Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

Kenna - jak fajnie, że jesteś  :kwiatek: Milan już lada chwila skończy 3 miesiące  😵 przecież dopiero urodziłaś!!! Mam nadzieję, że problem z brzuszkiem szybko minie i będziecie już w pełni szczęśliwi bez nerwów. Zdjęcia świetne, pierwsze cudowneee, a drugie to sweet focia z rąsi 😀 hehehe
najlepszego dla was  :kwiatek:
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
14 lipca 2012 19:37
zastanawiałam się jakąś stronę temu, co z tym mlekiem zrobić,
Oddać do banku mleka 😉

Ha, obejrzałam dziś wiadomości 😉
majek   zwykle sobie żartuję
14 lipca 2012 22:10
Ha, to chyba mój tekst 🙂

A wiesz Jara, że jak zaproponowałam w szpitalu, po urodzeniu, że mogę odciągnąć, jeśli jest taka potrzeba (bo miałam bardzo dużo), to popatrzyły na mnie jak na ufo.
W sumie może i dobrze, bo potem by była... klęska urodzaju.
Ja też chciałam w szpitalu odciągnąć i dać mojemu ( w inkubatorze dostawał mieszankę ) - nie zgodzili się. I w nocy siedziałam z laktatorem w ręku i wylewałam do kibla 🙁

Co do rozszerzania diety my zaczynamy, bo wkrótce do pracy  :/ na razie jest marchewka, dzisiaj dodaję ziemniaki, kaszka też, jedzenie idzie koszmarnie 😉 Jeśli mleka nie będzie chciał ( nie chce pić z butli ) to będzie dostawał kaszki, w końcu są na mleku.
Zostanę Ciocią  😍 😅 🏇 💃 😜
(a lekarz im mówił, że to niemożliwe :P)
Euforia_80   "W siodle nie ma miejsca dla dupków!"
15 lipca 2012 12:20
zauważyłam rano na brzuszku i udach Hani skupisko różowych babli takich jakby po popazeniu pokrzywą, po ok. godzinie wszystko znikło bez śladu. Teraz pojawiło się to na policzkach i na stopie. Nie swędzi jakoś wyjatkowo. Najdziwniejsze, że to szybko znika. Co to może być?
Udać sie z tym szybko do jakiegos lekarza czy przeczekac do jutra?
Ja też chciałam w szpitalu odciągnąć i dać mojemu ( w inkubatorze dostawał mieszankę ) - nie zgodzili się. I w nocy siedziałam z laktatorem w ręku i wylewałam do kibla 🙁


Jezu co za koszmarny szpital!!! Zabronili Ci podać dziecku siarę? Przecież to jakaś masakra jest...



Euforia, być może to reakcja skóry na kontakt z czymś drażniącym, dodatkowo spotęgowana przez słońce. Maksio dostał czerwonych plam jak go wycałowałam po tym, jak chwilę wcześniej zjadłam mięso z grilla, a ja jakiś rok temu byłam na działce i dotknęłam jakiejś trującej rośliny - dermatolog powiedział, że plamy wychodzą przez ekspozycję na słońce i powinny zniknąć po kilku dniach - zeszło faktycznie. Może Hania czegoś dotknęła tymi miejscami?
Położne u nas są w ogóle fankami butelek, a ja się nie kłóciłam bo nie miałam nawet na to sił od tego wszystkiego..
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
15 lipca 2012 17:58
kenna, trzymaj się, będzie coraz lepiej 🙂 W nocy też krzyczy podczas jedzenia?

udorka, ja też niedługo wracam do pracy, a wcale nie chcę 🙁 Tak szybko mi ten czas minął, że szok. Zastanawiałam się czy zacząć już wprowadzać słoiczki, ale jednak jeszcze trochę poczekam. Na początek poszła kaszka na jedno karmienie, bo coś mi ciężko idzie odciąganie i gromadzenie zapasów. Chyba jakoś mniej mleka mam niż przy Adaśku  👀

Zaczęłam też wprowadzać gluten - duża łyżka kaszki manny na mleku (Bobovita). No i nie wiem czy mi Jaśka po niej nie wysypało na buźce. Na czole ma wyczuwalną "kaszkę", a na policzkach takie krostki jak miał przy trądziku. Chyba odstawię na kilka dni, zobaczymy czy zejdzie i spróbujemy jeszcze raz.
Jak się objawia alergia na gluten?

Poza tym znów zaczął się budzić kilka razy w nocy, a było już tak pięknie - karmienie o 22, a potem ok 5. Nie wiem czy zęby mu nie idą, bo ślini się masakrycznie, wszystko pcha do dzioba i gryzie z zapałem, a jak marudzi i posmaruję mu dziąsła dentinoxem to aż się śmieje 🙂

Poza tym na plecach nie uleży, momentalnie przekręca się na brzuch i staje na czworaka. Nawet w nocy jak budzi się na jeść, to zanim do niego dotrę, a łóżeczko mam w nogach łózka to jest na czworaka. Ciągle by tylko siedział, a jeszcze lepiej stał 🙂

I dla przypomnienia kilka fotek moich chłopaków:






nowatorski sposób spania








i na koniec Matka Polka
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 lipca 2012 18:21
Macie może jakieś rysunki, ilustracje czy animacje pokazujące, jak leży dziecko w łonie? Jestem bardzo ciekawa, jak teraz jest moja mała ułożona w brzuchu, a w necie oczywiście sierota nic znaleźć nie mogę 😵
majek   zwykle sobie żartuję
15 lipca 2012 18:34
tu masz taki suwaczek, na którym widać jak
dziecko się rozwija http://babystrology.com/tickers/

a szukanie np -  `12 tydzień ciąży` wyskakuje masa obrazków
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 lipca 2012 18:38
majek dzięki! Oczywiście ja, ciemna masa, zamiast wpisać miesiąc albo tydzień ciąży, wpisywałam hasła "ułożenie płodu" itd 😵 Nie wiem, jestem totalnym antytalenciem do szukania rzeczy w google... 🤔wirek:
Horcia - zdjęcia świetne, ale już masz duże te dzieciaki, a matka polka wymiata 🙂



laski, niech ta ciąża w końcu minie, ja bym tylko spałaaaaaa ziefffff
Wiecie co...chciałabym już rodzeństwo dla Filipka 😎
Muffinka, wiem! ja tez 🙂 nie moge sie doczekac nowego roku 😉

Horciakowa, jestes super, i chlopaki tez 🙂
Biala   z wieku geriavit z rozumu szczypior
15 lipca 2012 21:13
Horciakowa: Adaś wyszczuplał, co? A Jaśko słodziak, wesołek jeden 🙂

A my za to dziś się wybraliśmy całą rodziną poznać naszego małego szkraba. Mamy płyty CD i DVD na pamiątkę i mnóstwo zdjęć. Do tego Julka mogła trochę bardziej realnie spojrzeć na brata, nie tylko przez pryzmat rosnącego brzuszka mamy.

A to parę zdjęć:






I 6.5 cm stopy:


Młody waży już prawie 1.5 kilo.
Biała - jaki słodziutki  😍 i co Julka na brata??
majek   zwykle sobie żartuję
15 lipca 2012 23:05
O rety, powiem wam, że mnie trochę przerażają takie foty z brzucha. Dla mnie to inny świat, kosmos..
Taki ludzki jest ten człowieczek.

Muffinka, to bierz się do roboty!

Horciakowa, wyglądasz świetnie. Zazdraszczam
majek no wiesz, to tanga trzeba dwojga a nie wszyscy w naszej małej rodzinie chcą jej powiekszenia 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 lipca 2012 08:07
Biala fajne te zdjęcia! 😀

Ponawiam prośbę o polecenie o dobrego, dziecięcego dermatologa z Warszawy- nie ważne, czy państwowy czy prywatny :kwiatek:

A ja wkroczyłam dziś w 9 miesiąc... jeszcze tylko 3 tygodnie 😵 Przyznam, że zaczynam powoli panikować 😁 Ale cieszę cię. Wreszcie małą będę miała przy sobie, nie mówiąc już o możliwości spania na brzuchu i końca bólu krocza 😁
CzarownicaSa, Nie żebym Cię chciała zmartwić ale ja 9 miesiąc skończyłam w czwartek 🙁 i czekam, czekam, czekam i NIC.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 lipca 2012 08:21
gacek 🙂 będę miała cesarkę 7 sierpnia 😉 Więc termin na szczęście mam "żelazny", o ile małej nie znudzi się wcześniej wnętrze brzucha(a taką mam nadzieję....)  😁
CzarownicaSa, gacek 🙂, trzymam kciuki za bezproblemowe rozpakowanie  :kwiatek:
Cierp1enie, Horciakowa - dzięki, ostatnio darł się (odpukać) podczas jedzenia w sobotę wieczorem  😲 Ale za to tak, że jeszcze nigdy, od momentu urodzenia, tak nie płakał  🙁 Wczoraj całe szczęście jakoś nie... Tzn. nie podczas jedzenia akurat  😁 Może mu się coś znowu poprzestawiało?... Daję mu trochę chłodniejsze mleko (33-35st.), może to ma związek?
CzarownicaSa, zapomniałam 🙂 to zawsze jakiś plus , że wiesz kiedy to nastąpi bo mi czekanie te kilka dni juz dobija, ale najdalej do piątku bo wtedy na oddział mnie kładą, jednak wywoływanego porodu nie chciałabym mieć.
kenna, trzymam kciuki za poprwę nastroju małego 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
16 lipca 2012 10:10
gacek 🙂 zdecydowanie plus 🙂 Zwłaszcza, że ja cykor jestem i porodu naturalnego się bałam 😁 A do cesarki jakoś tak psychicznie przygotowana- mama miała, siostra miała, to i ja pewnie mieć będę 😁 Trzymam kciuki, żebyś nie musiała mieć wywoływanego i żeby wszystko się udało :kwiatek:
kenna dziękuję :kwiatek:
My pozdrawiamy szybciutko🙂 Jaś w swoim żywiole, czyli kocha wszystkie zwierzątka🙂
Horciakowa - i tak miałaś dobrze z tym spaniem, Olo ciągle budzi się co 2 godziny na jedzenie.

A tak w ogóle to wiecie co, ja się nie dziwię tym wszystkim teściowym, że nie zawsze lubią dziewczyny/narzeczone/żony swoich synów. Przecież mój syneczek jest taki cudny, że ja bym chciała, żeby on na zawsze był tylko mój mój mój mój móóóóóóóóój.... a nie jakiejś innej baby ( będę chyba złą teściową 😀 )

I jeszcze jedno pytanie - macie jakieś doświadczenia z wycinaniem 3-go migdała u dzieci? Jak długo dziecko dochodzi do siebie?
maleństwo   I'll love you till the end of time...
16 lipca 2012 12:16
Horciakowa, TAKĄ Matką Polką to można spokojnie być, ja poproszę 😀 Wyglądasz rewelacyjnie! I jaki Jasiek już fajny!

Biała - ależ uśmiech na drugim, taki... dorosły. Niesamowite są te zdjęcia.

vill - jaki się Jaś kudłaty zrobił!
Ale fajne zdjęcia dziewczyny!
My dziś wyszliśmy ze szpitala po 6 dniach. Mały jak się zdziwił jak zobaczył swoje krowy na karuzelce. Teraz leży i kontempluje 🙂
We wtorek dzwoniłam po pogotowie, bo mi dziecko tak mocno zasnęło, że nie mogłam go w żaden sposób obudzić. Szczypanie, potrząsanie i klepanie nic nie dało, a Adaś zrobił się wiotki i tak potwornie mnie wystraszył, że zapomniałam numeru. To był największy stres w moim życiu. Nikomu nie życzę. Całe szczęście pogotowie przyjechało szybko, a podczas badania mały już się troszkę rozbudził, na izbie przyjęć zobaczył Kubusia Puchatka i zaczął się cieszyć i przebierać nóżkami  😵
Najprawdopodobniej zasnął tak mocno z powodu upału- byliśmy w przychodni rehabilitacyjnej w samo południe no i chyba się z lekka przegrzał. Neurolog przebadał dokładnie no i żadnych nieprawidłowości nie stwierdził. Za to zwróciliśmy uwagę pani doktor prowadzącej na oddychanie przeponą no i na usg wyszedł przerost grasicy. Także Adaśko miał 5-cio dniowe leczenie sterydami, a ja wczasy pod gruszą na podłodze szpitalnej 🙂 Całe szczęście towarzystwo innej mamy na sali sprawiło, że czas się nie dłużył i było całkiem wesoło.
Po dzisiejszym usg zostaliśmy wypisani, bo grasica w normie i dodatkowo przy okazji zmniejszył się naczyniak na paluszku, także korzyść podwójna. No i generalnie jestem zachwycona obsługą, czystością szpitala, choć warunki dla mam raczej średnie, ale najważniejsze, że leczą, szukają, badają i interesują się pacjentem.
Teraz tylko odespać na normalnym łóżku i trzeba się brać za doprowadzenie chałupy do porządku. Zostawić chłopa samego w domu na prawie tydzień to tragedia 🙂
Ojej! Współczuję przeżyć.
Vill ja się zastanawiałam chwilę, czy Ty się nie boisz, że ta papuga dziobnie. Dopiero po chwili zauważyłam szybę  😁

Didź na wakacjach:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się