Tercet, a ja właśnie zjadłam jajecznicę na prawdziwkach, mmmmm 🙂
Poszłam dziś sobie na padok po kuca, coś mnie tknęło i zajrzałam za płot, gdzie rośnie dosłownie pięć drzewek. I tam niespodzianka, dwa śliczne koźlaki i prawdziwki 🙂 Troszkę nadjedzone przez zajączka (?), ale i tak były pyszne.
I teraz, kiedy miałam porównanie, to faktycznie widzę, jak bardzo różnią się od moich poprzednich goryczaków.
Bogdan, to kozak można z czymś pomylić?
Cieszę się, że kanapki Wam smakowały 😀