Grzybobranie

Po raz pierwszy czosnek dodawałam kiedyś do kurek
-z pewną ostrożnością,bo kurki mają swój niepowtarzalny smak,
ale właśnie czosnek go podkręcił. I pietruszkę też dodaję.
W jakiejś wspólnej szkole smaków się uczyłyśmy.
Tania
Tez 1 raz dodawalam do kurek. I tez sie balam ze je zepsuje bo to moje ulubione grzyby. Teraz nie robie inaczej jak tylko z czosnkiem, ewentualnie z maselkiem czosnkowym. Ah znowu nabralam ochoty na wyjscie do lasu. Grzybobranie to moje 2 hobby 😀
ale kulinarnie to ja z grzybami zaczelam dopierop 2-3 lata temu. Jak jeszcze mieszkalam z rodzicami, to mama robiła 3 potrawy z grzybow tylko. Sos, duszone grzyby z cebulką i zupe grzybową. A ja lubie kombinowac i wymyslac nowosci 🙂 
Znasz jakies ciekawe przepisy na podgrzybki?
Nic mi do głowy z przepisem nie przychodzi poza kulebiakiem,którego nie mam dla kogo wykonać.
duunia   zawiści nożyczki i dosrywam z doskoku :)
01 września 2010 14:31
http://www.winiary.pl/przepis.aspx/69241/pierogi-szwedzkie

z kurkami zamiast pieczarek🙂

i bez cebuli... na masełku czosnkowym

zresztą ja bym wszystko z kurkami robiła  🤔wirek:
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 września 2010 17:25
Cholera  👿
Właśnie wróciłam z szybkiej wyprawy na grzyby, znalazłam dwa piękne koźlaki, kilka podgrzybków, jakieś słoneczka itd. Nic nadzwyczajnego, ale podsmażone na patelce byłyby pyszne. No i do tego dwa problematyczne grzyby podobne do prawdziwków. Przez pół godziny czytałam w opisy w necie, czy to szatany czy nie. Niby leciutko gorzkie, ale na różowo się nie zabarwiały, myślę sobie - będzie dobrze. Grzybki pokroiłam, umyłam, zapakowałam na patelkę....
Smażą się ślicznie, próbuję - wszystko gorzkie. Przez dwa głupie szatany  😤
Moja potrawa wylądowała w koszu  🤔wirek:
To chyba lepiej,że w koszu niż w brzuszku?
Czy chciałaś w TV się lansować obok zatrutego sześciolatka? 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 września 2010 17:47
No właśnie poczytałam, że trujący nie jest, najwyżej niestrawność może wywołać. No i masz babo placek. Na kolację musiałam się zadowolić deserkiem ryżowym. Chyba pójdę do sadu i jabłek nazbieram, takie zbieractwo jest chyba foolproof  🤣
No właśnie poczytałam, że trujący nie jest, najwyżej niestrawność może wywołać. No i masz babo placek. Na kolację musiałam się zadowolić deserkiem ryżowym. Chyba pójdę do sadu i jabłek nazbieram, takie zbieractwo jest chyba foolproof  🤣

Jabłka zapiekane z ryżem,cynamonem.... mrrr....
Byłem na grzybach 2 razy w życiu. I za każdym razem...pogryzły mnie osy 🤔 , więc na grzyby już nie chodzę...
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 września 2010 17:56
Tania, skąd wiedziałaś? Dokładnie taki miałam plan!

grzesiek.1993, a ja chyba nigdy w życiu nie spotkałam osy w lesie 🤔 Mrówki, komary, kleszcze - owszem, ale osy? I to dwa razy? Chyba pecha miałeś.
Lotnaa- bo ja czytam w myślach. 😉 Smacznego.
grzesiek.1993, a ja chyba nigdy w życiu nie spotkałam osy w lesie 🤔 Mrówki, komary, kleszcze - owszem, ale osy? I to dwa razy? Chyba pecha miałeś.


Stanąłem/uderzyłem najprawdopodobniej w gniazdo os 😉
Cholera  👿
Właśnie wróciłam z szybkiej wyprawy na grzyby, znalazłam dwa piękne koźlaki, kilka podgrzybków, jakieś słoneczka itd. Nic nadzwyczajnego, ale podsmażone na patelce byłyby pyszne. No i do tego dwa problematyczne grzyby podobne do prawdziwków. Przez pół godziny czytałam w opisy w necie, czy to szatany czy nie. Niby leciutko gorzkie, ale na różowo się nie zabarwiały, myślę sobie - będzie dobrze. Grzybki pokroiłam, umyłam, zapakowałam na patelkę....
Smażą się ślicznie, próbuję - wszystko gorzkie. Przez dwa głupie szatany  😤
Moja potrawa wylądowała w koszu  🤔wirek:



teraz jest masakryczny wysyp szatanow :/ Sa piękne, az szkoda nie zerwać, ale zbyt piekne i to daje duzo do myslenia 😉 No i nigdy nie sa obgryzione pzrez slimaki i robale 😀 Ostatnio w terenie z konia schodziłam z 5 razy i na 5 4 razy trafilam na szatana :/ raz na prawdziwka.
A ja chodzę od kilku dni na grzyby i mam już całkiem sporo prawdziwków, zajączków i mniej czarnych łebków. U nas z suszonych grzybów robi się na Wigilię uszka do barszczu i pierogi z kapustą i grzybami. Właściwie tylko to i ryby są zjedzone w naszej rodzinie od razu.
Wstałam dzisiaj specjalnie o 6, żeby jechać do lasu, gdzie pełno borowików w takich dziurach rozkopanych przez dzikie zwierzęta. Szatanów też mnóstwo, ale zawsze sprawdzamy czy nie są gorzkie dla pewności. Niestety przed nami trochę ludzi już chodziło, ale i tak zebraliśmy z 1/3 wiaderka. A popołudniu pojechaliśmy w inne miejsce, gdzie z kolei znaleźliśmy wiadro zajączków. Mój chłop uwielbia ze mną chodzić na grzyby i tylko patrzy czy zebrał więcej ode mnie i czy jego są ładniejsze 🙂
Goryczak czyli tzw szatan nie jest grzybem trującym.
Wystarczy jednak jedem mały w potrawie by zepsuć całą potrawę.

Jest łatwy do rozpoznania - co prawda młode okazy nie mają jeszcze zaróżowionego owocnika ale struktura jest inna niż
u prawdziwka 
Prawdziwki dla mnie sa twarde i takie jakby chropowate. A te szatany takie piekne i gładziutkie i miekkie.

shagyaaa
Mój maz tez chodzi ze mna na grzyby i patrzy czy ma wiecej 😉 Ma specjalny nóz do grzybów i twierdzi ze jak go nie weźmie to nic nie znajdzie 😉 Ostatnio nie wział i był smutny bo znalazł dwa maslaki a ja pól koszyka 😉
Ale on zbiera grzyby od 2 lat zaledwie, ja od dziecka 😉 Wiec i tak jestem z niego dumna 🙂
Ej znawcy, ale goryczak to chyba nie to samo co borowik szatan? Szatan jest bardzo trujący, goryczak tylko gorzki, dodanie takiego jednego małego grzybka czyni potrawę niejadalną. Czy się mylę?
gwash
ja na te gorzkie mówie szatany i w sumie nie wiem jak one sie nazywaja na prawde. Dla mnie cała reszta niejadalnych to PSIURY :P
Ej znawcy, ale goryczak to chyba nie to samo co borowik szatan? Szatan jest bardzo trujący, goryczak tylko gorzki, dodanie takiego jednego małego grzybka czyni potrawę niejadalną. Czy się mylę?


Borowik szatański to nie to samo co Goryczak żółciowy - zwany szatanem własnie.
Mam nadzieję, że opis a także informacja na dole podanej stronki wyjaśnia sprawę
http://www.grzyby.pl/gatunki/Tylopilus_felleus.htm

Edit
Polecam też waszej uwadze forum tej grzybiarskiej strony.
Zwłaszcza dział kuchenny będzie dla Was inspiracją.
http://www.bio-forum.pl/messages/board-topics.html

Właśnie borowik szatański jest bardzo rzadki w Polsce - może to i dobrze 😉.
Jest zamieszanie z tym szatanem, u nas nawet niektórzy tak mówią na częstego w naszym regionie borowika ceglastoporego - który jest jadalny po ugotowaniu. To ten taki co się robi siny jak atrament po zerwaniu - zawsze mam przed nim opory bo wygląda dziwnie 🙂
U nas te ceglastopore rosły obficie i mogłam je zbierać do woli -w tym roku i ich nie ma.  🙁
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
03 września 2010 09:10
Blaszkowatych nie tykam w ogóle, no wyjątkiem są boczniaki kupione w sklepie, pieczarki i kanie. Ale tak to omijam z daleka. Najczęściej zbieramy podgrzybki, zajączki, maślaki, koźlary i kurki.

Niby gołąbki są jadalne, ale szczerze powiedziawszy nie mam do nich zaufania.
Wybrałyśmy się dzisiaj z koleżanką na grzyby. Kawa w termosie, kanapki suuper. Uzbierałam całą torbę papierową - taką tescową- ciężka była jak diabli. Spotkałyśmy miłego pana grzybiarza i okazało się,że kurki to nie kurki, kozaki to nie kozaki. Wszystko zostawiłyśmy na skraju lasu  😂 w torbie zostały tylko 4 czarne łebki. Kanapki smakowały wybornie, kawka też.
Muszę Wam polecić jajecznicę na kurkach. Palce lizać 😉
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 września 2010 18:07
Tercet, a ja właśnie zjadłam jajecznicę na prawdziwkach, mmmmm 🙂

Poszłam dziś sobie na padok po kuca, coś mnie tknęło i zajrzałam za płot, gdzie rośnie dosłownie pięć drzewek. I tam niespodzianka, dwa śliczne koźlaki i prawdziwki 🙂 Troszkę nadjedzone przez zajączka (?), ale i tak były pyszne.
I teraz, kiedy miałam porównanie, to faktycznie widzę, jak bardzo różnią się od moich poprzednich goryczaków.


Bogdan
, to kozak można z czymś pomylić?
Cieszę się, że kanapki Wam smakowały  😀
Jak rozpoznac trujacego grzyba? tzn jak się go poliże od spodu to jest słodki czy gorzki? całkiem mi to, kurcze, z głowy wyleciało.

P.S. jak to juz było poruszane to przepraszam. Nie mam teraz zbyt duzo czasu na przeglądanie wątków
Bogdan[/b], to kozak można z czymś pomylić?
Cieszę się, że kanapki Wam smakowały  😀


Widać można  😉 . Śmiałyśmy się z tych kozaków- goryczaków. Jutro może uda się (w drodze do Olszy) wskoczyć do lasu.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
04 września 2010 20:39
wiorek, Goryczaka trzeba przełamać. Jest w środku różowy, nie biały. Dotknąć językiem - jeśli jest gorzki to goryczak 😉

Lotnaa, Takie nadgryzione to pewno przez te ślimaki najprawdopodobniej
Lotnaa   I'm lovin it! :)
04 września 2010 20:41
Notarialna, nie ślimaki, bo ślady ząbków były  😉
Notarialna dzieki :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się