Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 kwietnia 2012 14:56
Tak właśnie czytam opinie w necie, kobiety bardzo chwalą sobie Żelazną. Jak tam sytuacja wygląda z salami? Można takową wynająć? Poród rodzinny z tego co piszecie bezpłatny, ale czy przy cc też? Zastanawia mnie, ile czasu będzie mógł K. przy mnie być podczas i po porodzie.
CzarownicaSa Jest 7 sal obsługiwanych przez bodajże 4 położne na dyżurze. Cały cennik masz na stronie, cesarka jest bezpłatna, ale jeśli chcesz mieć w tym czasie osobę towarzyszącą to koszt jest 300 zł. Odwiedziny są do 19. Tym bardziej się przekonałam do tego szpitala bo chodzę na szkołę rodzenia, którą prowadzą właśnie pracownice szpitala w tym żona ordynatora.
ash   Sukces jest koloru blond....
24 kwietnia 2012 15:13
O inflanckiej [[a]]http://www.szpital-inflancka.pl/site/standard-bloku-porodowego%EF%BB%BF[[a]]
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 kwietnia 2012 15:21
Boże, jakie ceny na Żelaznej  😲 No to chyba mogę sobie odpuścić...
Ale ta Inflancka też brzmi nieźle.
CzarownicaSa a za co Ty chcesz płacić dodatkowo? Ja tam widzę tylko znieczulenie i ewentualny pobyt męża. Chyba, że nie jesteś ubezpieczona to faktycznie trochę to kosztuje.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 kwietnia 2012 15:43
Gdybym chciała rodzić dokładnie tak, jak sobie zaplanowałam, to po kolei:
- opieka położnej 1500zł
- poród rodzinny 200zł
- Dopłata do pobytu w sali 1-osobowej: 500zł doba...

Czyli będę musiała zrezygnować z opieki położnej i osobnej sali. Trochę mi to nie pasuje, ale trudno się mówi.
Ciekawa jestem, czy mnie jeszcze przyjmą. Będę musiała tam jechać jak najszybciej i się wszystkiego dowiedzieć.

edit: Ale na stronie Inflanckiej znalazłam informację, która mnie przekonuje do niego. Pytanie, ile w tym prawdy 😉
"Szpital Ginekologiczno-Położniczy "INFLANCKA" wykonuje procedury medyczne finansowane  w ramach kontraktu zawartego z Narodowym Funduszem Zdrowia.

Poród i połóg są bezpłatne także DLA PACJENTEK NIEUBEZPIECZONYCH!

OD PACJENTEK ZGŁASZAJĄCYCH SIĘ DO PORODU NIE SĄ POBIERANE JAKIEKOLWIEK OPŁATY!

ZARÓWNO ZNIECZULENIE ZEWNĄTRZOPONOWE JAK I PORÓD RODZINNY (obecność jednej osoby towarzyszącej) SĄ BEZPŁATNE!!!

Szpital nie pobiera opłat za "sale ponadstandardowe". "

edit2: a co sądzicie o szpitalu św. Anny w Piasecznie?
Poród rodzinny w św.Zofii jest bezpłatny, to na bank. Żeby przyjęli a nie odesłali trzeba przyjechać z wyraźną akcją porodową. No ale to w każdym szpitalu. Fakt indywidualna położna 1500, no ja akurat nie biorę. Doba pobytu osoby towarzyszącej no cóż, wystarczy mi 12h 🙂 Sale poporodowe są chyba 4 osobowe, więc tragedii w kolejnych 2 dobach być nie powinno.

Na Inflanckiej rodziły moje dwie koleżanki z pracy i również chwaliły, ale nie brały położnych, więc nie wiem czy tam  się płaci.

W Piasecznie natomiast rodziła moja sąsiadka tydzień temu, pojechała już z 5cm rozwarciem. Godzinka i mała już była na świecie także zadowolona bardzo. Z tego co się orientuję część personelu piaseczyńskiego jest właśnie z Żelaznej. Minusem jest jak są komplikacje, bo podobno nie mają profesjonalnej patologii.

A kiedy masz termin?
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 kwietnia 2012 17:42
Termin mam na 13-14 sierpnia.
Właśnie do Piaseczna mam najbliżej, a że samochodu brak to chyba byłoby najlepsze wyjście. Ale z drugiej strony siostra strasznie naciska, żebym na Karową jechała, bo ponoć szpital nieoceniony... sama nie wiem.
E tam. Ja z całego serca polecam Madalińskiego!
O ja się o Karowej nasłuchałam.. Że tam szpital kliniczny i przy porodzie czasem jest 20 studentów i gapią się wiadomo gdzie.. brrr... no way..

Ja rodzę koniec czerwca to mogę zdać relację z Zofii. Właściwie to i Madalińskiego i Inflancka, Zośka i Piaseczno są dobrym wyborem i trzeba brać gdzie blisko 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
24 kwietnia 2012 18:34
Najbliżej Piaseczno. Ponoć miło, kameralnie, a i część lekarzy z Żelaznej przyjmuje. Przejadę się, zobaczę, jak będzie ok to chyba się zdecyduję. Zwłaszcza, że samochodu brak, a taksówką to raptem 15-20 minut.

Moja tak miała chwilę (była na Nivea Baby) i pediatra kazała mi kąpać w wodzie z dodatkiem oliwy z oliwek, na wszelkie emolienty moja córcia źle reaguje.
Po tej kąpieli z oliwą- rewelacja! W szoku byłąm jak się skóra zmieniła, zapach jest specyficzny, ale cóż 😉 Działa.
Tylko uwaga- bo baaaardzo śliskie dziecko, trzeba uważać.


Dzięki za pomysł RaDag. Skonsultuję jutro z lekarzem. Mamy zaplanowany zabiegany dzień: rano morfologia w szpitalu, kontrola bioderek w przychodni pod domem, ważenie i wizyta położnej. Ojjj jest biegania z wcześniakiem.
Co u Ciebie Kenna?
Adaś pozdrawia 🙂
Dziewczyny błagam pomóżcie mi z tym fotelikiem  🙇 powiedzcie chodziarz jakie macie bo ja dostaje już 🤔wirek:

Kenna a ty co sie nie odzywasz?
gacek ja chciałam Recaro ale niestety nie bardzo pasowal do naszego auta, jakos dziwnie sie go mocowało. Więc kupilismy Maxi Cosi Priori i jestem z niego zadowolona. Więc radzę przymierzać fotelik do auta.
CzarownicaSa, ja rodziłam Julkę i Maksia na Żelaznej, co prawda wykupiłam full opcję ale bez płacenia też raczej by nie było problemu (tzn. zakładając, ze by mnie przyjęli do porodu, bo z położną miałam b. duży stopień prawdopodobieństwa, że przyjmą) - te informacje na stronie chyba są nieaktualne, teraz jest nowy budynek otwarty chyba w styczniu i wszystkie sale porodowe są jednoosobowe i bezpłatne, wcześniej to był koszt 800 zł. Poród rodzinny też jest bezpłatny, więc jeśli nie decydujesz się na położną, to płacisz tylko za znieczulenie - jeśli się na nie zdecydujesz.

Salę jednoosobową poporodową odradzam - zostajesz sama z malutkim dzieckiem, dziewczyny, które są z Tobą w pokoju często mają większe doświadczenie, poza tym karmienie co 3 godziny w nocy jest łatwiejsze, jak cała sala się budzi o tej np. 3 w nocy - a nie kiedy musisz się sama zmotywować.

Na Karowej odwiedzałam koleżankę - podejście położnych KOSZMARNE (opier***) za naciskanie dzwonka - "nie może Pani podejść i powiedzieć, co chce? Dzwonić tak od razu trzeba???" i opieprz za nieumiejętne przystawianie do piersi. Mam porównanie z Zofią - Karowa to drugi koniec skali.


Chodzę z dzieciakami na plac zabaw, dziś zrobiło mi się szalenie smutno - jest taka dziewczynka ok. 3 lat, rano z nianią, po południu z babcią. Boi się innych dzieci (Julka ją chciała kiedyś przytulić, to uciekła - a jak Jula ją dogoniła i przytuliła to zesztywniała i wysyczała, że nie chce), bawi się sama, 15 minut huśta się na takim koniku na sprężynie. Dziś się tak huśtała - podchodzi babcia i oświadcza, że wychodzą, łapie za rękę - dziecko zaczyna płakać, bo chce jeszcze zostać. Ona jednym mocnym szarpnięciem ciągnie dziecko do wyjścia - dziecko płacze - jak wyszły, to jej nagadała, że ona sobie nie życzy takich reakcji, że ma nie być płaczu, etc.
Biedne dziecko, nawet nie ma prawa pokazać, że coś mu nie odpowiada...

Smuto mi  🙁

gacek🙂
testy wiarygodne robi niemiecki ADAC, recaro ma raczej b. dobre opinie, 5 gwiazdek chyba. My mamy BeSafe - montowany tyłem i przodem, jeździmy tyłem.
No więc trochę się nie odzywałam, bo my już rozdwojeni... 🙂 Milanek już na świecie  😎 Tak się cholera spieszył, a teraz mu się nie podoba i ryczy  😁

A tak serio, to od zeszłej środy w nocy już mnie brały regularne skurcze tak po 5-6 co 10 minut, ale przechodziły i na dzień się uspokajało. Nocą na nowo. Niestety w nocy z niedzieli na poniedziałek mały powiedział veto i nie dawał się już wyfenoterolować  😤 W związku z tym, że jeszcze próbowali hamować, to męczyłam się z takimi porządnymi skurczami co 8-6 minut calutką noc, dopiero rano po 9😲0 przekazali mnie z oddziału na porodówkę. Mały urodził się o 18:10. Waży 1860g, więc trochę ciałka ma do nabrania, oddycha dobrze, nie musi być w inkubatorku, tylko pod taką lampką nagrzewającą. Dł. 48cm  😀
Jestem strasznie zadowolona z zespołu na porodówce - trafiłam na super położną, która wszystko mi tłumaczyła i fantastycznie dopingowała, lekarz też fajny i do pomocy przez cały czas miałam studentki. Tuż przed samą końcówką porodu specjalnie przyszła pediatra, jak mały tuż po wyskoczeniu zaczął drzeć ryjka i zobaczyli, że ładnie oddycha położyli mi go na brzuchu do czasu odcięcia pępowiny, potem wzięli na boczek na chwilkę na pomiary i badanie, a potem raz jeszcze go dostałam na pierś, żeby sobie poprzytulać i pocałować. Ogólnie opiece na porodówcę daję 10/10.
Teraz czekam na pojawienie się mleka, bo bardzo mi zależy, żeby go naturalnie karmić. Mam zalecenia od tzw. "kuchni mlecznej", które skrupulatnie stosuję. Ja wychodzę do domu prawdpodobnie pojutrze, a Miluś... to zależy od tego, jak szybko będzie raczył podrosnąć. Mam nadzieję, że szybko będę miała, tak jak shagyaaa, swoją żabę w domu  🤣
Wpadłam na sekundę i zdążyłam przeczytać ostatnią stronę:

CzarownicaSa - dlaczego chcesz salę 1-osobową?
Osobiście polecam minimum 2 osobowe, bo (przy założeniu, że dziecko będzie z Tobą):
- spokojnie pójdziesz pod prysznic i nie będziesz wylatywać półnaga, jeśli tylko dziecko zapłacze. A tak kumpela z łóżka obok dojrzy Ci maleństwo, poda smoka, pokołysze, pocmoka
- jeśli maluch zrobi Ci nocny maraton, to będzie z kim pogadać - zresztą w dzień też! Siedziałam 2x w 3-osobowej sali i 1x w 2-osobowej i powiem Tobie, że dostałabym na łeb siedząc sama! A tak czas szybciej płynie, a nocne pogaduchy są bezcenne 😉

edit: kenna - Milan? 😍 moje ukochane imię - GRATKI!!!!! 😅

A u nas 5 zębow na raz schodzi - hardcore na maxa! 🏇 4 już się wybiły, czekamy za ostatnim w potokach glutów z nosa i stanów podgorączkowych, ech...
Ja teraz kupiłam fotelik Cybex Pallas (chyba polecałyście go też tutaj).
Drugi problem - testujemy kolejne zamknięcia zabezpieczające do szafek, mój mały technik rozpracowuje wszystko  😵
Jakie stosujecie?


Pokemon - my mamy ikeowe - nie do rozpracowania nawet przez Adama - jako tako radzi sobie Igor 😁

Zdjęcia wszystkie cudne! 😍

CzarownicaSa - teraz doczytalam, że będziesz miała cesarkę - to tym bardziej utwierdzam się, że powinnaś być w sali jeszcze z kimś - może być tak po 1 dobie od porodu, że będzie Ci ciężko wziąć malucha do karmienia - a tak zawsze ktos Ci go poda, poda pieluszki, chusteczki, cokolwiek - w salach kilkuosobowych nigdy nie kładą rodzących z jednego dnia, tylko je mieszają, wlaśnie po to, żeby część z nich była już śmigająca i pomocna, a część leżąca odlogiem - bo reakcje i możliwości organizmu po cesarce są różne. Ja śmigałam (ciężko bo ciężko) ale dawałam radę, a leżala ze mną dziewczyna, która 3 dni nie mogła się ruszyć. Więc różnie to bywa.
Co do porodu rodzinnego w przypadku cesarki - nie wiem, jak tam u Ciebie, ale u nas w Poznaniu na Polnej nie wolno towarzyszyć podczas cesarki (i slusznie uważam) - Jarek czekał za drzwiami i jak już młodych mierzyli i ważyli w pomieszczeniu obok to wtedy wpuszczali też Jarka. I to się nazywalo porodem rodzinnym 😉
kenna, kurcze jak to miło, że u was wszystko ok 🙂 bo już sie zaczynałam martwić. Kurcze ale ostatnio dziewczyny coś szybko sie rozpakowują.
kenna - super! Gratulacje!  😅

Ana - prośba wielka - napisz coś o reakcjach Twoich starszych na młodsze. Co robić żeby Julka nie atakowała Maksia? Ze zwierzakami Twoje rady miały 100% skuteczności, pomocy teraz  🙇

Kiedy karmię, abo zajmuję się Maksiem, ona potrafi się "zaczaić", zmylić mnie i nagle go uderza, albo np. łapie za główkę i rysuje pazurami, etc. Zaangażowałam ją w pomoc - podaje smoczka, kremuje nóżki - jak Maksio płacze, to biegnie do sypialni go uspokoić. Jednak, kiedy zbyt długo poświęcam dużo uwagi tylko Maksiowi (nawet jak Julce czytam, kiedy karmię), to go atakuje  🙁
Kurcze Magda....nie wiedziałam, ze jest tak źle  🙁
Nie bywam teraz na forum, więc musisz mi przypomniec ile ma Julka i ile ma Maksio?

Teraz przy Leosiu nie miałam takiego problemu z Adamem, chyba dlatego, że był już Igor...
Ale jak urodził sie Adaś to kilka razy zdarzyło się, że opiekując sie Adasiem (przy Igorze oczywiscie) Igor podchodził do Adama i np z całej siły ściskał mu rączkę, albo nogę, co wywoływało u Adasia natychmiastowy placz - Igor robił to mocno, ale nie agresywnie, chaotycznie, czy jakkolwiek. Raczej taka próba sprawdzenia mojej i Adama reakcji. Oczywiście było to złe i reagowałam natychmiast:
i tak - za pierwszym razem wytłumaczyłam (ostro ale spokojnie), że tak nie wolno, że to boli, że Adam jest malutki, itd. Chwyciłam rączke Igora, ścisnęłam, "pokazałam" jak to boli, itd.
Za drugim i kolejnym zastosowałam prosty przekaz - karanie za sprawianie bólu i nagrodę za "pobyt" bez takich zachowań. I byłam w tym do bólu konsekwentna, choć przy karaniu było mi bardzo przykro. Ale myślę, że był to prosty i jasny przekaz dla Igora, bo zadziałało błyskawicznie i w żaden sposób nie wpłynęło na ich późniejsze relacje. Są zakochani w sobie na maxa! Robiłam tak:
- akcja np karmienie/przebieranie/cokolwiek i jak Igor leżał sobie obok, głaskał Adasia, pomagał mi, podawał to cały czas gadalam do Igora, że super, że mi bardzo pomaga, itd. Nie skupiałam się wtedy na Adasiu, tylko mechanicznie robilam przy nim różne rzeczy
- jeśli podczas takich zabiegów Igor zrobil Adasiowi krzywdę, to mówiłam ostro, że tak nie wolno i że nie może podchodzić do Adama i wypraszałam go z pokoju. Oczywiście Igor natychmiast wtedy ryczał, ale byłam nieugięta - żadne tulenie nie wchodziło wtedy w grę - miał swoją karę.....I od pierwszej takiej kary, może jeszcze z raz, czy dwa spróbował, ale ponieważ kara zawsze była taka sama, to szybko pojął, że tak robić nie może i problem zniknął. I nigdy już potem się nie pojawił.
Konsekwencja nade wszystko i prosty komunikat - tak wolno (nagroda=dobre słowo, buziak, tulenie), a tak nie wolno (kara=separacja).
Trzymaj się i zdawaj realcję! :kwiatek:
kenna gratulacje 😅  Podkarmilaś go w tym szpitalu trochę 🙂
Szybkiego, zdrowego powrotu do domciu 😀


shagyaaa Mam wrażenie, że zmienił się Adaś- taki "pełniejszy" jest, Super 🙂

kenna serdeczne gratulacje!!!!  :kwiatek:
BASZNIA   mleczna i deserowa
24 kwietnia 2012 21:15
kenna, serdeczne gratulacje! Milan na pewno za chwilke wyladuje z Toba w domku!!
I przewrotnie zapytam-czy i ile placilas za opieke 🙂?
Dzięki ana  :kwiatek:
Chociaż ja nie uważam, żeby było aż tak źle  😉.
Julka za 2 miesiące będzie miała 2 lata, a Maksio ma niecałe 2 miesiące - różnica rok i 9 mies.

Nagrody stosuję, działają, Julka jest Strażnikiem Smoczka Maksiowego, przynosi kropelki, etc - jest z tego dumna, a jak Maksio się do niej uśmiecha, to piszczy z radości - problem się pojawia, kiedy czuje się odrzucona, bo zajmuję się nie nią tylko Maksiem. Kary nie działają - dwa razy, z desperacji, wystawiłam ją za drzwi pokoju, w którym karmiłam - był ryk, a potem odreagowanie - jeszcze większa agresja w stronę Maksia i moją, z kopaniem, biciem i ciągnięciem za włosy (wszystko do mnie, nie dziecka) włącznie - przytulić się nie dała. Raz zabrał ją M - taka sama reakcja. Teoretycznie - ona tak się broni przed odrzuceniem, a ja, zamykając drzwi - jeszcze bardziej ją odrzucam. W ogóle wszelkie kary na nią nie działają, jak mówię, że czegoś nie wolno, to ona właśnie to będzie uparcie robiła.
Muszę ją wziąć na bok, ukucnąć, powiedzieć żeby mi spojrzała w oczy - i bardzo, bardzo dokładnie wytłumaczyć, dlaczego czegoś nie wolno robić, jakie są konsekwencje i co może robić w zamian - tak było z uciekaniem na zjeżdżalnię (mamy pod blokiem) po powrocie z placu zabaw - kilka razy zwiała i wlazła na ponad 2 metry, nie zdążyłam jej dogonić. Była bardzo z siebie dumna  😤
Dopiero jak przez kilka minut tłumaczyłam i pokazywałam, że nóżka się może obsunąć, i zrobi wielkie bam, i pojedziemy do szpitala na wielkie kłuj-kłuj, etc, etc - to przestała zwiewać - a jak mijamy zjeżdżalnię to mówi "Juja sama nie - Juja bam, Juja tiń-tiń".

Z Maksiem tłumaczę, staram się bardzo spokojnie - ale ataki są nadal  😤 Ech, się rozpisałam.. ale pomocy potrzebuję...
kenna - gratulacje  😅 teraz czekamy na zdjęcia
kenna ogromniaste gratulacje. Milanus na pewno szybciutko urosnie i bedziecie w domeczku.

Magdalena ja Agatce duuuzo tlumaczylam i do dzis jeszcze czasami musze przypomniec ze to Maluszka boli jak za bardzo scisnie. A za super pomoc i grzecznosc dostawala pieczatki i jak zebrala 5 to byla nagroda
In.   tęczowy kucyk <3
24 kwietnia 2012 23:34
kenna, gratulacje!!
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
25 kwietnia 2012 06:21
kenna, jak mogłaś  😂 A tak serio, to ogromnie gratuluję, cieszę się strasznie i czekam na fotki!!!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się