DIY, czyli sprzęt wykonywany samodzielnie

wiesz co - aż tak to może nie... przy pierwszym modelu się uśmiechnęłam - ok... przy drugim wzruszyłam ramionami... a przy trzecim szlag mnie trafił...
bo skopiowanie dla siebie, dla znajomych - bo się podoba, bo fajny koncept - ok... niech będzie.
ale podłapanie WSZYSTKICH koncepcji i reklamowanie na prawo i lewo nie swoich pomysłów?... i zero siebie w tym, bo wszystko jest wtórne i odtwórcze?
np. do niedawna robiła uszka do mocowania z rzemyków, a teraz widzę już na jednym zdjęciu wszyte uszka dokładnie tak jak w moich. Ciekawe tylko dlaczego niedługo po tym jak jeden z moich naczółków trafił do osoby z jej stajni a nie od początku...
żeby jeszcze robiła jakieś inne, wymyślone przez siebie... to pal sześć. Ale tutaj najwyraźniej nie ma na to miejsca 😉
żenujące...
do mnie też ostatnio dość niepokojące wieści dotarły...
ivett, tzn?
informacja jeszcze nie jest na 100% potwierdzona więc puki co będę milczeć
Oj tam, mów trochę 😉

Anaa jakoś nie widzę tych ogłoszeń na FB, możesz pokazać (np. na PW) - nie, bez obaw nie kupię 😉 .
Zorilla, właśnie widzę, że zostało usunięte...  😲
było tu http://www.facebook.com/groups/311659945522506/#!/groups/311659945522506/
Anaa niestety dopóki nie zastrzeże się wzoru produktu to tak będzie. Ja też robiłam legowiska z kokardkami, poszło ich naprawdę sporo i się podobały, teraz w tym sezonie 3 inne firmy mają takie, ale cóż, ja się nie poddaję i wzory tworzę nowe, dlatego też przeszłam z biznesu czaprakowo-padowego gdzie ciągle szyło się coś na wzór do psio ciuchowo/obrożo/legowiskowego. Ale teraz jestem na etapie projektowania obroży tzw. nieśmiertelnej dla bardzo dużych psów i obawiam się że mój pomysł na zapięcie odciążające też szybko pójdzie w świat 🙁
escada, zapięcie możesz opatentować. Szczegóły tego typu jest dość łatwo opatentować.

Problem w tym, że czy patent (rozwiązania techniczne), czy zastrzeżony wzór użytkowy - tak czy siak trzeba się procesować, tylko dowieść swoich racji łatwiej.
Procesować można się też w oparciu o prawo autorskie - dzieło samodzielnie stworzone, opatrzone podpisem i datą. Wydaje mi się, że wszelkie projekty powinnyście (jeśli już) publikować właśnie w takiej formie. Opatrzone podpisem: projekt  autorski XYZ (indywidualna nazwa rzeczy), data powstania projektu, dokumentacja w formie fotografii prototypu, który powstał (data), autor - Jan Kowalski. Oraz mieć w domu dokumentację projektu. Z tym też można iść do sądu, i poinformować plagiatora o planowanych działaniach prawnych.
Dokładnie tak jak mówisz, z tym, że ani na patentowanie ani na procesowanie się w sądzie mnie nie stać, tym bardziej, że samo zapięcie nowatorskie nie jest, ale przeniesienie go na obrożę już tak 😉 ale kończę  🚫 i pochwalę się tu prototypem 🙂
Anaa--ja widziałam u jubilera bardzo podobne bransoletki--za 35 zł  i naszyjniki  --(nie naczółki )ale splot taki sam i uzycie  perełek i jeszcze wielu  innych ozdób było tego naprawde duzo rodzajów i modeli -- na różnokolorowych rzemykach. Nie naczółki ale rzeczy były bardzo podobne do naczółków tyle żę bez uszek .
Hana, no i?
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
18 czerwca 2012 19:57
Anaa, a ta osoba co kopiuje to ona jest od nas z forum?
JARA, nie wiem... niewykluczone...
sama plecionka jest stara jak świat, nazywa się to chyba szambala? ale wykonywanie w ten sposób naczółków oraz ich wykańczanie i design to sprawa nowatorska😉
escada, makrama 😉))
a właśnie, za to shambala to włąśnie bransoletki makramowe, moja mama je tworzy, przyznam się, że też zrobiłam sobie naczółek tą techniką jakiś czas temu, ale jeszcze nawet do stajni nie zawiozłam poza tym jakoś mnie nie zachwyca, jestem dzieckiem klasyki i podszycia 😉  😁
escada, pracuję nad moim "warsztatem rymarskim" i dzięki Bogdanowi może i coś z podszyciem fajnego kiedyś stworzę 😀
😅 😅 😅 że tak powiem, wpadnę do Zairki to obmacam na żywo  😉
No- właśnie oto mi chodziło--że dość szeroko ten pomysł wykorzystany jest w innej branzy a co do zdobień to jeden na drugim sie wzoruje bo ja właśnie widziałam nawet takie kolory i perełki jak na naczółkach dlatego zwróciłam na to uwagę - A ktoś to robi na szeroką skalę bo ja nie mieszkam w super duzym mieście --
jak dla mnie to ciezko mówic o kopiowaniu zwłaszcza ze pady tych wszystkich firm niewiele sie różnią - nawet materiał taki sam, jedynie gama kolorystyczna jest inna, to samo z plecionkami nie wymysliłas i nie opatentowałas to ktos podłapał i pewnie nie pierwszy i nie ostatni.
Zreszta nie wyobrazam sobie gdyby ktos opatentował klasyczny pad, wtedy połowa firm poszła by leżec😉
mam nowe ivetty   😅  Jak zwykle górna półka: wygląd i jakość wykonania.    👍 

sylwiaj, a gdyby opatentował? I... skąd wiesz, że opatentowany nie jest? Gwoli ścisłości patentem można objąć np. przeciwpoślizgowe silikonowe mocowanie - konkretny związek chemiczny, technologię, wzór. Opatentować można rodzaj materiału. Całość to jednak wzór użytkowy. Który się konkretnie i dokładnie opisuje.  I zastrzega. Zakład, że Anky są zastrzeżone?
I co z tego? Jaka firma będzie ścigać tysiące producentów "rzeczy wzorowanych" po całym świecie? Nieopłacalne. To się robi inaczej. Ukrywa się projektowane wzory, póki się da. Rzuca na rynek całą dużą kolekcję - z niej jest zysk, a potem - niech sobie ściągają.
Jeśli nie jest się dużą firmą, upilnować przed ściąganiem wzorów i pomysłów - nie sposób.
Patenty wymyślono po to, aby sprzedawać je (!) właśnie dużym firmom, które z nich zrobią użytek, i w ilości i cenie wyprodukowanych wyrobów zainkasują zysk. Z patentu jako takiego zysku dla twórcy nie ma - odwrotnie - trzeba za niego zapłacić. Patentuje się i zastrzega tylko to, co opatentować/zastrzec się da. Gdy można "ukryć" istotne rzeczy przed publikacją, a potem domagać się odszkodowań, gdy ktoś prawo naruszy. Zawsze są to duuuże pieniądze.
mam nowe ivetty    😅  Jak zwykle górna półka: wygląd i jakość wykonania.    👍 




no to teraz pozwól nam nacieszyć oko i pozazdrościć🙂
Isabelle, właśnie biję się z myślami, czy wkleić, bo z wielkim ryzykiem to się wiąże!
trusia to dawaj ''ivetta'' ja też czekam na swojego!
halo no więc własnie 🙂 wiec nikt tu obecny nie może miec pretensji ze znalazł cos wzorowanego na swoim dziele🙂 mnie tez wkurza jak ktos kopiuje moje szczurze hamaczki ale co zrobic? zabronic? nie da sie🙂
Isabelle, właśnie biję się z myślami, czy wkleić, bo z wielkim ryzykiem to się wiąże!


ryzykiem? zjedzenia trusi podanej na truskawkowym ciastku chyba jedynie 😉
Isabelle, nie, nie ryzyko związane jest z rudym, a podsumowuje je to, co napisała przed chwilą sylwiaj:

wiec nikt tu obecny nie może miec pretensji ze znalazł cos wzorowanego na swoim dziele🙂
Nie, pretensje może i powinien mieć. I powinien je ostro wyrazić - informując np. klientów plagiatora, że nabywają plagiat. I nazywając plagiatora z imienia i z nazwiska.
a jak sam jest plagiatorem znanej marki? wybacz ale dla mnie to niezrozumiałe😉 widze milion i jedna podróbę padów Anky i teraz mam wszytskich palcami wytykac?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się