Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
01 września 2016 16:36
Jeżdżę teraz chwilowo Lexus RX - faaaajny 😍 Tylko bagażnik mały.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
01 września 2016 16:40
To i ja się swoim pochwale a co!
Przedstawiam Wam Romana- Renault Clio 2001
Najdzielniejszy samochód na świecie, zrobiliśmy ponad 2 tys km w tydzień(nad morze i powrót). Nawet nie stękną  😅
desire   Druhu nieoceniony...
01 września 2016 16:43
Diakonka, omg piękny!   😲 😍

Mozii, 200 tyś. km?  to gdzie Wy nad morze jechaliście?  😲
Mozii tydzień nie ma tylu godzin żeby jadąc nawet bez przerwy przejechać 200 tys km...
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
01 września 2016 16:58
Tylko mnie nie zlinczujcie :p Już poprawione :p
Diakonka z czym Ty do ludzi... 😉
To jest hybryda chyba, nie? Jak to dziala?
O rany Diakonka kawał dobrej fury.
Ja rozstałam  się z moim Golfikiem (  zabrał mi mąż)  i teraz pomykam  Renault Twingo.  Nawet nie wiedziałam że taka mała popierdziawka może mieć tyle miejsca w środku.
Brzydkie to to ale za to małe zrywne  i wszędzie się wciska. 
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
04 września 2016 23:05
nerechta, nie,benzyniak,juz go nie mamy,ale fajnie było nim pośmigać 🙂
Mam samochód  😀 Żółciutkie Polo wersja Colour Concept  😍 Stare jak świat, zaniedbane, ale trochę miłości i będzie piękne. Mój ideał - skóra (podgrzewana), 4 drzwiowe, w gazie no i ma "to coś". Wrzucę zdjęcia jak będzie bardziej wyniuniany.
Karino, a sprawny, przejrzany, instalacja gazowa sprawdzona/ wyregulowana? 😉
ile na liczniku i na instalacji?
Czy do 3 tys da sie kupić cos sensownego, czy lepiej trochę poczekać? Na mocy mi nie zależy, bo i tak nie jezdze szybko 😉 wazne, zeby działało i było bezpieczne :kwiatek:
Libeerte, tak, sejacza🙂
Libeerte, pewnie że się da,  kwestia upolowania dobrej sztuki.
Ja za swoją Renie dałam śmieszne pieniądze.  I jak na  razie wymieniłem tylko olej i filtry.  Szukać szukać i jeszcze raz szukać.  I oczywiście przy kupnie z kimś sensownym być,  co by auto na miejscu ocenił.
ash   Sukces jest koloru blond....
15 września 2016 13:20
Diakonka, porównywalas moze outlandera z nową rav4?
Podobają mi się oba, ale ravka chyba jest mniejsza
Libeerte, Co dla Ciebie oznacza "bezpieczne"? 🙂 w tych pieniądzach powinnaś spokojnie znaleźć jakieś fajne i działające Seicento (jeszcze w bogatszej wersji) - ale z kolei strefa zgniotu - jeśli patrzeć z tyłu - kończy się na silniku.... :P
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
15 września 2016 14:30
Zasada jest prosta-im wiekszy tym bezpieczniejszy 😉 innej rady nie ma. Ja po wypadku pierwsze na co zwracam uwage przy szukaniu auta to gabaryty i brak zgnilizny coby w razie kolizji nie zachowal sie jak gnieciona gazeta..
Z tą teoria im większy tym bezpieczniejszy to bym polemizowala.
Taki dajmy na to smart w testach zderzeniowych dostał 4 gwiazdki z 5 możliwych. 
Podczas czołówki samochód po prostu się odbija od przeszkody.
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
15 września 2016 18:16
Zgodzę się ale to dotyczy tylko sytuacji gdy w coś wjedziesz-testy zderzeniowe są wykonywane w ten sposób, auto wjeżdża w przeszkodę z prędkością 50km/h.
A co jeśli takim smartem w coś wjedziesz a w Ciebie jeszcze ktoś z tyłu? Większość wypadków wygląda tak,że samochód obrywa z co najmniej dwóch stron. Najczęściej przód i bok ale często też inny pojazd parkuje w tyle..
Dlatego stawiam na długą maskę i twardy tyłek 😁
Też nie do końca się zgodzę. Oberwałam w czerwcu w tył,  odbiła się przodem od kolejnego samochodu. Gdybym miała NOWY, ładnie składający się samochód,  pewnie bym nie poczuła. A że miałam 16sto letnia toyotę, cała siła uderzenia poszła mi w szyję.  Co z tego ze samochod ma lekkie wgniecenią. Wolałabym żeby był całkiem rozwalony a moja szyja cala. Teraz jeżdżę zupełnie nowym samochodem, i już nigdy nie wsiade w kilkulatka. Jakość ma znaczenie.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
16 września 2016 05:47
Libeerte, Co dla Ciebie oznacza "bezpieczne"? 🙂 w tych pieniądzach powinnaś spokojnie znaleźć jakieś fajne i działające Seicento (jeszcze w bogatszej wersji) - ale z kolei strefa zgniotu - jeśli patrzeć z tyłu - kończy się na silniku.... :P


moja koleżanka, właścicielka seja właśnie, mówi że na drugi samochodzie  😁
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
16 września 2016 07:28
Sienka, masz 100% racji. Tylko właśnie musi się mieć CO składać  😉 taki sej, tico,twingo czy corsa skladaja sie pięknie tylko kończą na drugim zderzaku. Smart moze i sie odbije jak w cos wjedziesz ale nie chciałabym w takim spotkać sie z ciężarówka..
Poza tym male auta sa lekkie i waskie-łatwiej o wywrotke i dachowanie.
Inna sprawa jak składa sie nowe auto a jak sypie zgnite-nawet z super szpachla  😁
A ten się nie składa  🙄



Małe samochody to kiepski wybór

lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
16 września 2016 08:21
Smok10, To pierwsze świetne 😁
A drugi filmik obrazuje dokładnie to o czym mówię.. Zobaczcie jak takie autko od razu zaczyna fruwać.. Przeżyłam coś takiego i naprawdę nie polecam.
Zgadzam się w calej rozciągłości 🙂 dlatego jeżdżę dużym nowym i bezpiecznym 🙂
Ekhm. Peugeot 301 - gorsze wyniki na crash testach, a nowe auto. Także to nie można tak jednoznacznie stwierdzić. Z resztą, przy zderzeniu z tirem z dużą prędkością, to raczej z większości aut nie będzie co zbierać. Jakoś pół roku temu mijałam wypadek - z nowego BMW został tył i bok. 🙁

O ile się orientuję, Fiat 125p też był duży. Przy zderzeniu klapa z maski urywała głowę kierowcy - samochód pozostał nienaruszony....  🙄 Silnik umiał się cofnąć do kabiny i zgnieść nogi. Taki Polonez Caro też raczej pozostałby nienaruszony - pytanie czy pasażerowie przeżyliby.
Może z mniejszych "reliktów".... 2001 rok, Mazda Premacy ma tylko 3 gwiazdki - a też duże auto. Ford Escort z końca produkcji kiepsko wyszedł na testach zderzeniowych, a duże auto. Z kolei jedynie rok młodszy (a zupełna nowość wtedy) Focus już dostał tych gwiazdek dużo więcej.

No ale też nie ma co przesadzać - jak ktoś jeździ raz w tygodniu parę km po zakupy i do miasta, to nie potrzeba mu vana. Jasne, że wszędzie się może coś stać, ale jednak auto się (chyba) kupuje w jakimś konkretnym, "drogowym" celu.
.
Czemu nie można bylo pojechać?
lacuna   Stąpamy we dwoje po niepewnym gruncie..
16 września 2016 09:58
Nie no wiadomo,że bez przesady. Jakby się tak zagłębiać to i w tirach ludzie giną przecież 😉
Rzuciłam to bardzo ogólnikowo. Mi osobiście stare Daewoo Nubira uratowało życie-choć w testach zderzeniowych miało dwie gwiazdki. Ale maska dłuuugaa-z auta nie zostało nic a ja wysiadłam o własnych siłach. Taki sej jest cały długości tejże maski 😀
Z kolei miałam kiedyś Tico-dostałam strzała na małym rondzie-prędkość nie była większa jak 20/h-tamten miał dwie ryski a tikacz zgnótł się jak papier.
W testach chodzi o to na ile auto chroni człowieka-całe ma się zgnieść i rozpaść tak żeby przejąć energię zderzenia. Ale jeśli auto gniecie się razem z nogami kierowcy to już bezpieczne nie jest.
Przy prędkości większej jak 50 może się stać wszystko tak naprawdę.. Ale wolę dachować moim Chevroletem w kombi niż Smartem czy sejczento. Znaczenie ma też jak ciężkie jest auto-nawet jeśli twarde i przy zderzeniu coś sobie nadwyrężysz to jednak PRZEŻYJESZ. A mniejsza szansa wysokich lotów w kierunku rowu jeśli samochód jest ciężki i szeroki. Nie wszystko w życiu dzieje się tak jak na testach z jutuba 😉
Sankaritarina, a peżot to nie samochód-to stan umysłu 😁 choć nadal wolałabym mieć czołowe takim 301 niż smartem pomimo wyników testów.
.
Nie znam się na samochodach i nie wiedziałam że gwarancja może być tak krótka 🙂 to sporo zmienia faktycznie.
Bardzo fajny ten nissan!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się