Kurs instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością j.k.

majek   zwykle sobie żartuję
27 lutego 2017 12:42
[quote author=krutyń link=topic=71.msg2654510#msg2654510 date=1488197878]
Nagrywasz filmik z jazdą i wysylasz do oceny 😉
[/quote]

Czyli kolezanke moge nagrac bo lepiej jezdzi?
pewnie da radę i tak. na pewno trzeba wysłać film 5-10 min z prowadzenia jazdy. jaka jest zdawalność  (czy 100% ) jestem ciekawa.

jest też kurs ON - LINE  na Hipoterapeutę.  😀iabeł:
Pierwsze pytanie , po co komu kurs IRR ????  😲 Zwłaszcza jakiś On-Line  ,etc.  🙄
majek   zwykle sobie żartuję
27 lutego 2017 15:05
bo jeszcze niektorzy wlasciciele osrodkow nie wiedza, ze to niepotrzebne i zatrudniaja osoby z papierkiem irr
Nie tylko. Ja znam dwie stajnie, gdzie dostałam jasną informację od osób tam rządzących, że oni bez papierka nie zatrudnią - ot takie zabezpieczenie mi się wydaje. Bo teoretycznie papierek powinien mówić, że dana osoba to umie. A jak jest w praktyce to wiadomo.
no właśnie, była deregulacja zawodów i każdy Kazio może zostać instruktorem. Ale co z OC i innym ubezpieczeniem? Jak się coś stanie to OC działa normalnie bez papierka? Czy ubezpieczyciel się wypnie?
Od ilości papierków wyliczana jest chyba kwota składki. Papierek lepiej mieć, ale taki państwowy lub PZJ. Ciężej go podważyć. To wszystko zależy od tego, jaki to wypadek i jak dociekliwy adwokat siedzi z drugiej strony. Tak więc papierek lepiej jest mieć, niż nie mieć niezależnie od opłaconego OC.
Papierek jest bardzo ważny i najlepiej jak jest miekki ale znowu nie tak bardzo , no bo wiecie .  😉

Jak chcesz zrobić papierek państwowy jak on nie istnieje od 2010r ??? Wogóle . Bo o ile zawody Instruktora i Trenera Sportu uległy dereglamentacji bo jednak jakieś kryteria zostały o tyle zawód IRR zlikwidowano w całości . Wg. Prawa nie ma od 7 lat czegoś takiego jak Instruktor Rekreacji  😉
Ależ jest, drogi smoku. Podobnie jak zawód, powiedzmy, "menedżer czystości pomieszczeń biurowych".
Smok wiem, ale nie odważyła bym się prowadzić zajęć rekreacyjnych bez potwierdzenia "umiejętności" przez choćby OKE nie posiadając niczego z PZJ, bo nie kazdy właściciel koni jest sportowcem. Nie kazdy tez własciciel koni ma zerową wiedzę.

A W OGÓLE kursy państwowe są, np te dotowane z Urzędu Pracy to niby co?
Jak wcześniej napisałam, OC uzależnione jest od posiadanych "papierków"więc nie można powiedzieć, że one nic nie znaczą.
To w jaki sposób teraz w Polsce można zatrudnić się legalnie jako instruktor skoro bez papierka nie przyjmują, a nie ma jak go zrobić..?  🤔wirek:
Od dawna staram się o normalną pracę jako instruktor. I mimo tego, że mam w tym doświadczenie, naprawdę ogromną pasję i ambicję do tej pracy niestety do tej pory mogłam uczyć tylko na "nielegalu" w małych stajenkach na uboczu..
A do normalnego ośrodka jeździeckiego przyjąć mnie nie chcą (a ambitny i zaangażowany ze mnie instruktor), bo nie mam papierka.
I kółeczko się zamyka.
Pialotta, no właśnie, deregulacja deregulacją, a życie życiem. Prawda jest taka, że nikt rozsądny nie chce zatrudnić instruktora bez papierka,choćby z racji ew. odszkodowań, niektóre nie chcą zatrudniać z papierkiem firmy "krzak" a "krzaków" na rynku jest sporo.
Megane, to nadal nie są kursy państwowe. UP może dotować kurs latania na miotle, co nie znaczy ze do sprzątania jest on niezbędny 😉 O tym, że pracodawcy wymagają ukończenia kursu IRR pisałam wielokrotnie...
Pialotta,  kursy IRR są cały czas organizowane przecież. To dlaczego nie można ich robić? 🤔
Mówisz o kursach PZJ?
Gaga, a Kursy kwalifikacyjne z Ministerstwa Edukacji Narodowej nie są państwowe?
Właśnie o te mi chodzi.
Pierwszy lepszy, gdzie można ubiegać się o dofinansowanie od Urzędu Pracy. Myślę, że to nie prywaciarz dokłada do szkolenia a państwo, czy się mylę?
https://szkolenia-gw.pl/oferta/kurs_instruktora_jazdy_konnej
Proszę wyjaśnijcie mi coś, bo już się pogubiłam  😵
Przeczytałam, że aby zrobić IRR (prawdziwy w PZJ) należy posiadać III klasę sportową lub złotą odznakę i wtedy można ubiegać się o egzamin.
A ten wyżej co wysłała Megane niby też jest PZJ, ale tych wymagań apropo klasy i odznaki już nie ma..
To jak w końcu z tym jest?
No właśnie też tego nie rozumiem, bo pomiędzy tym z MEN pod patronatem PZJ a tym z PZJ jest wielka przepaść. Te pierwsze wymagają umiejętności jazdy konnej na poziomie BOJ ale nawet nie trzeba takowej odznaki posiadać.
Te kursy "krzaki" nie posiadają nawet patronatu PZJ i z tych już bym w ogóle nie skorzystała
Megane, czyli TO też jest kurs państwowy? Państwowy kurs jazdy na nartach?

Kiedyś dawno temu legitymacja instruktora rekreacji podpisywane była przez Ministra Sportu (taka słynna czerwona książeczka). Wówczas można było mówić o uprawnieniach (nie kursach) państwowych. Wówczas kursy również organizowały prywatne ośrodki, oraz TKKFy (nie państwo!!). Musiały jedynie spełnić warunki określone przez Ministerstwo (nie wiem jakie). PZJ wtedy nie miał z tym kompletnie nic wspólnego.
Następnie zmieniono Ustawę o sporcie, oraz nastąpiła deregulacja zawodów, przez co uprawnienia IRR przestały być wymagane i nie były już uprawnieniami państwowymi. Nadal jednak organizowane były, są i będą kursy - zasady organizacji generalnie pozostały bez zmian w zakresie wymagań. Jest popyt to i jest podaż. Proste prawo rynku. Organizatorzy kursów chwalą się instruktorami, certyfikatami PZJ, etc. aby przyciągnąć kursantów. Póki co nie ma konkretnego przepisu ani w polskim prawie ani w przepisach PZJ wymagającego od organizatora kursu jakichkolwiek powiązań z PZJ. PZJ próbował to zmienić wewnętrznymi zarządzeniami ale nie tylko coś poszło nie tak, ale po wprowadzeniu w życie przepisów i przeprowadzeniu jednego egzaminu dla instruktorów / trenerów powiązanych z PZJ - certyfikaty instruktorom cofnięto...  🤔 obiecując dopracowanie przepisów. Potem prezes zrezygnował z funkcji i znów mamy bur... tfu zamieszanie w temacie wewnętrznych ustaleń związkowych...
Podsumowując:
Instruktor Rekreacji o specjalności jazda konna , to niewymagany w żaden sposób przepisami prawa, ale często wymagany przez pracodawców tytuł / certyfikat / świstek - wydawany przez organizatora takowego kursu. Certyfikat ów jako nie wymagany żadnymi przepisami można generalnie porównać do certyfikatu nadania imienia na chrzcie kolonijnym  😉 niby błahy temat ale bywa niezbędny gdy planuje się pracować w rekreacji. Wybór organizatora kursu jest już sprawą kursanta. Podobnie przecież wybiera się np. uczelnię - nikt nie pyta wziętego Inżyniera czy kończył Polibudę w Krakowie (jest?) czy w Wąchocku...  😉
Uprawnienia trenerskie i instruktorskie wydawane przez PZJ na tę chwilę nie są określone. Tj stare oczywiście nie tracą ważności przy spełnieniu starych wymogów (kursy + opłaty licencyjne), jednak nikt nie zna zasad uzyskiwania nowych, a przepisy są w trakcie tworzenia.
Jasne? 😉

[img]http://educationportal.uk.gov.in:8080/images/ajax-loader.gif[/img]


Zwariować idzie  🤔wirek:

Robiłam kurs lata temu organizowany przez TKKF i mam tą czerwoną książeczkę. Rozumiem że obecnie może mi on posłużyć za papier toaletowy? Czy jak będę chciała mieć jakieś honorowane uprawnienia, jak już ogarną ten b...ałagan, będę musiała zrobić coś (co dowiemy się może niebawem) co PZJ wymyśli?
Rudzielc_23, przez kogo honorowany?
Stare uprawnienia nie tracą ważności (prawo nie działa wstecz). Nie są jednak przez nikogo oficjalnie wymagane.
Jak pisałam - uprawnienia IRR dotychczas nie miały nic wspólnego z PZJ. PZJ nie tworzył i nie stworzy przepisów państwowych w tym temacie. Jedynie wewnętrzne związkowe.  Państwowo określa to Ustawa o sporcie oraz o deregulacji zawodów. Z obu tych dokumentów jasno wynika, że instruktorem rekreacji (konnej, rowerowej, pieszej, narciarskiej, itd itp) może być osoba nie karana za przestępstwa seksualne , pełnoletnia, wykształcona tak średnio 😉

Edit: to coś jak karta rowerowa, czy karta pływacka. Kiedyś bez karty rowerowej nie można było poruszać się po ulicy na rowerze. Bez pływackiej nie wypożyczyło się kajaka. Dziś karty nie są wymagane. Mam obie - no i fajnie 😉 nie szukam na siłę dodatkowych uprawnień do pływania sobie czy jazdy na rowerze. Nie są wymagane, to nie 🙂 po co to roztrząsać?
No to podam wam ciekawostkę: w mojej "czerwonej książeczce" jest napisane, że kurs organizowany przez PZJ, wydana przez TKKF. Czy to kiedyś docelowo jak PZJ się ogarnie coś mi da czy jakbym chciała rozszerzać uprawnienia czy nie ma to znaczenia? Ot, zagadka.
Gaga, ja to wszystko rozumiem, jednak nawet ostatnio rozmawiając z prawnikiem z firmy ubezpieczeniowej dostałam jasny przekaz, że jak nie posiadając uprawnień, coś stanie się osobie na koniu, to on nie chciałby być w skórze osoby, która konia użyczyła i prowadziła lekcje.  Wszystko jest do podważenia. Bo jeśli powiedzmy ja nie mam uprawnień, to mój koń może nie być przygotowany do zarobkowej rekreacji, no bo niby jak, przez osobę bez uprawnień? Wiadomo, że adwokat ofiary będzie robił wszystko, aby udowodnić, że koń nie był przygotowany aby uzyskać jak największe odszkodowanie lub jakąś rentę.
A koń jak to koń...każdy kiedyś bryknie, a nawet jeśli nie bryknie a jeździec spadnie i koń mu na głowę nadepnie?
Nie prowadzę jazd, czasem ktoś ze znajomych sobie ze mną w teren pojedzie, ale spotkałam się już z sytuacją, że koleżanka koleżankę ciągała po sądach za niepoinformowanie, że koń może zrzucić. 
dlatego ja jak zaczęłam prowadzić jazdy (bez uprawnień) od razu wykupiłam sobie ubezpieczenie instruktorskie na 400 tys.
Ogłupiałam...  😡 To gdzie teraz najlepiej robić IRR? Skoro pracodawca oczekuje świstka to, które miejsce wybierać? Takie, które wymaganiami najbardziej pasuje do wymagań PZJ, czy może związek sam takowe kursy organizuje?
Teraz to nawet via net można kurs zrobić:
https://pakis.pl/kursy/103/kurs-instruktora-jazdy-konnej
Bez stresu, w domku, szczerze - znam "absolwentów" co ledwo na koniu się trzymają.
Paranoja.
zielona_stajnia na poprzedniej stronie własnie ten kurs podlinkowałam.
A co powiecie na kurs hipoterapii  https://pakis.pl/kursy/132/kurs-instruktora-hipoterapii
mnie to już nic nie zdziwi. Jedna ze szkół proponowała koleżance prowadzenie zajęć (teoretycznych) z hipo... mimo że dziewczyna nie zna się na tym kompletnie, nie pracuje w hipo, nawet żadnego kursu nie ma. Ale no przecież uczy ludzi jeździć, to hipo nie ogarnie? ; /
krutyń - a to przepraszam, przeoczyłam. Taka paranoja jest od kiedy weszło to "uwolnienie zawodów" plus do tego mam wrażenie klient płaci=klient zdaje. Ja robiłam kur naście lat temu i porównując go z opowiadaniami mojej instruktorki, która robiła go jeszcze naście lat przede mną to już wtedy byłam zniesmaczona żenująco niskim poziomem. Na egzamin na kurs przyszłam tak wydygana, że zapomniałam z wrażenia dobrze dopasować wytok, jak Jarecki wydarł się, że jadę jak na pogrzebie na przeszkodę, to tak wycisnęłam nieszczęsną chabetę, że ledwo mi hali starczyło 😉. Tyle, że stres skończył się po owym wstępnym egzaminie, a na kursie była dziewczyna nieumiejąca skakać i ledwo trzymająca się w galopie - fakt w czasie kursu podciągnęła się i ona jako jedyna nie zdała. Jednak jak dla mnie mało na kursie było o tym jak uczyć, plus taki, że podszlifowałam sobie nieco jazdę, bo grupa była kameralna. Sądząc po info od znajomych to obecnie poziom sięgną bruku, niestety.
Nie ma czegoś takiego jak "TKKFy". Jest Towarzystwo Krzewienia Kultury Fizycznej. Jedno. Takie to NGO jak np PZHK, PZJ, PTTK czy Związek Działkowców. Monopolista. "Społeczne ramię państwa". Oprócz kilku lat, gdy obowiązek przejęło Ministerstwo, legitymacje instruktorów rekreacji (także... szachów 🙂😉 wydawał właśnie TKKF.
przecież hipoterapia to oprowadzanki na kucykach. prosisz by dziecko pomachało łapkami za ogon złapało i tak przeleci pół godziny  😤
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się