Derki

deborah   koń by się uśmiał...
13 grudnia 2012 20:53
kujka, nie wiem czy kilka stron temu nie pytał ktoś o ta derkę. głowy nie dam obciąć 😉
misia997, tylko nie zapominaj, że wypełnienie z czasem maleje po wielu praniach a polar jednak się lepiej trzyma 😉
deborah, tak jak pytałam, ale nie widziałam odpowiedzi.
deborah   koń by się uśmiał...
13 grudnia 2012 20:57
Cobrinha, coś mi świtało. jakkolwiek wypada jakościowo, śliczna jest 🙂
Szkoda, że dostępne są jedynie chyba dwa jakieś marne zdjęcia na modelu... niby opisywany kolor jako kakaowy w kratę a na zdjęciach jest jasno fioletowa 😉
Cobrinha dzięki za podpowiedź. Ja na razie jestem przerażona grubością tego wypełnienia, więc bardzo bym chciała żeby zmalało  😉 Chyba zanim zacznę używać to wypiorę ja kilka razy  😂 

No dobra jeśli polar i wypełnienie 150 to ta sama ciepłota to derka VH zostaje u mnie.
Właśnie też pamiętam, że te Tattiniakowe stajenne były niedość że pancerne, to jeszcze bardzo ciepłe, choć nie wyglądały. W Sopocie, pamiętam stały w nich dwa golasy i w największe mrozy konie były cieplutkie.
Tattini wycofało je z produkcji po prostu, tak?


Potwierdzam.
Mam dwie dery Tattiniego z tych pancernych stajennych. Jedną kupiłam w 2003 roku już używaną!! I służy mi do tej pory. Nawet na padok Cyron w niej biega.
Pierwsze minimalne szycie zaliczyła w zeszłym roku na klacie jak kolega z padoku wyjadł mu fragment wielkości 5 cm. A tak nawet karabińczyków nie wymieniałam.

DObrze, że sobie te klika lat temu kupiłam jedną jeszcze w zapasie. I od 8 lat czeka aż Cyron w końcu wykończy ta pierwszą i się doczekać nie może 😁 Nadal z metkami leży.

A tak wygląda owa ponad 10-letnia derka używana każdego sezonu

Gillian   four letter word
14 grudnia 2012 08:06
ja chyba muszę stuningować moją derkę HKM. Wszystko jest ładnie pięknie i nawet doszłam do ładu z zapięciami, ale koń jest ciepły tylko pod tą częścią z polarem. Poszłam na padok sprawdzić, wkładam rękę - no ciepełko jak ta lala. Ale coś mnie tknęło, wsadzam jeszcze raz na szyi i cóż, lodowaty :/ Dobrze, że jeszcze nie ogolony bo by marzł :/ kurde no.
Ale żeby nie było, to jest cudownie wodoodporna, konie stały na takim deszczo-śniegu że olaboga, wszystko suchutkie, a woda po derce spływa 🙂
Tez mam ta dlugowieczna tatiniaka, bordowa, tez uzywana kupilam... oj kupe lat juz sie trzyma, jedynie dosztukowalam pasek bo byl za krotki.. a druga poszla w swiat do kazachstanu, ciekawe czy przetrwala..
Laguna, na Cavaliadzie pojawił się nowy przedstawiciel Tattini w Polsce, Włoch, który będzie sprowadzał produkty na zamówienie 🙂 Te derki są niezniszczalne, potwierdzam. Czy na padok, czy do stajni 🙂
Te derki nawet trudno używane upolować, bo były tak udane i długowieczne, że albo nikt nie chce sprzedawać derki w która nie musi "inwestować" i 2-3 lata wymianiać na nową, albo tak długo (jak ja ponad 10 lat 😉 ) już ją trzyma, że po tylu latach przywiązanie daje górę 😉

Croopie- a dopytałaś gdzie je będzie można od niego kupić? Sklep internetowy czy może jakaś stacjonarka? Bo jesli te derki znowu pojawią się w PL to z ręką na sercu mówię, że pozbywam się moich wszystkich derek Eskadronowych, Fair Playowych itp i kupuję wszystkim czworonogom Tattiniaki
Laguna, póki co moja znajoma nawiązała z nim współpracę w swoim sklepie stacjonarnym.
Może więcej sklepów się na to skusi, bo nowy katalog ma nie tylko stare, sprawdzone produkty, ale również zupełnie nowe i dość "modne" kolekcje 🙂
To jak Twoja znajoma się już zdecyduje sprzedawać to pamietaj o mnie. Wymienię wtedy mój asortyment derek na te Tattiniaki
Czy te derki to w końcu daslo czy tattini - czy daslo to poprostu marka tattini?http://www.romanitempolibero.it/Prod_Equitazione*Coperte*Coperta-invernale-Daslo-by-Tattini_0_0_0_0_2147_0.html
croopie koniecznie daj znać kiedy będzie można kupić te derki. :kwiatek:
Z tego co pamietam to firma Tattini szyła po prostu derki pod marka Daslo, ale głowy sobie uciąć nie dam. Ta moja derka na paskach ma napis Daslo, a na klacie przyszyte logo Tattini. One najczęściej "dwuimiennie" wychodziły 😉
Laguna i to są te "pancerne" właśnie? Mam taką jak z linku w stajni i się zastanawiałam nad taką. W sumie aż takie drogie nie są - przy dobrym kursie euro poniżej 300 zł.
Te z Twojego linku to nie te długowieczne. Długowieczne to te co Cyron ma na zdjęciu. Były pikowane w romby, a nie żadne sinusoidy 😉
Sklep, który zajął się dystrybucją to mały sklepik stacjonarny, znajdujący się w Kielcach.
Nie ma strony internetowej, ale ma FanPage na facebooku.
[[a]]http://www.facebook.com/pages/Hubertus-Sklep-Je%C5%BAdziecko-Kynologiczny/391883094196459?fref=ts[[a]]


zielona_stajnia chodzi o te derki: http://www.sprzetjezdziecki.com/derka-pikowana-romby-p-2569.html?manufacturers_id=20

Laguna - dzięki, już znalazłam tą w romby 🙂. Nawet tańsza 😉
ja już drugi raz zamawiam z Tattinii bezproblemowo,też czekam bo derki są w drodze z Włoch, nie miałam jeszcze - jestem ciekawa🙂
ludki, pisałam w wątku o goleniu, ale nikt się nie odzywał, wiec prosze o jakas odpowiedz tu - bo tu w gruncie rzeczy bardziej mowa o derkowaniu 🙂 zbedne golenie to taka anegdotka tylko.
powiem wam, że zaczelam watpic w sens golenia konia, kiedy się nie ma hali 🙁 karus niby nie marznie i wszystko jest ok, ba! już dawno nie był taki wesoły jak teraz, ale na ujeżdżalni mamy podłoże nie za bardzo nadające się do czegokolwiek poza jazdą na łyżwach - zalało dosc twardy piasek, zamroziło i efekt lodowiska gotowy (przynajmniej z chłopem karnetów nie musimy sobie wykupować, wszystko w cenie pensjonatu  :hihi🙂 w lesie i na łące jest optymalnie, ale wiadomo, nie zawsze moge dotrzeć przed 15-16 jak jest jeszcze jasno, a po ciemaku w terenie to nie ma co.
no i koń sobie tak stoi połowicznie goły (lecz całkowicie wesoły 😉) i jego pańcia marzy o wiośnie. nie ma jak pojeździć, nie ma jak go spocić, więc golenie w sumie bez sensu. tylko tyle że mi wygodnie podczas czyszczenia i wymiana futra na wiosne bedzie mniej bolesna.
jeśli następnej zimy znowu nie doświadcze luksusu zadaszonego miejsca do jazdy, to chyba zaczne praktykować derkowanie ofutrzonego konia żeby mi nie zarósł. wystrzegałam się tego zawsze jak ognia, ale w gruncie rzeczy to chyba mniejsza ingerencja w termoregulacje niż ciachanie.
tylko jedno laickie pytanie - czy jeśli sie nie chce, żeby szyja zarosła, to można zakładać kaptur? czy to już przedobrzenie, bo szyja aż tak bardzo nie zarośnie jeśli i kłoda nie?
Pilnie poszukuję derki padokowej z wypełnieniem 180 - 220g w rozmiarze 165cm. Wszędzie czas oczekiwania 14 - 21 dni, a ja w sumie potrzebuję na już. Rzuciło się wam coś w oczy  :kwiatek: :kwiatek:
To może napisz do jarpolu/ivett?
zonk jest to jakaś opcja  🙂

Nie wiecie czy jeśli w koniku czas realizacji to 3 dni to faktycznie takie jest okres oczekiwania ?
ChingisChan   Always a step ahead! :)
14 grudnia 2012 19:52
Ja już zamówiłam swoją derkę w Caballu, będzie dopiero po świętach.
Elena   emocjonalnie elastyczna
14 grudnia 2012 22:20
Moja kobyła biega już 3 rok w  Tattini i nadal jest w stanie idealnym  🏇

bardzo lubię ich derki, właśnie ze względu na trwałość  😍 mam też  drelichową i kocham ją miłością wielką  😍
Drelichowego Tattiniaka tez już chyba 6 rok używam. I nic szyć nie musiałam. Jedynie kolor trochę stracił na intensywności
150 gram czy polar to właściwie taka sama ciepłota.


Niby podobna cieplota, ale moj kon stojac w ortalionie na polarze byl letni, a przebrany wlasnie w ta VH momentalnie zrobil sie cieplutki. A pralam ta derke dobrych kilka razy 😉 Wiec moim zdaniem jednak roznica jest.
To chyba nie chodzi o gramaturę a o "puchatość" - powietrze w takiej puchatej derce robi nam poduchę a polar plus ortalion przylega do konia. To takie moje obserwacje 😉.
No i nie wiem czemu - wszystkie, ale to wszystkie derki - od polarów, ortalionów z amigo, padokowych elite horse, hkm, yorkowych, busse zjeżdżają moim koniom na lewą stronę - kombinowałam z mocniejszym/lżejszym zpinaniem pasów krzyżowych, zapinaniem pasów miedzy tylnymi nogami - na krzyż, na wprost, bez tych pasów. Już nawet zakładałam to przekrzywiałam na prawo i lipa. Jedynie derka padokowa z horze nie przekrzywia się. Jakieś krzywe te moje konie  😎
A ja jeszcze raz odradzę derki zimowe padokowe z Amigo (tego polskiego, będzińskiego). Nie dośc, że w ciagu miesiaca użytkowania poszło bardzo wiele szwów i to napewno nie z winy konia, bo w takich miejscach, ze to niemożliwe, ale to już przeboleję, bo to tylko kwestia wizualna i ostatecznie pozszywano mi w ramach reklamacji, ale gorsza sprawa jest następująca - wyprałam ją po sezonie w końskiej pralni, ubieram w tym roku, pada snieg- patrzę -przemaka...  😵 impregnowaliście kiedyś sami derki? Polecacie jakiś środek, którym mozna to zrobić? Szkoda by było derkę za 300zł przeznaczyć na stajnenną, mogłam w tym celu kupić tańszą, jesli i tak musiałabym na wierzch zarzucać plandekę :/ z resztą to kjuż by był kombo-gruby zestaw
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się