Cytuję z wątku "NK, photoblogi, kwiatki..."
Mój koń przez zmianę sierści strasznie schudł, żebra na wierzchu, kręgosłup było czuć, stracił zad, ale dostawał więcej sianokiszonki i się szybko odbudował (no i trawy na pastwisku porosło i mleczu).
Zmiana sierści spowodowała, że wcześniej normalnie wyglądający koń ma nagle żebra na wierzchu? 🤔
[quote author=Być. link=topic=1320.msg1439427#msg1439427 date=1340454953]
Zmiana sierści spowodowała, że wcześniej normalnie wyglądający koń ma nagle żebra na wierzchu? 🤔
[quote author=Nigna link=topic=1320.msg1439074#msg1439074 date=1340399087]
U mnie w stajni konie rekreacyjne wpierdzielają ile wlezie a mają ogromne brzuchy i wystające żebra.
mojej znajomej koń też jadł ile wlezie, miał wyraźnie widoczne żebra i wielkie brzuszysko.
Ogólnie konisko czuło się dobrze, nie wykazywało oznak jakiejkolwiek choroby, ale po badaniach wyszło że miała tasiemca.
[/quote]Nie zawsze, ale są takie przypadki. Mojej znajomej koń także przy zmianie sierści "sypie się" i zdrowotnie. Okazało się, że brakuje mu pewnych witamin/składników i teraz na czas linienia je dostaje i problem zniknął. Ale o ile wiem to akurat sporadyczne przypadki.
[/quote]
tez znam konia, ktory mial zebra na wierzchu i brzuch jak u zrebnej kobyly... srednio zadbany i na pewno zle odzywiony przez ludzi z marna wiedza 🙄
Koń ma wielki brzuch i żebra na wierzchu jak jest napchany słomą i/lub sianem bez żadnych wartości odżywczych, a do tego nie ma ruchu.
Na tym zdjęciu początek marca, tak wyglądał mój koń (już były), jak go odebrałam ze stajni w której przez zimę strasznie się pogorszyły warunki jeśli chodzi o jakość i ilość siana i słomy.
Poza tym konie stały od 8.00 do 13.00 na czymś co nazywano "padokiem zimowym" - czyli około 20 koni na ogrodzonym skrawku błota 20 x 30 metrów.
Wyglądał po prostu okropnie. Wielki brzuch, pierwszy raz w życiu widoczne żebra i matowa, niezdrowa sierść. Łyse placki na szyi po kroplówce, bo przez żarcie spleśniałej ściółki lub siana zaliczył pierwszą w życiu kolkę:
Tu po około dwóch tygodniach w stajni z ogromnymi łąkami (wtedy jeszcze trawa nie wyrosła) i świetnej jakości paszą. Nadal okropna, matowa sierść (że długa jak u mamuta to u niego normalne), ale brzuch się trochę zmniejszył i żebra zakryły:
A tu po kolejnych 6 tygodniach, już po wylinieniu, porządnym karmieniu i ruchu na padoku/łące u naszej forumowej BASZNI:
Tak szybkiej metamorfozy nigdy nie przeszedł.
To są zmiany które nastąpiły w dwa miesiące.
No i teraz do rzeczy 😀
Po co ja to wszystko cytuję i mówię?
Bo coś nie bardzo chce mi się wierzyć w to co napisała
Dementek - że koń wyglądał dobrze, nagle schudł przez zmianę sierści ( tak że mu wystawały żebra i kręgosłup! ) i równie nagle (w trzy tygodnie) znów wygląda dobrze.