tragiczna śmierć dziecka

http://www.tvn24.pl/zmarlo-dziecko-pijanej-ciezarnej-kobieta-zginela-w-wypadku,383959,s.html
Nóż się w kieszeni otwiera jak czytam takie rzeczy, jaszcze biednego dziadka który prowadził będą ciągać po komisariatach.....
mało tego, 8 lat mu grozi....
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 stycznia 2014 08:57
A tamtych ludzi z kijami nie szukają? 🤔 Co z nimi? 🤔
Matka roku po prostu... dzieciaczka bardzo, bardzo szkoda, jej bynajmniej. Choć kto wie, jakie życie miałaby malutka z taką "matką"... 🙁
z tego, co zrozumiałam, to tamtych przesłuchali w sprawie śmierci kobiety, ale nie wyciągnęli konsekwencji w zakresie ich wcześniejszego zachowania?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
03 stycznia 2014 09:18
CzarownicaSa, matka jak matka, matką roku nie będzie, ale dziecko pewnie by zdrowe nie było jak chlała całą ciążę. Chyba dla obu najlepiej, że nie żyją.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
03 stycznia 2014 09:19
Jara ze smutkiem ale chyba muszę się z Tobą zgodzić. Szkoda maleństwa...
Lov   all my life is changin' every day.
03 stycznia 2014 12:22
Dzisiaj usłyszałam dość ciekawą historię, z serii "znajoma znajomej". Sylwester ileś lat temu, w porządnym domu, kochająca się rodzina, małżeństwo z dwójką małych dzieci siedzą sobie przed telewizorem. Wiadomo, jak to Sylwester, to drinka czy wino rodzice sobie wypiją, nawet głupiego szampana, no bo dlaczego nie? Jedno z dzieci zaczyna mocno kaszleć, ciężko mu się oddycha, no to do szpitala. Po karetkę w Sylwestra nawet nie mieli co dzwonić. Matka, po 2 drinkach, usiadła za kierownicą, dowiozła dziecko do szpitala, oczywiście dobrze, że nie czekali, bo dzieciak w poważnym stanie. Ale że Sylwester, to któryś za z uprzejmych lekarzy zadzwonił po policję, żeby sprawdzili, czy matka trzeźwa była. Oczywiście po dmuchaniu w balonik wyszło co wyszło, i zaraz nagonka. Że pijana matka przywiozła dziecko w krytycznym stanie do szpitala, i na pewno to wszystko jej wina. Z tego co wiem, do tej pory ciągają się po sądach, bo dziecko im zabrali..
Tak to jest z naszą policją, że zabierają się za rzeczy, na które można przymknąć oko, zamiast za te poważne. A media nakręcają sprawę i wynoszą ją do rangi tragedii. A matka chciała tylko swoje dziecko do szpitala zawieźć...
Lov,  szcerze to dobrze że personel szpitala tak zareagował.
Tu matka szczęśliwie dowiozła swoje dziecko do szpitala.
A gdyby stał się jakiś wypadek po drodze??
Dla mnie osobiście czy wypiło się pół szklanki piwa czy kieliszek wódki NIE wsiada się do auta w takim stanie sorry.
I trzeba brać poprawkę na różne okoliczności.
Jak się ma dzieci ZAWSZE może coś się stać i to w najmniej oczekiwanym momencie.
Lov   all my life is changin' every day.
03 stycznia 2014 14:24
aszhar, no i co byś zrobiła w tym momencie? Zadzwoniła pod nr alarmowy, gdzie by Ci powiedzieli, że jak dziecko mocno kaszle to ma dać syropek?
W takim wypadku dzwoni się po taksówkę w razie gdyby odmówiono przyjazdu karetki.
Lov   all my life is changin' every day.
03 stycznia 2014 14:30
Oczywiście byłoby to lepszym pomysłem. Ale nie w Sylwestra, gdzie na taksówkę czekasz przy dobrych wiatrach pół godziny...

Ja nie mówię, że popieram jazdę po alko. Ale to w takim razie nie powinien nigdy pić ten, kto ma dziecko, bo przecież zawsze taka sytuacja może się zdarzyć. Chodzi o to, że media i policja niekoniecznie zajmują sie tym, czym powinni się zająć.
Ja jak pilnuje swoich dzieci sama, to nie pije. To jest bardzo proste. A jesli nawet by sie zdarzylo to wzywa sie taksowke.
Majac male dzieci i mieszkajac z nimi sama przez kilka lat nie pilam alkoholu. Tyle i az tyle.
aszhar, no i co byś zrobiła w tym momencie? Zadzwoniła pod nr alarmowy, gdzie by Ci powiedzieli, że jak dziecko mocno kaszle to ma dać syropek?


No błagam na pewno bym nie wsiadła do auta wcześnie pijąc alkohol.
Dla mnie to nie wytłumaczenie że przecież wypiłem/am tylko 2 drinki.
Dla mnie to są aż 2  drinki. I wyjeżdżając autem na podwójnym gazie stwarzam przede wszystkim niebezpieczeństwo dla innych użytkowników drogi.

Sorry ale trzeba było myślec wcześniej o tym że "coś może się wydarzyć" i spokojnie jedno z rodziców mogło sobie odpuścić picie alkoholu.
Też jestem zdania, że mimo wszystko nie powinna wsiadać za kółko. A jakby w kogoś wjechała po drodze? Sorry, są taksówki. "Dziecko mi się dusi, pogotowie nie odbiera telefonu" - myślę, że dyspozytorka z taxi by zareagowała sensownie. Znajomi w Sylwka na taksówkę czekali niecałe 10 minut - bywa, że na karetkę się czeka dłużej, jak ma daleko. Może odebranie dziecka to przegięcie (z drugiej strony... narażała jego życie w pewnym sensie), ale powinna ponieść konsekwencje jak każdy inny kierowca, który wsiadł za kółko pod wpływem.
Tylko, ze w sylwestra czasem nawet nie da sie dodzwonić do korporacji po taksówkę... My dzwoniliśmy ok 20.00 jakieś 20 min. Nie mówiąc juz o dodzwonieniu sie ok. 1.00 co prawie graniczy z cudem...
Ja się dzisiaj załamałam, zapłakałam i ledwo dochodzę do siebie..mój mały podopieczny, jeszcze 2 miesiące temu temu prowadziłam mu trening:

klik

Nie mogę w to uwierzyć, po prostu nie mogę...
BASZNIA   mleczna i deserowa
25 czerwca 2014 16:48
O szlag ... Coraz miększa jestem, z wiekiem, a może ze stazem matczynym... Jezu, dlaczego cos takiego.
zen, Jezus, Maria, jak ja ci strasznie wspolczuje 🙁 Az slow brak, nie wiem, co powiedziec 🙁
Nie mogę tego ogarnąć umysłem, naprawdę mnie przerosło.. do trenera też nie dociera, dzisiaj prowadzi trening tej grupie i mówi, że się trzyma, ale tylko dlatego, że po prostu to jeszcze do niego nie dotarło. Do mnie też nie.. tyle, że ja miałam im rozgrzewkę poprowadzić, a nie mogę, po prostu nie mogę..
Najgorsze, że za frustracje dorosłych płacą niewinne, przerażone dzieci.
A komu ufać jak nie matce? Eh... 🙁

A inna sprawa - jak można sobie wbić nóż w serce? ( brzmi jak w tanim romansie )
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
26 czerwca 2014 08:11
Jak mozna wlasnymi rekami udusic swoje dziecko.... koszmar 🙁 nie wyobrazam sobie co musi oj c iec przezywac... 🙁
Ta historia  zamordowaniem dwóch dziewczynek i ich matki

http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20141015/PRZEMYSL/141019792

O co chodzi? Ona naprawdę mogła zrobić to sama? Tzn zaszlachtować swoje dzieci nożem i na koniec siebie?   😕 🤔
revoltowiczki z wysp - angielskie media podają więcej faktów?
Wiem, ze spóźniona jestem o parę miesięcy ale zen...masz może inny link? Bo ten już nie działa.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się