ALBATROS i inne zabawy oraz zagadki.

Czy zmieszał swój poncz z czymś?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lutego 2015 14:41
Karino1998, nie.
Czy ma znaczenie ze wczesnie przyszedl? I czy ma znaczenie ze szybko wyszedl?
Gniadata   my own true love
08 lutego 2015 14:45
Wypił za mało ponczu żeby go zabiło?

Czy wiedział że w ponczu jest trucizna?
Nabral do ust i wypluł gdzieś po drodze?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lutego 2015 14:53
sienka, tak, może to mieć znaczenie.

Gniadata, nie i nie.

Alten, nie.
Gniadata   my own true love
08 lutego 2015 14:56
Czy trucizna w jakiś sposob nabierała mocy i z czasem stawała sie coraz bardziej zabójcza?

Kurde, wkręciłam się 😜
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lutego 2015 14:58
Gniadata, nie 😉
Trucizna uaktywniala sie pod wplywem tlenu? 😂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lutego 2015 15:13
sienka, hehe ciekawa hipoteza, ale również nie 😉
Czy kiedykolwiek wcześniej przyjmował tą trucizne?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lutego 2015 15:20
Karino1998, nie.
Gniadata   my own true love
08 lutego 2015 15:27
Czy trucizna mogła być unicestwiona przez coś co zjadł później? Albo przez coś co zrobił po tym jak wyszedł?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lutego 2015 15:31
Gniadata, nie i nie.
Czy on napewno wypił ten zatruty pącz?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lutego 2015 15:46
TheWunia, tak, wypił poncz.
Czy on miał taki sam poncz jak inni?
Czy trucizna uaktywniała się dopiero po jakimś czasie, a on był tam za krótko, by ją spożyć?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lutego 2015 16:12
Alten, nie.
Na drugie pytane - można tak powiedziec.
Czy, gdy pił, trucizna nie była jeszcze rozpuszczona albo była cięższa?
Czy coś w pomieszczeniu miało wpływ na dzałanie trucizny?
Averis   Czarny charakter
08 lutego 2015 16:33
Czy trucizna była w czymś, co fizycznie było w ponczu, ale nie było ponczem?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lutego 2015 16:45
halo, tak.

Karino1998, nie.Averis, tak.

Averis   Czarny charakter
08 lutego 2015 16:49
Trucizna była w owocu, którego pijąc nie zjadł lub w lodzie?
opolanka   psychologiem przez przeszkody
08 lutego 2015 17:05
Averis, brawo 🙂 trucizna byla w lodzie, który nie zdążył sie rozpuścić 🙂
Była sztormowa noc. Małżeństwo pędziło autem do miasta. Auto się zepsuło, a mąż musiał szybko znaleźć pomoc. Nie chciał zostawić swojej żony samej, więc zamknął okna i auto zanim poszedł. Gdy wrócił, auto było w takim samym stanie w jakim je zostawił. Jednak jego żona była martwa.W aucie była krew, a na siedzeniu obok żony leżał ktoś, kogo mężczyzna nie znał. Co się stało?

Jak coś, to mam sporo takich 😀
czy żona mogła otworzyć auto od wewnątrz?
czy zanim mąż zamknął auto ten ktoś już był w środku?
Mogła.
Nie
Gniadata   my own true love
08 lutego 2015 18:58
czy ten ktoś na siedzeniu obok żony też był martwy?
czy ten ktoś był człowiekiem?
czy krew należała do żony?
czy krew należała do tego ktosia?
czy to ten ktoś zabił żonę?
czy ten ktoś był mężczyzną?
czy szyby w aucie były rozbite (tzn. nie były rozbite jak je mąż je zostawiał, ale były rozbite po jego powrocie)?
ojej ojej, chyba wiem ale nie chce tak szybko mowic. Ale jesli wiem to o matko boska, biedna kobieta! Nie miala telefonu??? Ze tez musiala w takim momencie...

edit: doczytalam ze pedzili do miasta wiec jestem pewna. Mam cos z hormonami bo mi przykro ze umarla 😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się