Grzybobranie

Mówiłyście coś o kaniach?  😀 Właśnie teście przyjechali z lasu i teraz smażą to co nazbierali. Trafili na jakieś wysypisko kani. Ja nie wiem kto to zje?



Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
07 września 2009 17:34
k_cian, ten drugi podgrzybek to tzw. podgrzybek zajączek. Charakterystyczna intensywna barwa miąższu 😉
morwa   gdyby nie ten balonik...
07 września 2009 18:22
Nie był gorzki. Smaczny jest. No i ludzie się go boją.

Borowik ceglastopory podobno podawany  był przez dobre gospodynie do posiłku dla mężów, a w dobroci swojej dodawały do tego buteleczkę czystej. I miały na kilka tygodni z głowy problem mężów za bardzo lubujących się w tejże czystej, bo dziwnym trafem nagle nie mogli na nią nawet spojrzeć 😉 Takie podobno cudowne działanie ma to połączenie i może stąd ten strach... (Ale to tylko słyszane z opowieści - nie praktykowane).

A grzybów w tym roku zatrzęsienie! Nawet więcej niż grzybiarzy 😉 Całym wiadrem kani się też w ten weeked już objedliśmy.
Condina- a znowuż po naszemu, sowa to inaczej sarna i jest to bardzo charakterystyczny grzybek z kolcami na spodniej stronie kapelusza. Fajny do smażenia bo twardziutki.


sarniaki są pod ochroną 🙂 Nie mylić z kanią  😉
http://www.grzyby.pl/gatunki/Sarcodon_imbricatus.htm
To dość rzadki grzyb. Kiedyś udało mi się zebrac zanim..dowiedziałam się, że chroniony.
Moim zdaniem nadaje się jedynie do "duszonych"mieszanek.
Sam w sobie jest twardy i no roboty jest troszkę przy ściąganiu igiełek.
Przepiękny grzyb - chwyta za oko sarnimi łatkami 🙂

W wekend trafiłam na pierwsze maślaki.
W moich rejonach jeszcze nie czas na grzyby 🙂
Dopiero poczatek
Condina   Charakter, Charisma, Klasse.
17 września 2009 09:05
moje najnowsze

wiecie co.. a ja nazbierałam masę maślaków
i zupełnie nie wiem co z nimi zrobić 🙁
na jajecznicę za dużo, sosu nie ma po co .. a innych pomysłów nie mam
może macie jakieś fajne przepisy ( proste 🙂😉

co do kanii to ostatnio teściu nazbierałam - i rydze też. kolacja była wspaniała 🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
17 września 2009 15:18
udorka, Zamarynować prędziutko, bo maślaki marynowane to pychota 😜
My marynowane grzybki robimy takie jak w pierwszym przepisie

[quote=[[a]]http://pychotka.pl/przepisy-kulinarne/przetwory-domowe/ma%B6laki-marynowane.html[[a]]]Składniki:
grzyby maślaki
cebula
Marynata:
1 litr wody
½ szklanki octu spirytusowego
5 dkg soli
10 dkg cukru
1 liść laurowy
6 ziaren pieprzu
5 ziaren gorczycy

Sposób przyrządzenia:
Wszystkie składniki marynaty zalać wodą, doprowadzić do wrzenia, pogotować przez kilka minut, dodać pokrojoną w plastry cebule, ocet, zagotować. Maślaki umyć, obgotować przez 5 minut, przełożyć do czystego słoja, zalać gorącą marynatą, szczelnie zamknąć.[/quote]

[quote=http://www.palcelizac.pl/przepis/404/grzybki_marynowane_lagodne/]
czas: 30 minut

składniki:

grzybki leśne (borowiki, podgrzybki, maślaki itp)
mała cebulka i marchewka
ziarenka ziela angielskiego, pieprzu i kolendry
sól, pieprz
cukier
ocet spirytusowy

przyrządzanie: Grzybki oczyścić, obrać (z maślaków zdjąć skórkę) i umyć. Wrzucić do garnka i gotować przez ok. 10 minut w osolonje wodzie. Odsączyć i nałożyć do wyparzonego słoiczka. Dodać krążki cebulki, marchewki, kilka ziaren ziela angielskiego, pieprzu i kolendry, a także 2 -3 krople oliwy. Przygotować zalewę w proporcjach 80 % gorącej wody, 20 %  octu oraz odrobina soli i cukru (na litr wody - czubata łyżeczka soli oraz płaska łyżeczka cukru). Zalać nią grzyby, mocno zakręcić i słoik odstawić do góry dnem.

uwagi: Tak przygotowane grzyby można przechowywać przez conajmniej kilka miesięcy. [/quote]
Udorka
Oczyść, obierz ze skórki, przepłucz wodą.
Potem je pokrój i zapakuj w torebkach do zamrażalnika.
Kiedy Cię najdzie ochota - jesienią, zimą czy wiosną wyjmiesz taki woreczek i zrobisz
ze świeżych (tak, tak - nie tracą ani aromatu ani konsystencji) co tylko zechcesz 🙂

Do mrożenia nie nadają się jedynie kurki - zamorożone na surowo, bez wcześniejszego podgotowania zamieniają się w ścierkę.
Hmm... a ja mroziłam skutecznie w tym roku surowe kurki. Może dlatego, że w "szybkim mrożeniu", może dlatego, że szybko były wykorzystane, ale zjawiska "ścierkowatości" nie było.
Ogólnie większość grzybów blanszuję i mrożę w małych torebkach.
Halo
moje kurki po wyjęciu z zamrażalnika wyglądały jak uzywana szmata.

Kiedyś także blanszowałam grzyby przed mrożeniem.
Głównie z powodu oszczędności miejsca w zamarażarce.
Nie mniej nic nie zastąpi smaku zamrożonych surowych grzybów.
Od kilku lat mrożę mniej ale bez blanszowania
dzięki za przepis dotyczący marynowania.

mam jednak pytanie, zawsze się zastanawiałam.
jak długo takie słoiczki wytrzymają zanim się nie zepsują?
gdzie je trzymać?

jak tylko się dowiem zabieram się do roboty 🙂
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
18 września 2009 12:26
Słoiczki to nawet pół roku albo dłuzej wytrzymają. Nasze wytrzymały ponad 10 miesięcy. A trzymamy je w szafce w kuchni, a w sumie nie przykładałam wagi do tego gdzie są przechowywane. Chyba tylko d tego by były łatwo dostępne 😁

Pięcioraczki  🙂
Tak jak w roku ubiegłym:
-Są u Was już grzyby?
U nas /płaskowyż tarnowski/ nie ma . A tak wilgotno i ciepło.
trzynastka   In love with the ordinary
04 sierpnia 2010 14:16
Taniu u nas [Żywiec] się zaczynają pojawiać malutkie, dzisiaj już mam cały koszyk kurek na jajecznice i 7 kozaków a to wszystko z 20 minutowego spaceru z psami po ścieżce.
JA jeszcze nie dotarłam, ale widziała już ludzi w lesie.
Sezon czas zaczynać 🙂

Koszyczek i nożyk czeka - boszzzzzzzzzzz jak ja lubię zbierać grzyby  😍
Alicja_8   Z pasja...z miłością...
05 sierpnia 2010 08:57
A ja kiedys nienawidzilam lazic i szukac grzybów. nic nie moglam znalezc, do tego wszedzie jakies robale, pajaki(fuuuuuuuj). Lazilam tylko po sciezkach, drogach (a wiadoo tam grzybow niema).

teraz troche mi sie zmienilo. Lubie lazic po lesie, no i jaka raocha jak sie uzbiera samemu ze słoik grzybków🙂
Ale zapalencem nie jestem 🙂 nO i musze mie jakis kij do sprawdzania czy miedzy drzewami niema pajeczyn.bleee
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
05 sierpnia 2010 09:13
ja uwielbiam grzyby smażone na masełku z cebulką, uwielbiam je zbierać ale przeraża mnie myśl o kleszczach tak więc ze względu na mój stan (ciąża) w tym roku muszę sobie odmówić wędrówek leśnych  🙁
Ja zbieram z dwukółki. Nasza kobyłka dzięki temu nauczyła się stać spokojnie i czekać.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
05 sierpnia 2010 10:42
Hmmm.... Grzybobranie
Ogółem zbierać grzybów nie lubię, ale uwielbiam je obierać, sprawdzać czy są robaczywe i układać do suszenia. A potem ten zapach!

Na mazurach grzybobranie zaczyna się na przełomie września/ października.
U nas grzyby są i to dużo ,dzisiaj byłam pół godziny na grzybach i o to efekt. Jutro też się wybieram ale juz na dłuższą wyprawę .
kanie  😜
pojechalabym na grzyby ale nie wiem gdzie tu sie da  😡
U nas grzybów jest masa ,nie wiem jak w innych rejonach . Dzisiaj na obiad grzyby w śmietanie z ziemniaczkami i mięskiem a na kolacje kanie  😜 
U nas pierogi - tata codziennie przed pracą przynosi koło 100 borowików  😲
Z dzisiejszego grzybobrania  😜  kanie są rekordowych wielkości nie mieszczą się na talerz  😁 
U nas/płaskowyż tarnowski/ grzybów jak na lekarstwo. I pełnia nie pomogła i nic.
Rosną obficie niejadalne ale i wśród nich maleńko malowniczych muchomorów.
Jakieś zakamuflowane prawdziwki-blade jak śmierć na chorągwi.
Wygrzebałam ze dwa podgrzybki i jednego maślaka ale wcześniej wygrzebały je robaki i ślimak.
Szkoda.
Ja w niedziele byłam na grzybach. Udało mi sie znaleźc troche podgrzybków, mase maślaków i jednego wielgachnego prawdziwka 😀  Obowiazkowo z tego sosik grzybowy, prawdziwek i pare podgrzybków do suszenia a z maslakami zaszalalam. Usmazyłam je z cebulka , czosnkiem i miesem z kurczaka. wepchnełam je do tyrójkacików z ciastra francuskiego i upiekłam 😀 Do tego jogurtowo-majonezowy sos czosnkowy. Pycha!
Cudowny przepis! Aż się zaśliniłam. Mało kto wie,że CZOSNEK pasuje do grzybów.
Ja też dodaję .
Tania
czosnek w rozsadnych ilościach wzmaga smak grzybów i powoduje ze nie sa takie mdłe momentami 🙂 uwielbiam takie 🙂 Chociaz moja mama tradycjonalista nigdy sie nie przekonała, mimo ze trócjkąciki z ciasta francuskiego bardzo jej smakowały 🙂
Swoja droga tych trójkącików zrobiłam z 8 i NIC wiecej do tego, bo sa masakrycznie syte 🙂
Ah i zapomnialam jeszcze ze na koniec smażenia dodalam zielona pietruszke swieżą 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się