Re-voltowe zbiórki na wykup potrzebujących koni

wiecie co/ Choelra miałam pisac sprawozdanie na jutro. Nic to zostanę w pracy dłużej  😉 ale cały czas zaprząta mnie sprawa Doroty i jej niepoważnego podejscia do sprawy. Mam nadzieję ,ze to wyjasnie. Jednak w miedzy czasie napisłąm pw do Met i proszę ją chociaż o tymczas dla malców. Taki tymczas abysmy mogły spokojnie bez nerwów poszukac im dobrych domków.
Proponuję zatem założyć jakiś wątek w stylu: "szukamy nowych domów dla koni wykupionych przez re-voltę"... niech tam się ludziska wpisują z zaznaczeniem co mogą zaoferować i na co mogą sobie pozwolić (nie każdego stać na leczenie, itd itp...), jakie mają doświadczenie...

Np: Gaga, lat (nie przyznam się  :lol🙂, doświadczenie dobrze ponad 20 lat, w tym ponad 10 własna stajnia. Takie uprawnienia, tyle własnych koni, sytuacja ekonomiczna: praca na etacie w dużej firmie produkcyjnej, oferta: boks w  przydomowej stajni, pastwiska, etc... Możliwości: koń młody - do wychowania / lub np. koń doświadczony, ułozony (nie umiem układać koni) itd itp... Miejscowość: pod Szczecinem

Taka baza potencjalnych domów "adopcyjnych" - bez konkretnych adresów (coby nie było za wiele danych) - moim zdaniem wiele by pomogła...

edit: wrzucanie Met kolejnych koni pod opiekę i to tuż przed Świętami to Fazo trochę okrutny pomysł. I bez tego dziewczyna ledwo daje radę... poza tym konie trzeba utrzymać... niee, nie rozumiem zupełnei dlaczego Met ma za to dodoatkowo odpowiadać. Oczywiscie ona jako osoba o dobrym sercu pewnie się zgodzi - ale to moim zdaniem nie w porządku... :-(
Bardzo dobry pomysł Gaga.
A ja mam nadzieję, że Dorota przemyśli sprawę raz jeszcze.
To fajny konik. I warto.
taa, a po miesiącu się znudzi... i co wtedy?
Taniu jak ktoś jest na wejściu niepowazny - myslisz, że spoważnieje?  😵
Faza Dorotę rekomendowała. Na tym opieram swoje nadzieje.
Dziwi mnie jedno: równolegle biegnie wątek "przyjmę konia" .
I nikt stamtąd się tu nie pojawia.
A każdy tam zapewnia,że ma warunki etc.
Sio   nowe wcielenie marchewki
19 grudnia 2011 12:52
możliwe,że Dorota wystraszyła się ogromnej ilości wersji jakie powstały....nie przyzwyczajona do zwyczajów panujących w tym wątku i do tego,że jest miliard wersji na sekundę uznała,że to my nie jesteśmy poważni bo ciągle zmieniamy zdanie...ale zamiast zapytać strzeliła focha....i tak jest to nie w porządku.

Taniu podlinkuję nasz wątek tam-nie wszyscy grzebią po forum, może nie wiedzą...
Nie, nie poddam się! To wszystko już za daleko zaszło. Malca kupimy, właściciele zgodzili się przetrzymać go do momentu znalezienia odpowiedniej osoby u której będzie mógł być do końca swoich dni. Wolą, żeby dalej sobie żył niż miał by trafić do handlarza. Więc głowa do góry. Jeśli chcecie to mogę popytać kilku osób, którzy oczekują na adopcje konia.
Paterko my już wspolnie uratowalysmy Babcię, wiem już ,że kontaktowałas sie w jej sprawie z Mecikiem. Ja obiecałam sponsorowac utrzymanie Babci wszak jest ona Twoja i moja. 🙂
Teraz też napisałm do Met prosbę o pomoc ,poczekajmy co Met odpisze.Ale fajnie ,że Gospodarze chcą pomóć.
PATERA, pytaj, ja zapytam znajomą, której klacz w sobotę padła.
Sio   nowe wcielenie marchewki
19 grudnia 2011 13:09
PATERA  :kwiatek: 
czyli będzie dobrze...szkoda tylko, że nie wiedzieli o nas wcześniej-pewnie starszego też by nie sprzedali handlarzowi...
a w ogóle to co to są za konie?co to za rasa?
Mam nadzieję, że obydwa konie znajdą nowe dobre domy 🙂

Jesteście wszyscy super  😅 Bo najważniejsze jest to, żeby pomimo różnic zdań jakie każdy ma i czasem nawet niby nie najmilszych dyskusji osiągać wspólnie założone cele.
Ircia   Olsztyn Różnowo
19 grudnia 2011 14:16
Dziewczyny, ja bardzo przepraszam :kwiatek: , ale dołożyć się będę mogła dopiero po nowym roku, wcześniej i w obecnej chwili nie dam rady.
W styczniu pójdzie kasa i sprzęt jakiś  🙂
Sio   nowe wcielenie marchewki
19 grudnia 2011 14:18
Ircia nie martw się-jeśli nie pomoesz tym dwum panom to zasze będą inne konie 🙂
rozmawiałam z Mecikiem przez telefon. Jak zwykle nieoceniona Mecik pomoże.Możemy liczyc na tymczas u Mecik, obiecała ,że zaraz w tej sprawie porozmawia z Paterką. A my możemy zupełnie na spokoj szukac naprawdę dobrych domków dla zrebaków
Myślę, że dobrze byłoby wesprzeć Met jakąś paszą lub kasą na paszę dla młodego na czas przechowania.
tak jak juz Fazie pisalam- witaminy i pasze dla tego ogierka chetnie ja wysle.
ja w styczniu rowniez zasile fundusz. mozna met zaplacic z niego koszta utrzymania zrebkow. jesli fundusz pozwoli. mialam zalegosc, z radoscia czytalam propozycje doroty. bardzo mnie rozczarowala jej postawa, nawet jesli przemysli- konia nie powinna dostac imo.
Wiecie że jesteście super przez duże S.Poleciałyście na rekomendacje Fazy,która zna mnie tylko z kilku wymienionych między nami wiadomości.A ja tak na prawdę czekałam na taki wpis:Ok kto jedzie do Doroty sprawdzić jakie ma warunki dla konia?Niestety Wasze wielkie oddanie sprawie nie równa się wielkiemu sprawdzaniu.Wszystkie WAS przepraszam i życzę powodzenia.
I taka Dorota jest wg mnie najlepszym przykładem tego, jak akcja może zaszkodzić jakiemuś zwierzęciu
1. Rekomendacje - moim zdaniem można dać jedynie osobie, którą zna się trochę lepiej, niż "z kilku wiadomości"
2. Obejrzenie warunków - tylko kto ma na to czas??

Bez porządnej bazy potencjalnych domów - będziecie wrzucać konie na głowę biednej Met... Obawiam się sytuacji, w której Met zostanie sama z końmi - od problemów utrzymania, po pracę przy nich... Pamiętajcie, ze ona nie trzyma koni w pensjonacie - sama im sprząta, sama je karmi, wszystko sama... Pomyślał ktoś o tym zanim podjęliście decyzję "wrzucenia" jej koni?? Zwróćcie moze uwagę, ze Met nie przyjmuje nadmiaru koni, bo mierzy siły na zamiary... Ponadto próbuje wyadoptować już uratowane - bezskutecznie z resztą...
Dodam, że Met jako osoba o wielkim sercu - nie odmówi  😕 Darczyńcy spokojnie zasiądą przy wigilijnym stole a Met będzie czyścić, sprzątać, załatwiać dodatkowe pasze (nie worek Spillersa, a kilka dodatkowych ton siana)... Moim zdaniem zagalopowaliście się w zdecydowanie złą stronę  😫
ceny siana i słomy idą w gore- jak wszystko i to z predkosia swiatła
za kostkę słomy 4 zł... im wiecej koni tym wiecej srodkow na utrzymanie... wykupic wspolnymi silami nie jest trudno- utrzymac pozniej to jest wyczyn

Gaga ma rację
Nie Gaga nie zagalopowalam sie. Jestem  winna calej tej sytuacji z Gagą, wiec rzomawialam z Met i zaproponawoalam jej uczciwy uklad. Do czau kiedy nie znajdzie sie dobry, sprawdzony domek beę pl acila na utrzymanie tego zrebaka.
Tak jak placi kazdy za swojego konia w pensjonacie. Tylko taki czysty układ uwarzam za fair w stosunku do Met innego sobie nie wyobrażam.
A z tego co mi wiadomo Met "dorabia" pensjonatem. Jest wspaniała osobą i takiej osoby ja nie potrafiłabym skrzywdzic.
Co do Doroty - dziwnym jest ,że osoba która do mnie dzowni, piszę , prosi o rózne rady itp itd przez dłuższy czas piszę o kilku wiadomosciach. To fakt -prawdziwe powiedzenie mówi ,że trzeba z kimś beczke soli zjesc aby go poznac a czasem i to okazuje się mało.
ash   Sukces jest koloru blond....
20 grudnia 2011 08:28
Faza 👍 za całokształt! Jakiś order powinnaś otrzymać. 👍 👍
Faza, z tej sytuacji mamy wnioski. Dla Ciebie by nie ręczyć za nikogo, choć byś znała go od dziecka. Bo nie wiesz jaki numer Ci wywinie. Dla pozostałych cenna rada od doroty, że choćby adoptować chciał sam ksiądz biskup, to trzeba osobę sprawdzić. Ja mogę w miarę możliwości sprawdzić warunki na podkarpaciu, w lubelskim i na południu mazowsza.
To jeszcze raz uporządkujmy:
-czyj będzie formalnie ten koń?
Na kogo będzie umowa?
Bera7 sprawdzisz warunki, pogadasz - zareczysz a ta osoba pozniej zachowa się jak Dorota. Kurcze ja  w tej sytuacji nie zobowiaze sie do sprawdzania ludzi. Nie znam się na ludziach, wole przebywac i ufac zwierzakom. Entuy raz zawiodłam się na ludziach i czuje sie z tym ..nie halo.
Do czau kiedy nie znajdzie sie dobry, sprawdzony domek beę pl acila na utrzymanie tego zrebaka.
Tak jak placi kazdy za swojego konia w pensjonacie.

w taki mrazie koń/konie pójdą do pensjonatu a przy okazji wspomożesz Met - i tak to układ wg mnie uczciwy
Tak czy siak moim zdaniem powinniście mimo wszyatko zacząć od bazy przyszłych potencjalnych właścicieli koni aby było wiadomo: wykupujecie konia "Gucio" z mazowieckiego i koń idzie do "Franka" i będzie formalnie jego własnością (przy okazji wyjaśnią się wątpliwości Tani)... bez tego będą tylko "szklane domy" niestety :-(
Faza, nie mam zamiaru za nikogo ręczyć. Mogę zrobić wywiad obiektywny, z relacją foto np. stajni, wybiegu, tego jak wyglądają inne zwierzaki. Sprawdzić czy stajnia i padoki są bezpieczne i czy mamy do czynienia z dorosłą osobą. Nic więcej.
Gaga ja się nad tym zastanawiałam. I martwi mnie niestety to, że każdy przypadek jest inny. Załóżmy, że za rok będę miała 2 miejsca u siebie. Teoretycznie mogę przyjąć wtedy 2 konie. Ale... mam co do tych koni niestety pewne wymagania. I to nie moje "widzimisie", ale zdrowe, realne podejście. Jak napiszę, że koń ma być względnie zdrowy (nie wymagający nakładów finansowych na leczenie), ma być bezpieczny w obsłudze, podawać nogi ect. To zaraz wyjdzie, że chcę młodego, zdrowego konia, najlepiej GP. A takiego to mogę sobie kupić za swoje...
Dlatego za każdym razem gdy pojawia się kolejny koń szukający domu to wpierw zadaję sobie pytanie: czy podołam.
Słuchajcie, skoro jest zgoda na wykupienie maluszka to można go kupić. Umowę podpiszę na siebie, gdyż ja będę podczas transakcji, a potem można umowę spisać między mną a Met czy kogoś kogo wytypujecie, ogólnie to chodzi o to, żeby źrebaczek był już bezpieczny. Następna rzecz to  odpowiedzialny opiekun i nowy dom. Można go wysłać do Met, która skoro zadeklarowała się go przyjąć to znaczy, że ma taką możliwość albo można maluszka zostawić jeszcze przy jego mamusi (nadal pije mleko) Właściciele poczekają niezależnie czy to będzie trwało miesiąc czy dwa i  tam można podesłać witaminki, czy paszę dla źrebaków. Zamieszczę ogłoszenia i jeśli ktoś się zgłosi to pojadę zobaczyć warunki zrobię zdjęcia, porozmawiam i zadecydujemy. Jeśli nie znajdziemy nikogo w co wątpię, to maluszka mogę zostawić pod swoją opieką, jeśli się zgodzicie. Konie trzymam w pensjonacie ale dwa z nich jadą w styczniu w dożywotnią dzierżawę , więc zwolni się miejsce. Oczywiście mamy plany na własną stajnie, ale wiadomo to tylko plany 🙂
PATERA, mam rozumieć, że maluch mógłby u Ciebie znaleźć dom?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się