Mirinda94

Konto zarejstrowane: 03 lutego 2014
Ostatnio online: 26 kwietnia 2024 o 07:13

Najnowsze posty użytkownika:

Stajnie na Śląsku
autor: Mirinda94 dnia 26 stycznia 2020 o 07:51
Sankaritarina szczerze mówiąc, gdyby mi zaproponowali np. 3 h padoku CODZIENNIE - to poszłabym na to! Jeżeli chodzi o karuzelę to jestem ostrą przeciwniczką, jak dla mnie ogłupiające łażenie w kółko i tyle. Szczególnie dla towarzyskiego i wrażliwego araba takie coś to po prostu kierat. On wariuje z nudów jak ma pode mną iść dwa kółka po maneżu w tą samą stronę tym samym chodem. A w boksie jest tak ruchliwy że żaden wymuszony ruch mu nie potrzebny. Teraz ma wielki boks taki "podwójny", jakieś 4 x 7 m i najchętniej by galopował po tym boksie 🤣

Zdaję sobie sprawę z pewnych problemów "logistycznych" - ja wiem z 8-letniego doświadczenia, że dla mojego ogiera zawieszony na wysokości klaty uwiąz jest przeszkodą nie do pokonania, nie wspomnę o pastuchu pod prądem albo płocie. Ale właściciel pensjonatu całkiem zrozumiale nie chce ponosić takiego ryzyka i nie koniecznie wierzyć mi na słowo nie znając konia.

Są super stajnie z warunkami dla ogiera, ale jakieś 70 km od domu a to za daleko na codzienne dojazdy po pracy, a nie wyobrażam sobie np. jechać do konia 2 razy na tydzień i koniec 🙄
Stajnie na Śląsku
autor: Mirinda94 dnia 25 stycznia 2020 o 15:42
Tak, są padoki i pastwiska. Ale konie "pastwiskowe" przebywają dziennie około 4 godzin, a w przypadku ogiera jest możliwość tylko na 1 h kwatery i 1 h karuzeli co uważam ze jest niedopuszczalne bo koń do boksu to tak naprawdę powinien wracać do stajni co najwyżej na noc. Taka jest moja opinia i uważam że miejsce takie jak Vanto niestety potrzeb koni nie spełnia. Do właścicieli nic nie mam, widać że sie starają i super dbają o wszystko. Tyle że to dalej przepiękna złota klatka dla konia i nikt mi nie powie inaczej. Konie pastwiskowe są w lepszej sytuacji ale nikt mi nie odda całego pastwiska dla jednego konia, a co do kwater to chyba głównie chodzi o to żeby cokolwiek się tam ostało oprócz błota. Nie wspomnę o cenie za pensjonat, która mnie delikatnie mówiąc zszokowała.

Ogier wychodzący TYLKO do karuzeli to akurat SKJ Jokar, a nie Vanto. To w ogóle jakiś szok. Z klatki do klatki.

W Jamnej byłam jakiś czas temu bo mam to w drodze z pracy i niestety nie byli zbyt przychylnie nastawieni do ogiera. Zresztą tam jest dość ciasno w przejściach i na obejściu, nie chce ryzykować ze coś się stanie i może też dlatego kręcili nosem.
Stajnie na Śląsku
autor: Mirinda94 dnia 24 stycznia 2020 o 03:43
KaNie po co ta agresja?  🙄 Na zdjęciach wygląda bardzo ładnie, i przyjmuje ogiery z czym jest ogólnie spory problem, więc nie wiem co złego w skontaktowaniu się z właścicielem?

A mówiąc na marginesie, sportowa czy nie sportowa stajnia - według mnie zamykanie konia na 23 h na dobę w boksie podchodzi pod znęcanie się nad zwierzętami i tyle. Sport jeździecki jest tyle szczególny, że wymaga udziału żywego zwierzęcia które również ma potrzeby, i nie koniecznie te potrzeby pokrywają się z naszymi ludzkimi oczekiwaniami czy wyobrażeniami. Szkoda że tak wiele osób o tym zapomina i że jest przyzwolenie na takie traktowanie 🙁
Stajnie na Śląsku
autor: Mirinda94 dnia 24 stycznia 2020 o 02:07
Hej! A może ktoś by polecił fajną stajnię dla ogiera 😎 w promieniu około 30 km od Chorzowa/Katowic, lub w stronę Mikołowa? Zależy mi na tym żeby koń przebywał jak najwięcej na padoku/pastwisku niezależnie od pogody, codzienne sprzątanie boksów, a dla mnie żeby był chociaż oświetlony plac na którym można jeździć zimą, a najlepiej hala. No i żeby to nie była jakaś kolejna ruina gdzie tynk się sypie na głowę a konie potykają o maszyny rolnicze  🙄 Jak najbardziej może być mniejsza kameralna stajnia, oprócz przystosowania do jazdy zimą nie zależy mi na żadnej infrastrukturze rodzaju myjki, karuzele, lonżowniki itp.

Vanto, Dakar i Jokar już sprawdzone i niestety absolutna załamka. Piękne miejsca ale niestety dla ludzi a nie dla koni. Jak słyszę że koń owszem wychodzi, ale tylko do karuzeli to za przeproszeniem nóż się w kieszeni otwiera  👿
Końska Rewia Mody XIII (2019)
autor: Mirinda94 dnia 30 września 2019 o 11:53
zembria mojego ochrania gruba warstwa tłuszczyku także paski mu niestraszne :wysmiewacz22: Ja je tak właśnie wciskam pod siodło tak trochę poniżej panelu pod tybinkę (czyli tam gdzie siodło tak ciasno nie przylega) ale zwykle wyłażą w trakcie jazdy.

Wigorrr próbowałam tak ale wygląda to jeszcze bardziej paskudnie niż dyndające paski po bokach siodła 🙁

Przydałaby się jakaś taka pętelka od spodu siodła żeby to cholerstwo zaczepić  😀
kastracja
autor: Mirinda94 dnia 30 września 2019 o 11:45
whisperer13 mam nadzieję że mojemu pomoże... Tak jak pisałam u nas z agresją i posłuszeństwem w stosunku do człowieka nie ma najmniejszego problemu a na koniu mogłabym pojechać w teren na kantarze i będzie słuchał. Problem jak się pojawiają inne konie i wtedy potulny misiek się zamienia w piekielną bestię  😀iabeł:

Czekamy obecnie na wizytę weta, powinien być w tym tygodniu albo z początkiem następnego. Stresuję się tym ale mam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze i szybko wróci do zdrowia po zabiegu  🙄
Końska Rewia Mody XIII (2019)
autor: Mirinda94 dnia 30 września 2019 o 10:23
W sumie z podszyciem spoko pomysł  😀

Nie wiem tylko co z Brillantami i innymi "śliskimi" czaprakami? Jak przyszyję to zostaną dziurki w materiale  🙁
Końska Rewia Mody XIII (2019)
autor: Mirinda94 dnia 30 września 2019 o 09:59
A macie jakiś patent żeby schować te paski "cottonowe"? Mam siodło jednotybinkowe i nie ma ich do czego przypiąć i zawsze gdzieś wyłażą w trakcie jazdy 🙄 . Obcinać nie chcę bo jakbym chciała sprzedać to bez pasków trudniej bo czaprak już "niekompletny"
kastracja
autor: Mirinda94 dnia 30 września 2019 o 09:55
Cobrinha myśmy w tym roku kastrowali dwa ogiery jeden 13 lat, drugi 18 czyli już bardzo dojrzałe. Zabieg został przeprowadzony w stajni (na maneżu), na leżąco, trwało mniej więcej 20 minut na konia. Oba się bardzo szybko i ładnie wygoiły po zabiegu :kwiatek:
Konie czystej krwi arabskiej
autor: Mirinda94 dnia 26 września 2019 o 14:41
Sivrite dziękuję! Zgadza się, sprawa była baaardzo gruba i mocno zamieszana. Na szczęście udało się dojść do porozumienia i koń jest w końcu formalnie w moich rękach 😉 Niestety w prezencie powitalnym dostaje ode mnie "po jajach" 😀iabeł: Miał zostać ogierem, ale niestety po kilku próbach połączenia z kolegami wałachami, które prawie zabił, podjęłam decyzję o kastracji.

A co do rosyjskich arabów to w mojej opinii mają najlepszy balans między urodą a wartością użytkową. Matka mojego jest właśnie z Tierskiej hodowli, i dużo tych cech charakterystycznych dla tamtejszej hodowli przekazała.
Końska Rewia Mody XIII (2019)
autor: Mirinda94 dnia 26 września 2019 o 13:32
keirashara mi akurat chodziło o osoby, które nie dbają o konia, na lepszą paszę albo nawet worek marchewek szkoda kasy, ale na kolejną szmatkę z Eskadrona zawsze się znajdzie  😤

Ja akurat jeżdżę tylko "do lasu" i nigdzie nie startuję i się nie pokazuję. Jednak staram się żeby muskle były jak najlepsze bo to przecież też jest zdrowie konia. I tak, mam całą szafę szmat 🤣 Chodzi tylko o kwestię pewnych priorytetów i osób, które na koniu się chcą przede wszystkim pokazać i polansować, na co mam osobiście uczulenie.
Konie czystej krwi arabskiej
autor: Mirinda94 dnia 26 września 2019 o 13:26
Witam serdecznie wątek, w końcu z własnym na papierze, po 7 latach "walki" z poprzednim właścicielem 😀


Wspaniała bestia po Cyprysie i tierskiej matce 😀 W typie typowo użytkowym, ale "pokazać się" też potrafi.

A poniżej rodowód:
https://www.bazakoni.pl/bilal-cyprys-bagrianaia
Końska Rewia Mody XIII (2019)
autor: Mirinda94 dnia 26 września 2019 o 12:56
koń bez mięśni z odstawionym zadem, matową sierścią w nowym komplecie eskadrona nie będzie zwracał na siebie uwagi, tylko wyłącznie komplecik :P Za to umięśniony koń z dobrym ruchem i dobrze wyszkolony, w prostym czarnym czapraku zawsze będzie przykuwał uwagę wszystkich na maneżu


Powiedziałabym wręcz, że zaniedbany koń w super markowym komplecie za kilkaset złotych tym bardziej wali po oczach - oczywiście w tym negatywnym sensie.
buty dla koni
autor: Mirinda94 dnia 26 września 2019 o 08:41
Fatalita dziękuję. W takim razie chyba wszystko jest ok. Przetestuję jeszcze w szybszym galopie czy się nie przemieszczają na kopycie  :kwiatek:
buty dla koni
autor: Mirinda94 dnia 25 września 2019 o 13:56
Po czym rozpoznać że buty są dobrze dopasowane rozmiarowo? Kupiłam na próbę używane Easyboot Trail ale mam wątpliwość czy nie są za duże. Wczoraj pierwszy raz na próbę wyprowadziłam konia w butach i chciałam zobaczyć jak w nich chodzi na lonży.

Po pierwsze dość zabawnie stawia nogi, jakby "od góry" - sprawdzałam w stępie i kłusie, i kilka fuli galopu. Wykrok prawidłowej długości, plecy nie usztywnione natomiast bardzo zabawnie wyglądają te szczudlaste kroki. Po drugie wydają klapiące dźwięki jak koń stawia nogi, ale nie przekręciły się po tym lonżowaniu (biegał około 10-15 minut).

Czy to normalne? To moja pierwsza przygoda z butami i zupełnie nie mam pojęcia czy mam się czym martwić?
kastracja
autor: Mirinda94 dnia 25 września 2019 o 10:50
Dzięki za odpowiedzi 😉

Podjęłam decyzję że straci "co nieco" w najbliższym czasie, bo tylko się z tym sprzętem męczy, a nie korzysta. Rodowód ma dość fajny, natomiast ja nie mam czasu i ochoty bawić się w wyrabianie licencji na krycie, utrzymywanie punktu stanówkowego itp. itd.

Mam szczerą nadzieję, że kastracja załatwi sprawę agresywnego zachowania w stosunku do koni. Wydaje mi się, że jest w ciągłym napięciu, ponieważ w stajni są również klacze które on cały czas widzi i czuje i to na niego bardzo źle wpływa (tzn że one "są" a on nie może nic podziałać). W poprzedniej stajni gdzie stał koń, wałachy i ogiery miały osobną stajnię od klaczy i problem z agresją nie występował.
kastracja
autor: Mirinda94 dnia 24 września 2019 o 15:09
Kurczę, no właśnie stąd moja wątpliwość czy go ciąć...

Bo w sumie poza tą agresją do koni, nie widzę powodów do kastracji. Koń normalnie wychodzi na zewnątrz i pracuje pod siodłem. Ma trochę problemów ze skupieniem się, ale jak porządnie z nim popracuję to jest w porządku, także to bardziej mój problem niż jego.

"Znamy się" już 7 lat i NIGDY nie zachował się agresywnie w stosunku do człowieka. Przy zdecydowanym traktowaniu jest bardzo usłuszny i nie sprawia problemów, można wszystko z nim zrobić.

Jedyny problem jaki jest to właśnie agresja do koni, na padoku dwa wałachy prawie "zabił" (one były luzem a ten na długiej lonży, na próbę jak się zachowa. Gdyby był całkiem luzem pewnie skończyłoby się tragicznie). Nawet nie chciał się za bardzo wąchać z tymi końmi tylko od razu rzucał się z kopytami i zębami. Podczas jazdy na nim również jest problem z agresją ponieważ próbuje ugryźć inne konie pracujące obok i trzeba go bardzo pilnować a czasem zrobi taki skok że boję się że spadnę a on się rzuci na tego innego konia z jeźdźcem i zrobi krzywdę. Staram się dlatego jeździć sama albo dalej od innych.

Co najlepsze wcześniej, w wieku 6-8 lat, normalnie wychodził z dwoma innymi ogierami - to te obecne wałachy. Tylko trochę się goniły ale nie gryzły i atakowały. Tak samo nie było problemów ze wspólnym jeżdżeniem z końmi dowolnej płci. Po przenosinach stajni coś mu "odbiło" i zaczął się właśnie tak zachowywać agresywnie.
kastracja
autor: Mirinda94 dnia 24 września 2019 o 14:10
Hej,

Odkopuję temat 😉

Stałam się niedawno właścicielką pięknego ogiera czystej krwi, i zastanawiam się czy go wycinać czy nie...

Skłaniam się raczej w stronę kastracji ponieważ jest bardzo agresywny w stosunku do innych koni (gryzie przez kraty, miota się po boksie, próby socjalizacji z wałachami zakończyły się niepowodzeniem - nawet po tym jak wałachy się poddały, ten dalej gonił w kąt i atakował). W stosunku do ludzi jest najcudowniejszy na świecie, łagodny i ostrożny. Natomiast nie chcę, żeby spędził resztę życia "za kratami" i nie mógł wyjść luzem z innymi końmi. Ciężko mu się również skupić na pracy, cały czas się rozgląda i wypatruje innych koni, choć w tym też na pewno sporo mojej winy i braku umiejętności. Zależy mi na tym żeby koń miał dobrze, a wychodząc zawsze sam, chyba jego potrzeby nie do końca są spełnione?

Mam jednak dwie wątpliwości - po pierwsze jako że ogier ma już 14 lat, czy kastracja przyniesie oczekiwane efekty tzn wyeliminowanie agresywnych zachowań? A po drugie, czy w wyniku kastracji nie straci "męskiego" wyglądu - potężnego grzebienia szyi, muskulatury - oraz energicznego charakteru który bardzo u niego lubię?
Końska Rewia Mody cz. X (2016)
autor: Mirinda94 dnia 04 sierpnia 2016 o 13:53
Zeave lime na takiej gorzkiej czekoladce prezentuje się czadowo! Ja też mam cottona SR w tym samym kolorze i jak dla mnie jest szał
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Mirinda94 dnia 04 sierpnia 2016 o 13:06
kotbury według mnie halo chodzi o to, że koń ma się nie pochylać do środka. Czyli iść tak:


A nie tak:


halo jeżeli nie to miałaś na myśli, popraw mnie
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 04 sierpnia 2016 o 13:01
lillid zgodzę się z Tobą w tym co piszesz o przekraczaniu strefy komfortu. Każdy koń inaczej reaguje na nowe wyzwania, mój też się czasem buntuje, pode mną bywa nieznośny, właśnie dlatego że wymagam, a on nie zawsze ma ochotę moje wymagania spełniać. Według mnie sztuką jest tutaj odpowiednia reakcja na nieposłuszeństwo - nie odpuścić, nie pozwolić wejść sobie na głowę - ale również nie dać się ponieść emocjom, wiedzieć kiedy przestać. No i wiedzieć z czego nieposłuszeństwo wynika - czy to rzeczywiście "nieposłuszeństwo" czy "brak zrozumienia", bo to dwie różne sprawy i wymagają innej reakcji.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Mirinda94 dnia 04 sierpnia 2016 o 12:25
smartini, halo, kenna dziękuję Wam za pomoc i porady  :kwiatek:
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 04 sierpnia 2016 o 12:00
lillid Dziwnym trafem, inne osoby łącznie z bardzo początkującymi, siedziały na tym koniu i sobie elegancko radziły. Nigdzie nie napisałam, że jestem jedyną osobą, która sobie radzi z tym koniem. To nie tak. Poradziła sobie Mama siedząca na koniu pierwszy raz. Poradziła sobie kuzynka jeżdżąca samodzielnie stępo-kłusem raz w miesiącu. Dziewczynka 8-letnia również sobie poradziła na stajennych "zawodach" - torze przeszkód. Inne osoby, dobrze jeżdżące również dały sobie radę. Także w tym przypadku nie mam wątpliwości kto zawinił - koleżanka swoim brakiem elastyczności i urażoną dumą, ja - brakiem myślenia, mogłam zwlec z konia po pierwszej plombie a nie dopiero wtedy kiedy polała się krew. A poza tym - NIC, poza sytuacją zagrożenia życia, nie usprawiedliwia krzywdzenia i ranienia konia ani innego żywego stworzenia.
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Mirinda94 dnia 04 sierpnia 2016 o 11:18
Murat-Gazon mój ma potężne szyjsko  🤣
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 04 sierpnia 2016 o 11:05
Tak, dobra koleżanka. Ale to w sumie nie ma nic do rzeczy - mogłam interweniować po pierwszym kopie, tutaj jak najbardziej masz rację. Nieraz oglądałam ją jeżdżącą na swoich koniach, nie robiła takich numerów, jej konie nie są skopane ani nic, dlatego pozwoliłam jej wsiąść. Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, ona się niestety uważa za bardzo dobrego jeźdźca i fakt ze jakiś "głupi arab" nie zamierzał kooperować, to było poważne podkopanie "autorytetu". Podejrzewam że dlatego puściły jej nerwy. |Dlatego w pierwszym poście pisałam o tym, że wkurzają mnie ludzi, którzy uważają się za autorytety, bezpodstawnie - bo w sytuacji innej niż zwyczajna, na cudzym koniu, nie zrobią nic.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 04 sierpnia 2016 o 10:41
To że ktoś wsiada w ostrogach, nie oznacza automatycznie że porobi dziury...Nie widziałam powodu do interwencji w związku z samym faktem posiadania ostróg - chodziło o sposób ich używania, co wyszło oczywiście już podczas jazdy. Poinformowałam ją, że mój koń jest delikatny, bo wiem że jej konie są inne, więc jest przyzwyczajona do innej intensywności pomocy, ale oczywiście ona wiedziała lepiej, dała łydę, złapała za ryja i koń się zaczął stawiać. Wtedy poszły w ruch ostrogi, z małą finezją że tak to wyrażę. Lasce chyba zupełnie puściły nerwy, zaczęła dźgać tego konia bo odmawiał ruchu na przód, nie wiedział co się dzieje. Oczywiście im mocniej wbijała się w jego boki, tym większy był opór. W momencie kiedy zobaczyłam krew, nie wytrzymałam. Trwało to może 5-10 minut, nie dłużej. Na szczęście koń nie stracił zaufania do mnie, ale jak ta laska przechodzi, to szczurzy się na nią i próbuje chapsnąć. Mam nadzieję że kiedyś mu się uda porządnie ją złapać 😀iabeł:
Końska Rewia Mody cz. X (2016)
autor: Mirinda94 dnia 04 sierpnia 2016 o 07:24
Hala124 dałaś mi do szukania na dwa dni 🤣 Uruchomił mi się tryb detektyw i misja zakończyła się powodzeniem 😀
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 04 sierpnia 2016 o 06:53
any ja jeżdżę w ostrogach okazjonalnie, może raz na miesiąc, może nawet rzadziej. On ma takie "fazy", że zaczyna mieć na ludzia olewkę i wtedy trzeba mu co nieco przypomnieć - ale to nie jest nigdy kopanie i szarpanie, przyłożę tą ostrogę delikatnie trzy-cztery razy podczas całej jazdy w odpowiednim momencie i mam spokój na następny miesiąc. No i te moje ostrogi to są kuleczki 15mm, a ta dziewucha wsiadła z gwiazdkami 35mm co najmniej.

Także ja na codzień w ostrogach nie jeżdżę, ponieważ są zbędne, a czemu ta laska w nich wsiadła, to nie wiem. Może dlatego że ma najwyraźniej pustą przestrzeń w miejscu mózgu?  😀iabeł:

DanceGirl moja bestia zachowuje się bardzo podobnie. Jak dajesz prawidłowe, delikatne pomoce, nie szarpiesz się, to wskoczy dla Ciebie w ogień. Ale jak zaczniesz się obijać po siodle albo zafundujesz plombę po zębach, to jest natychmiastowa blokada. On to po prostu odbiera jako atak i zaczyna się bronić.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 13:27
Murat-Gazon araba nie ogarniesz  🤣 one mają swój świat, cholernie przywiązują się do jeźdźca/opiekuna i raczej są nieufne względem innych. Chociaż tak jak mówisz są wyjątki, namówiłam Mamę (niejeżdżącą), aby na próbę wsiadła sobie na mojego na chwilę stępa, koń anioł, spokojniutko szedł na puszczonej wodzy, pokazałam Jej jak skręcić, zatrzymać itp., bez problemu koń słuchał, Mama zadowolona  😉
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 13:10
smartini były kamery, nie mogłam się wyżyć  🤣 Ale niech się modli żebyśmy się nie spotkały w ciemnym zaułku, bo ja jej tego nie zapomniałam  😤

No i mam też lekcję na przyszłość - nikt na mojego konia nie wsiada. Koniec kropka
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 12:59
To drugie
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 12:39
desire szkoda oj szkoda  🤣 Moje to taki baranek w wilczej skórze, ma niesłuszną opinię wściekłej bestii ale tak naprawdę to najfajniejszy koń jakiego kiedykolwiek miałam/spotkałam, zawsze jest do dogadania tylko nie można na siłę. Dobrocią i spokojem przekupić i jest Twój. Taka już natura araba  😀
Końska Rewia Mody cz. X (2016)
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 12:28
To teraz poproszę czapraczek w nagrodę  🤣 🤣
Końska Rewia Mody cz. X (2016)
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 12:05
Moon patrzyłam się już na tą stronę, nie ma go 😀

EDIT znalazłam 🙂 To czaprak Impuls Terra z jakiejś starej kolekcji exclusive. Na szmato jest fotka cottona w tym kolorze, impulsa znalazłam tylko takie malutkie zdjęcie, nie dało się wrzucić inaczej, jest na dysku
https://drive.google.com/open?id=0B1KlsnXBmO64T1hxUHVSdW5XUnc
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 11:12
Chess jej konie są zupełnie inaczej zajeżdżone, ona wsiadła na tego mojego wrażliwca tak jakby wsiadała na swoje konie, przyzwyczajone do jej stylu jazdy. A potem to była po prostu eskalacja aż do momentu kiedy nie wytrzymałam i po prostu zwlekłam ją z siodła. Zupełny brak elastyczności, umiejętności dostosowania się do różnych koni.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 10:55
Mój za to niesamowicie czuły, reaguje na bardzo delikatne pomoce, jak ktoś zacznie dźgać albo złapie za ryja to koń przestaje ogarniać, on to traktuje jako atak a nie dawanie pomocy.
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 10:18
desire niestety ta agentka jak się wbiła ostrogami to już nie puściła  🤣 Co jak co ale trzymać się w siodle to ona akurat potrafi. Ale to by było na tyle. Podejście do koni i jazdy nie do przyjęcia.
Końska Rewia Mody cz. X (2016)
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 09:08
Szukam od wczoraj w grafice google  🤣  i nic nie znalazłam co by pasowało
Końska Rewia Mody cz. X (2016)
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 08:54
Impuls nougat z deepblue/nougat/marzipan ma inną lamówkę. Z resztą kolor nie ten. Tak samo schlamm/rost/kitt,  kolor pasowałby do rost ale lamówka nie ta
Wady budowy, ocena eksterieru
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 08:02
Mi się wydaje ze ten koń ma w ogóle słabą górną linię, mi sprawia wrażenie jakiegoś takiego "zapadniętego", może kwestia braku umięśnienia?
Co mnie wkurza w jeździectwie?
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 08:00
Murat-Gazon u mnie w stajni są trzy takie konie, zajmują się nimi dziewczynki stajenne i właściciel stajni, konie stoją w boksach, nie wychodzą ponieważ właściciele "nie życzą sobie" wypuszczania koni bo jest niebezpiecznie, bo się konie skopią, bo cośtam. Fajny jest tego efekt jak właściciel przyjedzie raz w miesiącu i potem narzeka że jego kochany konik przewlókł go w terenie dwa kilometry po błocku. Nóż się w kieszeni otwiera  😫

A mnie wkurza hipokryzja osób, które uważają się za autorytety jeździeckie a g... za przeproszeniem potrafią. "Koleżanka" (już nią nie jest :lol🙂 chrzaniła mi parę miesięcy, żebym pozwoliła jej wsiąść na mojego konia, że ona mi go poustawia, że coś tam coś tam, jestem profi jeźdźcem bla, bla, bla. W połowie "jazdy" ściągnęłam ją za fraki z siodła, konia odzyskałam zaciągniętego i skopanego ostrogami do krwi. Strasznie żałuję że uległam jej namowom, leczyłam konia przez parę tygodni, był tak skopany że nie dało się przyłożyć łydki...
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 07:07
ElaPe nagram jak tylko będzie możliwość. Na razie siedzę całymi dniami w pracy, w stajni jestem wieczorem i jeżdżę po ciemku, nie mamy niestety oświetlonego placu. Moja komórkowa kamerka na pewno sobie nie poradzi z kręceniem czegokolwiek po zmroku, więc filmik musi poczekać. 

halo Nie mylę 🙂 dostrzegam i czuję różnicę między jedną a drugą sztywnością, ten koń nie jest zwykle w stępie i kłusie usztywniony. Właśnie o to chodzi, że on jest raczej bazowo "miękki", tylko niestety bardzo krzywy na prawą stronę. Nikt tego nie przypilnował podczas zajazdki i teraz to wychodzi gdy się zaczyna podwyższać wymagania ponad poruszanie się w trzech chodach w mniej lub bardziej pożądanym kierunku. Czuję natomiast dobitnie to usztywnienie w momencie kiedy jest jakaś "spina" - na maneż wejdzie inny koń, z krzaków wyskoczy pies itp. Wyczuwam to choćby w kłusie, usztywniony wybija dwa razy mocniej niż rozluźniony. Na tak sztywnym koniu nie zrobię nic i wtedy najpierw uspokoję go, pojadę trochę w dół i dopiero potem kręcę i wyginam. W galopie też sztywny (na oba sposoby), ale to chyba wynika z "przeszłości" tego konia oraz moich błędów w dosiadzie w tym chodzie (pracujemy z trenerką nad tym). Także w galopie jak na razie nie próbuję kręcić maciupkich kółek ani innych dziwnych figur, chcę żeby trochę odpuścił mięśniowo a dopiero potem będę walczyć dalej z wygięciem na łukach itp.

Sprawdzę to dzisiaj z pełnym zrozumieniem, ale wydaje mi się, że na kole idzie w prawo dobrze, w lewo nawet-nawet, krzywość wychodzi najbardziej na prostych, zad nie jest w jednej linii z łopatkami, czuć to dobitnie jak się siądzie na tego konia, "znosi" go na jedną stronę i muszę się bardzo pilnować aby się nie pochylać w siodle.

Dziękuję że poświęcasz czas żeby odpowiedzieć na moje pytania, bardzo to doceniam. Co prawda forum bardziej czytam niż komentuję, ale śledzę Twoje posty np o budowie koni, wydaje mi się że masz dużą wiedzę i doświadczenie także Twoje rady są dla mnie niezwykle cenne  👍

kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Mirinda94 dnia 03 sierpnia 2016 o 00:43
halo czyli mam jechać na kole bez żadnego wygięcia? Bo tak zrozumiałam Twoją odpowiedź a nie wiem czy to ma sens? Długo walczyłam o to żeby koń wyginał się na zakrętach i łukach, nie szedł prosty jak dyszel, i nie wiem czy to co piszesz to nie robienie kroku w tył...No chyba że zupełnie przekręciłam w głowie to co chciałaś mi przekazać  🙂

Równego aktywnego tempa bardzo pilnuję, chociaż problem jest u nas raczej ze zbyt szybkim niż zbyt wolnym tempem, koń jest bardzo energiczny a do tego równowaga słaba więc leci do przodu jak się nie pilnuje, męczę właśnie te wygięcia na łukach, małe koła, szybkie przejścia itp., zdecydowanie równowaga się poprawiła o 300% ale mam wrażenie że nie jest to jeszcze przepracowane tak jak powinno byc, problem jest cały czas z galopem, w ogóle mi się nie wygina, ścina zakręty i pochyla się do środka.

Co do tej jazdy w kontr-pozycji, fajny pomysł ale trochę się martwię czy nie namieszam koniowi w głowie, zwierz był niestety tragicznie zajeżdżony i jeżdżony, oduczanie poruszania się w odwrotnym ustawieniu było niełatwe, obawiam się czy nie włączy się tryb replay
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Mirinda94 dnia 02 sierpnia 2016 o 22:06
halo dziękuję, spróbuję w takiej kolejności. Niestety pomoc z ziemi przy tym konkretnie koniu będę miała dopiero od października, doszkalam się pod okiem trenerki uje na jej koniu w innej stajni, ale chcę z moim też coś robić nowego szczególnie że bestia szybko się nudzi i takie "nowości" sprawiają mu frajdę. Koła, wolty, serpentyny mamy raczej ogarnięte - w prawo dużo lepiej niż w lewo bo koń krzywy jak cholera. Na kole robię takie ćwiczenie, że wjeżdżam powiedzmy na 20m, dosiadem i delikatnie wewnętrzną wodzą zmniejszam średnicę koła tak żeby koń był cały czas wygięty w kierunku jazdy, schodzę do jak najmniejszej średnicy się da bez zmiany chodu, a potem wewnętrzną łydką sprowadzam konia z powrotem na duże koło. Robię takie ćwiczenie w stępie i kłusie, w galopie na razie nie za bardzo, bo są inne problemy z tym chodem (tendencja do unoszenia głowy i chowania pleców) i na razie chcę porządnie przepracować tą jedną rzecz i jak się trochę w tym galopie rozluźni to wtedy kombinować dalej.

Problem z ustępowaniami mam taki że koń idzie w bok ale krzywy, ustawiony w tą stronę w którą się porusza, gdy próbuję zewnętrzną łydką przesunąć kłodę bardziej w stronę ruchu, zad pozostaje w złej pozycji "do środka", robi się z konia taki "wężyk". Nie mam pojęcia czego tutaj brakuje w moich pomocach, na koniu trenerki robię te ustępowania i wychodzą dobrze, na swoim daję te same pomoce i efekt jest daremny. W ogóle zauważyłam ten problem że ciężko u tego konia przesunąć zad, od łydki ustępuje kłoda ale zad pozostaje. Wiem że trochę to nieskładnie piszę, mam nadzieję że zrozumiesz cokolwiek z moich wypocin  🤣

Mówiąc o jeździe w kontr-pozycji masz na myśli coś takiego, że koń porusza się powiedzmy w lewo a jest ustawiony na pomocach tak jakby poruszał się w prawo?
Perfekcyjny makijaż
autor: Mirinda94 dnia 02 sierpnia 2016 o 11:26
Ja mam chyba najfajniejszą z Sephory. Widzę że nie ma jej w ofercie na polskiej stronie internetowej ale w sklepach powinna jeszcze być. Tu masz linka do produktu: http://www.sephora.com/cream-lip-stain-P281411?skuId=1646876 . Odcień o którym mówię to "Marvelous Mauve" nr 13.
Końska Rewia Mody cz. X (2016)
autor: Mirinda94 dnia 02 sierpnia 2016 o 09:55
anil22 są przecieki z nowej Platinum

EDIT dorzucam zdjęcie

Poprawny dosiad
autor: Mirinda94 dnia 02 sierpnia 2016 o 09:40
Potwierdzam, mi pomogło 🙂 miałam problem z niestabilną lewą ręką po urazie łokcia, miałam zanik mięśni i dużą asymetrię między rękami, jeździłam jakiś czas trzymając patyczek tak jak pisze Julie, po kilku jazdach + fizjoterapii ręki wszystko wróciło do normy sprzed urazu, wręcz poprawiło się.
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Mirinda94 dnia 02 sierpnia 2016 o 07:32
ElaPe dziękuję, tak też mnie uczono, pytam się dlatego że wprowadzam powoli do treningu konia chody boczne (nauka od podstaw), na razie głównie szlifuję trawewrsy i renwersy, koń jest krzywy na prawo, na razie chcę wyrównać tą asymetrię prostymi ćwiczeniami przy ścianie. Ostatnio jednak wykonałam na próbę najpierw ustępowanie a potem ciąg z linii środkowej do ściany, w prawą stronę, żeby sprawdzić jego reakcję na pomoce. No i bestia jak zwykle mnie zaskoczyła wykonując całkiem przyzwoity jak na pierwszy raz ciąg, natomiast próba ustępowania była delikatnie mówiąc daremna, koń ma zdecydowany problem poruszać się bez zgięcia. Wydaje mi się, ze to kwestia jego krzywości, na biegu wstecznym również ma tendencje do obracania się zadem w prawą stronę, jest to tak silna tendencja że ani ostroga ani bacik nie zapobiegają przesuwaniu się zadu. Ćwiczę na razie przy ścianie taż żeby zad nie miał "miejsca" aby się przesunąć, koń kombinuje żeby tylko iść przekrzywiony ale tak łatwiej mi jest nad tym zapanować niż gdzieś na środku ujeżdżalni. Ogólnie koń jest bardzo wrażliwy na pomoce, szczególnie dosiad, więc tu raczej problem jest w fizyczności tego konia, jakiejś wrodzonej krzywości a nie braku reakcji na pomoce. 
kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy
autor: Mirinda94 dnia 02 sierpnia 2016 o 00:13
Czy to prawda, że ciąg jest ćwiczeniem trudniejszym fizycznie dla konia niż ustępowanie od łydki? Czy w treningu konia należy zawsze najpierw wprowadzać ustępowania a dopiero potem ciągi?
Daw-Mag
autor: Mirinda94 dnia 01 sierpnia 2016 o 13:50
Czy ktoś zmieniał rozstaw łęku w Daw-Magowym siodle? Ile trzeba było czekać na wykonanie usługi?