Stajnie w Warszawie i okolicach

zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
13 października 2013 18:06
słuchajcie nie ma co się przepychać odnośnie stajni w Duchnicach. Prawda jest taka, ze faktycznie są tam pewne zasady , na które się godzisz albo nie  😉 mi nie pasowało wiele, więc się wyniosłam. Szkoda miejsca bo ma potencjał, ale dopóki właściciel nie zmieni swojego postępowania w stosunku do pensjonariuszy  to właśnie takie będę o tym miejscu krążyć opinie. Tam jest jedna zasada  😉 : wymagasz, chcesz zmian , coś Ci nie pasuje i nie ma negocjacji i rozmów jest tylko "do widzenia"  🙂

a z tym wyrzucaniem to nie ma co się przejmować  😉 za mojego pobytu też kilka osób "niewygodnych" zostało poproszonych o zabranie konia  🙂
po prostu każdy oczekuje czegoś innego.

Jak ja rozmawiałam z właścicielem Duchnic, to w zasadzie po 1 rozmowie wiedziałam, że to stajnia nie dla mnie. Dlaczego? Bo właściciel wie lepiej 😉 A to nie jest coś co mogłabym zaakceptować.
Szczególnie, że np. opowiadał historie w rodzaju: "pensjonariuszka chciała żeby konia nie dokarmiać, ale jak on może nie dać mu marchewki jeśli wszystkie inne dostają". No cóż...
Marchewka niby nigdy nikomu chyba jeszcze nie zaszkodziła, ale tych "ciekawych" przykładów było kilka.

Z drugiej strony czego innego oczekuje się od pensjonatu "sportowego", pełnego ludzi obytych z końmi w treningu, świadomych różnych rzeczy (że np. jakiś koń się może uszkodzić na padoku i musi chodzić w ochraniaczach, albo jeśli ma mieć areszt boksowy to ma mieć areszt, albo jeśli ma jeść mniej to ma jeść mniej - bo ktoś o tym zdecydował i wie co robi), a co innego pensjonat niby sportowy (bo hala jest, trenować gdzie jest, przeszkody są itp), ale konie traktowane jak hm... zwykłe konie 😉

IMO problem z Duchnicami jest taki, że patrząc po infrastrukturze ludzie spodziewają się traktowania koni jak w Centurionie 😉 Dereczki, ochraniacze, wyprowadzanie w ręku, dodatki do paszy wg. wskazań właściciela i wszystko to co w sportowym ośrodku jest na porządku dziennym. A niestety spotykają się z podejściem jak w stajni "za stodołą" nie ubliżając stajniom za stodołą, gdzie koń ma jeść max. 6 kilo owsa, lecieć z padoku w stadzie, a pańcia nie wybrzydzać z derkami tylko cieszyć się tym co ma😉 Bo - IMO - to po prostu nie jest sportowy ośrodek (w znaczeniu jak wyżej), tylko stajnia jakich wiele w Polsce. I nie ma się co burzyć. Jak komuś nie pasuje to po prostu może zmienić stajnię.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 października 2013 20:12
Mój Gruby właśnie zamieszkał pod Warszawą, jest teraz "miastowy"  😜
zduśka, gdzie obecnie stoisz?
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
13 października 2013 20:13
Mi tez właściciel Duchnic ze 2 razy powiedział, ze jak coś mi sie nie podoba to do widzenia-a prosiłam o m.in. niewypuszczanie konia, bo 3 miesiące walczyłam z gruda i co z tego jak dalej wychodził w błoto.Sorry, ale dla mnie to jednak nadużycie praw właściciela.

Wszystko co pisze KeraKonno o warunkach i właścicielu to prawda, szkoda, bo infrastruktura, odległość i atmosfera mogłyby zrobic z tej stajni najlepsza w tej odległości od Warszawy.
I naprawdę jestem zdziwiona, ze dziewczyny stojące tam uważają, ze z właścicielem "mozna sie dogadać".No nie bardzo.


Edit:Anaa nie zgadzam sie -ludzie sie spodziewaja, ze bedą mogli decydować o swoim koniu, tak po prostu powinno byc WSZEDZIE, a w Duchnicach to niemożliwe.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
13 października 2013 20:17
Mój Gruby właśnie zamieszkał pod Warszawą, jest teraz "miastowy"  😜


zdradź gdzie  😀

KeraKonno Sobiescy Żyrardów
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 października 2013 20:20
Rancho Kozerki. Co prawda wcale nie jest tak blisko Warszawy, no ale..  😉 Konisko wygląda na zadowolone bo w końcu ma trawy do woli (w stajni w Lublinie miał tylko gołą ziemię na wybiegu).
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
13 października 2013 20:25
oo no proszę  😉 to jesteśmy w bliskiej okolicy . Stanęłaś u nowych dzierżawców ?
ash   Sukces jest koloru blond....
13 października 2013 20:29
Anaa, ja nie stoje w stajni sportowej, a jednak konie traktowane są indywidualnie. Jedne wychodzą, inne nie. Padokują się w grupach ,  inne pojedynczo. W ochraniaczach i derkach lub bez. Sprowadzane i wyprowadzane są w ręku, mimo że do padoków od stajni kawałek jest. I płace tylko 100 więcej niż w Duchnicach.
Myślę, że to bardziej zależy od wiedzy właściciela ośrodka na temat chowu, treningu koni.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
13 października 2013 20:32
[quote author=zduśka link=topic=46.msg1898081#msg1898081 date=1381692346]
oo no proszę  😉 to jesteśmy w bliskiej okolicy . Stanęłaś u nowych dzierżawców ?
[/quote]

Gruby poszedł tam w dzierżawę  😉
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
13 października 2013 20:33
ash tak tak dobrze mówisz ! Ja mam tak samo - indywidualne podejście do konia, dereczki, kremik z filtrem na nosek, ochraniacze no generalnie wszystko - i w tej samej cenie  🙂 ( bo duchnice chyba tysiaka kosztują co ? )

Smarcik rozumiem  :kwiatek:
kujka   new better life mode: on
13 października 2013 20:47
Anaa, myślę ze trafilas w sedno. Tym bardziej, kiedy opinie o tej stajni krążą takie a nie inne, co najmniej dziwne byloby oczekiwanie chuchania, dmuchania i podejscia jak do konia sportowego/konia rekonwalescenta, czy innego specjalnej troski.

Ash tylko widzisz, taka niezmotoryzowana ja nie dojadę do stajni Kasi C. za Chiny 😉 no i co mi po tej opiece, jak nie będę bywać u konia?
to samo u Ciebie Zduska, no bajkowa jest stajnia w Żyrardowie, ale godziny otwarcia dyskwalifikują ja u polowy potencjalnych pensjonariuszy tak samo, jakby to zrobil brak padokow, czy inna dość znacząca niedogodność.

Dlatego podkreślam: sztuka kompromisu i mądrego wybororu tego, co na ten moment dla danej pary najlepsze. Stanie gdzies, gdzie sie danej parze kompletnie nie podoba, wydaje mi sie calkowicie pozbawione logiki i sensu.
Jak w Zielonkach postawi się hala, to tam wrócę i zostane na wieki-wieków. A poki co, wybieram rozwiązanie najbardziej optymalne na ten moment 🙂
ash   Sukces jest koloru blond....
13 października 2013 20:54
kujka, ja to rozumiem i wcale nie twierdzę, że Cabriola jest naj naj we wszechświecie i wszyscy tam stać powinni.
Dla mnie jest idealna, spełnia wszystkie moje wymagania i jeszcze więcej. Chodziło mi o to, że jak właściciel ośrodka się zna, ma podejście do koni to łatwiej jest współpracować.
kujka, a w ogóle jest szansa na halę w zielonkach?

ash, umówmy się, Cabriola to nie jest stajnia, którą prowadzi osoba, co "trzyma sobie konie na podwórku"  😉

Diakon'ka - wiesz co - serio, ja myślę, że to jest podejście ludzi, którzy w tych koniach siedzą dłużej, liznęli jakiegoś tam "sportu" bądź ambitniejszego jeździectwa i się bardziej lub mniej, ale znają. A jest wiele stajni, w których właściciel się "zna najlepiej" a pensjonariuszom jest wszystko jedno, bo oni po prostu mają konika. I liczą na to, że właściciel skoro "ma konie" to "się zna". I IMO tak jest właśnie z Duchnicowym właścicielem. A pensjonariusze są z innej bajki i stąd zgrzyty 😉

Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
13 października 2013 20:59
Anaa, na pewno nie w najbliższej przyszłości.
Koniczka, why so? wiesz coś?

kujka   new better life mode: on
13 października 2013 21:03
Anaa, bo tak mówi Dawid 🙁
a ja tak z innej beczki, wczoraj byłam w Szwadronie. Koń zakulał i spędziłam chyba ponad godzinę w stajni przy czworoboku korzystając z myjki w środku i na zewnątrz. I, tak naprawdę, chciałabym podziękować kilku bardzo miłym osobom, które miały wolę, żeby mi pomóc. Tego się nie spodziewałam. Fajnie, że można liczyć na dobrych ludzi 🙂


Diakon'ka - wiesz co - serio, ja myślę, że to jest podejście ludzi, którzy w tych koniach siedzą dłużej, liznęli jakiegoś tam "sportu" bądź ambitniejszego jeździectwa i się bardziej lub mniej, ale znają. A jest wiele stajni, w których właściciel się "zna najlepiej" a pensjonariuszom jest wszystko jedno, bo oni po prostu mają konika. I liczą na to, że właściciel skoro "ma konie" to "się zna". I IMO tak jest właśnie z Duchnicowym właścicielem. A pensjonariusze są z innej bajki i stąd zgrzyty 😉


[/quote]

dokładnie tak jest.
Koniczka   Latam, gadam, pełny serwis! :D
13 października 2013 21:50
Anaa, proza życia - chęci są, ale funduszy na to brak.
Niestety na terenach warszawskich i prawie warszawskich problemem też i czasem większym niż fundusze potrafią być pozwolenia na budowę, trzeba się nieźle nakombinować, żeby władze wydały świstek i zbudować taką halę, żeby dało się ją podczepić pod normy. Zależy jaka ziemia i jakie sąsiedztwo.
czy ktos z rv moze stoi tu z koniem teraz? albo stal niedawno?
http://re-volta.pl/stajnie/info/stajnia_w_zalesiu_borowym_kolo_s
Myślę, że kwestia "co komu pasuje" to jedno, a trzymanie się faktów to drugie. Nigdy nie miałam problemu z podawaniem dodatkowych pasz i suplementów ani nie było problemu z tym, że nie chcę żeby mój koń nocował na zewnątrz latem. Jak prosiłam żeby Dzionek został w boksie (przed zawodami chociażby tydzień temu czy przed  treningiem rano) to ZAWSZE zastawałam go rano w boksie. Nie podbił się, nie schudł (a wręcz przeciwnie, jak było widać na zdjęciach). A jest tak samo rekreacyjnie użytkowany jak koń kerykonno, więc o żadnych sportowcach tu nie mówimy. Konie chore stoją w boksach, jakiś tydzień temu stały 4 i nic nikt nie mówił. Albo ja stoję w innej stajni niż kerakonno albo nie wiem co jest grane...
Nie wydaje mi się też żeby właściciel był aż takim problemem skoro stajnia pełna, kolejka na boksy jest i stać go na luksus pozbywania się ze stajni ludzi, których uważa za "trudnych". Inne niby lepsze stajnie czasem miewają wolne boksy, u nas nie było ani jednego odkąd tu stoję, dłużej niż 3 dni - o czymś też to świadczy jednak, aż takiej tragedii być nie może 🙂
Każdemu według potrzeb, ale trzymajmy się jednak faktów.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
13 października 2013 22:35
czy ktos z rv moze stoi tu z koniem teraz? albo stal niedawno?
http://re-volta.pl/stajnie/info/stajnia_w_zalesiu_borowym_kolo_s


Haruś stała. Jej koń po pobycie w tej stajni wrócił dość odchudzony.
Eh, a pisala ze zadowolona byla chyba. 


w Agmai też stoją pensjonariusze:-) łatwy dojazd, hala jest, nawet w teren da się pojechać.

-w ramach opinii o duchnicach-
no z ogloszenia ta stajnia na pewno Amaje nie przypomina.

A ktos jeszcze stoji w stajni Pod Lasem? Co tam sie dzeje teraz?
" Konie chore stoją w boksach, jakiś tydzień temu stały 4 i nic nikt nie mówił."

no ja uslyszalam po 2och tygodniach juz jak moj stal z miedzykostnym. wlasciwie to ciezko bylo nie uslyszec.... wiec nie do konca nikt nic nie mowil....
Arimona, byłam tam ostatnio na zawodach - w stajni jak zwykle czysto, miło i pięknie. Szkoda, że to aż tak daleko dla mnie 😉 Stoi tam foumowa Gru.
[quote author=Arimona link=topic=46.msg1898195#msg1898195 date=1381699640]
czy ktos z rv moze stoi tu z koniem teraz? albo stal niedawno?
http://re-volta.pl/stajnie/info/stajnia_w_zalesiu_borowym_kolo_s


Haruś stała. Jej koń po pobycie w tej stajni wrócił dość odchudzony.
[/quote]

Byłam tam jakieś dwa miesiące temu, bo koleżance konia przewoziłam na klinikę i konie całym stadem stały na ogromnej łące (a mają tych łąk kilka) i wyglądały jak pączki w maśle. Kiepską mają ujeżdżalnię i były straaaaszne gzy. I na dzień dobry zostało mi powiedziane, że nie mogę z przyczepą wjechać na podwórko przed stajnią bo właściciel zabrania chodzić tam koniom, w efekcie musieliśmy konia pakowac na ujeżdżalni tuż przy koniach na łące, które przyszły patrzeć co się dzieje... dobrze, że akurat ten koń grzecznie wchodził.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się