sznurkersi - czyli natural w roznych odcieniach

Jak tam sznurkowe towarzystwo?
Hej Sznurko widzę że jesteś tu pierwsza 😀
slojma   I was born with a silver spoon!
11 listopada 2008 12:16
Ja jestem🙂
O to ja po poradę w takim razie 🙂
Postanowiłam, że na zimę odpuszczam ze wszelkimi treningami, po pierwsze w zimie mamy albo mega bagno na ujeżdżalni (koń ledwo zachowuje równowage, a już liczyć na jazde po linii prostej bez zygzakow i wykonanie jakichkolwiek ćwiczeń trudniejszych to nie ma co) albo zamarznięte błoto na kamień, po drugie aktualnie mam kryzys jeździecki i straciłam chęci na prace tymbardziej w ciezkich warunkach pogodowych.
Ale z przebywania z koniem nigdy nie zrezygnuje i tu zblizamy sie wreszcie do sedna pytania. Jakie poradzicie zajęcia z konicą, żeby przede wszystkim jej przyjemność jakąś sprawić (o to ciezko bo nie jest to koń kochający przebywanie z ludźmi). Może jakieś faktycznie masaże amatorskie byle krzywdy nie wyrządzić, czy zostało mi tylko siedzenie z workiem suchego chleba i przekupywanie kobyły, aby lubiła ze mną przebywać ;D
Boję sie zabierac za zabawy parelliowskie sama, żeby nie doprowadzić do znarowienia Freji, jak juz wiele tego typu przypadkow widzialam.
Przepraszam za takie wypracowanie ;D i z góry dziękuję za jakiekolwiek pomysły 🙂
hmm ja myślę, że świetną zabawą jest "odczulanie" w sensie pokazywania różnych rzeczy, próbowania wytłumaczenia że to nic strasznego... Piszę odczulanie w cudzyslowiu bo podstaw parellowskich nie znam, ale ze swoim koniem rok temu zrobiłam parę takich sesji z użyciem np. piłek, łopaty do śniegu, woreczków foliowych... myślę że podchodząc do tego na spokojnie nie zepsujesz konia a przynajmniej może kiedyś w terenie czy podczas jazdy się to przyda jak przyjdzie przejechać jakąś straszną folię czy kupę śmieci! poniżej parę fotek z zabaw😉 chyba mam też gdzieś filmiki!

I "akcja":







filmiki:

[[a]]http://s58.photobucket.com/albums/g245/Bandytka/akcja%203/?action=view&current=MVI_8688.flv[[a]]

[[a]]http://s58.photobucket.com/albums/g245/Bandytka/akcja%203/?action=view&current=MVI_8671.flv[[a]]

II sesja:









i III:







a zawsze można iśc na spacer😉





😉


PS. przepraszam że 3 zdjęcia, ale nie wiem ktora akcja zainteresuję Megę i której zdjęcia bedzie chciała zobaczyć😉
ja tam mało sznurkowa, ale ze swoimi końmi chętnie się bawiłam
teraz ogladam wiele przeróżnych koni i jeden z nich intuicyjnie sam wszystko robil co trzeba i jak trzeba
czesto konie mają opory na początku przed ustępowanem od jeża, problemy obciazeniem zadu przy przesuwaniu przodu,a kon ktorego ostatnio ogladałam sam przyklejał sie do człowieka, ustepowal od najmniejszej sugestii czy to przez dotyk czy samą postawe, przezuwajac ciagle... dodam ze robil to z osobą ktorą pierwszy raz na oczy widział - zapunktował tym u mnie niesamowicie
aż miło ze są konia z psychiką tak otwartą na człowieka, wcześniej nie miałam okazji takich spotkać chyba
a ja mam wyzwanie w postaci klaczki która hmm jest dzika. Zaczynamy od ''poznawania'' się. Nie moge załozyc sznurków bo generalnie nic nie moge jeszcze załozyc🙂 Ma kantarek i... problemy. Tzn wszystko jest ok, dopóki sie czegos od niej nie chce. Klaczka w lutym skonczy 2 lata. mój drobny sukces: podchodzi do ręki, mogę głaskac jej głowe, uszy, pysk, przednie nogi- do kłębu. Reszta jest niedostępna. Na razie oczywiscie. Prowadzam po korytarzu stajni.
Mamy cel: jesienią jechac na pokaz. Dobrze ze mam duuuzo czasu🙂
Jak dojde do zmiany kantarka- sznurki i na dwór🙂

ps. ''kocham kłopoty'' 🙂
kabbi napisał: Hej Sznurko widzę że jesteś tu pierwsza 😀
moj nick zobowiązuje
w ramach pogłębiania wiedzy

oti   Everybody lies...
17 listopada 2008 18:52
mam do was pytanie.. bo z 3 lata temu kupiłam sobie taka linę do naturalnych zabaw z moim koniem, ale kompletnie jej nie używam i chcę ja sprzedać, ale zupełnie nie pamiętam ile za nia dałam, a nie mogę nigdzie cen takich lin znaleźć..
czy ktoś się orientuje ile takie liny kosztują?
Oti zalezy jaka to lina, ale pewnie w porywach z 50 zł warta
a ja mam pytanie a propo kantarów na jakich jeździcie (sznurka, cynamonowa) - mają "wodze" i takie coś przywiazane do siodła - czemu to służy? czy różni się od tego jaby się wsiadło na normalnie założonym sznurkowym z przeciągniętą liną a'la wodze? przekonuję się do przerzucenia się na sznurki z Bandziorem, do tej pory jeździłam czasami na kantarze i było ok, tylko zastanawia mnie ten patent😉
Breva to prosta sprawa
jak zakładasz line jak wodze to karabińczyk dynda koniowi i go puka i jak się więcej jeździ zaczyna to wkurzać po prostu, no i nie do końca jest fair wobec konia
naturalne hackamore czyli to z supłem pod brodą ma wodze i linę ktorą do siodła przyczepiamy, dzięki tej linie możemy pograć z ziemi nie rozwiązując wodzy.
Ja odczuwam bardzo dużą różnicę między jazdą na hackamore a na linie zawiązanej z wielką przewagą hackamore.
No i super ze z Bandziochem podążasz w tym kierunku!
Sznurkowcy, wkroczyłam oto na teren "wroga" aby ratować konia mego. Otóż grozi mu śmierć z nudów i "nicnierobienia" ...

Żartuje oczywiście, ale ale liczę po troszu na waszą inwencję 😉

Czardaszo mój złoty jest w "sanatorium", a owe jest wyposażone dla niego w odpowiednią ilość ha łąk i padoków i round pen. 😉 Chce się jakoś z nim pobawić z ziemi i już brakuje mi pomysłów. Klikamy trochę (nauka stępa hiszpańskiego, turlanie piłki itp.) trochę się odczulamy i zaprzyjaźniamy na nowo (np. z piłką, plandeką, korytarzami z drążków itp.) i bawimy (gramy w siatkówkę wielką piłą a Czardasz jest nam siatką i sędzią - zawsze poskarży, gdy jest "net!" ).

Macie jeszcze jakieś pomysły na to, żeby z koniem spędzić czas na zabawie i ćwiczeniach z ziemi? Jakiś linki do propozycji zabaw itp? Generalnie nie chodzi mi o jakieś rewolucje, ot chce spędzić czas z moim koniem, tak żeby było fajnie i ciekawie dla obu stron.

Macie jakieś pomysły?

Będę wdzięczna
taki typowy pomysł parellowy, to wziąć jakiś przedmiot-urozmaicenie (piłka, pachołek, kawaletka, plandeka, whatever) i spróbować go wykorzystać do każdej z siedmiu gier. można jeszcze w ramach dodawania kombinacji ustalać, która strefa konia ma się zaangażować w tę zabawę. to właśnie po to ma być, żeby wykorzystywać coś, co się już ma (i w sensie umiejętności, i osprzętu) a nie nudzić ani siebie, ani konia

wybierasz zestaw: kawaletka, jeż, strefa 3 - i myślisz, co z tym fantem zrobić nie ma "prawidłowej" odpowiedzi, bo to ma być tylko sposób na rozruszanie ludzkiej kreatywności. mogą być chody boczne od dotyku palców z kawaletką pod końskim brzuchem. albo coś zupełnie innego. a może: piłka, jojo, strefa 5? albo: plandeka, okrążanie, strefa 1? itd. itd.
aniapa   Niedobre zwierzę wierzchowe nieznanego gatunku.
23 listopada 2008 20:08
Co prawda naturals ze mnie żaden, ale coś tam próbowałam. Przede wszystkim mając w poprzedniej stajni dostęp do round pena z chęcią z niego korzystałam, bawiąc się w połączenie. Często będąc z końmi na padoku także próbowałam, by podążały za mną przez różne przeszkody.

Chłopak na zdjęciu miał różne dziwne pomysły, stąd palcat w ręku - na wszelki wypadeg, by móc go odgonić.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e28d13e7527c012e.html

Jednak największą frajdę sprawiła mi jazda na sznureczku (ukłony dla sznurki ), gdy byłam pod wrażeniemi filmu Mickunasa. Oczywiście zachowałam środki ostrożności - tylko ja na zamkniętej ujeżdżalni, oczywiscie doświadczona osoba z ziemii, na koniec treningu i przez pierwsze 2-3 próby z wodzą pod ręką, potem wodza związana i przypinana do podgardla, bo za bardzo kusiła 😉 Było to może z 15 minut po każdej jeździe, ale dawało niesamowitą satysfakcję - po kilku razach już nie miałam problemu z woltami w stępie i w kłusie, galop też był, choć tylko po dużym kole i zagalopowania nie były najładniejsze, troszkę drągów i kavaletek, a nawet kilka skoków na małej kopertce 😉 Do zdjęcia ogłowia nie doszło - mimo wszystko nie miałam odwagi.

Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
29 listopada 2008 20:33
A ja mojej wariacką psyche odrabiałam przy pomocy podstaw PNH (choleryczna, dominujaca, niezrównowazona emocjonalnie, elektryczna, "nieujezdzalna"-zepsuta ).

Wg opisu Lindy P. znalezionego w sieci o koniach z duzym impulsem wyszło mi, ze do swojej powinnam miec ukończony min 3 poziom-a byłam zaledwie na początku pierwszego/ albo ją sprzedac/ albo przygotować się na zjazd kolejka górską własnych emocji. No i miałysmy to ostatnie 😉 Ale dziś koń jest ujeżdzony i mocno wyprostowany psychicznie i wspaniały po prostu.
Mnie pokusiło raz o jazdę na kantarku klacz mi ochoczo zaczęła iść na najwyzsza przeszkodę z zamiarem skoku (Jeeezus!!!) - wtedy spasowałam.

Niestety obecnie zatrzymałysmy się w naszym naturalnym rozwoju - jakoś mi brakuje wiedzy i inspiracji. Zaczęłyśmy iść w kieruku klasyki łącząc to z natralsowym podejsciem do psyche.

Z tąd tez moje pytanie o książke "Ujeżdżenie, naturalnie!".
Czytał ktos? Jakie wrazenia?
dorotheah, przeczytałam książke. Moim zdaniem jest super, ale - no własnie ale, jest to książka z typowymi przykładami. Czyli generalnie musisz być z koniem na naprawdę wysokim poziomie relacji z ziemi aby zabrać się za ćwiczenia, które Karen opisuje. Przynajmniej takie jest moje wrażenie. Książke przeczytałam 2 razy, aktualnie leży na półce i mam nadzieje, że kiedyś do niej wrócę aby zasięgnąć już w praktyce konkretnych przykładów
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
29 listopada 2008 21:16
MoniaaA dziekuję slicznie 🙂

A co oznacza że na naprawdę wysokim poziomie (może przykładami)?
Trochszke robimy z ziemi na wolnosci, bez liny (zatrzymania, cofania, zmiany kierunków, skoki -razem itp.)
dorotheah, ja odniosłam wrażenie, że trzeba mieć naprawde super kontakt i porozumienie ze swoim koniem, żeby np móc(módz?) wykonywać te ćwiczenia. Nie umiem podać konkretnych przykładów ale generalnie koń musi w prawie, że 100% rozumieć Twoją mowę ciała a Ty musisz rozumieć konia, jest to niesamowicie ważne aby mieć takie relacje z ziemi. Może ktoś inny będzie umiał wytłumaczyć to jaśniej Napewno warto w nią zainwestować bo od samego czytania można się 'zarazić' nastawieniem do koni i zabawy z końmi od Karen. Jej książka bardzo do mnie przemówiła, pokazała, że Karen jest profesjonalistką,optymistką i idealistką, nie pracuje ze swoimi końmi 'po trupach' a stopniowo, jeżeli coś się nie uda, wraca do podstaw. I na przykład podziałała na moje ambicje, za każdym razem jak mamy chwile załamania patrze chociażby na okładkę tej książki i powtarzam sobie, że to jest mój cel. Zdecydowanie Karen jest moim ideałem. Jeszcze raz polecam książke. Wiadomo, do każdego przemówi inaczej jednak fakt jest faktem-jest to moim zdaniem jedna z najlepszych pozycji!
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
29 listopada 2008 23:49
MoniaaA

Dzieki jeszcze raz. Chyba łapię. Szkoda. To bardzo ważna informacja - pewnie wiele osób w Pl musiała odłożyć tę książke na czas "jak dorosnę".
a książka jest bardziej opisem do czego mozna dojść, czy raczej metodyka pracy od pewnego poziomu zaawansowania ?
I jak płytka -wiele można z niej wywnioskować ?
dorotheah obejrzyj dwa filmiki linkowane przeze mnie w tym wątku to się trochę rozjasni
w Polsce w kursach Karen brali udział ludzie z poziomu 3
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
30 listopada 2008 11:29
sznurka napisał: dorotheah obejrzyj dwa filmiki linkowane przeze mnie w tym wątku to się trochę rozjasni
[/quote]


Dzieki. Filmiki juz ogladałam, a nad kiazką dalej się zastanawiam, bo zbyt wiele książek mam na kiedyś. Wolałabym coś od razu na dziś, łączącego elementy podejścia naturalnego z pracą pod siodłem -i to nie na sznurkach.
- Moja jest koniem zaliczanym niestety do nieco szalonych (juz mocno wyprostowanym o czym pisałam w temacie o wariatach i tchurzach) i bez kursów raczej jeszcze długo się nie odwaze smigać na samych sznureczkach. Moze nawet większy kłopot jest we mnie (za dobrze pamiętam do czego jest zdolna), niż w niej. Ehh



w Polsce w kursach Karen brali udział ludzie z poziomu 3



To najlepiej obrazuje zaawansowanie tematu. Dziękuję
raz jeździłem na koniu na samym kantarze z uwiązami, był to teren. wiem, że nie jest to jakiś wielki wyczyn, ale było fajnie 🙂 ale nie umywam się do właściciela owego wałaszka i jeszcze jednej kobiety. Oni jeżdżą na nim tylko ze sznurkiem(linką) na jego szyji, a teraz coraz częściej nawet i bez niej! poprostu na "gołym" koniu! bez ogłowia, siodła, kantaru z uwiązami, ani nawet tej linki. i wychodzi im to super. ta pani jeździ na nim sama w tereny na tej samej lince. podziwiam takich ludzi, poprostu podziwiam!
dorotheah, część z ćwiczeń proponowanych przez Karen można zacząć praktykować wcześniej, niż na etapie poziomu 3 PNH. w książce jest całkiem sporo ćwiczeń z ziemi, na kantarze i linie, zresztą ustawionych w logicznej kolejności. i z ziemi można zajmować się energią, rozluźnieniem, równowagą, elastycznością itd.

sprzed miesiąca





i Teo jako zapoznawacz z alternatywą

trzynastka   In love with the ordinary
02 grudnia 2008 01:39
jaką książkę dla początkujących polecacie? Taką w ramach rozszerzania horyzontów.
spokojnie ja bez końska wiec nikomu krzywdy nie zrobię 🙂
Dorotheah   मेरी प्यारी घोड़ी
02 grudnia 2008 04:37
Teodora napisał: dorotheah, część z ćwiczeń proponowanych przez Karen można zacząć praktykować wcześniej, niż na etapie poziomu 3 PNH. w książce jest całkiem sporo ćwiczeń z ziemi, na kantarze i linie, zresztą ustawionych w logicznej kolejności. i z ziemi można zajmować się energią, rozluźnieniem, równowagą, elastycznością itd.

WOW super. To poszerzam o książkę listę upragnionych prezentów na gwiazdke.

SUPER FOTY ! PROSZĘ WIĘCZEJ ! Az się rozmarzyłam
Wysłany: Wto 18😲4, 02 Gru 2008 Temat postu: naturalne jezdziectwo

--------------------------------------------------------------------------------

czy ktos z was uczy-ył takim podejsciem jak MONTY ROBERTS ,A KUTSCH,P PARELLI ,MILLER?

byl ktos z was na pokazie?

co sądzicie 🙂
ano własnie wg M ROBERTSA z ręki nie powinno dawac sie smakołyków koniom

Seven Games (7 Zabaw)

Uwagi:

Rytm jest bardzo WAŻNYM narzędziem i ma zastosowanie we wszystkich zabawach za wyjątkiem Porcupine Game.
Pamiętaj, że zachowania sporadyczne i nieprzewidywalne są BARDZO denerwujące dla koni.
Rytm i jego tempo, są uzależnione od indywidualnych cech konia.
Pierwsze trzy zabawy są zabawami bazowymi, ostatnie cztery to zabawy funkcjonalne.
Friendly Game - ta zabawa nauczy twojego konia, że "nie zamierzasz próbować go zjeść". Będziesz przyzwyczajać go do wszelkich rzeczy, które wokół (także w bezpośredniej styczności z jego ciałem) mogą się przydarzyć. Będziesz dotykać go po CAŁYM ciele - rękoma, sprzętem, różnymi rzeczami z otoczenia, etc. To zachowanie będzie jednak zawsze PRZYJACIELSKIE, nie chcesz przecież, aby takie przedmioty wywoływały u twojego konia negatywne skojarzenia... Negatywne oznacza przerażające! Pamiętaj o rytmie!

Porcupine Game - przy pomocy tej zabawy nauczysz twojego konia, aby szedł za tym co czuje, aby ustępował przed naciskiem we wszystkich sześciu kierunkach (do tyłu, do przodu, do góry, na dół, w prawo i w lewo). Zapewnisz koniowi możliwość ustąpienia już pod możliwie najlżejszym naciskiem, zanim STOPNIOWO zaczniesz zwiększać nacisk. Pamiętaj by nagradzać nawet najmniejszą próbę ustąpienia poprzez zwolnienie nacisku - ale bez utraty fizycznego kontaktu - i pogłaskanie. Musisz też zapewnić twojemu koniowi przerwy pomiędzy kolejnymi próbami, aby mógł przemyśleć, co się przed chwilą stało. Ta zabawa, tak jak i zabawy funkcjonalne oparte na wykorzystaniu "jeża", opierają się na wywieraniu STAŁEGO nacisku. Zwiększaj fazę jeśli tego sytuacja wymaga, ale pamiętaj, by nie SZARPAĆ ani nie UDERZAĆ.

Driving Game - dzięki tej zabawie nauczysz twojego konia jak ma poddawać się twojej sugestii wywieranej przy pomocy prowadzącego rytmu (z użyciem rozkołysanej liny lub carrot sticka). Koń nauczy się ustępować przed takim naciskiem przodem, zadem, do tyłu i na boki.
Ta zabawa jest pośrednim składnikiem zabaw: Yo-Yo, Squeeze, Sideways i Circling. Kiedy uzyskasz w niej dobre wyniki, zabawy 4-7 pójdą znacznie łatwiej.

Yo-yo Game - w tej zabawie nauczysz twojego konia chodzenia w przód i w tył po prostej linii. Będziesz dążyć do zbalansowania obu ruchów, tak aby zatrzymywanie było równie dobre jak ruszanie, i koń równie łatwo cofał co szedł do przodu.

Circling Game - ta zabawa nauczy twojego konia, aby nie zmieniał kierunku i chodu, dopóki nie zostanie o to poproszony. To będzie jego odpowiedzialność - nie powinieneś być zmuszonym kierować go co ćwierć okrążenia. Jeśli koń zmienia kierunek / chód, szybko to skoryguj i wróć do pozycji, w której o nic go nie prosisz. Pamiętaj by nie prowadzić konia obracając się za nim i za liną, lecz by przekazywać ją sobie z ręki do ręki (także za plecami). Zrób minimum dwa okrążenia, i nie więcej niż cztery - większa ilość okrążeń spowoduje znudzenie albo frustrację u konia.

Sideways Game - w tej zabawie nauczysz twojego konia ustępowania bokiem (chodów bocznych). Pamiętaj, że im lepiej twój koń chodzi do tyłu i w bok, tym lepiej będzie wykonywać wszystko inne. Ale też im GORZEJ twój koń chodzi w bok, tym gorzej będzie wykonywać wszystko inne!

Squeeze Game - czy wiedziałeś wcześniej, że konie cierpią na silną klaustrofobię? Ta zabawa nauczy twojego konia przeciskania się pomiędzy dwoma przedmiotami, lub między tobą i np. ogrodzeniem. Jeśli koń nie potrafi się zrelaksować i przejść między tobą i ogrodzeniem, ocierając się przy tym o ciebie, to czy naprawdę sądzisz, że będzie się czuć wygodnie i szczęśliwie mając twoje nogi po swoich bokach? ZAWSZE pamiętaj, że koń może iść w SZEŚCIU różnych kierunkach, i nie zaniedbuj żadnego z nich. Możesz stosować przeciskanie także pod i nad różnymi przedmiotami, np. gałęziami, płachtami, prześcieradłami, drągami czy koziołkami do skoków. Wszystko to pomoże twojemu koniowi stać się dużo odważniejszym. Masz kłopot z załadunkiem do przyczepy ? Będzie to najprostsza rzecz, kiedy dobrze opanujecie zabawę Squeeze.
Uwagi Monty'ego
Nie karm konia z ręki.
Koń nie powinien kojarzyć jedzenia z ludzkim ciałem.
Niektórzy profesjonaliści posługują się tą metodą.
Jeśli koń wyciąga szyję, by cię ugryźć, kopnij go w nadpęcie.
Konie łatwo się rozpraszają i można to wykorzystać dla swoich celów.

ARTYKUŁ hippika.pdm-promo.pl/prasa-karmienie_z_reki.htm

na tym forum działa edycja postów i proszę jej uzywać
dea   primum non nocere
02 grudnia 2008 18:00
mleko - czujesz dużą potrzebę, żeby się produkować w temacie, widzę
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się