Najlepsze życzenia urodzinowe dla wszystkich KRowych koni 🙂
kujka, a pamiętam jaki taki mały, malusi Gilek dokazywał z Rotem na jednym padoku u Złotej... Rany, jak ten czas leci!
Sankaritarina, gryglodor, Klami, - ej nie, poważnie, od karych wolę dużo bardziej gniade (oczywiście topowe są ciemne kasztany hehehe). Kary koń to taka niepraktyczna maść... W lecie płowieje i nie jest czarny, tylko żółty. W zimie się konia goli i nie jest czarny, tylko szary. Cały rok widać na nim kurz. Kiepsko wychodzi na zdjęciach 😀iabeł: No i jeszcze wszystkim się podoba 😉
A co do karego młodziaka to nie chciałabyś mnie adoptowaćJak busch zmieni hobby z jeździectwa na spacery po galeriach handlowych, to chętnie przygarnę jeźdźco-luzaka 🙂
Dziś był fajny dzień, bo wpadła do mnie dawno nie widziana "końska" znajoma. Oczywiście została totalnie podbita przez urodę, ruch i charakter Gryzolka, ten to naprawdę potrafi w sobie ludzi rozkochiwać, trudno pozostać obojętnym na jego szczerą huculsko-holsztyńską buzię (naprawdę coś w tym jest... rano zajmuje się nim luzaczka i też za tym koniem po prostu przepada, zawsze usłyszę super sympatyczny raport, o tym co Ogryz wymyślił, narozrabiał, albo jak go nie można było dobudzić). 😉
Ale chciałam o tym, że ową znajomą posadziłam na Skwarka... i super to wyglądało! A dziewczyna nie siedziała na koniu całe dwa lata. Wszystko elegancko funkcjonowało i wyglądało bez zarzutu - wszystkie chody, zgięcie, narożniki, przejścia, zmiany (nawet w seriach), koń na bardzo dobrym kontakcie, zapieniony, podbalansowany w kłusie... No proszę proszę, Skwary zostanie profesorem 🙂
A wracając do obiecanych zdjęć. Mój kary projekt ma 3 lata, jest ogierem (ale co ja mam za ogiery... parkuję je na kantarach przy boksie kobyły i mogą sobie kopytka smarem malować i ogonki czesać 😉 Imię ma wprawdzie doskonale do niego pasujące, ale trącące niestety z lekka mailingiem o powiększaniu 🤣 więc roboczo wołam na niego Eno (albo Emo), Twilight Sparkle (so sweet!), vel Latający Holender, vel Charlie (Czarli, bo przecież jest czarny, a poza tym to na cześć Charlie the Unicorn). Jest wpisany do księgi KWPN.
W stajni, w boksie i w obsłudze mam konia, który jest dokładnie taki - mógłby się wyłącznie przytulać (na zdjęciach jego popisowa mina z wyciąganiem szyi, przekrzywianiem głowy i przymykaniem oczu, nikt tego nie da rady wytrzymać bez pogłaskania):
Za to luzem, na lonży i pod siodłem jest właśnie taki:
🏇