własna przydomowa stajnia

Ircia   Olsztyn Różnowo
15 lutego 2012 14:45
Moje chodziły do 15, bo stwierdziły że już dość mają, to poszły do boksów.
A godzinę wcześniej miałam straż gminną  😀iabeł:
U nas też zaczeło niemiłosiernie sypać.
Poszły do stajni po 14 i gnały tak że ledwo nadążyłam.
Za duży wiatr i zacinało śniegiem
Dzis nie miałam sumienia trzymać do 16..
W stajni mimo wszystko spokój i cisza.
Może mam takie konie co nie za bardzo lubią stać na wietrze i jak pada ,nie lubią też mrozów🙁 ciagną do stajni...
Szanuję ich wolę

Moje były rano, za godzinę będą jeszcze raz na chwilę. Nie ma to jak czyszczenie boksów 2 x dziennie. 😉
Moją znalazłam zasypaną (bez obaw, tylko grzbiet i głowę), bo stała i konsumowała na dworze siano. Nie wyglądała na nieszczęśliwą.
u nas, dzisiaj w nocy napadało baaardzo dużo śniegu, więc rano idąc do koni o 6, musiałam odgarnąć wszystkie ścieżki do/od koni, do/od płyty obornikowej. Wypuściłam je dzisiaj koło 9.30, koło 12 dałam siana na wybieg i o 15 sprowadziłam do boksów. W międzyczasie jeszcze pojenie z wiader letnią wodą. Większą część czasu przestały, prawie drzemiąc, jedna wtulona pyskiem w drugą.Zmiana derek na stajenne, oczyszczenie kopyt,nóg, głów i szyj ze śniegu i teraz już wcinają siano w stajni🙂 Też miałam wątpliwości czy je trzymać prawie 6g, ale myślę,że to zawsze lepsze niż stajnia, ale muszę przyznać, że nie wyobrażam sobie, żeby tak stały bez derek.
edit. Ircia straż gminną z powodu koni na dworzu??
hmmm, moje wietrzą futra od 8.00 i posiedzą jeszcze trochę na dworze... tak do 20ej 🤣 Nie marudzą a wyglądają jak bałwanki 😁 A jakie szczęście było rano, jak zobaczyły tą ilość białego puchu 🏇 Na dzisiaj jeszcze zaplanowałam pierwsze dosiadanie mojej młodej, jakoś spadanie w biały puszek napawa mnie optymizmem 😂 Jutro obowiązkowy terenik.... z młodą na luzaka...Cudnie tak biało 😀
No moje bez derek bo mają futra a ,,nowy,, nie woła że mu zimno 😉zaczyna chyba dostawac sierści innej - na początku stał w derce ale jak sie ocieplilo do 0 to mu już nie zakładam.
No i też na dworze od 7.30- 8 rano tylko że ja je prowadze na padok i tam zanosze śniadanie -sianko -ciągnę je za sobą  🤣
potem też i obiad a reszta już w stajni.
Juz nie cieszą sie ze śniegu jak na początku -jak spadł .. Wtedy ,,mała,, nim ją na padok zaprowadziłam potrafiła na uwiązie z górki mi na plecach zjeżdzać 🤣 a Haguś brykał mi pod nosem.Cieżko tak fonglucia 170 w kłebie prowadzić jak podskakuje przy kimś wzrostu 158 🤣
Teraz juz mają na to pozamiatane 😉 co dzień to samo 🙄
Ircia   Olsztyn Różnowo
15 lutego 2012 16:06
RioBrawo tak, podobno KTOŚ zgłosił ze konie chodzą po śniegu, że jeden nie może wejść na górkę, podejrzewam że Siwula się tarzała akurat he he.   Ktoś zadzwonił do gazety olsztyńskiej czy do radia olsztyn, a oni do nich  👀
Panowie przyjechali, poszłam z nimi na pole, a mam ogrodzone tak ponad hektar dobry z ogromną górą,  konie były na samym dole akurat, weszliśmy na górke i panowie zobaczyli konie, ale na dół już nie chcieli schodzić [ wcale się nie dziwię  😁 ] , wróciliśmy chciałam pokazać stajnię, ale nie chcieli wchodzić,  no to ich namówiłam,  to weszli i stwierdzili że pięknie.
Tak swoją drogą to chyba wiem kto to zadzwonił, ale ja nie mam nic przeciw temu, panowie bardzo mili i  wiem ze muszą pojechać, sprawdzić   😉 
edit. coś mi ucieło posta, ale udało się poprawić  😉
Moi sąsiedzi to "rolnicy", którzy trzymają zimnokrwiste od września do maja/ czerwca w oborze i ani razu ich nie wypuszczają, a ja w ich oczach jestem sadystką i osobą nienormalną, bo wypuszczam zimą...
Raz do mnie też dotarło, że sąsiad mówił, że ja męczę konia, bo stoi na piachu...
A dzisiaj dokładnie myślałam sobie, że kto wie, czy nie zajedzie do mnie SG, jak do Ciebie, jak sąsiedzi zobaczą konie w śnieżycy...bo przecież jak można tak męczyć konie.Konie powinny stać w dusznej,śmierdzącej oborze, na łańcuchu rzecz jasna...a jak nie daj Bóg, będą się stawiały, to widłami po plecach.Niestety taka rzeczywistość,można by o tym powieść napisać;ha ha kiedyś nawet napisałam artykuł o traktowaniu koni zimn.na Kaszubach, ale to niczego nie zmieniło.
RioBrawo, Musiałabyś zrobić co najmniej wielką konferencję o tym - może by to coś dało. Albo zgłosić się do jakiegoś "guru rolników", ale też nie sądzę, żeby to coś dało. 😉 Na wielu wsiach rolnicy tak "wypuszczają" i nie przegadasz.

Ircia, Gazeta straż gminną zawołała? 🤔 Ktoś tam musi wybitnie koni nie lubić albo na siłę szukać sensacji. 🤔
Ircia   Olsztyn Różnowo
15 lutego 2012 17:28
No właśnie KTOŚ zadzwonił do olsztyńskiej czy radia, a oni do straży, dziwne prawda ?
Dopisałam do poprzedniego posta, bo coś mi wcześniej się pogubiło, ale ja podejrzenie mam kto i to olewam bo konie mają ruch, a śnieg i śnieżyce mają gdzieś, są szczęśliwe, rozbrykane i moge walczyć nawet z animalsami czy strażą, bo za przeproszeniem g....  mogą mi zrobić bo konie są zadbane, czyściutkie i szczęśliwe  😉
Ircia, No tak, tak, wiem, że tam jakiś ktoś "uprzejmie donoszący był", ale dziwi mnie fakt, że gazeta zadzwoniła do straży 🤔 Takich "uprzejmie donoszących" to można wszędzie znaleźć, ale żeby media się tym od razu zainteresowały? No kurde, jakby to był donos na dużą stadninę, że tam, nie wiem, pożar albo że stajenny się powiesił, to jeszcze, ale prywatnemu człowiekowi, "bo konie marzną"? Dziwne.
Ha, a u nas po ponad czterech latach udowadniania, że konie nie zamarzają i nie chorują od chodzenia po śniegu czy deszczu,  że w zimie też się konie puszcza i "męczy jeżdżeniem" chyba coś się zaczęło zmieniać w świadomości sąsiadów - a to jeden kucyka puszcza na podwórko "żeby se polatał", a to drugi do lasu koniem zamiast ciągnikiem jedzie, inny wyciągnął zapomniane sanie a jeden nawet wczoraj wybrał się na przejażdżkę na oklep 😍

Konie oczywiście nadal na zewnątrz, brykają i szamają siano... tak się zastanawiam, czy jeszcze kiedykolwiek mi się te plandeki dla nich przydadzą  🙄
Ja też mieszkam na kaszubach i rzeczywiście -jestem jedyna sadystką w okolicznych wsiach która zimą konie gania po dworze 🤣 ale jeszcze nikt nic nie mówił .Może daltego ze do mnie ciezko dojechać zimą  😁 i sąsiadów mam dobre pareset metrów za lasem.
Nasza stajnia też była w przeszłości wykorzystywana do prowadzenia chowu stanowiskowego -jak to sie tam prawidłowo nazywa -nie wiem
Kiedyś tak tu trzymano konie i i krowy .Zgodzę sie że traktowano je troche inaczej niż ja.
Przerobiłam też boxy wstawiając barierki ale w dwu boxach mam nadal mocowania w żłobach do wiązania koni.
Stajnia ma ze 100 lat wybudowana z kamienia i troche zmodernizowana swego czasu przez wujka ,podniesiona i powiekszona o szope nad stajnią do trzymania siana-stara wersja była obmurowana gliną i takie też było łączenie kamieni.Dach sie zawalił i glina rozmokła.W wyniku tego jedna ściana sie zawaliła .
Musialo to super wygladac ale niestety - nie ma zdjęć .
Stary dom też był z gliny ale po nim zostały tylko fundamenty z kamienia-dosyć spore 😉

Tu sporo jest starych poniemieckich gospodarstw ,wszystko zdrenowane przez Niemców.
Wybrukowane podwórza ,lipy w sąsiedztwie domów.Studnie
A rolnicy starej daty mają swoje zwyczaje i tacy jak my -nie zawsze są odbierani pozytywnie.
Nawet wujek patrzył na mnie z ,,pod oka,, jak biegałam z koniem na lonży ,ale nie może sie za to nadziwić -kucorce.
Jej wielkości
I zawsze ,ale to zawsze jak obok niej idzie to ma radochę i mówi że niesamowity mały smyk z niej..

iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
15 lutego 2012 18:00
U mnie nadal pada i zwiewa.Jak nie mróz to śnieg,ale w końcu to zima  😀.Moje dzisiaj jak zwykle wypuszczone kilka minut po 7, a sprowadziłam je godzinkę wcześniej czyli o 17.Sianko i sianokiszonka donoszone na padok-nie narzekały zbytnio na swój los.Ustawiały się zadem do wiatru i jakoś dawały radę  😁
Ja to nazywam wiejską mentalnością. I niestety ciężko z nią walczyć. Ja pracuję "na wiejskim podwórku" i też nie jest tak, jak powinno, ciągle tłumaczę, proszę i ciężko komuś wpoić komuś nowe przyzwyczajenia, jeśli konie tam były od zawsze, żyły i miały się dobrze. Jest dużo lepiej, dużo dużo, jeśli chodzi o chodzenie na wybieg, ale jeszcze nie najlepiej.
Ircia   Olsztyn Różnowo
15 lutego 2012 18:10
Sankaritarina dla mnie to jest BARDZO dziwne, czemu nikt nie zadzwonił prosto do staży? tylko do gazety czy radia,  mnie to po prostu rozbawiło  🤣
Tak mi powiedzieli panowie ze staży, a jak się zapytałam KTO zadzwonił, to niestety nie mogą powiedzieć, no dobra niech im będzie bo ja i tak wiem  😉 
To prawda
Ja jeszcze pamietam jak mieliśmy krowy -znaczy nie my a wujek i konie .
Krowy jedna obok drugiej przy stanowiskach i nawet gdybym wtedy chciała coś zmienić -nie miała bym szans
nie próbowałam
Teraz postawiłam warunki -mieszkam tam już 5 lat więc mam jakieś szanse coś zmienić.Zrobiłam stajnie po swojemu ,bylo mi tylko żal rozwalając żłób w boxie gdzie mieszka teraz Ametyst ale ni jak miało sie to do trzymania tam konia po mojemu.
Wymurowaliśmy mu nowy pod ścianą i zyskalismy miejsca -ma teraz box 3,5x5
Koniami zajmuję sie sama
Nikt sie nie wtrąca i czuję totalną ulgę bo jak mielismy krowę i cielaka to każdy robił z nią co chciał.
Wcale to nie było miłe
Teraz wujkowie tylko zaglądają czasem z wieczorka do stajni czy wszystko oki .Przestali sie dziwić że z nimi pracuję i wyprowadzam w śnieżycę -bo tłumacze ze to inne konie i te muszą biegać.
Przestali mi też mówić że ich konie stały przywiązane i nie było tyle sprzątania.
Zaakceptowali to jakoś
A co mówią we wsi? nie mam pojęcia bo przez wieś to tylko przejeżdzam autem
taa u mnie też moi sąsiedzi zdziwieni, że konie marzną na dworze ... a jak idę z prawie rocznym dzieckiem na spacer przy -10 st. to też pytają czy nie zamarznie  😁 bo zimą się w domu siedzi, a nie zwierzęta i dzieci na dwór wywala  🤣 ;p

U mnie dziś zamieć  😎  moje kuce wywaliłam ok 8😲0, ale było na + więc zostawiłam otwartą stajnię, aby dojadły siano i o dziwo kuce nie bardzo chciały wyleźć, dopiero po 12 oba wylazły i glebły się przed stajnią na sniegu  i tak przez dlugi czas leżaly  🤔wirek:, aż poszłam sprawdzić, czy aby nie zakolkowały ... no ale nic im nie było, więc zamknęłam stajnię, aby się trochę powietrzyły, bo i tak obok mają wiatę do dyspozycji. Zamknęłam je o 19😲0.
Mieszkam koło Tłuszcza.
Jutro rano ma dojechać.
Ja nie wiem czemu w tym kraju zima zimą zaskakuje 🙂
Asik955   Wegusiowo-Tanderowa
15 lutego 2012 20:25
Czy na drewnianą stajenkę w stylu angielskim na jednego małego konia potrzebne jest zezwolenie?
chyba do 30m2 nie
Asik955   Wegusiowo-Tanderowa
15 lutego 2012 20:43
Gdzieś czytałam że do 36 m2  🤔
A jeżeli podłoga wylana jest z cementu- takie prowizoryczne fundamenty ?
Asik955  można !

35 metrów ,może rolnik bez zezwolenia na 10 ar. 1 budynek
25 metrów może NIE rolnik
Asik955   Wegusiowo-Tanderowa
15 lutego 2012 21:35
Dzięki 🙂 Teraz już wszystko jasne  🙇
Nie wszystko  😀iabeł:. Aby nie było zbyt prosto 😉:
Jeśli gospodarstwo rolne to budynek gospodarczy do 35m2 w ramach isytniejącej zabudowy zagrodowej, ale są do tego jeszcze inne wytyczne. Trzeba sprawdzić 😉. Budynek można postawić po zgłoszeniu zamiaru wybudowania w starostwie powiatowym lub filii starostwa.
Pamiętaj jednak, że to nigdy stajnią nie będzie. Stajnia to budynek inwentarski i taki zawsze stawia się po uzyskaniu pozwolenia na budowę, a nie po zgłoszeniu.
Musisz dopytać, ale zdaje się, że przy budynku na zgłoszenie nie może być fundamentów. Podłoga z cementu również odpada 🙁.
Do zgłoszenia trzeba przygotować trochę dokumentów, ale wszystko jest do przejscia. Jeśli w ciągu trzydziestu dni od złożenia dokumentów nikt nie zgłosi sprzeciwu, można budować 😀
Tak mniej-więcej to wygląda. Powodzenia
Już dokładnie nie pamiętam jak to mówiła mi kobitka w gminie ale mozna też te budyneczki tak połączyć aby muc to bez pozwolenia stawiać -ale oczywiście na zgłoszenie -czyli np.4 obok siebie ale nie przekraczające określonego wymiaru każdy z osobna. Chyba chodziło o te 30m
Ja dowiadywalam sie o to w związku z zabudowaniami typu kurnik czy wiata dla kóz.
No i wiata dla koni.
Nie skupiałam  sie na tym jakoś głębiej bo umówiłam sie że jak już bede działać w tym kierunku to do niej podejdę, tym zajmuje sie urbanistyka w gminie.

Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
16 lutego 2012 08:36
Wrócę jeszcze do wypuszczania i nie wypuszczania koni w zimie.
Tutaj się ludzie jakoś specjalnie nie dziwią, że konie na dworze bez względu na porę roku i pogodę. W koło raczej koniarze starej daty, hodowcy koni ciężkich i mimo to, że od czasu do czasu sentyment ich tu zapędza, bo innych prócz moich koni we wsi już nie ma, to nie słyszałam nigdy żadnych uwag. Może dobrze trafiłam 😉, a może za daleko od samej wsi mieszkam i jak się już tu koś pofatyguje to nie marnuje czasu na ględzenie 😉.

U mnie puki co nikt się nie czepia a konie na dworze 24h na dobę. Ja wiatę postawiłam na filarkach betonowych to nie jest fundament ani płyta fundamentowa 😉 wyłożyłam kostką brukową, ścianki wypełniłam płytą OSB i finito. A tak po cichu wyszło mi trochę więcej niż 35m  😀iabeł:
gajara18   "Konia strzeż się z tyłu, psa z przodu, a kobiety
16 lutego 2012 08:53
Hej ja dopiero od kwietnia planuje trzymanie konia u Siebie ,mam stajnie drewnianą przenośną .Planuje żłob albo zawieszany na drzwi boksu i elastyczne wiadro na wode w boksie (takie gumowe ).Dodatkowo myśle jaka ściólka w boksie będzie najbardziej opłacalna i najszybciej biodegradowalna .Nie mam hektarów więc wielkiej płyty obornikowej nie stworze ,ale tak myśle nad wiorami drzewnymi czy trocinami  mozna zawsze wybra kupki i wrzucic czy pod drzewka czy do ogródka warzywnego czy na płyte obornikową i pózniej wykorzysta a mokre wióry moge wysypa do lasku na działce gdzie liście ,szyszki wysypujemy .

A co do tego że konie to zwierzęta stadne to Misia nie bardzo jest takim koniem lubi sama wychodzic na padok a boks jest cały skopany od strony drugiego konia ( z jednej strony ma wolną ściane z drugiej jest kon obok )myśle że towarzystwo psa wyjdzie jej bardziej na zdrowie
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się