ciąża, wyźrebienie, źrebak

Lootra, ja kupiłam dla swojej z yorka ten z miękkiej taśmy (tobi? czy jakoś tak się nazywał), ale dla nas też był nieco niewymiarowy - zaczęłam wałkować temat zakładania jakoś około miesiąca, a i tak musiałam dziurkę na potylicy dorobić (przy pysku zdaje się prawie od razu na max powiększony miałam) - na ten moment 3,5miesiąca i zostaje nam jedna dziurka zapasu na potylicy 🙃
do innych porównania nie mam
(a rodzice małej 162 i 171 tak orientacyjnie)
polecam kantarki QHP mają żrebięce w 4 rozmiarach i naprawde są super, rosna wraz ze żrebięcą głową i nic nie trzeba dorabiać bo dużo regulacji
https://www.djangozd.pl/qhp-kantar-zrebiecy-blue?stockOptions=1398&gad_source=1&gclid=CjwKCAjwyo60BhBiEiwAHmVLJW7rWsi4JsV8WaQi0V-LdKN9zLDoupNb4Y7yhcj1k97DkScIdMgFvhoChGoQAvD_BwE
any, własnie ja mam chyba taki sam, i no masakrycznie za duży, jeszcze musi podrosnąć do niego 🙈

blucha, oo dziękuje, żyćko mi ratujesz!! 🌷
ash   Sukces jest koloru blond....
03 lipca 2024 16:56
blucha, zdecydowanie najlepsze. Przerobiłam 3 rozmiary i super się sprawdziły
Hej mam pytanie - kiedy robicie pierwsze odrobaczanie klaczy i źrebaka po porodzie, i czym konkretnie? 🙂
Lootra, klacz w ciągu miesiąca przed porodem iwermektyna, potem źrebię panacur w wieku 6 tygodni a klacz dalej wg schematu (odrobaczam 4x w roku, bo zima po łąkach lata mi dziczyzna, źrebaki mają dodatkowe odrobaczania w połowie, czyli co 6 tygodni). W praktyce po prostu robię taki termin odrobaczania wczesno-wiosennego, żeby wszystkie kobyły miały max miesiąc do terminu
Ja odrobaczam zrebaka po 10 dniach, a potem co 4 tygodnie kolejne 5 razy. Robie tak juz ponad 10 lat z zaleceń weterynarza.
ash   Sukces jest koloru blond....
08 lipca 2024 22:04
Ja odrobaczałam co miesiąc aż do odstawienia od matki, później co 2 do skończenia roku ( z zalecenia weta)
Facella   Dawna re-volto wróć!
10 lipca 2024 00:32
Mam pytanie do osób jeżdżących na czempionaty - przygotowujecie jakoś szczególnie źrebięta, ćwiczycie bieganie itd.? Młode umie chodzić na uwiązie, stać na myjce, daje nogi, pozwala się dotykać wszędzie, nie ma problemu z zaplataniem grzywy, generalnie jest obcykane z ludźmi, tylko nie bardzo zapatruje się na podróżowanie kłusem i trochę klops, bo jak tu z takim dzieciątkiem pracować nad ruchem... Jakieś złote rady? Wszelkie straszaki, baciki z folią itd. to od razu galop, bez względu na subtelność użycia, tak samo bieganie przy matce.
Facella, ćwiczyć przy matce z kimś z tyłu, kto będzie mówił czy tempo jest dobre. Próbować wypracować ten kłus.
Nie pocieszę cię - moj pierwszy źrebak sensowne kroki kłusa pokazał około 4 miesiąca życia, wcześniej był tylko galop i stęp 😅 Wtedy jednak nie wiedziałam że można pracować z maluchem.
Facella oczywiście że można ćwiczyć, tylko że potrzebne są 3 a w zasadzie 4 osoby. Jedna biega z klaczą, druga za, a trzecia przed no i jedna patrzy z boku jak to wygląda. To wcale nie jest taka prosta sprawa jakby się mogło wydawać
ćwiczyć🙂 yhy ... a potem na wyjeżdzie dojdzie stres, obce miejsce,,,dziwne,, przedmioty na trójkącie i okaże sie że zrebie przyklejone do matki boku pobiegnie tylko kłusem a o galopie zapomnij 🙂 to tak z mojego doświadczenia.
Facella,Kluczem jest też długonogoa osoba która umie biegać prawidłowo z matką i nadać odpowiednie tempo, plus pomagierzy jak napisane wyżej.
Potrzebne do tego dobre miejsce imitujące plac na wyjeździe. Przynjamniej u nas tak to się odbywa.
"Stary Niemiecki" ćwiczył przywiązując źrebaka do oberguta. Nigdy nie próbowałem, chyba bym się nie odważył ze względu na zagrożenie zranieniem lub czymś gorszym. W chowie stadninowym jeden źrebak w prawo czy w lewo nie miało to znaczenia - jak się nie nauczy znaczy się że się nie nadaje. W przypadku naszych cukiereczków to wykluczone. Z moich doświadczeń źrebak się pokaże w kłusie na placu konkursowym lepiej niż w domu , Rada na ulubiony galop może być częsta zmiana tempa prowadzenia klaczy i/lub pilnowanie, by źrebak szedł przyklejony do boku klaczy. Często problemem jest to, że klacz prowadzi źrebaka przy zewnętrznym boku, zasłaniając sobą możliwość obserwowania przez komisję.
BUCK   buttermilk buckskin
10 lipca 2024 10:09
na pokazach zimnokrwistych źrebak jest 'mocowany' do matki, czyli że to dotyczy tylko pokazów zimnokrwistych ?
zrebak przy klaczy.png zrebak przy klaczy.png
BUCK, wygląda na to że tak 🙂

Z takich tipów to jeszcze jak wspomniał melehowicz, nauka biegania po prawej stronie klaczy. Na pokazach konie zawsze idą w prawo, więc biegacz trzyma klacz w prawej ręce.
Warto poświęcić chwilę i pokazać źrebakowi że ma być przy prawym boku matki.
Warto to też zacząć dość wcześnie i w nowym miejscu, taki 3 tygodniowy maluch sam chce być przy mamie i ilość obsługi naziemnej się zmniejsza. Ogólnie nieznane miejsce bardzo w tym pomaga. Niestety w PL nie ma aż tylu eventów żeby wybrać się tam, gdzie jest najlepszy moment dla źrebaka
BUCK, wow,ciekawe, nie wiedziałam o tym!
Facella   Dawna re-volto wróć!
10 lipca 2024 11:20
Kurcze tylko ona w ogóle nie chce biegać przy matce. Wszędzie dookoła i każdym innym chodem, tylko nie kłusem przy klaczy. Jest bardzo samodzielna, w zasadzie od pierwszych dni była. Matkę można zabrać z padoku na lonżę i mała będzie mieć to w zadzie dopóki nie zgłodnieje, matka będzie przeżywać bardziej. Sprowadzać trzeba w ręku bo nie pójdzie, będzie zwiedzać. Przywiązywać do matki jej na pewno nie będziemy.
Szkoda że nie można z samym źrebakiem na kantarku pobiec 🤣
No nic, będziemy próbować biegać z matką i pomagierem, który przyklei młodą do boku jakoś...
Facella dlatego potrzebne są trzy osoby do samego bieganie, żeby „trzymać” źrebaka przy klaczy. Ta z przodu ogranicza wybieganie, ta z tyłu nie pozwala zostać a to przy klaczy, oprócz samej klaczy koryguje źrebaka żeby był z dobrej strony
Bardzo rzadko, ale czasem szlachetne też się wiąże, choć dla mnie osobiście to wiocha
Facella   Dawna re-volto wróć!
10 lipca 2024 12:39
moni, będziemy dzisiaj ćwiczyć, zobaczymy co z tego wyjdzie. Wiązanie mi się nie widzi ze względów bezpieczeństwa.
Z zeszłorocznym nie było takich problemów, po prostu wyszedł, przekłusował i poszedł 🤣
Facella, nie każde źrebię się nadaje na takie imprezy, bo właśnie jak się nie pilnuje matki to się to staje niebezpieczne i takich źrebiąt się nie zabiera raczej na takie imprezy.
Wiadomo, że to może się skończyć bardzo słabo, kiedy źrebię niesforniak podbiegnie do obcej klaczy , bo będzie się chciało zapoznać z kolegą maminsynkiem, a czasami klacze obce reagują bardzo zdecydowanie.
Była taka akcja, klacz obca zabiła źrebaka , bo tak go kopnęła za podbieganie na imprezie, przed wejściem na arenę :-(
Facella, Ogólnie nie bierz do głowy! Źrebak jak jest coś wart to się pokaże. Nadmiar pomocy tylko szkodzi. Sędziowie jak będą chcieli zobaczyć to zobaczą co potrzeba. Czasem wystarczą "trzy kroki". U "pingwina" najważniejszy jest stęp i galop, kłus jest dla kupujących. Kłus oczywiście też podlega ocenie, takie cechy jak zakres pracy łopatką, ruchomość stawów czy elastyczność są do wyłapania. reszta to kwestia nabuzowania na ringu. Sędzia musi umieć odróżnić paradowanie nabzdyczonego konia od ruchu konia rozluźnionego z naturalna elastycznością. Trochę na marginesie polecam artykuł w ostatnimw HIJ o ocenie koni.
melehowicz, to jest prawda. Jak kupujesz, to prosisz o wyprowadzenie psa z placu, chowasz siatki i oglądasz naturalny ruch. Jak sprzedajesz to straszaki bywają nieocenione. Na czempionacie jest jeden wielki straszak.
melehowicz, ciekawe co piszesz, bo większe imprezy na których bylam to zawsze podium mają jednak linie belgijskie lub takie,które lubią sędziowie zagraniczni.
Opierają swoje oceny głównie na liniach matek.
Skoki mam na myśli.
Facella   Dawna re-volto wróć!
10 lipca 2024 16:21
Perlica, poza samą areną młoda będzie absolutnie w ręku, nie ma szans żeby latała jak ten wolny elektron. Tylko żeby w trójkącie poszła obok matki i to wystarczy. Ona jednak do nowych rzeczy podchodzi z lekką dozą niepewności, więc może w nowym miejscu, ze straszakami i namiotem komisji jej pewność siebie trochę zjedzie i uzna, że może lepiej zostać przy matce. Najbardziej się boję tego wyjścia do porównania, kiedy jest powiedzmy 5 czy 6 klaczy z młodymi naraz na arenie. Ale to po prostu weźmiemy kogoś, kto będzie pilnować z przodu i kogoś z tyłu żeby nigdzie nie poszła.
Facella nie stesuj się, źrebaki najczęściej pokornieją i same trzymają się bliżej matek w nowym miejscu. Nie wiem gdzie jedziecie, ale już chyba standardem jest że organizator ma grupę ludzi do pomocy i pilnuje porządku np. wlasnie przy porównaniu. Może w ogóle możecie obsłudze oddać konie do pokazania?
Facella, a to na pewno, że na arenie będzie się pilnować matki i na pewno będzie kłusować.
Ja źle zrozumiałam, bo jakoś odczytałam, że byłaś z nią gdzieś i że latała jak wolny elektron.
Jak ona umie na lince chodzić to wogóle łatwiej.
Mnie te pokazy ze żrebakami to strasznie stresuje, zawsze wracam z jakimiś uszkodzeniami🤣



moni, to prawda, większe imprezy zawsze oferują oddanie matki.. uffff🤣
Perlica, Z tymi liniami matek to ściema, żadnych podstaw naukowych. Kiedyś wymyślono żeby rolnikom jakoś wytłumaczyć podstawy genetyka, a potem zaczęło to żyć własnym życiem. To coś jak pchły które się biorą z nasikania w trociny.
Perlica, Sędziowie z Z będą sędziować na rzecz koni z Z - nie ma co się dziwić. Jak masz konie z Z to nie jedż na czempionat do Hannoveru.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się