KOTY

A ja się boję kota, kiedy tylko pojawia się za mną w kuchni. Kot chce jeść CIĄGLE. Naokrągło. Jak tylko pójdę do kuchni, to ona zaraz też. I gada. I zagląda do lodówki. Żebrze. Na bezczela. Wytrwała jestem i karmię raz dziennie miękkim kocim, albo gotowanym mięskiem. Do tego ma suche, którego na szczęście nie pochłania, ale skubie. Poza tym jak mnie czasem szłamie to dostanie np. cienki plasterek wędliny z piersi indyka, trochę białego sera, albo jogurtu nat. Ale tak dosłownie na smaka.
Boję sie, że się złamię i kot mi się rozpączusi tak samo, jak Emil.
Możliwe, że jutro dołączy do mnie mały futrzak 🙂

Z domu moich rodziców odszedł mój ukochany rudzielec, mam nadzieję, że nie cierpiał.
W sobotę moja siostrzyczka, która najbardziej kochała rudziszona ma urodziny i chce sprawić jej kotka. Dachowca, jak rudziszon. Jutro pojadę wybrać maleństwo ze stadka 'czekających na dom'.

Jestem pewna, że taki prezent to dobry pomysł, bo mała na prawdę pokazała co to odpowiedzialność kiedy Rudy potrzebował opieki.
Dworcika moje mają podobnie. Tylko one robią to tak jakby dla zasady 😉 Miska pełna ale jak mnie widzą w kuchni to jest szaleństwo i głód nie do zniesienia 😉
Mój chłop jakby się dowiedział, to by mnie pogonił, ale muszę to pokazać... 🤣

I żeby nie było, łobuz śpi w mojej szafie:
ale słodziaki! cała trójka  😁
Mój chłop jakby się dowiedział, to by mnie pogonił, ale muszę to pokazać... 🤣


Dlatego ja nie wstawię tu podobnej fotki 😁
Ale TU pierwsza noc 😉
Ja mam aktualnie 5 kotów-wszystkie śpią w moim łóżku (a ja mam uczulenie xD)  😁 Zawsze śpię skulona, bo nie lubię, jak mi później koty na nogi wskakują, jak śpię-a z rana wiadomo-wyciąganko, nogi naprzód i zawsze nieumyślnie koty zwalam z łóżka 😀

A tak w ogóle-moja kotka złapała wczoraj mysz (no i zabawa wielka  🙄 ). Kicia alta między nogami kunia (a to wieczorem było), kobyła zaczęła tupać, nogą machała-no odstrasza kota. Kot nic. Nuta się wnerwiła i kopnęła kotkę  😲 Kotka z myszą w mordzie leciała przez 2 metry 😀 Kotka jest zdrowa, tylko na początku nie wiedziała, co się stało :p


Hmm, tzn. Nuta tak bardziej ją ,,odrzuciła" nogami, bo to tak lekko było 😀
Pierwszy raz w tym wątku, ale że w tym roku urodziły mi się małe piękności to chciałabym się pochwalić moimi dwoma ulubieńcami z miotu 🙂

Kosmitek


Dziewczyneczka rodzyneczka
Makrela, piękności 😍

Dziś pierwszy raz kot został tak długo sam - ok. 7-8 godzin. Jak ja wróciłam, to T. byl już w domu, ale kiedy przyszłam kotek przyleciał do mnie miaucząc. Z T. się lubią, ale najwyraźniej to ja jestem od niuniania i wszelkich kocich zabiegów. O co T. okazuje "zazdrość" 😁
Koteczka otrzymala imię. Mnie się nie podoba, ale kot w zasadzie Cioci (obecnie tylko przez Nią finansowany i Ona figuruje jako własciciel, docelowo ma również u Niej mieszkać, ale to się jeszcze zobaczy), więc niech będzie. Miałam wybór: Miła lub Miłka. Wybrałam drugie - kitusia i tak, jak miauczy, to tak właśnie "miiił" robi.
Forta chyba dwójka! Bo Troll ma minę seryjnego mordercy!  😁 Moja koleżanka ostatnio stwierdziła, że się go boi, taki ma psychopatyczny wzrok  😉
Makrela przecudowne! Rozczulające takie maluchy są 💘
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
31 sierpnia 2011 21:34
Ma ktoś jakiś sprawdzony i przede wszystkim skuteczny sposób oduczenia kotów lania na łóżko?
Wszystko wyprałam (no oprócz materaca, bo niestety się nie da za bardzo), kupiłam nowe poduszki i przez 3 tyg był spokój, wróciliśmy z urlopu i okazało się, że jedna poduszka osikana już od jakiegoś czasu, a drugą osikały prawie, że przy nas  😤 👿
Póki co całe łóżko popsikałam jakimś odstraszaczem, dzisiaj dodatkowo pochłaniaczem kocich zapachów. Szkoda mi tylko niszczyć w pralce nowe puchowe poduszki  🤔

Niedługo chcemy kupić narożnik do sypialni, ale obawiam się, że jego też zasikają, a wtedy nie wiem co im zrobię  🤬
Jak naleje na łóżko, to złap kota i mu nosem przyciśnij to tej plamy 😀 Więcej już tak nie powinien robić (na serio działa)
Jeżeli będzie dalej lał, to go pstrykaj w ucho i nieś do kuwety 😉
Jak naleje na łóżko, to złap kota i mu nosem przyciśnij to tej plamy 😀 Więcej już tak nie powinien robić (na serio działa)
Jeżeli będzie dalej lał, to go pstrykaj w ucho i nieś do kuwety 😉


Gratuluję metody...  🙇

Nigdy nie powinno się tak robić z żadnym zwierzakiem.

Horciakowa, a to są koty czy kotki? Moja kocica lała często na dywan, co tydzień praktycznie musiałąm szorować, ale po pewnym czasie jej przeszło.
Horciakowa, bywa tak, że koty sikają w ramach protestu - tak - miałam taką sytuację... póki wszyscy domownicy byli w kupie, kot był grzeczny, w momencie wyjazdu jednej osoby zawsze było nasikane na kanapie... nic nie pomagało... dopiero powrót domownika do domu hehe
Albo jak komuś coś złego zapamiętają, też potrafią się w ten sposób "odwdzięczyć"... jak czują że ktoś ich nie lubi też 😉
Oczywiście, najlepiej jak naleje, to go wziąć na ręce, pogłaskać i spokojnie powiedzieć ,,kiciusiu, nie wolno tak lobić, nie wolno tak lobić..."  🙄
Kotek szybko się nauczy....lania na łóżko  😵
Simma, kot nie rozumie takich akcji jak proponujesz.

nie ma czegos takiego jak zlosliwe lanie  🙄 musi cos byc nie tak

Horciakowa moze brudna kuweta nawet minimalnie? moze nie taki zwirek, moze nie w tym miejscu kuweta, moze co innego. moze zamykaj sypialnie poki co.

ja mam wielkie szczescie, bo moj kot nawet jak kuwety nie ma to po prostu sie nei zalatwi wtedy, tylko czeka az mu postawie!
Horciakowa, a poza łóżkiem robią normalnie do kuwety?

fajnie ze szukasz sposobu na to zalatwianie sie. bylam latem u rodziny - maja kotke, na oko 3-4 miesieczna wtedy. twierdza, ze po chamsku specjalnie sie zalatwia wszedzie tylko nei do kuwety. jaki na to sposob? wytarcie sikow kotem  🤔 :emot4: :emot4: :emot4: na nic pytania o czystosc kuwety, o miejsce gdzie probowali stawiac i tlumaczenie ze to nie specjalnie, tylko cos musi byc nie tak. kot jest zlosliwy i oni to wiedza lepiej  😤


Simma, przeczytaj sobie i przemyśl.
dubel, do wycięcia
dea   primum non nocere
01 września 2011 09:17
Mój Lemur traktował łóżko jak drugą kuwetę. Zwyczajnie nie wiedział, że tu się leje, a tam już nie wolno (skąd miał to wiedzieć??). Wsiąka tak samo fajnie, łapy suche, więc o co kaman? Pani też sprząta po jednym i po drugim, tylko w jednym przypadku bardziej krzywa jakoś  😤 nie mogłam zastosować żadnej przemocy bezpośredniej, bo Lemur (może ktoś pamięta) bał się własnego cienia, a szczególnie ludzi - gdybym dała mu klapa, albo próbowała obtoczyć w własnych sikach, z pewnością by zwiał za kuchenkę i nie wyszeł kilka godzin. A po wyjściu by naszczał znowu. Wypuściłam więc potworki z pokoju (są zamykane pod moją nieobecność), poszłam do aneksu kuchennego i jednym okiem cały czas wizja na kocury. Lemur wlazł na łóżko - fajnie, wolno mu. Zaczął się ustawiać do sikania - w tym momencie poleciał kapeć, spadł tuż obok niego. Młody się wystarszył i zwiał - ale nie mnie się wystarszył  😀iabeł: tylko tego konkretnego miejsca do lania - tam nie ma spokoju, żeby odcedzić kartofelki! Tego koty nie lubią. W kuwecie ma być spokój. No i od tego czasu nie powtórzyło się zaszczanie łóżka. Warunek: złapać konkretny moment rozpoczęcia sikania i zdecydowanie nie krzyczeć, nie biec do kota - to miejsce ma mu zrobić coś nieprzyjemnego/wystraszyć, nie człowiek. W przeciwnym wypadku skojarzy nieprzyjemnośc z człowiekiem, nie z miejscem (i bedzie lał więcej, albo pod nieobecność ludzi).

Drugi problem z sikaniem po okolicy - moja kotka. Zaczeła lać jak wyjechałam, potem wróciłam i nie miałam dla niej czasu. Lała na znak protestu. Lała też, jak mieszkał ze mną mój były, z którym się nie znosili. Wtedy to nawet obrus na stole był zaszczany. Rozwiązanie: wyprosić byłego, a kota wziąć na kolana i poświęcić mu codziennie czas.

W obu przypadkach kuweta musi być regularnie sprzątana i zawierać żwirek, który koty akceptują. Fela jeszcze lała po okolicy jak wpadłam na głupi pomysł żwirku silikonowego i jak był remont (stres i bałagan, rozrzucone w progach ścierki na podłodze... wszystkie były zalane).

Jeśli kot starszy, to warto też pomyśleć o tym, że może mieć problem z układem moczowym i zrobić mu badania pod tym kątem.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
01 września 2011 09:47
Jednz z moich kotek rowniez miala epizod lania na lozko. konkretnie na moje i czasem na kanape, na ktorej spala. Przeszlo jak reka odjal po sterylizacji.
Od tamtej pory (dobrze ponad rok) nie zdarzylo sie zasikac zadnego mebla, za to druga sporadycznie zaatwia sie... do odplywu w brodziku kabiny prysznicowej. sika w to 'sitko'. Kabine zamykam wiec ze wzgledow higienicznych. Kot maszeruje grzecznie do kuwety.
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
01 września 2011 09:57
Horciakowa a próbowałaś używać płynów odstraszających koty? Na jedne to działa, na inne nie, ale zawsze warto spróbować.

Szafirowa jedna z moich kotek też bardzo lubi korzystać z kabiny prysznicowej  😤
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
01 września 2011 09:59
Simma, nawet jeśli popierałabym taką metodę to byłaby ona niewykonalna - niestety nie udało mi się jeszcze przyłapać kota na gorącym uczynku, a dodatkowo nie wiem który leje - mam dwa.

Thymos, to są dwie wysterylizowane kotki, jedna wzięta za schroniska druga z DT, mają trochę powyżej roku.

Cobrinha, lanie w ramach protestu znam - męża kotka tak robiła, jak się pakował do wyjazdu miał nalane w torbie a jak wrócił to na poduszkę i kocica przez cały dzień była "obrażona".
Jeśli miałyby się odwdzięczyć za nielubienie=gonienie to powinny lać na łóżku mojego synka 😉 a u niego śpią 🙂

magda, kuwety mają regularnie sprzątane, a nawet jak są zabrudzone to nie przeszkadza im to korzystać. Nie są też wybredne jeśli chodzi o żwirek - zmieniałam już kilkakrotnie, bo wciąż poszukuję najbardziej pasującego.

Dworcika, mogłabym nawet napisać, że pięknie robią do kuwet, na łózko któraś naleje może raz na tydzień, dwa.

dea, bardzo chętnie zastosowałabym taką metodę, bo wiem, że się sprawdza, problem w tym, że nie udało mi się jeszcze złapać kocicy na gorącym uczynku, bo nie odkryłam jeszcze schematu lania na poduszki  👀

Tak jak pisałam kiedyś pierwszy raz zdarzyło się jak jeszcze przemykały po domu i wszystkiego się bały, a najbardziej Adaśka, kuweta stała w łazience, a on się akurat kąpał. Wtedy ok, była moja wina, ale teraz? Kuwety zawsze dostępne, regularnie sprzątane, do sypialni mają swobodny dostęp, bo śpią na szafie, nikt ich stamtąd nie przegania, więc o co chodzi  👀
dea   primum non nocere
01 września 2011 10:29
A masz możliwość przykryć łóżko tymczasowo folią? Na folię lać nie bedą chciały (bo nie wsiąka i się łapy moczą  😀iabeł: a może jak "ta kuweta" będzie długo niedostępna, to się odzwyczają? Ewentualnie odkryć w kontrolowanym momencie i zaczaić się z kapciem. Kapeć jest debest. Nawet moją Felę nauczyłam ruję wyłączać, kiedy szła spać ze mną w pokoju - kapciem :P Tylko potem rano otwierałam drzwi, a ona leciała na mieszkanie, rekompensując sobie nocne milczenie, z dzikim MIAAAOOOO!! MIAAAOOOOO!!!
Horciakowa - a wyelminowalas problemy zdrowotne? Nerki? Zapalenie pecherza?

Moze warto spróbowac z Feliway w pomieszczeniu w krótym sikaja.
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
01 września 2011 11:56
Simma, K*rwa pieprznij się w głowę.

Ruda moja nalała RAZ, dosłownie RAZ, bo znalazła się w nowym miejscu i była zdezorientowana. Zaniosłam ją w trakcie lania do kuwety i NIGDY nie nalała już.
Ja ci tój nos wsadzę do twojego g*wna - zobaczymy jak ci będzie przyjemnie!

Na zwierzęta powinny być specjalne zezwolenia i testy psychologiczne! 😤
Bischa   TAFC Polska :)
01 września 2011 12:37
Po co ten atak? Przecież Simma nie była niekulturalna! A to, że ma dziwne metody wychowania kota, nie uprawnia innych do braku kultury w wypowiedzi, tym bardziej, że sama kulturalnie się tutaj wypowiada.
Kotka zlała się dla mnie na łózko-oberwała po uszach i od prawie 4 lat nie leje w domu.
Nie wiem,c o lepsze-pstryknąć raz dla kotach po uszach, żeby sie nauczył, czy głaskać kiciusia, spokojnie przemawiać i wydawać fortunę na środki odstraszające koty....
Bischa   TAFC Polska :)
01 września 2011 15:33
Notarialnej chodziło chyba o wsadzenie pyszczka w siki/kupę. Co nie usprawiedliwia abosolutnie jej chamskiej odzywki.
No i mam kota. Mały ma 3 miesiące, jest po wypadku i operacji. Miał złamaną nóżkę, więc była zadrutowana. Lekarz mówił, że nie będzie trzeba tego usuwać.
Jest fantastyczny, z psem się dogadują świetnie, chcieli nawet jeść z jednej miski 🙂 Tylko ma jedną wadę, nie chce spać w nocy. Biega jak szalony po mieszkaniu, zaczepia psa, który też się budzi i tak razem hałasują. Od kilku dni chodzę niewyspana, bo ciężko się śpi, jak ten łobuz tupie tak okrutnie 🙂 Zrozumiałabym, gdyby nic nie robił przed nocą, ale bawi się po 2-3 godziny zanim się położymy. Ile takie kocię może mieć sił do zabawy?
No i niestety nie podoba mu się kuweta.
shagyaaa, mam identycznie z tupaniem 😉
Kuweta nie podoba mu się wcale? Nie potrafi z niej korzystać czy jak to jest? Może nie to miejsce? U nas kuweta była "niby" ok, ale było wiele lepszych miejsc. Doszła druga kuweta (stara została w tym samym miejscu) i obie są teraz lubiane. Zauważam również, że kot już nie czuje potrzeby sprzątania kuwety po każdym użyciu (za to czuje potrzebę skorzystania po każdym sprzątaniu... nawet jeśli przed sprzątaniem zdąrzyła z niej wyjść).
Dworcika, kot wcale nie korzystał z kuwety, bo ostatnie 2 miesiące spędził w klatce w klinice. Omija ją szerokim łukiem, za pierwszym razem zrobił do doniczki. Nie moża włożyć go do kuwety, bo zaraz z niej wyskakuje. Aktualnie mamy drewniany żwirek, więc może w tym rzecz. Gdybyśmy zmienili na bentonitowy mógłby czuć się wtedy naturalniej.
Co ciekawe, kiedy zostawiliśmy go w domu bez kuwety, za to z matą do sikania, skorzystał z niej, a nie z łóżka.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się