wysłodki buraczane

Dlaczego nie wolno - wolno. Problem polega na tym, że świeże wysłodki szybko się psują i trzeba je zakiszać, a tu się pojawia problem logistyczny.
  Zakiszanie w silosie to spore straty przy odkrywaniu silosu i potrzebne miejsce na silos, a jeśli stajnia ma mało terenu (często stajnie nie mają nawet pastwisk 😉) to jest problem.
  Zakiszanie w belach to z kolei albo koszt najęcia albo posiadania maszyn plus stosowna ilość koni  aby po otwarciu tego balota zeżarły.
  Dochodzi jeszcze logistyka pod postacią dowozu wysłodków - jak mamy cukrownię "za płotem" to gra gitara, ale na drugi koniec Polski łatwiej przewieźć suche pelletki w workach niż mokre wysłodki, suche łatwiej przechować, łatwiej kupić jeden worek, jak się stoi w pensjonacie to jeden karmi wysłodkami, drugi paszą, trzeci jeszcze "czymśtam" a paradowanie z belą zakiszonych wysłodków jest nieporęczne 😉
Dziękuje za odpowiedz czyli chodzi tu tylko o "termin przydatności" i problemie ich przechowywania moje pytanie powstało z tego względu gdyż mam dostęp do mokrych wysłodków za darmo od sąsiada który zamówił dla swoich krów wyglądają one jak ztarkowane buraki cukrowe ładne białe wiórki i teraz  drugie moje pytanie czy takie wiórki mogę dać swoim koniom zamiast tych wysłodków w  pelecie które obecnie dostają ?
Jeśli ktoś potrzebuje wysłodki to zapraszam, Ja karmię tymi, a że zamawiam dużżooo (aby przywieźli), to potem odsprzedaje w Wawie i okolicach można odebrać osobiście wtedy troszku taniej  😉
http://ogloszenia.re-volta.pl/sprzet/szczegoly/94273
My Land w ogłoszeniu nie ma słowa o tym ile jest tych wysłodków za 60 zł...
Jest w tytule ogłoszenia to jest 25 kg.
No tak - przepraszam -  trzeba umieć czytać  😉
Jak dlugo przed karmieniem moga byc zalane? Dzien? Dwa? Wie ktos kiedy przestaja sie nadawac do spozycia jezeli brzebywaja w lodowce?
Ramires najlepiej podać w tym samym dniu, po kilku godzinach od zalania (po kilkunastu lub w ciągu ciepłego dnia zaczynają szybko kisnąć - nigdy nie trzymałam w lodówce). Ja zalewam wrzątkiem, więc mogę podawać zaraz po zalaniu dwoma czajnikami - taki czas wystarcza na pełne napęcznienie i wchłonięcie wody.
espana dzięki :kwiatek:
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
12 stycznia 2014 12:59
Czy wysłodki 10-10,5 % cukru są melasowane, czy niemelasowane, a może półmelasowane??
Mehari dobre pytanie. Około 10% to celowałabym na niemelasowane. Miałam niskomelasowane o zawartości cukru 13-17%, są jeszcze o większej ilości melasy +/- 25%.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
12 stycznia 2014 14:27
agaEl, kupiłam ostatnio jako niemelasowane właśnie 10% (nie patrzyłam na % cukru, tylko zaufałam opisowi) i są słodkie! Poprzednie żadne nie były słodkie. Teraz wiem, że jest problem w PL z niemelasowanymi i ściągane są z np. Czech, może tam 10% jest jako niemelasowane, mimo iż słodkie ?
mogą być lekko melasowane ale z tego co pamiętam to wysłodki niemelasowane mają około 10% cukru. Jest to jak najbardziej dopuszczalna ilość dla wrażliwców.

w książce "Żywienie koni" (H. Meyer, M. Coenen) są podane do melasowanych wysłodków wartości: 9-16% niskocukrowe, 16-23% i pow 23% wysokocukrowe.
Skoro tak to Twoje mogą być lekko melasowane. Aby pozbyć się melasy wystarczy, że będziesz moczyć wysłodki w większej ilości wody, a później nadmiar wody odlejesz. Melasa świetnie rozpuszcza się w wodzie.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
12 stycznia 2014 15:32
agaEl, dzięki, tak też będę robić 🙂
Szukam i szukam i nie widzę. Czy do wysłodków trzeba podawać coś, hm, pobudzającego żołądek? (jakoś tak, nie wiem czy dobrze usłyszałam). Np. łuskę, lucernę albo coś takiego?
Ile otrąb dajecie?
I czy to normalne, że po namoczeniu zostają czasem takie "skulkowane" nierozmiękłe elementy? W wysłodkach takich "paszowych", nie wyprodukowanych przez jakąś końską firmę.
ms_konik   Две вечности сошлись в один короткий день...
21 stycznia 2014 20:37
Mehari,
10 % to takie średnie są,
niemelasowane  maja ok. 5%,
melasowane 15-16%

Sankaritarina,
skulkowane elementy to zbyt mała ilość wody, niestety.
[quote author=ms_konik link=topic=64.msg1986908#msg1986908 date=1390336645]
skulkowane elementy to zbyt mała ilość wody, niestety.
[/quote]
Lub za krótki czas moczenia.
Ja jestem zachwycona wysłodkami prolinen. Wcześniej miałam z Jarpaszu i nie ma porównania. Z Jarpaszowych robiło mi się o jakieś 10 litrów mniej gotowego produktu, przy tej samej ilości wysłodków i wody.
Pro-linen są grubiej starte i nie robi się błoto jak jest za dużo wody.
Jak zaleję gorącą wodą, są gotowe po 4 godzinach.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
22 stycznia 2014 09:11
Pro-linen jest rzeczywiście super, rewelacyjne ma też trawokulki 🙂 stary wciąga je nosem
O no to dobrze wiedzieć bo właśnie mi się wysłodki skończyły i miałam znowu z Jarpaszu kupować, ale skoro mówicie, że warto do Prolinen dopłacić to chyba tak zrobię tymbardziej, że teraz darmowa wysyłka jest 😍
na stronie producenta pro-linen jest wskazanie że należy moczyć przez 12 godzin wysłodki, koleżanka zalewa bardzo gorącą wodą i podaje nawet godzinę później

ponieważ zamierzam się na zamienie siwemu 2kg owsa na 0,5kg-0,75kg wysłodek na obiad to wczoraj wziełam trochę na test
nasypałam na dno litrowego kubka może 100g? i zalalam do pełna lekko ostudzonym wrzątkiem [wyszło pewnie wody 5 do 1], poszłam jeździć i jak wróciłam to mi uciekały górą kubka, były jasne i mięciutkie

siwy zje wszystko 😉 ale miło zaskoczył mnie fakt, że naprawdę nie trzeba tak długo moczyć ich 🏇
W swiecie koni jest artykul o wyslodkach, nic odkrywczego, poza tm ze Pan Weterynarz  mowi ze nie ma zadnych zdrowotnych wskazan do moczenia wyslodkow. Jedyne co to ewendualne zadlawienie i smak.
Ale z tego wynikaloby ze w sytuacji jak rozmocza sie na tyle zeby nie bylo grud, nie ma co sie martwic  dolewc dalej. Hm??
Jak nie ma zdrowotnych wskazań do moczenia wysłodków, skoro z małego kubka robi się ich całe wiadro?  😲
Pszenicę czy żyto też się moczy (moczyło kiedyś) przed podaniem, podobnie jak kukurydzę... A objętośc zmieniały w o wiele mniejszym stopniu... a tu - 5cio krotnie jak nie lepiej?
Zorilla który lek wet się podpisał pod takim artykułem?
No tak, ale mowisz o wskazaniu pod tytulem zeby nie uroslo w brzuszku?
Przeciez jak podaje 4 garscie suchych, ktore po namoczeniu sa tam okolo 2 miarkami, a kon zjada caly posilek, to jezeli dam te 4 garscie suche to sila rzeczy kon nie ze wiecej niz by mogl.
Nie wiem czy rozumiesz.
Chodzi mi mniej wiecej o to ze skoro miesci mu sie w formie rozmocoznej, to czemu po namoczeniu w brzuszku ta sama ilosc mnialaby sie nie zmiescic.
Moge wrzucic skan jak ktos chce, a artykul na podstawie rozmowy z Krzysztofem Maciakiem.
No tak, ale mowisz o wskazaniu pod tytulem zeby nie uroslo w brzuszku?


Rośnie ok 12 godzin... piszę o wskazaniu pod tytułem "żeby nie przytkało jelit rosnąc"
No to ma sens.
Ale jak to sie ma do wypowiedzi, jak twierdzi gazeta, specjalisty? Ktos slyszal takie teorie?
Wrzuce Wam to wieczorem jak bede miec komouter 🙂.
Dlatego pytałam o nazwisko lek weta, bo mi taka teoria jakoś nie pasuje
Szczególnie, ze wiele "mądrości naszych ojców" skądś tam się brało. A ja od dzieciaka pamiętam, ze np. pszenicę moczyło się własnie po to aby nie zatkać jelit i nie spowodować kolki - a objętość swoją zmieniała dużo mniej, niz wysłodki...
Dodam, że wysłodki są raczej twarde - nie każdy koń by je spozył na sucho zatem. Moje nawet trawokulek na sucho nie ruszą... ale to juzsprawa drugorzędna. Ciekawa jestem artykułu w całości 🙂
No tam pisze o walorach smakowych i wlasnie lapczywym jedzeniu ale to prostsze sprawy.

Macie ten fragment, wiadomo ze wole robic zdjecia gazecie niz sie uczyc :P
Meyer w żywieniu koni (2002) pisze o silnym pęcznieniu w przełyku, a także o możliwości pęknięcia  żołądka.

Pisze także o dawkowaniu, wg niego wysłodki powinny stanowić max 8-10% w mieszance paszowej, 5-8% przy podawaniu otrąb pszennych, co jest również tłumaczone tym, że pasze szybko pęcznieją i może dojść do zadławienia.

zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 stycznia 2014 12:05
Ja słyszałam  że przy podawaniu suchych wysłodków trzeba uważać głównie przy koniach - napychających sie.
Czyli takich które mają długie okresy głodu i dosłownie rzucaja sie na paszę. Wtedy pokarm dłużej zalega w żołądku i zaczyna puchnąć.
Nie wiem ile w tym prawdy, wiec nie bić.
Ja bym osobiście nie zaryzykowała podawania suchych, mimo ze konie mają dostęp do siana 24/h.
A to ciekawe co za ekspert się wypowiadał. Mi od paru lat tłuką na studiach, że wysłodki podajemy bezwzględnie w formie namoczonej. Zważywszy na to kto o tym mnie uczy, na każdym przedmiocie żywieniowym przypomina i widząc jak wysłodki się zachowują, wierzę temu co przekazuje uczelnia a nie gazeta, gdzie różne bzdury można czasem przeczytać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się