Re-Voltowicze ZA granicą: pensjonaty, zwyczaje, niecodzienności...

Uk uk uk! Drogie Panie.. czy istnieje taka facebookowa stron do sprzedaży sprzętu jezdzieckiego w Wielkiej u Krolowej?
Albo cos w stylu re-volty, portal z ogloszeniami ale nie ebay?
Podrzuci ktoś porządne niemieckie strony z końmi na sprzedaż  :kwiatek:
Potrzebuje pilnie pomocy kogoś z USA! Proszęęę proszęęęę
Czy ktos może mi powiedzieć jak wyglądają odznaki w niemczech? Jest tutaj cos takiego? Jak wygląda droga do startów?
Czy któryś z hamerykańskich bądź kanadyjskich (jeśli mamy takich) voltowiczów wybiera się w najbliższym czasie do Polski?
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
01 marca 2016 22:34
Paa: ja będę w kwietniu
Czy jest tu ktos kto jest badz byl w Szwecji?  :kwiatek:
Tzn nie na wczasach :P
Dava   kiss kiss bang bang
07 marca 2016 18:27
A co potrzebujesz wiedzieć?  😁
Praca w końskim światku, koszt przewozu konia, koszt różnych aspektów życia, jak sie pracuje etc etc różne pytania mam 😉
Livia   ...z innego świata
08 marca 2016 08:11
Zorilla, w temacie Szwecji kojarzy mi się Frania forumowa 🙂
Zorilla, Rudzia mieszka i jest mocno końska w Szwecji.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
11 marca 2016 20:29
Mamy w stajni nowego pensjonariusza. I bardzo dobrze bo się tak mało koni zrobiło że aż strach co dalej. Od czasu wystawienia stajni wraz z domem właścicieli na sprzedaż, co miało miejsce w sierpniu 2015, ze stajni odeszło 6 koni. Prócz tego, co oczywiście nie ma związku ze sprzedażą, od 2014 do teraz padło ze starości też 6 koni. Na dokładkę 5-minutowa trenerka podprowadziła ze stajni do swojego ośrodka 4 pensjonariuszy. Z 4 stajennych zrobiło się teraz tylko 2.
Więc nowy pensjonariusz jak najbardziej się przyda.
Jest to pan słusznego wzrostu, na oko tak po 60 na pewno. Jego konik to 2,5 letni wałach, jeszcze pół roku temu ganiający po preriach Północnej Dakoty. Jest malutki, ma z 150 cm w kłębie, ale pewnie jeszcze urośnie, z dość krótkim grzbietem i wielgachną głową o malutkich oczkach. Jest bardzo sympatyczny, w odróżnieniu od wielu koni w stajni nie szczurzy się i nie rzuca się z zębami. Jest rasy Lakota, jak mi wyjaśnił właściciel, to taka indiańska rasa wywodząca się od mustangów. Konie Lakota ciągały juki z dobytkiem Indian, przewoziły osoby starsze i dzieci. Obecnie konie Lakota służą ludziom do wszystkiego, do dyscyplin zarówno westowych jak i tradycyjnych.
Właściciel konika ma 2-letnie doświadczenie w obyciu z końmi, mówił że brał lekcje. Przyjeżdża do niego też trenerka w wielgachnym kapeluszu bo jak się okazuje  szkolenie ma się odbywać na bazie natural horsemenship.
I wczoraj i dziś widziałam jak wałaszek stał ze swoim panem na podwórku przed stajnią z 10 minut - pewnie jakiś element treningu.

Dziś też po raz pierwszy w tej stajni wybrał się w teren z jedną z sióstr. Ponoć zachowywał się jak stary wyjadacz, niczemu się nie dziwił, w nic się nie wgapiał, nie zastygał ze strachu ani nerwowo nie podskakiwał - a powodów mógł mieć do tego sporo. Nie chciał jedynie iść jako pierwszy, wolał za koniem.

A to ten wałaszek  z panem jak sobie w ramach ćwiczeń (?) stoją przed stajnią. To brązowe w tle to domek stajennego.


Dzięki dziewczyny  :kwiatek:
vissenna   Turecki niewolnik
12 marca 2016 19:35
ElaPe 2,5 latek na czankach?  🤔

U mnie w sumie nic nowego, doszła mi w trening nowa podopieczna i chyba będę musiała wynaleźć coś na rozciągnięcie doby tak do 30 godzin na dzień  😉
Do tego nadal sypie się w temacie mojego kręgosłupa i pewnie lada chwila będę musiała się pożegnać z zawodem luzaka  🙁

Ostatnio były w stajni niedaleko zawody kucykowe w popularnych tutaj klasach stęp-kłus jeżdżonych po trzy pary na raz. Z naszej stajni pojechały trzy pary, moja nowa podopieczna, córeczka od mamuś od konika polskiego i jeszcze jedna para. Moje młode wygrało a dziecko mamuś od konika polskiego wylądowało jako 17 na 25 startujących.
Mamusie to na prawdę niemiłe osoby, zawistne, obgadujące innych, mające monopol na posiadanie wiedzy i racji. Skomentowały sukces młodej krótko: "I ślepej kurze się ziarno trafia".
Na to wkurzyła się mama triumfatorki i w bardzo inteligentny sposób zdissowała mamusie. Od dziś na tablicy do rezerwacji hali na treningi, nie ma wpisanego imienia córki, tylko pojawia się naklejka kury z białą laską i w czarnych okularach.  😂

EDIT: orty  😡
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
12 marca 2016 20:10
Visenna: gratulacje sukcesu podopiecznej 🙂

ElaPe 2,5 latek na czankach?

Dopiero teraz, jak zwróciłaś na to uwagę, ja też to wędzidło zauważyłam.  Jak widać wszystko jest możliwe, nawet i czanki na 2,5 latku.


Od dziś na tablicy do rezerwacji hali na treningi, nie ma wpisanego imienia córki, tylko pojawia się naklejka kury z białą laską i w czarnych okularach.


Nieźle. Pewnie za chwilę złośliwe i wredne mamuśki uknują jakąś zemstę, jakiś donosik, by się odegrać 😂
vissenna   Turecki niewolnik
12 marca 2016 20:22
ElaPe A dziękować, ale moja podopieczna jeździła ze mną dopiero jeden raz wczoraj, więc sukcesu sobie nie przypiszę 😀
A mamusie to donosy non stop robią. Na mnie też już był, że robię trening skokowy bez wpisania na tablicę (postawiłam jedną, stacjonatkę 80 cm na środku hali)  😁
Tak z czystej ciekawosci mam pytanie do wszystkich obecnych (w sumie nie tylko zagranicznych re-voltowiczow) - mieszkam w Niemczech od prawie trzech lat i zauwazylam juz w paru stajniach, ze skladaja tutaj oglowie po jezdzie inaczej, niz mnie zawsze uczono: zawijajac wodze na naglowku i potem spinajac je nachrapnikiem. Ja bylam zawsze uczona, ze sprzaczke od wodzy sie przewiesza przez pasek podgardlany i podpina, ale jak tak raz zrobilam w stajni w Hamburgu, to zabito mnie smiechem prawie, wiec ciekawa jestem, czy to jest jakis fenomen niemiecki/zagraniczny? czy moze po prostu ja jestem ze wsi, a tak sie wszedzie juz od dawien dawna sklada oglowia, w Polsce tez?  😲
Ja zawsze tylko zakładam wodzę na nagłówek i tak odwieszam, tak samo robiłam tutaj w Niemczech i nie zauważyłam, żeby jakoś inaczej tu odwieszali. Może to specyfika stajni w której jesteś? Osobiscie mnie denerwuje zapinanie, dopinanie wodzy w jakikolwiek sposób.
efeemeryda   no fate but what we make.
16 marca 2016 17:25
mnie to też wkurza bardzo i cieszę się, że nie jestem z tym sama  😂
Mi każdy nowy jeździec, który już gdzieś się uczył zaczepia wodze o podgardle. To jest wygodne tylko jeśli koń nosi wytok (nie wisi tyle sznurków i się to wszystko nie plącze). W przeciwnym razie nie rozumiem po co to się robi? Ani długość się nie zmniejsza, ani porządek nie zwiększa, a więcej bawienia się zapinanie i rozpinanie.

My też tylko wieszamy za nagłówek i środek wodzy.
My uczymy zaczepiać o podgardle, bo tak to dzieciaki rzucają ogłowiem byle jak, ogłowie na jednym haczyku, wodze na dwóch innych, a jak zdejmują to nie patrzą i tak zdejmują, ze trzy oglowia lezą na ziemi 😉 z zaczepionymi u nas sie mniej placze.
Dobrze, że nie zaczepiają wodzy od jednych ogłowi do paska od innych  😁
Niosąc siodło zakładam ogłowie na ramię i nie wyobrażam sobie żeby bylło jakoś dziwnie pospinane 🙂
Ulala, my wieszamy razem z nagłówkiem i oplątujemy wszystkimi nachrapnikami. Ba, nawet ogłowia bez wodzy wiszą malowniczo i fantazyjnie obwiązane. Skośnik przewleczony przez kółka wędzidłowe na ten przykład 🙂 Mi tam się podoba- nic nie dynda.
Paa - to dokładnie mam na myśli, wodze owinięte i spięte nachrapnikiem i skośnikiem. To już druga stajnia, gdzie się z tym spotykam, odległościowo rozstrzał 700 km, więc chyba nie specyfika regionalna 🙂 faktycznie, nic nie zwisa, tylko muszę chyba jeszcze dojść do wprawy z tym spinaniem żeby się nie rozlatywało  😁
paa, szoszonka, możecie pokazać jakieś foto? Nie umiem sobie tego wyobrazić 😡
Ja wieszam zawsze wodze na podgardlu, bo dzięki temu się nie włóczą ani nie zsuwają w trakcie noszenia ogłowia na ramieniu.
Ja tez tego nie widze. Zapiecie o podgardle to odruch, trwa jakies 0,5sekundy.
Pierwszy raz w historii zgadzam sie z Orzeszkowa  😲
U nas wiesza sie oglowie za naglowek i wodze, a calosc oplatuje sie podgardlem "na 8".

szoszonka - ja się spotkałam w wielu stajniach z takim zapinaniem i je lubię - bardzo schludnie wtedy oglowia wyglądają🙂 natomiast na co dzien sama tak nie robię, jestem na to za leniwa  😁
Oto, jak wiszą ogłowia u nas:


Kurcze, nie mam jakoś zdjęć, ale w nie tylko w każdej stajni za granicą, w jakiej pracowałem, ale także w jakiej po prostu byłem wszystkie ogłowia były ładnie pospinane za wszystkie paski. Na samym początku wydawało mi się to bezsensowne, bo przecież to dokładanie roboty, ale po jakimś czasie doszedłem do wniosku, że jeździectwo to jednak elegancki sport i bardzo fajnie i profesjonalnie wyglądają pięknie powieszone ogłowia. Po codziennym czyszczeniu zapinaliśmy zawsze wodze o podgardle, dookoła wszystkiego nachrapnik i skośnik. Zajmuje to dosłownie kilka sekund, a nie dość że wygląda pięknie, to jeszcze schludnie, nic nie zwisa, nie spada i nie brudzi się. Nie lubiłem jedynie takiego obkręcania skośnika, jak na ostatnim zdjęciu paa'i 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się