le bon

Konto zarejstrowane: 25 maja 2010
Ostatnio online: 30 lipca 2019 o 08:13

Najnowsze posty użytkownika:

Emerytura dla konia- gdzie?
autor: le bon dnia 13 sierpnia 2014 o 11:45
otóż przyszło mi stanąć przed decyzją o wysłaniu mojej kobyłki na emeryturę.Czy macie jakieś doswiadczenie w tej materii?znacie i polecacie jakieś stajnie?z góry dziękuję
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: le bon dnia 19 lutego 2013 o 13:29
tak w niektórych stajniach konie nie dostają dobrze żreć
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: le bon dnia 19 lutego 2013 o 13:09
Milord-to jedna z najlepszych stajni w Warszawie. Stalam tam z 3 końmi. Teraz mam tam jednego. Porządek, konie dostają żreć, zaplecze niezłe, hala z dość przyzwoitym podłożem. Karuzela i padoki w pakiecie.
Młode Konie
autor: le bon dnia 29 czerwca 2011 o 11:34
takie koszulki to tu http://karoka.com.pl/
PSY
autor: le bon dnia 23 marca 2011 o 23:19
jeśli chodzi o psa z filmu- to od razu na początek należy zdementować pomysł że "pies czuje się winny"!!!!Pies nie posiada takiego odczucia. To co uważa się za czucie winy to gest uległości na widok rozzloszczonego pana. Nie ma to nic wspólnego ze świadomością przestępstwa. W tym filmiku (zresztą ładnie zainscenizowanym) w głosie tego człowieka nie było ani trochę złości a pies i tak nie rozumie słów))) `To szczerzenie zębow to jakiś wyuczony rytualny gest najprawdopodobniej wzmocniony przez jakąś nagrodę. Pies musiał mieć tendencje do takiego zachowania. Wystarczyło to wylapać , pochwalić, dać nagrodę a potem dodać jakąś komendę i taki efekt. Faktem jest też to że psy uczą się przez naśladownictwo(behawioryści długo nie chcieli się pogodzić z tą tezą) ale raczej dotyczy to nauki od innych psów.
I oczywiście psy się uśmiechają: zwykla fizjologia: mięśnie za uszami i szczęki są rozlużnione na skutek zrelaksowania i dobrego nastroju i wtedy usta same się układają w uśmiech. Najczęściej takie zadowolone psy macie wybiegane na spacerze w miłych okolicznościach przyrody 😉
PSY
autor: le bon dnia 23 marca 2011 o 14:56
monia -jesteś pewna że pies nie ma problemów zdrowotnych? jeśli takie wykluczysz (a wlaścicie wet) to należy ją poobserwować w nocy i przy wieczornym wyjściu-czy nie dzieje się nic niepokojącego. Wypuszczasz ją ale czy widzisz żeby się zalatwiala?
Klinika z Anky
autor: le bon dnia 17 marca 2011 o 14:29
wszystkie metody Anky są absolutnie zrozumiałe dla każdego konia nawet jeżdżonego nieco inaczej dotychczas. Jej metody są dla koni "logiczne". Anky nie wzięła jednak jednego pod uwagę a może zapomniala o tym powiedzieć: warunkiem że to wszystko wyjdzie jest to że koń ABSOLUTNIE DYNAMICZNIE ZRÓWNOWAŻONY SZEDŁ NAPRZÓD...nie była na tyle odważna jak Kyra żeby powiedzieć jak uruchomić konia. Pamiętam jak po Kyrze ujeżdżeniowi ekolodzy się zbulwersowali 😀...a przecież to nie koniec metod uruchamiani koni 😀
Koni nie zatrzymuje się od ręki ale od usztywnienia krzyża. A że o tym głośno nie powiedziała? Ona jest genialnym jeżdżcem i być może nie rozumie że dla publiki nie jest to oczywiste-zamknięcie ręki=zamknięcie krzyża....Anky może nie rozumieć że Polacy mogą mieć zakodowany inny schemat jazdy( zawsze wspominam jak dzieci uczy się w stępie gniecenia :prawa lewa łydka..nie wiadomo po co)

dlatego uważam że jeżeli opatrznie zroumiecie jej metody to klinika ta będzie bardzo szkodliwa dla polskiego jeżdziectwa


Klinika z Anky
autor: le bon dnia 15 marca 2011 o 19:12
p.Agnieszko
myślę że żadne achy i echy nie są potrzebne -wystarczy stwierdzenie że klinika była przygotowana PROFESJONALNIE
co do tłumaczeń: słuchalam Anky w oryginale i potwierdzam że ona błądzi w wielu językach i ma niestety dość specyficzną wymowę niekoniecznie angielskobrzmiącą. Niemiecki też trochę znam a że ostatnio bylam w Holandii zlapalam ten ichniejszy bełkocik też) Częściowo sie domyśliłam co mówi bo rozumialam sens ćwiczeń i to co chce przekazać. Przyznaję że moglo to być trudnedo tłumaczenia bo Anky czasem mieszała czasy itd.
Tak więc nie było latwo
Prościej słuchalo się Kyry której angielski jest zdecydowanie lepszy i...jest angielski)
Klinika z Anky
autor: le bon dnia 11 marca 2011 o 07:02
jeśli chodzi o organizację to jest świetnie.
jeśli chodzi o wybór jeżdzców to tutaj mam dość mieszane uczucia. Widzieliśmy pary na prawdę slabo zaawansowane jeżdziecko i dość surowe konie. Anky nic nowego nie wymyśliła. Uważam że nie trzeba wywalać tyle kasy na coś co mozna usłyszeć od trenera w domu. Poza tym strata czasu dla widzów bo większość z nas to wie 😉
Oczywiście szacun dla dziewczyn biorących udział w klinice : są bardzo dzielne i odważne pokazując się

Jak dla mnie Anky rewolucji w dosiadach i postawie koni nie zrobiła!!!!!!!! Były za długie strzemiona, były rączki na świerszcza, były krzywe dosiady, marne ustępowania zupełnie nie skorygowane itd nie mam czasu wymieniać
Było lepiej gdy doszło do piafów i pasaży. Nie przypadkiem się mówi że jest "krolową tych elementów" 😀
Ciężko prowadzić klinikę gdy ma się 2 jeżdzów na jeżdzie. Mało się wtedy korzysta
Ciężko się przestawić na te odstawione łydki 😉

Uważam że Anky jest genialnym jeźdzcem natomiast jako trener to chyba jej się w głowie nie mieści że coś nie jest oczywiste 😉 i dlatego jej tłumaczenia i korekty nie były jakoś specjalnie przekonywujące
Biomechanika jazdy konnej
autor: le bon dnia 25 lutego 2011 o 20:16
odwodziciele to w innej dyscyplinie pracują 😉 😀
INSTRUKTOR SPORTU jak zdobyć?
autor: le bon dnia 23 lutego 2011 o 11:53
trzeba być instruktorem rekreacji lub szkolenia podstawowego żeby przystąpić do egzaminu wstępnego na kurs instruktora sportu.

dodam jeszcze od siebie że zdałam ten egzamin wstępny w czerwcu zeszłego roku a kurs nie rozpoczął się do dziś...
życzę powodzenia wszystkim którzy chcą iść jakąś ścieżką kariery w tym kraju
Revoltowe wielkoludy(wielkokonie), czyli im wyższy koń tym lepiej :)
autor: le bon dnia 03 stycznia 2011 o 14:27
gabbunia chcesz wysoką kobyłę/? moja ma 176 cm około
Dlaczego westowcy wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: le bon dnia 09 grudnia 2010 o 14:04
w sumie wniosek nasuwa się sam: plesurowcy robią wszystko żeby się przemieszczać a nie ruszać a ujeżdżeniowcy przede wszystkim machać łapkami a nie przemieszczać się za daleko 🙂

dyskusja jest jak o wyższości wielkanocy nad bożym narodzeniem

osobiście mi się to nie podoba , pomijam przeslanki techniczno-medyczne itd to mimo wszystko taki pustak ze mnie że wzrokowcem jestem i lubię żeby ładnie wyglądało(więc wolę popi...ącego konia w krosie czy pasażu) a i dla mnie jeżdżącego więcej radochy jest z jazdy  ....


ps. caroline czy to wywiad z tobą czytalam w gazecie? 🙂
Dlaczego westowcy wzbudzają tyle kontrowersji?
autor: le bon dnia 09 grudnia 2010 o 08:21
wypowiem się po raz pierwszy w tym wątku
dotyczy przejazdu podanego w linku przez Ele
CO TO JEST?(wiem że pytaniem wykazuje maksymalną ignorancję ale wiem co to za chody 🙂😉
dla mnie są to jednak chody złamasów
jakby mi tak koń wyszedł na jazdę to podejrzewalabym:
1.kolkę
2.ochwat
3.szpat
4. zakwasy po idiotycznym trenoingu
5. uszkodzenie miednicy
6. wysokie ciśnienie w oku

i to co napisalam wcale nie ma być śmieszne
wygląda na celowe ZABICIE dynamiki i ruchu
świetną mają zabawę  🙁
zima - podkowy czy nie?
autor: le bon dnia 29 listopada 2010 o 20:52
to samrowanie na niewiele się zdaje. Pojeżdzisz 20 min, 10 min jak będzie mokry śnieg?
niestety na razie nic lepszego niż wkładki nie wynaleziono albo rozkuć zupełnie
In memoriam
autor: le bon dnia 14 listopada 2010 o 16:13
czegrra to smutno!!
trzymaj się ..
mój kucyk też mial 20 latek 🙁

17 lat razem-niesamowite
Revoltowe wielkoludy(wielkokonie), czyli im wyższy koń tym lepiej :)
autor: le bon dnia 03 listopada 2010 o 12:47
[quote author=Tomuś link=topic=26709.msg756469#msg756469 date=1288771606]
Le bon, ...... że dredy nie mieszczą się w kasku    🤣
[/quote]


jak trzeba to się mieszczą!!!! na skoki i na galopy kondycyjne na torze nie ruszam bez kasku choć jest dość ciasno 🙂
a  zdjęciae miało wyeksponować : dredy, wielkość kobyłki i mojego wytresowanego psa robiącego target 😉
Kącik Rekreanta cz. III (rok 2010)
autor: le bon dnia 03 listopada 2010 o 06:37
Ascaia-mialam takiego łątka kiedyś. Miał tendencje do jelenia i wyginania grzbietu-powiem więcej był jeleniem z grzbietem odwróconym a do tego przebudowany zad i lekka płochliwość. Był niebezpieczny bo jak podrywał głowę do znajoma dostał w szczękę tak że zemdlala. Wyjściem był gog. Ale nie ten głupawe gumki tylko normalny prawdziwy gog. W sytuacji gdy ona Ci się podrywa rączką nic nie zrobisz niestety. Można tylko łydka i mocno pojechać-niestety może stracić rytm .Na gogu ona oparlaby się potylicą i można ją łydką jechać do przodu. Nie majstrujesz nic w buzi. też w gogu bym ją lążowala żeby zachęcić ją do oparcia się na wędzidle. Czy po takiej jeżdzie nie bolą jej plecy? Na zdjęciach wygląda bardzo ciasna w szyi. Na ostatnim zdjęciu idzie w dobrym kierunku natomiast to jeszcze za mało
Flegmona- macie jakieś sposoby?
autor: le bon dnia 12 października 2010 o 17:48
deborah czy wysoki jest koszt autoszczepionki? w jakim czasie po chorobie podawalas to?
czy konie po flegmonie chodzą w sporcie? czy używaliście czegoś do wcierek?
Ostrożości nigdy dość.
autor: le bon dnia 04 października 2010 o 16:00
christin-powiedz mi co chciałaś osiagnąć takim zachowaniem?
czy tylko dlatego, że uważasz iż"masz prawo" poświęcilabyś życie tego psa?
tylko po to żeby udowodnic nieodpowiedzialnym wlaścicielom pozowlilabyś zabić zwierzaka?
czulabyś się usprawiedliwiona?

powiem Ci tak: zazwyczaj konie i psy koegzystują ze sobą bardzo dobrze i ludzie nie spodziewają się takiego zachowania od konia. Nawet im się nie dziwię. Aczkolwiek swojego psa w stajni obcej tak bym nie puszczala oczywiście, natomiast musisz mieć świadomość, że to jednak Ty stanowisz zagrożenie!!!


Kącik potomstwa Loxley'a
autor: le bon dnia 27 września 2010 o 06:14
Macie jakieś plany na coś konkretnego? Coś ujeżdżeniowo, skokowo... ?


na razie po prostu budujemy masę mięśniową. jestem w stajni gdzie mogę kobylę wygalopować po prostu do przodu. Jeśli dalej będzie tak urocza z charakteru to z pewnością w przyszłym roku odwiedzimy zawody ujeżdżeniowe...jestem zachwycona jej regularnościa i latwością w pysku
jeśli chodzi o skoki to nie bardzo się piszę na skoki na młodym koniu a ona lubi skakać, jeśli się zgadam z jakimś trenerem -jeźdzcem to na pewno coś poskacze. Teraz tylko treningowo jakies robimy
Kącik potomstwa Loxley'a
autor: le bon dnia 26 września 2010 o 16:37
odświeżam wątek
takie dzisiejsze impresje niedzielne
mój pies chyba strasznie mi zazdrości siedzenia tak wysoko(ok 176cm w kłębie) 😀




Kącik Ujeżdżenia
autor: le bon dnia 26 września 2010 o 05:56
A już tak serio/serio: nie wiesz co robić? poczytaj programy ujeżdżenia LL/L i rób to co tam napisane.


nie ma programów LL w ujeżdżeniu
Kącik Ujeżdżenia
autor: le bon dnia 24 września 2010 o 17:43
jasnowata-ja kiedyś zapomnialam fraka(zostal na drzwiach boksu) i na zawodach biegalam jak w ukropie i uśmiechalam się do wszystkich. Wpomogła mnie forumowa koniczka 🙂 pożyczyla mi frak i na dodatek oba przejazdy wygralam 😀
Kto z Voltowiczów na Kyrę?
autor: le bon dnia 21 września 2010 o 11:08
rakowało mi trochę pokazania pracy z młodym, mało umiejącym jeszcze koniem. Był co prawda 5 latek, ale fajnie by było pokazać jak Kyra pracuje z koniem który jest pod siodłem kilka miesięcy. Zdaję sobie sprawę, że to możne być nieco trudniejsze w realizacji, ale myślę że mogło by to być naprawdę wartościowe doświadczenie🙂



wydaje mi się że Kyra nie pracuje aż z tak surowymi końmi...
ona ma ludzi od tego 😀
Biegunka, biegunki, rozwolnienia...
autor: le bon dnia 20 września 2010 o 18:28
Figaro strasznie mi przykro, trzymaj się

czy możesz dokladnie powiedzieć jak to się stało? czy rzeczywiście to zkażenie Klebsiellą? czy był to jakiś spadek odporności ogólny? czy robiłeś inne badania np wątroby?
Kto z Voltowiczów na Kyrę?
autor: le bon dnia 18 września 2010 o 16:34
lostak i cała Twoja ekipo, (której nie jestem w stanie wymienić by nieświadomie nikogo nie pominąć ale oni wiedza kto) zoorganizowaliście zaj...tą imprezę, mi się osobiście podobało, dialogi były fajne, coś się działo. Bardzo  dobra jakość dzwięku i obrazu. Tematyka szkolenia bardzo mnie wciągneła...
A tak bardziej na poważnie: będę trzymac kciuki żebyś nie straciła zapału i charyzmy na organizację takich imprez : z podziwem patrzylam jak biegasz jako: tłumacz, szefowa, kierownik, trener, jeździec, trzymacz mikrofonu i parkingowy, itd...
To nic że chcialaś panią Trener przejechać w piruecie!!! ale jaki to był piruet!!! 😀
fantastyczni byli uczestniczy szkolenia-trzeba mieć odporne nerwy pracujac przed taką gromadą voltopirowców 😉
Kyra jest świetna- pamiętam ją z Aachen jak dziś....dalej jeździ tak pięknie...
ps. zdjęcia na hali są ekstra

Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi
autor: le bon dnia 10 września 2010 o 23:21
oczywiście że pójdzie do spamu
grzecznie mu napisalam że musi najpierw przyjechać zobaczyć kobyłke OSOBIŚCIE
koniec dyskusji z mojej strony

Ciężko sprzedać, ciężko kupić- Wasze refleksje o handlowaniu końmi
autor: le bon dnia 10 września 2010 o 23:07
a ja dostaję takie maile od kilku dni:

J’aimerais avoir aussi votre identité.

Dans la suite de vous relire

PAUL



Cześć
 
Potwierdzam otrzymanie wiadomości.
Przesyłam Panu informacji o mnie:
 
NAZWA: Dyma
NAZWA: PAUL
Zawód: dyrektor firmy
Kontynentu: Afryka
KRAJ: Wybrzeże Kości Słoniowej
CITY: Abidżanie
ADRES: 01 BP 01 2259 Abidżan

Mam też swojej tożsamości.
 
W pozostałej części przeczytać
 
PAUL


już wypytał o cenę , dostal zdjęcia, powiedziała że jest zapracowany i nie może przyjechać i najbardziej go interesowal sposób zapłaty
Kto z Voltowiczów na Kyrę?
autor: le bon dnia 10 września 2010 o 18:44
halo dziewczęta z Milorda!!!!
jesteśmy umowione o 8 pod stajnią?
Miesięcznik Ośli Targ ,,Koński Targ'' -czy konie to osły?
autor: le bon dnia 09 września 2010 o 21:04
a ja przypuszczam że Koński Targ zanotował spadek sprzedazy magazynu i postanowił wysłać na "pole bitwy" jakiegoś prowokatora, który zainteresuje towarzystwo tematem...
musicie przyznać że cel osiągniety 😀
Uwaga na.. maile dotyczące kupna Waszych koni!
autor: le bon dnia 07 września 2010 o 22:24
wczoraj dostalam meila w jęz francuskimi i angielskim w którym najważniesze było" sposób zapłaty" . Odpisalam więc grzecznie w narzeczu angielskim że oczwiście pierwszsym krokiem jest wizyta w Polsce z osobistym weterynarzem w celu sprawdzenia kobyłki a potem będziemy rozmawiać o sosobie zapłaty. Na to on: " że jest bardzo zapracowany" na tp ja ": więc jeśli rzeczywiście chce ku[pić konia ode mnie musi znaleźc czas bo koń jest tylko w dobre ręce i muszę poznać przyszłego właściciela"
koniec rozmowy
trudno kobyły nie sprzedam 😉
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: le bon dnia 07 września 2010 o 22:17
lostaku -mimo swej nowej fryzury(zobaczysz w sobotę) też tam popylam w kasku i jak dojdą te wszsytkie przesżkody to mam taki fajny "kręgosłup" z motoru... chętnie dołączę do waszego "paaaataaaaataaaaj" moim pajero 😀
ps. w stajni dojrzewa porsche ale trochę się boję iść z nią na całośc 🤣
ps. Quantanamera-p.Szarka od rana gotuje  dla tych futrzaków......
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: le bon dnia 07 września 2010 o 14:59
a teraz to zabrzmi jak reklama ale cóż muszę to napisać. Od kilku dni jestem w stajni u p. Chrzanowskich- zachwyciłam się torem treningowym. Nie spoglądam nawet na ujeżdżalnię -od razu pędzimy na tor. Po latach przebywania w stajniach "miejskich" taka forma jazdy konnej bardzo mi odpowiada. A najważniejsze że moja kobyla ochoczo wychodzi na treningi i z radochą pędzi (to trochę na wyrost powiedziane) przed siebie, parska, uszy do góry, oko na szypułkach, pelna mobilizacja...a jak jej się podobają przeszkódki terenowe...może pora spełnić marzenia i się przerzucić na wkkw?
Kto z Voltowiczów na Kyrę?
autor: le bon dnia 07 września 2010 o 14:52
lostak -może znów będziemy miały okazję zasiąść na ganku 😉
a tak apropos kawy -to czy będzie stoisko kawowe? bo a jestem z tych uzależnionych 🙂

rybka- a zdradz jaką delegację powiozę?mogę zabrać 6 sztuk.oczywiście że Was zabiorę(tylko buty wypolerować!!!) natomiast obowiązkowo musimy zaglądnąć do stajni obok do Okry i Kotletki
Kto z Voltowiczów na Kyrę?
autor: le bon dnia 06 września 2010 o 08:30
hurra!!! mam bilet
odkupiłam
a więc teraz już nie mam wymówki żeby nie przyjechać)))
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: le bon dnia 05 września 2010 o 05:01
Nie mam pojęcia o tej stajni i warunkach. Natomiast jako użytkownika forum razi mnie pisanie: Mi, Mój, Mnie - dużą literą. Brak wiedzy? czy skrajnie rozwinięty narcyzm?

halo Ty wróżysz?
wątek jest o poważnych sprawach ale jak widzę zawsze znajdzie się ktoś kto będzie wyłuszczać"sedno".
proszę moda o wycięcie tych OT
bzdury w konskich ksiązkach
autor: le bon dnia 04 września 2010 o 16:28
2 psy to SFORA
powyżej 2óch psów to ZŁAJA

jakie auto do przyczepy, "ekonomia"
autor: le bon dnia 31 sierpnia 2010 o 19:32
Moje Pajero 3600pojemności i ponad 200koni mech pali ok 16-18 l benzyny /100km.skrzynia automat.
Nasze upadki z koni.
autor: le bon dnia 13 sierpnia 2010 o 13:12
a ja żaluję że jako mała dziewczynka nie spadlam...w efekcie pojechalam po asfalcie na wywróconym koniu, który przygniótł mi i zmiażdżył nogę.....a można było sobie fiknąć na trawce i przynajmniej teraz spokojnie biegać maratony ba normalne funkcjonować....
Kącik potomstwa Loxley'a
autor: le bon dnia 23 lipca 2010 o 15:35
Pieknie wygląda :-) ale by teraz w tyciu dogonić nasze, musi się jeszcze postarać 🙂 (uff na szczęście) 🙂
a jak z charakteru?


a czy ona wogole byla kiedyś grubsza?
ja sama wiem że zrobienie z niej tego co jest teraz to wyczyn bo: nie dość że byla w kiepskiej formie gdy ją przywiozlam to poszla prawie zaraz od razu do zajazdki a to dziala odchudzająco również...
z charakteru jest ...nie lubię tak mówić o zwierzętach( bo to śmieszne) ale...jest slodziutka, bezpieczna, zrównoważona, rozsądna, ufna i od pierwszej lekcji pilna i stworzona do pracy z człowiekiem. dla mnie to rewelacja bo jestem tak przetresowana przez moją pierwsza kobyłę, że praca z Kotletkiem jest jak bajka. Ona jest urocza i łatwa w pracy tzn łatwa z charakteru natomiast jazda na niej wymaga nie lada wyczynu bo ukierunkować to wielkie ciało jest jeszcze mocno wysiłkowe dla dosiadu i łydek 😉
Kącik potomstwa Loxley'a
autor: le bon dnia 23 lipca 2010 o 10:30
te zdjęcia nadają się do wątku(RÓWNIEŻ) 'wpływ treningu na wygląd", " wpływ odżywiania". " największe metamorfozy" i tutaj 🙂
oto moja Loxlyka rocznik 2006 na pierwszym zdjęciu po przywiezieniu jej do Wawki-kwiecień 2010


a tak wygląda po 3,5 miesiącach u mnie i 2,5 po zaajeżdżeniu i w trakcie umiarkowanej pracy pod siodłem(bo jest 4latką)









sprzęt niekoński sprawdzający się (lub nie) przy koniach
autor: le bon dnia 22 lipca 2010 o 15:17
Używał/używa ktoś z Was butów trekkingowych do jazdy? Jak się sprawdzają? Możecie polecić jakieś konkretne modele?

ja używam teraz hallyHensen. Jeżdzilam już w Olangach(bardzo wygodne) a zimą w salomonach górskich ze specjalnymi wzmocnieniami na raki- buty świetnie funkcjonują z tego powodu także w błocie . Wszystkie te buty są za kostkę
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: le bon dnia 22 lipca 2010 o 14:17


[edit] a czy ktoś kojarzy może, czy w okolicach Wawy jest jakiś... jak to ująć, klub indiański? 😀 tipi, malowane konie, ludzie w strojach Indian itp.
[/quote]

kraina westernu, zobacz tutaj http://www.kraina-westernu.com/
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: le bon dnia 20 lipca 2010 o 12:18
a ja od 3 miesięcy stoję w laszczkach.....czy kopytko takie wesołe? hmmm dla mnie nie za bardzo
Kącik Ujeżdżenia
autor: le bon dnia 15 lipca 2010 o 21:48


[/quote]
To Ivana van der coś tam pod Anią Laskowską
w zeszłym roku zajmowalam się nią-moja ukochana blondyneczka 😕
Stajnie w Warszawie i okolicach
autor: le bon dnia 11 lipca 2010 o 08:50
jeśli chodzi o Milorda to jest to jedyna słuszna stajnia w tej okolicy. W tej stajni nie musisz się martwic że twój koń będzie niedojadać, nikt mu nie poda spleśniałego siana, nikt koniowi nie będzie wyliczac co do 5dkg paszy, konie wyglądają dobrze, pory karmienia są ściśle przestrzegane, jest bezpiecznie, wszelkie rozwiązania techniczne są przemyślane i solidnie wykonane. Padoki są mikroskopijne ale jest to stajnia dla koni w treningu mniej lub bardziej sportowym więc tym koniom na prawdę nie potrzeba więcej. teraz konie dostają zielonkę do boksu.Generalnie jest porządek i wchodząc tam raczej nie jest się niczym niepozytywnie zaskoczonym.