉, a tydzien póżniej nasze pozwolenie na budowę leżało w koszu  🤣, albo chociaż możesz dostosować wnętrza do domowników i zastosowac remedia, jeżeli coś jest nie tak.

albo chociaż możesz dostosować wnętrza do domowników i zastosowac remedia, jeżeli coś jest nie tak.

no własnie, jak i co budowac,albo co zastosowac aby działało?
albo chociaż możesz dostosować wnętrza do domowników i zastosowac remedia, jeżeli coś jest nie tak.

no własnie, jak i co budowac,albo co zastosowac aby działało?


to nie takie proste,w dużym skrócie- trzeba postawic domownikom horoskopy- to taki punkt startowy, a pózniej wszystko zależy od tych horoskopów, rodzaju domu, jego bryły, otoczenia, sąsiadów, położenia działki, czy widać góry, czy jezioro itd., tak jak mówiłam temat rzeka  🤣 🤣
Fajnie filmiki o tym jak wazne jest to co jemy/jak jemy:

JEDZENIE MA ZNACZENIE
http://lekabel.com/index.php?option=com_content&view=article&id=134&Itemid=203
A ktoś tu albo w innym wątku dopiero co pisał, że w zimie należy unikać surowego jedzenia na rzecz potraw gotowanych 😀
To też zależy od tego, jak się czujesz 😉 Jeśli spokojnie twój organizm znosi wychłodzenie poprzez właśnie jedzenie 'surowizn', to ok.
Ciekawe jak w zimie jeść surowiznę unikając jednocześnie żywności która przebyła 2-3 tys km żeby dojechać do Polski. Korzeniowe sobie chrupać cały czas? 🙂 Ale one to dopiero leżą i się starzeją, czasami całą zimę!

Ja nie znoszę dobrze, dla mnie optymalne jedzenie to mięcho duszone z dużą ilością warzyw. Owoców też nie lubię.

Obejrzałam tylko pierwszą część z tych filmów i nie chcę więcej.
Teoria pana że na gotowane jedzenie organizm reaguje jak na toksyny -  🙇
prawdopodobnie dlatego że mają zmienioną strukturę :/
Wkleilam te filmy, poniewaz podoba mi sie w nich pare rzeczy - ale szczerze powiedziawszy raw weganizm (same surowe) do mnie wogule nie przemawia.
Nie wyobrazam sobie kogos zyjacego w naszej strefie geograficznej odzywiajacego sie wylacznie surowizna...ale o tym tez mowi makrobiotyka - odywiaj sie zgodnie ze swoja strefa klimatyczna/ zgodnie z pora roku. Moze jedynie jednostki, ktore sa zrownowazone (ying yang)mog asobie pozwolic na surowe przy minus 20  😉
Ale przyznam - ze byla milo zaskoczona jak moja raw wegan przyjaciolka "ugotowala" mi obiad - bylo cieple (podgrzewac mozna chyba do 50 stopni) ale nie ugotowane - kasza gryczana z pieczarkami, migdalami w jakims przepysznym sosie...mniam!!!!!
ja bym chciałą by ktoś tu nakreślił troche o kuchni 5 przemian, bo dla mnie to temat obcy

ja nie kupuję pieczywa - piekę sama chleby i bułki w domu
wędlin sklepowych nie jadłam całe wieki - robimy sami i kiełbasy i szynki
jajka kupuję od kur wolnowybiegowych
generalnie jak mogę cos zrobić sama  - robię to, zamiast kupować słodycze piekę je
wiosną i latem robimy sami sery
latem dzemy i soki, jesienią weki
a truskawki, czosnek, marchewkę, pomidory, ogórki, paprykę, rzodkiewkę, botwinkę, porzeczki, agrest, wiśnie mamy swoje 😅

i dobrze mi z tym
zwłaszcza ze swiadomością tego co jest w środku produktów, i powiem wam że było mi ostatnio okropnie przykro - uwielbiam parówki, na 5 firm w sklepie wszystkie były MOM...
a jak kupowałam masło załamałam się, bo to które było najbardziej masłowe - 87 % tłuszczu miało z kolei sztuczny barwnik
kosmos jakiś.... a te bez barwników z napisem masło na papierku miały po połowie tłuszczy roslinnych...
dempsey   fiat voluntas Tua
03 grudnia 2010 08:58
To też zależy od tego, jak się czujesz 😉 Jeśli spokojnie twój organizm znosi wychłodzenie poprzez właśnie jedzenie 'surowizn', to ok.

ja nic nie jem na zimno jak jest tak zimno 🙂 nawet ewentualne kanapki jako grzanki

sznurka podziwiam i zazdraszczam absolutnie  😜 😜
A co sądzicie o naszych rodzimych kiszonkach - ogóry, kapusta, czyli bomba witaminy C? My jemy chętnie właśnie w zimie, w lecie kiszona kapucha to dla mnie jakiś absurd 😉

A weki? Te robione na occie maja ponoć zerową wartość odżywczą, zresztą wszystkie weki nie są zbyt wartościowe..
Scottie   Cicha obserwatorka
03 grudnia 2010 10:23
sznurka, Berlinki nie mają MOM i z tego co wiem, to są jedne z lepszych parówek na rynku, zawierające największą ilość % mięsa. Oczywiście mówię o tych klasycznych, bez dodatków. Smaczne i nie czuć żadnych chrząstek 😉
Super ciekawe rzeczy tu wypisujecie, choć wstyd mówić, ale jemy chyba niezdrowo, bo i białe pieczywo i bała mąka...ale też dużo warzyw i owoców, nie wiem, czy ekologicznych......z Biedronki

Super, to o czym pisze demon - zasada urządzania według feng shui - to strasznie ciekawe, muszę chyba zacząć zgłębiać temat, wcześniej jakoś nigdy się nie zastanowiłam nad tym, ale:
- po wstawieniu łóżeczka do nowego pokoju chłopaków, kładłam Adaśka głową z jednej strony, a on uparcie się przenosił na drugą - po 3 próbach zostawiłam go samego - niech śpi jak mu wygodniej.
- po urządzeniu naszej sypialni, wstawieniu łóżka, od pierwszej nocy budziliśmy się z Jarkiem połamani, niewyspani i najgorsze co mnie spotkało - jako osobę, która całe życiu zasypiała zanim położyła głowę na poduszce, tu nagle nie mogłam usnąć godzinę, dwie......
zamieniliśmy się miejscami, przestawiliśmy łóżko (niestety bez zasad 😉) ale śpię jak anioł od tej chwili....

Aż szkoda, że nie mieszkamy w Warszawie - nie wiem, czy w Poznaniu mamy super specjalistę od FS

A wracając do Zasad Pięciu Przemian:
mam koleżankę w pracy, obecnie na wychowawczym z 4, albo i 5 dzieckiem -  wgłębiła się w tą kuchnię kilka lat temu, mając jedno z dzieci wysko-alergiczne i wpadła po uszy. Od tej chwili gotują tylko wg tych zasad - gdzies powinnam mieć jeszcze książkę z przepisami w wersji elektronicznej, ale pamiętam z opowieści:
- żadnego nabiału, słodyczy i surowizny (owoców, nic...)
- wszystko wielogodzinnie gotowane, odpowiednio doprawione wg kolejności dokładania przypraw (inaczej latem, inaczej zimą)
- żadnych przetwarzanych wędlin, jedli np robiony w domu pasztet z wcześniej ugotowanego mięsa z rosołu.
- kawa gotowana godzinę z imbirem, miodem, itd.....niesamowita🙂

Tryskali energią, dziecku zeszły wszelkie zmiany alegriczne, potracili po kilka kg wagi, ale powiem Wam - że trochę mi tych dzieci żal - bez lodów/lizaków i innych okropnych smakołyków 🙁
A z innej- tym razem indyjskiej- beczki, to ajurweda mowi o w miare mozliwosci krotkim gotowaniu potraw, a nie wielogodzinnym wygotowywaniu witamin z warzyw. Rozmawialam na temat kuchni 5 przemian ze znanym na swiecie specem od Ajurwedy wlasnie i byl sceptyczny jesli chodzi o takie podejscie do gotowania. Z drugiej strony w kuchni indyjskiej trudno znalezc surowizny- wszystko przygotowywane z tluszczem, a i podejscie do kwestii mleka maja zupelnie odmienne.Coz, co kraj i kultura, to obyczaj. Wazne, zeby sie dostosowac do panujacych czynnikow klimatycznych.

Pisalam juz wczesniej, ze raw weganizm mi sluzyl, ale latem, gdy byly niemilosierne upaly. Powiem szczerze, ze duzo lepiej jesli chodzi o praktyke jogi, to niesamowicie wspominam tamten czas- okreslilabym go "swietliscie" (mam na mysli stany wewnetrzne). Z gotowanych rzeczy jadlam wtedy ryz (chyba bylam chinczykiem w tamtym wcieleniu, bo kocham ryz!)

Teraz spadl snieg, na dworze zimno i wlaczam czasem do swojej (wlasciwie naszej domowej) diety ciut nabialu- najczesciej jogurt np. do startej marchewki lub twarog z kurkuma.

Juz nie moge sie doczekac wiosny, bo pierwszy raz w zyciu mam ogrodek!! I mam zamiar pare rzeczy posiac. To bedzie moj debiut, wiec nie wiem, czy sie od razu uda, ale bede probowac!
Hmmm...tematy mi absolutnie obce.
Ale pamiętam tylko, że rosół powinien być gotowany około 5 godzin...

Nie dałabym rady, pracując jednocześnie na cały etat - kumpela tak ciągnęła, wracała z pracy, robiła obiad na drugi dzień. Kończyła w nocy, następnego dnia 200 pierogów... 🤔wirek: Szał....

Ja sobie nie wyobrażam kuchni bez jogurtów, nabiału, a przede wszystkim życia bez owoców i warzyw. Ciesze się, bo dzieciaki też - zamiast kolacji owoce, na deser owoce, do śniadania/obiadu ogóry, pomidory i multum surówek 🏇
sznurka też zazdroszczę, bo ja poprostu takie rzeczy kupuje w zdrowej żywnosci i niby wszystko jest bio ( ale 100% pewności nie mam jak sama nie wyhoduje, czy nie zawekuje 🙂😉,
a co do kuchni 5 przemian to ja z niej biorę nie tyle długość i kolejność gotowania poszczególnych produktów co wybieram produkty, które powinna jeśc lub unikac osoba z mojej rodziny w danej porze roku, np chce Tymkowi dać coś rozgrzewjacego w zimie bo jest przeziębiony i jako przyprawę moge dodac do prażonych jabłek tylko cynamon, który jest rozgrzewajacy i należy do przemiany ziemi, ale już nie mogę dać absolutnie przypraw rozgrzewajacych typu imbir, czosnek bo należą do przemiany metalu, która go potwornie osłabia, a mojemu mężowi służy. Normalnie mam wywieszoną listę w kuchni i przed gotowaniem dla kazdego wszystko sprawdzam  🤔wirek: 🤣

I powiem szczerze to działa, naprawdę  🙂

KISZONKI Z BEKI SUPER SPRAWA !

Ze swojego doświadczenia moge powiedzieć tylko tylę, że uwielbiam owocowe jogurty- mniami i czasami sie skuszę (oczywiście nie teraz bo karmię) i jak wypije trochę wiecej to sie gorzej czuję i już  🙁

Jak jadę tylko na kaszach i warzywach to góry mogę przenosić, niestety tak to jest. Jak chcę cos zjeść słodkiego to pieke np ciasto marchewkowe z fruktozą, albo xylitolem ( to dużo droższa wersja) bo cukru w domu nie ma, a Tymek ma cukierki i lizaki z xylitolem, także cukier  dostarczaja mu tylko w przedszkolu, ale na to  nic nie poradzę  😉

Także da sie zyć i to nawet smacznie, a jak idziemy do knajpy i moje dziecko chce frytki bo inne dzieci jedzą to mu daję, mam nadzieje,ze nawróci sie jak trochę podrośnie i wtedy bedzie wdzięczny mamusi za zdrowe fundamenty  🤣
Demon - ale rozumiem, że to co np Tymka rozgrzewa musiał powiedzieć Wam ktoś doświadczony, tak? Pan od horoskopów? Ciekawe jest to, co piszesz, chętnie bym poszła z moimi chłopakami - tylko gdzie? Może znasz kogoś w rejonie Poznania?

I jakbyś mogła napisać coś więcej o tych ogólnych zasadach urządzania domu wg feng shui - poczytałam wczoraj trochę w necie, ale poza zasadami typu - dużo światła, luster, jasnych barw i zaokrąglonych przedmiotów nie trafiłam na nic - np na umieszczanie toalety nad drzwiami wejściowymi 😉
Demon - ale rozumiem, że to co np Tymka rozgrzewa musiał powiedzieć Wam ktoś doświadczony, tak? Pan od horoskopów? Ciekawe jest to, co piszesz, chętnie bym poszła z moimi chłopakami - tylko gdzie? Może znasz kogoś w rejonie Poznania?


ana dokładnie Jacek Kryg, on jest w Wa-wie, ale na pewno ktos w twoich okolicach funkcjonuje, byleby nie był to jakis oszołom co swoją wiedze zaczerpnął z internetu albo ksiązki bo więcej Ci może problemów przysporzyć swoimi praktykami niż pożytku. Nie wiem, może dryndnij do Kryga może Ci kogoś poleci jeżeli myslisz o tym poważnie  😉

Ja nie chcę właśnie wnikać w szczegóły, nie dlatego, że mi sie ni chcę tylko po prostu nie mam takiej wiedzy i  wszystko to są bardzo indywidualne sprawy i takie ogólne traktowanie tematu może tylko problemów narobić, a ja nie jestem jakimś specjalista po prostu przyjmuję to co mówi do mnie mistrz i już.
To co moge napisać na 100% to to,że pod żadnym pozorem nie wolno umieszczać luster w sypialni, np na szafach ( absolutnie nie na suficie !!!!) bo to jest jak zapraszanie do waszego małżeńskiego łóżka osób trzecich.
Najlepiej spać na jednym wspólnym dużym materacu,  bo dwa węższe bedą was dzieliły co odbije sie na waszym życiu. Absolutnie nie wolno na przestrzał robić drzwi w domu, bo energia, która wleci zaraz wyjdzie tymi drzwiami na przestrzał.

No i właśnie skąd wziełaś o tych lustracj w dużej ilości. Lustro ma bardzo, bardzo silne działanie i zle umieszczane może narobić kłopotów, wiec im wiecej nie zawsze równa się lepiej.

Podam przykład dlaczego dobrze działające feng shui jest sprawą inwidualna i  nie można tak sobie tej wiedzy wziaść z książki ( z góry mówie też żałuję, bo wolałabym mieć grubą księge w domu a nie ze wszystkim biegac do  mistrza  🤣 )- Teoretycznie lepiej jest jak plac zabaw jest z przodu domu, jednakże w przypadku naszego domu i naszych dzieci lepiej jest, żeby był za domem. Trzymając sie zatem ksiązkowego feng shui narobiłabym swoim dzieciom zle, a nie dobrze nawet majac dobre feng shuiowe intencje  😉

Demon,
ok, już mamy jakieś wytyczne:
brak luster w sypialni, wspólny materac,
a co z resztą domu- takie prawdy oczywiste- czego nie robic?

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się