Bardzo mi przykro, że nie udało się wyciągnąć drugiego malca. Czytam ten wątek i sprawa jednego konia nie daje mi spokoju. Sprawa tego konia była poruszana chwilowo w tym wątku.
a może 6 letni wałach któremu poprzednia właścicielka zniszczyła plecy chcąc zrobić z niego sportowca?
Zagadałam na pw z autorką powyższych słów i ustaliłam, że o tego właśnie konia chodzi.
Zacznę od tego, że szukam (w przyszłości) konia dla swojego narzeczonego. Przy wyborze naszego drugiego konia kieruje się głównie 3 rzeczami tj. spokojny (dla osoby niezaawansowanej), zdrowy, wałach (mam ogiera).
Przetrzepując różne ogłoszenia trafiłam na fajnego konika
http://allegro.pl/walach-sp-bardzo-spokojny-i1971465812.htmlByłam i oglądałam koń fajny ale...ma problemy z plecami i teraz z kolanem (lekko utyka podobno przywalił w jakiś słupek w czasie Hubertusa).
Z tego co
Martuha pisała właściciel w akcie desperacji chce konia do handlarza sprzedać (ma na utrzymaniu jeszcze drugiego konia). Szkoda mi go, bo jest fajnym zwierzakiem a niewiadomo jak skończy...
Jeśli kogoś to zainteresuje mogę więcej, szerzej opisać co i jak, gdyż widziałam na żywo konia. Zaznaczam tylko, że od 1,5 tyg nie mam świeżych informacji co z tym koniem tzn czy dalej jest u właściciela ale chyba tak.