D+A, nie no, jasne, wybór antykoncepcji to chyba zawsze wybór mniejszego zła... Ja na szczęście dobrze toleruję hormony, więc mam większe pole manewru.
Bardziej odnosiłam się do postu Gieni-Pigwy, która przedstawiła spiralę jako "najlepszą z hormonalnych", w kontekście plastrów i krążków, bo "nie wyleci". Co nie jest tak do końca prawdą.
Spirala ma najnizszy PI. O to chodziło.
Ja od 8 lat na tabsach jestem, ale też cały czas patrzę za alternatywą.
Dziewczyny, które mają implant, jak u Was było po jego zaaplikowaniu?
Chodzi o skutki uboczne, wiem, że to kwestia indywidualna, ale ciekawa jestem.
W implancie przeraża mnie jedynie fakt, że przy mocnej reakcji organizmu ponoć długo schodzi hormon.
Melanie, Pati2012, Ja mam implant od połowy lipca. Wcześniej kilkanaście lat na plastrach byłam. Przed założeniem implantu dostałam od ginekologa na 3 miesiące tabletki jednoskładnikowe, żeby zobaczyć jak zareaguję na taki hormon (ten sam co jest w implancie). Było ok wiec założyłam "czipa". Minęły już trochę ponad 4 miesiące, teraz jest ok, ale nie powiem tak z 2 miesiące po założeniu miałam lekkie problemy ze skórą i wypadaniem włosów. Kaszka na dekolcie, lekkie wypryski na twarzy. Włosy mi wypadały, głównie podczas wycia, ale dosyć sporo leciało. Teraz skóra i włosy już wróciły do normy. Przypuszczam, że tu nie sam implant a zmiana hormonów była przyczyną takich skutków ubocznych. A! No i tak przez 3 miesiące plamiłam, tak co 2-3 tygodnie przez tydzień mniej więcej. To też już się skończyło. Także po okresie, nazwijmy to, adaptacji organizmu, mam święty spokój. Implant sobie mogę zawsze pod skórą wymacać, żeby uspokoić "shizę" 😉 Nie mam okresu, nie muszę się martwić czy nie zapomnę zmienić plastra, wziąć tabletki itp. Zero stresu przez 3 lata 🙂 Polecam bardzo.
Włosy mi wypadały, głównie podczas wycia, ale dosyć sporo leciało.
zembria, domyślam się że chodziło o mycie, ale w pierwszym momencie miałam niezłą rozkminę xD
sorry za offtop
martrix, 🤣 mycia, mycia. Ale wyć też mi się chciało przez to 😅