Kościół katolicki - przykład szakalizmu
Wyszukiwarka szwankuję i nie wiem czy taki wątek już gdzieś istnieje - jeżeli jest coś w ten deseń to prośba o podlinkowanie.
Wybaczcie tytuł ale mocno zniesmaczona jestem tym co mnie spotyka ostatnio.
Sprawa ma się następująco, znajoma poprosiła mnie o bycie matką chrzestną jej syna.
Super, ucieszyłam się, pierwszy chrześniak, wielki słodziak itd.
Niestety proboszcz w mojej parafii odmówił wypisania zaświadczenie, które jest wymagane do bycia formalnie MCH.
Nie mieszkam tam od 11 lat, ale wszelkie sprawy: bierzmowania, komunie mam tam i tam tez jestem zameldowana.
Pierwsze była u niego moja siostra i się mocno zdziwiła potraktowaniem, w akcje wkroczyła moja mama i do dzisiaj jest w szoku, po tym jak ksiądz sę zachowywał : krzyczał, histeryzował...
Ksiądz argumentuję to tak, że nie byłam od 11 lat na kolędzie i skoro mieszkam w krk to tutaj powinnam zdobyć zaświadczenie...moim zdaniem chce łapówę, któej nie dostanie.
próbowałam wszelkich znajomości, byłam w krk u dominikanów ale wszyscy mi mówią, że powinnam to dostać w "swojej" parafii...
Jutro idę do Kurii, nie wiem co jeszcze można zrobić,
Jedna wielka klika jak dla mnie. Swój swojego nie ruszy.
najlepsze jest to, że już mam grawer: Matka chrzestna...
Ktoś się spotkał z takim potraktowaniem?
Czy jest na to sposób oprócz ignorancji lub zmiany wiary?
być może wg. prawa kościelnego ksiądz miał Ci prawo odmówić.
NIE MIAŁ PRAWA.
moja mama poprosiła go o odmowę na piśmie, żeby to wyjaśnić w kurii
wściekł się, pozieleniał i NIE WYPISAŁ, bo robi to bezprawnie
... i tam tez jestem zameldowana.
Najprawdopodobniej pomyliłaś parafię z Urzędem Gminy, albo coś w tym guście.
Ja sie trzymam jak najdalej kosciolow, od kiedy nie wpuszczono mnie i kolezanke na msze - ja nie moglam wejsc, bo podobno sweter byl niewystarczajaco odswietny, a kolezanke, bo sie spoznila 5 minut (miala niepelnosprawna mame, musiala jej w czyms pomoc)
Jak mam ochote sie pomodlic, to ide do jakiegos spokojnego, ladnego miejsca.
[quote author=ita link=topic=60592.msg1057424#msg1057424 date=1309373692]
... i tam tez jestem zameldowana.
Najprawdopodobniej pomyliłaś parafię z Urzędem Gminy, albo coś w tym guście.
[/quote]
nie pomyliłam, tam przynależałam wg miejsca zameldowania(zamieszkania)
to też nie jest meritum sprawy, więc nie będę się rozpisywać
Ja sie trzymam jak najdalej kosciolow, od kiedy nie wpuszczono mnie i kolezanke na msze - ja nie moglam wejsc, bo podobno sweter byl niewystarczajaco odswietny, a kolezanke, bo sie spoznila 5 minut (miala niepelnosprawna mame, musiala jej w czyms pomoc)
Jak mam ochote sie pomodlic, to ide do jakiegos spokojnego, ladnego miejsca.
mam tak samo
ale tutaj sytuacja mnie zmusiła niejako
i tez mocno negatywnie zaskoczył cały rozwój zdarzenia
parafia jest tam gdzie sie mieszka naprawde i tam sie zalatwia te sprawy.
jak sie nie praktykuje to ksiadz moze sie czepiac, ale to chyba kazdemu jasne.
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=60592.msg1057443#msg1057443 date=1309374517]
parafia jest tam gdzie sie mieszka naprawde i tam sie zalatwia te sprawy.
jak sie nie praktykuje to ksiadz moze sie czepiac, ale to chyba kazdemu jasne.
[/quote]
racja, mieszkam w krk 11lat
5-krotnie zmieniałam mieszkanie
najczęściej bywam u dominikanów i po odmowie, tam się udałam ale oni mi wyjaśnili, że takie sprawy załatwia się w parafii, którą oni nie są,
i mocno byli zdziwieni zachowaniem księdza, twierdzą, że on powinien wypisać zaświadczenie
skąd oni mają wiedzieć, że byłam bierzmowana itd? musiałabym iśc po zaświadczenie do tego proboszcza i koło sie zamyka....
[quote author=ikarina link=topic=60592.msg1057438#msg1057438 date=1309374303]
Ja sie trzymam jak najdalej kosciolow, od kiedy nie wpuszczono mnie i kolezanke na msze - ja nie moglam wejsc, bo podobno sweter byl niewystarczajaco odswietny, a kolezanke, bo sie spoznila 5 minut (miala niepelnosprawna mame, musiala jej w czyms pomoc)
Jak mam ochote sie pomodlic, to ide do jakiegos spokojnego, ladnego miejsca.
mam tak samo
ale tutaj sytuacja mnie zmusiła niejako
i tez mocno negatywnie zaskoczył cały rozwój zdarzenia
[/quote]
Sama sobie już odpowiedziałaś na pytanie; bycie chrzestną to nie jest konstytucyjne prawo każdego obywatela - nie ma przymusu, a proboszcz to nie urzędnik gminny.
[quote author=ita link=topic=60592.msg1057442#msg1057442 date=1309374487]
[quote author=ikarina link=topic=60592.msg1057438#msg1057438 date=1309374303]
Ja sie trzymam jak najdalej kosciolow, od kiedy nie wpuszczono mnie i kolezanke na msze - ja nie moglam wejsc, bo podobno sweter byl niewystarczajaco odswietny, a kolezanke, bo sie spoznila 5 minut (miala niepelnosprawna mame, musiala jej w czyms pomoc)
Jak mam ochote sie pomodlic, to ide do jakiegos spokojnego, ladnego miejsca.
mam tak samo
ale tutaj sytuacja mnie zmusiła niejako
i tez mocno negatywnie zaskoczył cały rozwój zdarzenia
[/quote]
Sama sobie już odpowiedziałaś na pytanie; bycie chrzestną to nie jest konstytucyjne prawo każdego obywatela - nie ma przymusu, a proboszcz to nie urzędnik gminny.
[/quote]
wiesz co ja chciałabym porady, a nie czepiania się słówek typowego dla niektórych
nie będę tłumaczyła z jakich pobudek ucieszyłam się, że będę MCH
zrozumiałe?
to gdzie mieszkasz? przy tej parafii co bylas bierzmowana/mieszkalas/jestes zameldowana czy przy innej? bo jak przy innej, to idziesz do tego ze starej, bierzesz zaswiadczenie o bierzmowaniu i z nim idziesz do swojej obecnej parafii i prosisz o zaswiadczenie. nawet jak na msze chodzisz do dominikanow czy jezuitow, to obojetne. twoja parafia jest tam gdzie od 3 miesiecy mieszkasz 🙂
inaczej idz do kurii 🙂
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=60592.msg1057460#msg1057460 date=1309374979]
to gdzie mieszkasz? przy tej parafii co bylas bierzmowana/mieszkalas/jestes zameldowana czy przy innej? bo jak przy innej, to idziesz do tego ze starej, bierzesz zaswiadczenie o bierzmowaniu i z nim idziesz do swojej obecnej parafii i prosisz o zaswiadczenie. nawet jak na msze chodzisz do dominikanow czy jezuitow, to obojetne. twoja parafia jest tam gdzie od 3 miesiecy mieszkasz 🙂
inaczej idz do kurii 🙂
[/quote]
do kurii idę jutro
mieszkam przy innej, przy której nigdy nie byłam w kościele
zaświadczenie o bierzmowaniu musiałabym wziąć od tego samego proboszcza, który odmówił dwukrotnie wydania papierka
ale o bierzmowaniu MUSI ci dac 🙂 powodzenia jutro 🙂
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=60592.msg1057467#msg1057467 date=1309375258]
ale o bierzmowaniu MUSI ci dac 🙂 powodzenia jutro 🙂
[/quote]
MUSI - słyszę to od 80% ludzi, z którymi rozmawiam o tej sytuacji
ale widać niektórzy są ponad to
Może Dominikanie odmówili z tej prostej przyczyny, że nie są parafią? Tak jest na przykład u nas - mają kościół, prowadzą ożywione duszpasterstwo, ale parafią jako jednostką "administracyjną" po prostu nie są.
Inna rzecz, że czasem można wzbudzić opór materii własną postawą - bycie matką chrzestną to nie kwestia "słodziaka" czy fajnego uczucia, ale konkretne zobowiązanie do pomocy przy chrześcijańskim wychowaniu rodzicom (stąd te "papierki" na potwierdzenie bycia w Kościele, formalnie niepotrzebne np. przy świadkowaniu).
Może Dominikanie odmówili z tej prostej przyczyny, że nie są parafią? Tak jest na przykład u nas - mają kościół, prowadzą ożywione duszpasterstwo, ale parafią jako jednostką "administracyjną" po prostu nie są.
Inna rzecz, że czasem można wzbudzić opór materii własną postawą - bycie matką chrzestną to nie kwestia "słodziaka" czy fajnego uczucia, ale konkretne zobowiązanie do pomocy przy chrześcijańskim wychowaniu rodzicom (stąd te "papierki" na potwierdzenie bycia w Kościele, formalnie niepotrzebne np. przy świadkowaniu).
Tak dokładnie Dominikanie odmówili z tej prostej przyczyny, pisałam powyżej.
Czepianiu się słówek tez pisałam powyżej - wiecie dlaczego ludzie najczęściej odmawiają bycia chrzestna/chrzestnym tłumaczą, że ich nie stać finansowo, uważam to za bzdurę bo bycie MCH nie jest zobowiązaniem finansowym itd
I nie będę wypisywać dyrdymałów tak widać ważnych dla niektórych o moich przesłankach...
W sumie ma to sens z tymi trzema miesiacami, bo takie zaswiadczenie ksiadz daje parafianinowi, ktorego zna, widuje w kosciele czy cos tam. Wiec tak naprawde trudno by bylo ksiedzu, ktory Cie widzial dekade temu swiadczyc, ze sie nadajesz na rodzica chrzestnego. A z punktu widzenia ksiedza to wazna sprawa, bo rodzic chcrzestny odpowiada za wychowanie dziecka w wierze. Jak jest "bezboznikiem" to jak wychowa dzieciaka ? 😉
W sumie ma to sens z tymi trzema miesiacami, bo takie zaswiadczenie ksiadz daje parafianinowi, ktorego zna, widuje w kosciele czy cos tam. Wiec tak naprawde trudno by bylo ksiedzu, ktory Cie widzial dekade temu swiadczyc, ze sie nadajesz na rodzica chrzestnego. A z punktu widzenia ksiedza to wazna sprawa, bo rodzic chcrzestny odpowiada za wychowanie dziecka w wierze. Jak jest "bezboznikiem" to jak wychowa dzieciaka ? 😉
skoro "widoczność" jest wyznacznikiem bycia dobrym katolikiem to juz właściwie wszystko jasne 😉
Mój świętej pamięci ukochany Szef miał taki problem pośmiertnie.
Ksiądz proboszcz odmówił uczestnictwa w pochówku.
Bo zmarły rzadko bywał w kościele a w czasie kolędy dyskutował niepotrzebnie.
Ostatecznie ksiądz mszę pogrzebową odprawił ograniczając się do minimum ,
pokropił trumnę a nad grobem czytania uskuteczniał syn zmarłego.
Mój Szef był jednym z najlepszych ludzi, jakich znałam. Pomagał ludziom wręcz nałogowo.
Jednak w notesie proboszcza miał wiele czarnych kropek.
Proboszcz ma władzę i nade mną, zatem będę przeklęta i pochowana pod płotem.
Podczas kolędy u mnie też pokazał czarne kropki- nie sprzatam kościoła, nie łożę na kwiatki, nie chodzę.
I jeszcze powiedziałam, że chodzę do oo.Dominikanów co go wkurzyło do białości.
Proboszcz przerasta Ojca Rydzyka w swojej nienawiści i nie chcę , nie mogę go słuchać.
I kolędy od lat nie przyjmuję. 👀
Może to głupio zabrzmi, ale odejście JPII i Kardynała Macharskiego spowodowało,że unikam urzędników Pana Boga.
A już cyrk z chusteczką z kroplą krwi dla Kubicy i noszenie po Krakowie zęba JPII przelał czarę goryczy.
Jakis matrix to co piszesz, ja chrzest mialam w kosciele 1, bierzmowqnie w 2 , mieszkam zupelnie gdzie indziej.
Papiery zalatwiam tam gdzie mieszkam i nikt mnie nigdy nie pytal czy bylam bierzmowana czy chrzczona i gdzie.
Jezeli regularnie chodzisz do kosciola i cie ksiadz widzi to w czym problem?
Jak sama piszesz od kosciola trzymasz sie daleko i chodzisz jak chcesz to po co chcesz byc chrzestna?
ksiadz ma racje, po co popierac oblude?
Mysle ze kuria nic nie zalatwi.
Ita- mnie się zdaje, że trzeba podejść do sprawy trochę dyplomatycznie.
No trudno. Będzie bolało. Trzeba wrócić, pokajać się . I spytać pokornie- co teraz?
Zapłacić na coś tam - na kwiaty czy dzwonnicę. I wysępić tę kartkę.
Nie wygrasz z instytucją nazywaną najsilniejszą mafią świata.
Dodofon, ja miałam podobną sytuację jak u Ciebie. Każdy Sakrament w innej parafii. Jednak nie było problemu z uzyskaniem kwita, gdy chrzciliśmy moją bratanicę.
Ale teraz naszła mnie taka refleksja. Ok, ksiądz odmówił, bo nie widzi się z parafianką na mszach, kolędach i z tego powodu nie pomaga, a utrudnia. Z drugiej strony jednak, zamiast przyciągnąć do Kościoła, zachęcić itd. odstrasza swoim postępowaniem.
Jedyne wyjście to takie jak pisała Tania, pokajać się. Trudno. A Kuria to ostateczność, chociaż marne szanse, że coś pomogą.
Ale powodzenia życzę, może się uda uzyskać "kwitek".
Jezeli regularnie chodzisz do kosciola i cie ksiadz widzi to w czym problem?
Jak sama piszesz od kosciola trzymasz sie daleko i chodzisz jak chcesz to po co chcesz byc chrzestna?
ksiadz ma racje, po co popierac oblude?
Mysle ze kuria nic nie zalatwi.
wiem, że sprawa skomplikowana
ksiądz mnie nie widzi, bo zazwyczaj bywam u dominikanów, mieszkałam w róznych miejcach krk, oni zaświadczenia wystawić nie mogą - czytaj powyżej
Dodofon co nazywasz obłuda?, to, że moja rodzina ma pusta kartoteke wpłat na kościół i nie chce dawac łapówki za wypisanie zaświadczenia czy to, że nie pcham się przed ołtarz?
Nie bywam w kosciele co niedziela, bywam czasem w tygodniu, róznie...
Czy Ty uważasz się za dobrego katolika? odwiedzasz kościół?
Ita- mnie się zdaje, że trzeba podejść do sprawy trochę dyplomatycznie.
No trudno. Będzie bolało. Trzeba wrócić, pokajać się . I spytać pokornie- co teraz?
Zapłacić na coś tam - na kwiaty czy dzwonnicę. I wysępić tę kartkę.
Nie wygrasz z instytucją nazywaną najsilniejszą mafią świata.
własnie nie Tania, nie zapłacę za to zaświadcznie, uważam, że skoro ode mnie wymaga się braku obłudy to to byłoby potwierdzeniem bycia obłudnym...
dodo, ale ika nie pisze ze nie chodzi do kosciola wiec nie oceniaj za pochopnie 🙂
Ita- zatem powodzenia. Walcz. Sprawa słuszna. :kwiatek:
Pamiętaj tylko, że ksiądz będzie miał dużo okazji, żeby odemścić.
Z podobnych sytuacji:
- mojej koleżance ksiądz odmówił chrztu a potem komunii - dla jej córeczki z Downem.
W końcu , po wielu datkach się zgodził laskawie.
- mnie - kopnął kota ! Bo się w sutannę zaplątał. No tak odruchowo kopa siarczystego kotu sprzedał.
A potem powiedział:
-No to co? Może byśmy się, kurde, pomodlili?
No to się, kurde, pomodliliśmy. 😉
A! Jeszcze jeden kwiatek: na pogrzebie stryjka ktoś z rodziny chciał nieść krzyż.
I nie wolno!! Musi nieść kościelny. Za 200,00 złotych. 😲
ita,
zatem masz dziwną parafię
ja jak chrzciłam dziecko i chciałam dać "datek" i spytałam ile - ksiadz odpowiedział, ze chrzest jest BEZPŁATNY, bo to jego OBOWIĄZEK udzielać sakramentów,
jakoś wybitnie na kościół nie daję i "pod górkę" nie mam
ale nadal nie dziwię sie "Twojemu" księdzu - postaw się na jego miejscu - przychodzi do Ciebie ktoś kogo w życiu nie widziałeś na mszy i żąda zaświadczenia-
ja bym NIE wydała bo nie miałabym podstaw
opowiem Wam sprawę sprzed dokładnie 25 lat. Chciałam ochrzcic córkę i...spotkalam się z odmową.Odmówiono mi bo nie miałam slubu koscielnego , dziecko zrodzone w grzechu, i takie tam.
Kurcze nie miałam wowczas pieniedzy, młode małżenstwo (po slubie cywilnym) w wynajmowanym mieszkaniu itp.
Cały rok chodziłam do proboszcza, cały rok błagałam , skomlałam i guzik. Wreszcie mój sp Ojciec poszedł do proboszcza i wszystko załatwił od ręki. Pafka miała piękny chrzest.Pojedynczy nie była to zbriorówka (nie było innch dzieci) do tego na swój chrzest przyszła na własnych nózkach bo maiała już 1,5 roku. Chrzesnym został....uwaga...mój brat który nie mial nawet bierzmowania. Jak mój Ojciec to załatwił? Widomo , poszedł z niezle wypchaną kopertą.
Drugi przykład- malenka chora Nataszka. Dziecko mojego brata. Znów odmowa, dziecko chore, z nieprawego łoża.
I tu tez z odpowiednim "argumentem" wszystko udało się odmówic.
Nie mogę zgodzic się z kosciołem. Otóz jestem meeega grzesznikiem bo zyję z facetem bez slubu. Nie mogę przystąpic od lat do komunii. Nie żaluję grzechu i nie mam zamiaru prosic o rzogrzeszenie czegos czego nie żąluję. Jestem ze swoim mężem już 27 lat. Moj mąz jest ateistą, nie chrzszony i nie ma zamiaru nic zmieniac. Więc mam wybór albo zyje w grzechu alebo...rozstaje sie z nim aby życ w zgodzie z nauką i zasadami koscioła.
A czy ja zyjąc z męzem (po slubie cywilnym) cudzołoże, zabieram komus faceta, krzywdzę kogos.
Tak samo bylo z małżenstwem moich rodzicow, dopiero po smierci mojego taty mama mogła przystąpic do komunii (po 50 latach małżenstwa) "powróciła" do łona wierzących i praktykujących i dopiero teraz kosciól ją uważa za dobrego katolika.
Dodofon nie odpowiedziałaś mi na pytanie o obłudę, nazywasz mnie obłudna, dlaczego?
ale nadal nie dziwię sie "Twojemu" księdzu - postaw się na jego miejscu - przychodzi do Ciebie ktoś kogo w życiu nie widziałeś na mszy i żąda zaświadczenia-
ja bym NIE wydała bo nie miałabym podstaw
bzdura z tym, że nigdy mnie na mszy nie widział, kiedy cos takiego napisałam?
on zna i mnie i moja rodzinę, to też dlatego wszysyc są tak zaskoczeni reakcją klechy
Czy Ty uważasz się za dobrego katolika? odwiedzasz kościół?
Tania, dzisiaj idę do kurii, porozmawiam, zreszta sama nie wiem czego się mam spodziewać.