Kącik sportowca amatora

Gillian   four letter word
14 sierpnia 2010 21:15
Dramka, zdrówka dla kobyłki.

Ufff no to pojechalim za zawody. Oczywiście dotarłam w połowie L-ki, bo godzinę tkwiłam w korku w Koszalinie :/ nie ma to jak się uczyć parkuru z konia i jechać na czuja ychh. Bilans - L-kę zmasakrowałam, żaden odskok nie pasował, Kudłaty w ogóle nie chciał galopować, totalnie nie reagował na nic, ale udało się przejechać na czysto ale z czasem beznadziejnym. Za to na P się obudził i skakał SUPER, fajnie się prowadził i wykręciłam taki czas, że nawet prowadziłam :P ostatecznie mamy 3 miejsce, ale jak patrzę kto mnie ścignął to jakoś jestem z siebie zadowolona 🙂
w każdym razie sporo mam przemyśleń po tych zawodach, odnośnie swojej jazdy i sposobu rozprężania konia.



P wygrała Grabowska. A N-ka została przerwana po tym jak koń przeskoczył ogrodzenie i wskoczył prosto na widza.

Nie wiem kto wygrał N..
majeczka   Galopem przez życie!
14 sierpnia 2010 21:18
O matko! Jak to? A coś mu się stało? Na L-ce też ktoś tak mocno glebnął że w karetce wylądował
Gillian, moje gratulacje! btw. świetnie wyglądacie z tymi futerkowymi akcentami 🙂
Dzisiaj to karetka chyba była potrzebna 3 razy  😲

Facet stracił przytomność a później odzyskał. Ale wypadek wyglądał groźnie. Koń na klatkę mu nadepnął podkową z hacelami.
majeczka   Galopem przez życie!
14 sierpnia 2010 21:32
Musiało wyglądać naprawdę strasznie. ;-( Tak się zastanawiam jak to możliwe że komuś koń wskoczył w ludzi. No chyba że to był koń kaskadera;-)
Koń po zrzutce dostał amoku, zaczął uciekać..jakby się bał konsekwencji zrzutki..
majeczka   Galopem przez życie!
14 sierpnia 2010 21:45
Hmmm jakby to powiedzieć znam to z autopsji, zajęło mi 3 lata uświadomienie Lionowi że nigdy go nie uderzę i że nic się nie dzieje, on nawet jak puknął drąg dostawał ataku paniki....
No właśnie..metody treningowe  🙄

Jak moja kobyła zrobie zrzutke to ma do siebie pretensje..
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
14 sierpnia 2010 21:53
Dramka, i co?prosi by ją ukarać?


czy ktoś z was czytał artykuł z ostatniego ŚK o skakaniu muru?artykuł fajny,sensowny,merytoryczny...ale zdjęcia?masakra,tam wszystko jest nie tak,zaczynając od źle osiodłanego konia na warszawskiej syrence jeźdźca kończąc  😵

jest natomiast super wywiad Ani Cuber z Marie Jo...polecam w całości,ale jeden z wniosków trafił mnie bardzo - to,jakie konie będą się sprzedawać i jakie tendencje będą w hodowli,zależy od parkurmajstrów,bo to oni stawiając parkur tak,a nie inaczej punktują dane konie  👍 trudno się z tym nie zgodzić. 😀
majeczka   Galopem przez życie!
14 sierpnia 2010 21:56
A mój kuc olewa, no co pańcia się po wkurza troszkę, strzeli focha na pięć minut a potem i tak da marchewkę i wycałuje chrapkę ;-)
Ale N się dalej odbyło i ten skok na wysokość?
Ktoś ten mur to Ci chyba cały czas po głowie chodzi  😁
My dzisiaj w Zielonkach kicaliśmy zielony mur a raczej murek bo miał z jakieś 105 😉
Miałam na myśli:

Jak moja kobyła zrobie zrzutke to mam do siebie pretensje  😡

"Ale N się dalej odbyło i ten skok na wysokość?"

Pewnie tak jak podstawili karetke.
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
14 sierpnia 2010 22:13
ja wpadlam focic tylko GP 😉 bo sporo znajomych jechalo. generalnie stala linia okser (1) i stacjonata (2) na jakies 6 foule (nie dam sobie rak obciac bo nie ogladalam konkursu "z buta"😉 potem od stacjonaty do okolo metrowej barierki na oko ze 3/4 foule na wprost. Land Lover Stasiowi zaczal sie czaic do dwojki i lekko w prawo splywac. Stas go racjonalnie zepchnal prawa lydka na przeszkode, ale lobuz nie dosc ze wybil sie spokojnie pol metra za wysoko to przy okazji skasowal ogromne stojaki w ksztalcie kolumn rozbudowujac cala przeszkode. Stas stracil rownowage bardzo mocno i smiem twierdzic ze niewiele brakowalo do spotkania z matka ziemia. kon sie sploszyl po skasowaniu stojakow, a Stasiek chcial go odrazu ztrzymac. niestety proba zatrzymania skonczyla sie wybiciem z 4nog na barierke za ktora maszerowal sobie Pan. szczesliwie kon wyladowal biorac Pana miedzy nogi (obtarl mu glowe i bark kopytem), a schodzac z Pana troche go przetelepal. Pan w pierwszej chwili nie dawal oznak zycia potem sie ocknal i okazalo sie ze nic mu nie jest z wyjatkiem bolu w karku od prawdopodobnie naciagniecia (dla bezpieczenstwa zabrany do szpitala). zadnych innych oznak nie zaobserwowano. pan Janek Ratajczak powiedzal, ze szczescie iz Pan byl po kilku piwach i sie bezwladnie poddal 700kg Land Lovera.
ktos art fajny bo pisany przez i we wspolpracy ze znajacymi sie na tym osobami🙂 a co do zawodnika- on tak ma-tyczy sie to niestety i stylu jazdy i dopasowania sprzetu:/ tego niestety juz sie nie przeskoczy ( tak jak murka), no ale wyniki ma😉 pozdrawiam ze szkolenia i przygotowan dowrzesniowcych MP amatorow w powozeniu..oj zeby taki poziom amatorzy mieli w skokach🙂 no i takie konie🙂😉)
christine Nie wiadomo co wyjdzie jeszcze w szpitalu..
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
14 sierpnia 2010 22:20
Karla🙂, ale cała Polska na to patrzy...lepiej brak zdjęć,niż złe zdjęcia...te zdjęcia zaprzeczają temu,co na prawdę mądrze i jasno zostało napisane...
siodło na łopatkach,stercząc łęk,wyprzedzający człowieczek z cofniętą ręką!ambafatima...
ktos to napisz swoja opinie na temat kliniki do redakcji, moze wroca stare dobre czasy😉 z porzadnymi jezdzcami ( no poza paroma wyjatkami😉 ) w dopasowanym sprzecie🙂
christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
14 sierpnia 2010 22:25
Ktos moglabys ten artykul jakos wrzucic? :kwiatek:
Dramka zona wojta pojechala do szpitala z Panem i namoment w ktorym opuszczalam Zielonki (po potedze) z Panem bylo ok i meczyli go tylko dokladniejszymi badaniami. "na szczescie" wygladalo gorzej niz sie skonczylo. w pierwszej chiwili myslalam ze Pana kon zmiazdzyl.
To dobrze.  🙂 Bo Ja juz miałam przed oczami dziecko za tą barierką..

christine   zawodnikowanie reaktywacja. on the go.
14 sierpnia 2010 22:43
mnie tam zabilo to ze Pan sie w ogole nie bronil 😲 no i panowie z karetki, ktorym jakos nieproporcjonalnie w stosunku do wagi zdarzania zajelo dojscie do Pana. albo to mi w glowie czas zwolnil. w kazdym razie Pan Ratownik pierwsze to zrobil to za tetnice lapal i sprawdzal czy Pan zyje. to az krew w zylach mrozilo.

jakby to bylo dziecko to chyba mokra plama bo tylko zostala. brrr. a lepsze jest to ze potega stala znowu okrutnie na barierki i ludzie niczego sie nie nauczyli i stali wprost na zeskoku. 😵
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
14 sierpnia 2010 22:46
christine, nie mam skanera w domu...mogę z pracy spróbowac,jak nikt przede mną tego nie zrobi.

zmieniając temat, Dziadzia Madryt był dziś na krosóweczkach...jego błysk w oku i luz w jakim uczył amazonkę,że nie zawsze trzeba skakać nie wiadomo jak,by być po drugiej stronie - bezcenna...następnym razem weźmiemy aparat  😜 💘
Dramkatrzymam kciuki za kobyłkę, mam nadzieję ze już wszystko ok.

Gillian gratulacje🙂

Całe szcześćie, że nic groźniejszego się nie stało bo z tego co piszecie wypadek musiał wygląda bardzo groźnie...;/

A Reszka po zeszłotygodniowych zawodach miała tygodniowe wakacje, ba raz nawet znalazłam kogoś kto odważył się na nią wsiąśc podczas gdy mnie nie było. Za to dzisiaj wypoczęta skakała na krosie rewelacyjnie🙂 Kombinacje z 'mebelków" P-klasowych bez żadnych problemów tak więc jestem z niej bardzo dumna i oby tak dalej bo od poniedziałku zgrupowanie klubowe i za tydzień w koncu jedziemy wkkw🙂
Hej
będzie ktoś dziś w Szklarach?
christine Jak Pan miał sie bronić? Uciekając?

Ja całego zdarzenia nie widziałam..
Zgadzam się z christine, , linia od jedynki do dwójki była na mocne 7 foulee, a po dwójce były jakieś 3 foulee i barierka (notabene dużo niższa od przeszkód na parkurze). Ja mam dużo mniejszego konia niż Stasiek, a sama ledwo wykręciłam, bo też się ze mną chciał zabrać na barierkę....

Co do zawodów to ogólnie DNO. Podłoże FATALNE, dawno nie widziałam takiego twardego parkuru. Ponadto, mimo bardzo dużej ilości terenu w Zielonkach miejsca na parkur było bardzo mało, a przeszkód w konkursach dużo i długie linie, co powodowało, że na tym i tak twardym i śliskim podłożu trzeba było bardzo kręcić. O fatalnym poziomie organizacyjnym świadczy wypadek z widzem oraz same wyniki chociażby z N- prawie cała czołówka zawodów ma rezygnację lub eliminację (Misiek Kubiak, Stasiek, Natalia i Cortina, Planeta)...
"Co do zawodów to ogólnie DNO" Bez przesady.. 🙄

Parkur o rozmiarach standardowych. Marcin w N-ce miał jedną zrzutkę.

Od przeszkody w linii do barierki było jeszcze sporo miejsca do wyhamowania  ❗

Kubiak..Grabowska bez problemu w P ograła go i na warunki nie narzekała  😁

🤔trzałka: Jedno zastrzeżenie to twarde podłoże, ale nie tylko w Zielonkach jest twarde podłoże.

"a przeszkód w konkursach dużo i długie linie" I o to chodzi w tym sporcie  😉

"śliskim podłożu trzeba było bardzo kręcić" Slisko nie było, kręcić trzeba tylko było że mieć dobry czas.

"cała czołówka zawodów ma rezygnację lub eliminację"  To chyba nie byli czołówką zawodów  😁

Dawid Kubiak N-ke wygrał, Koczorski i Karolina Olesińska też nie mieli problemów..czas zmienić swoich idolów  😉
Też nieźle mi poszło, więc nie jestem jakąś sfrustrowaną zawodniczką (p na czysto, w n zrzutka), to co napisałam to tylko moje (i wielu innych zawodników) wnioski z tej imprezy. Moim zdaniem odbiegała od standardu. Szkoda konia na takie zawody niestety.
Ja o takich wnioskach nie słyszałam.

"Szkoda konia na takie zawody niestety." Co to znaczy na "takie"??

Mi szkoda mojego konia na twarde podłoże, ale inni twierdzili że lepsze twarde niż kopne itd.

A jak by padało?? Bez przesady. Zawody były normalne regionalne, nie odbiegały od norm.
Najwyraźniej jesteśmy przyzwyczajone do innego standardu 😉
To w sumie tak bardzo nie żałuję, że nie mogłam jechać 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się