Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

ushia   It's a kind o'magic
15 sierpnia 2012 10:02
proszek moze byc przyczyna, nie ma niestety jedynego slusznego, niektore dzieci uczula lovela, inne bobas inne jeszcze co innego 😉
moze tez byc tak, ze naladowalas do pralki sporo i sie nie doplukalo - tak jak kenna pisze, dodatkowe plukanie moze pomoc
spotkalam sie tez z opinia, zeby poczatkowo nie uzywac plynow do plukania
CzarownicaSa, Gratulacje, urocza ta Twoja dziewczynka 🙂
Laguna, gratki i powodzenia.

Dziewczyny mam pytanie. Chirurg zakleil nam pepek wielkim plastrem takim przez caly brzuszek "od ucha do ucha". Plaster nie odchodzi od skory, ciagnie tak, ze nie ma opcji sciagnac go na zywca, chyba ze ze skora. Macie jakies metody na usuniecie tego?
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
15 sierpnia 2012 10:17
A mój trzeci dzień bez kupy... Kupiłam czopki glicerynowe, ale na razie nie podaję- cały czas liczę, że zrobi sam, tym bardziej, że się jakoś nie napina specjalne...
Bobek, a smarowalas spirytusem? Tylko z kolei może to podraznic skórę.
ushia   It's a kind o'magic
15 sierpnia 2012 10:22
odmoczyc - tylko to cwiczenie gimnastyczne, zeby samego pepka nie zamoczyc 😉
Kami   kasztan z gwiazdką
15 sierpnia 2012 10:29
Namocz płatki kosmetyczne i przyłóż do plastra żeby namókł - powinien odejść  🙂

Jak napisałyście swoje terminy i doszło do mnie, że ja druga w kolejce to zaczęłam się już trochę bać  😁 wczoraj dzwoniłam już do centrum położnych i jak tylko TZ wróci z wojaży to umawiamy się z położną na wizytę przedporodową  🙂 Na razie mój małżonek zadziwia mnie swoją pewnością siebie jeśli chodzi o obsługę małej - ciekawe czy będzie też taki mądry jak już ją na ręce dostanie  😂
Co do plastra , posmarowałabym go oliwka,guma /klej, sie rozpusci i odejdzie.
kenna - super, że już lepiej  😅
AleksandraAlicja, ja się czasami posiłkuję niestety termometrem w pupie  🤔 Czasami pomaga... a czasami nic - tylko czas, czekanie aż "jedzenie z góry popchnie to na dole"  😲 Spróbuj też hebatkę koperkową - podobno rozrzedza kupkę, co może ułatwić jej przechodzenie przez brzuszek.
Mój też karmiony moim mlekiem, więc z reguły robi 1-3 kupy dziennie, ale wielokrotnie zdarzało mu się, że nie zrobił 2 dni (może 2,5, bo czy 3 miał przerwy, to nie pamiętam...). Podobno to jest normalne przy karmieniu z piersi, z tym że u nas jak już drugi dzień bez kupy leci, to cały czas usiłuje ją zrobić, pręży się, nie chce jeść, stęka i płacze - widać, że ma dyskomfort i że mu zalega. U nas przyczyną nie jest zaparcie jako takie - tzn. nie kupa jest za twarda, tylko jelitka są za słabe/ruchy robaczkowe za małe i czasami nie przesuwają jak trzeba.

A Miluś wreszcie nauczył się skupiać wzrok i zainteresowanie na zabawkach. Jak wczoraj pierwszy raz udało mu się chwycić zabawkę za kółeczko, tak dziś już w każdej łapie coś  💃 I do buzi... Chyba bez sensu już powoli będzie wyparzanie tak w kółko tego wszystkiego  😁
Kenna - nim się zorientujesz, Milan będzie wywalał zabawki z łóżeczka, Ty będziesz podnosić, a on znowu wyrzucać i tak w kółko  😁
Kami ja sie pogubilam to ko pierwszy?? Ja mam cesarke za pare dni... Ale jakos wystraszona nie jestem. Jeszcze remont zlecilam i ma byc skonczony przed porodem( a jeszcze nie zaczety lol...)
Dzisiaj planuje zakupy jakis szlafrok, legginsy, skarpetki do szpitala ehh ale jakos mo sie nie chce. A jeszcze do roboty, do ostatniego dnia.... Ehh
Kami   kasztan z gwiazdką
15 sierpnia 2012 13:45
O widzisz - zapomniałam o Was  😡 bo suwaczka żadnego nie masz.... to w takim razie jestem trzecia w kolejce po Tobie i Białej  🙂 No chyba, że jeszcze któraś mamusia nie ma suwaczka  👀
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
15 sierpnia 2012 14:15
Kenna, rozmawiałam z pediatrą i mi powiedziała, że o ile mu nie przeszkadza, nie ma twardego brzucha, nie ryczy, to mam nawet jeszcze 3 dni poczekać. A jeśli coś będzie mu przeszkadzać, to wcisnąć czopek glicerynowy w tyłek. Kurczę, najlepsze jest, że pierdzi, jak szalony, ale nic poza tym...
No i też pytanie- czy to norma, że dziecko jednego dnia zasypia bez problemu, śpi większość dnia, a na drugi dzień nie może zasnąć, a jak mu się uda, to śpi po 10-15 minut? Mój tak ma!! Jedyne szczęście (tfu tfu tfu  😁 ), że przesypia noce- po kąpaniu jest karmienie (czasem tylko takie przysłowiowe, cyc do buzi na minutę i pluje), po czym odkładam go na boczek, wkładam smoczka i zostawiam. Czasem trzeba kilka razy podejść i smoka wetknąć, bo jak przysypia, to go gubi, a jak nie śpi dość mocno, to się przebudza, że zgubił  😂 Śpi gdzieś do 3 bez problemu, od 3 zaczyna się wiercić, ale dosypia do 5, kiedy mamy karmienie, po którym śpi jeszcze, w zależności od dnia- od godziny do nawet 3! Natomiast dzień- no raz na 3-4 dni trafi się taki, że śpi pięknie, ale większość to jest katastrofa.
Byliśmy też u fizjoterapeuty- Wojtek od urodzenia przekręca głowę tylko na jedną stronę, z tym, że w drugą też obracał, ale znacznie rzadziej. Myśleliśmy, że da radę samym pilnowaniem i podkładaniem z jednej strony pod głowę, ale w końcu się przeszliśmy. Zostaliśmy nastraszeni, że to najwyższy czas, że ma straszny przykurcz, że jest słaby w trzymaniu głowy na brzuszku (dziwnym trafem wszyscy się zachwycają, jaki to on jest mocny i że mało które dziecko w jego wieku tak ładnie trzyma głowę  😎 ) i że jeszcze chwila, a czekałaby go operacja... Pani pokazała nam kilka ćwiczeń, masaży, po czym w sobotę Wojtek odstawił takie ryki, jak jeszcze nigdy- od 16tej z małymi przerwami. No ale rano tatuś go pomaltretował (tatuś panikarz  😁 ), więc podejrzewam, że Wojtek miał potworne zakwasy  🙄 Za to już po 2 dniach było widać poprawę, a dziś ponoć nawet głowa mu się wyprostowała  😎 (problem mojego męża- nie to, że dziecko nie skręca głowy i ma przykurcz, tylko to, że ma głowę nierówną). Teraz moim zmartwieniem jest brak kupy, zmartwieniem męża- odstające ucho (codziennie słyszę, że może by je tak przykleić...).
A moje dziecko wczoraj po raz pierwszy kilka razy pod rząd wcelowało prawą piąstką do paszczy (na 99% nie będzie leworęczny, jak ja  🙄 ) i podniosło głowę przytrzymane za rączki. No i położony na brzuchu, niezdarnie bo niezdarnie, ale potrafi "podpełznąć"  😅
ushia   It's a kind o'magic
15 sierpnia 2012 14:34
lateralizacja ustala sie do szostego-siodmego roku zycia, wiec to czy pcha do buzi raczke prawa czy lewa nie ma znaczenia
po masazach usprawniajacyh nie ma sie zakwasow

tatus slusznie robi, bo teraz mozna stosunkowo latwo wyrownac braki, pozniej moze byc niefajnie

natomiast z tego co pisalas, to ja bym stawiala na to, ze Twoje dziecie wymaga ustalonego rozkladu jazdy i ryczy jak sie cos poprzestawia, sa dodatkowe wyjscia czy inne atrakcje stresujace malucha
sprobuj tydzien robic to samo w tych samych godzinach, ustalic mu rytm dnia i zobacz czy ryczy mniej/wiecej/czy tak samo 😉
Chyba bez sensu już powoli będzie wyparzanie tak w kółko tego wszystkiego  😁

Ty wyparzasz jak coś spadnie na podłogę  😲
Znając życie pewnie będziesz lizać smoczek przed włożeniem go dziecku do buzi fundując mu pierdyliard gorsze bakterie niż te na ziemi?
Znając życie pewnie będziesz lizać smoczek przed włożeniem go dziecku do buzi fundując mu pierdyliard gorsze bakterie niż te na ziemi?


fuuuuuuj.
AleksandraAlicja, u mnie to samo z głową, tylko na odwrót 🙂 Ja panikuję, że będzie krzywy, że ma głowę nierówną i że zawija mu się ucho z jednej strony i będzie miał odstające (jak się urodził to miał piękne przylegające uszka). Mój facet raczej bagatelizuje i cieszy się jak głupi, że będzie miał mały odstające uszy  🙄 🤣 Ja już chętnie bym mu przykleiła, poprawiam je miliard razy jak zasypia i nawet myślałam o jakiejś opasce z pończochy do spania  🤣
Byliśmy dwa razy na masażu, dopytywałam się o jakieś ćwiczenia, jakie możemy z nim robić, ale twierdzą, że nie ma tragedii i że nic, na razie masaże. Zastanawiam się nad pójściem w inne miejsce...Za pierwszą wizytą skończyło się na potwornym ryku jeszcze zanim dobrze zaczęli, za drugą wizytą - jak doszło do kładzenia na brzuszku, czyli standard. Natomiast z tego, że nie chce leżeć na brzuszku zrobili wielką tragedię - że nie będzie raczkował itd. (mama natomiast mi mówiła, że mój brat również nie chciał leżeć na brzuchu, położony identycznie wyginał się do tyłu z rękami wzdłuż i ani tu tu raczkowania, a chodzić zaczął normalnie i jest normalnym facetem 😀 ) Na brzuchu staram się wg zaleceń przymuszać go 3x dziennie, ale zanim zacznie mocno płakać mija zazwyczaj kilkanaście-kilkadziesiąt sekund. Sam nie uniesie się na rączki, głowę podnosi w tej pozycji "na dziobaka" zasuwając co rusz w kocyk nosem. Jak mu ułożę rączki ugięte pod tułowiem i jest mocno odgięty do tyłu, to potrafi dość długo tak wytrzymać, ale nigdy dłużej niż.. no, może z minutę? Robię mu też taki masaż po kąpaniu, przy wcieraniu balasamu i wczoraj nawet długo wytrwał na tym brzuchu gapiąc się w lampę. Czy gapienie się w światło może być szkodliwe dla jego oczu? Bo robi to namiętnie jak tylko jakieś źródło światła jest w zasięgu jego wzroku  😎

pokemon - nie wyparzam jak coś spadnie na podłogę. Raz mi spadł smoczek, to go umyłam pod wodą. Miałam na myśli jakieś plastikowe części zabawek, kółeczka czy gryzaki, które umyłam i przelałam wrzątkiem przed pierwszym podaniem, a chcąc by zostały czyste musiałabym je wyparzać chyba z 150 razy na dzień  😁
Znając życie pewnie będziesz lizać smoczek przed włożeniem go dziecku do buzi fundując mu pierdyliard gorsze bakterie niż te na ziemi?
Słabo znasz życie - oblizywanie smoczka uważam za obrzydlistwo  😜
ushia   It's a kind o'magic
15 sierpnia 2012 14:59
kenna jak sie nie gapi na halogena to co mu zalujesz, niech ma radoche 😉

moj starszy ten nienawidzil lezec na brzuszku, i tez mial podobne problemy z glowka i ogolnie tonusem miesniowym - wczesniak...
i obydwaj nie raczkowali, stawali wczesniej niz siadali, co tez jest zbrodnia wg fizjoterapeutow, ale wbrew ich strasznym wizjom chodzili samodzielnie na 10 miesiecy 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
15 sierpnia 2012 15:14
No ja prałam w Bobasie, a teściowa w Loveli. Od wczoraj mała leży sobie w bodach pranych przez teściową i już nie ma zaczerwienień 🙂 Za to pojawiły jej się z kolei malutkie krostki na rączkach, nóżkach i główce, ale tu już podejrzewam reakcję alergiczną- inteligentnie zajadałam się przez dwa dni biszkoptami nie wpadając na myśl, że są głównie z jajek... 😵
A właśnie, jest jakiś rodzaj słodyczy/ciastek/czegoś di podgryzania, które mogę jeść raczej spokojnie? Przyszedł mi wczoraj na myśl ryż preparowany, ale sama nie wiem... 🤔

Kenna dziękuję :kwiatek:
ushia   It's a kind o'magic
15 sierpnia 2012 15:25
biszkopty to za moich czasow byly wrecz polecane 😉 ryz spoko
generalnie wyluzuj, musialabys sie zywic chlebem i woda 😉
ja wyparzam, jak coś spadnie na podłogę, co w tym złego? Poza tym, że się nabiegam do i z kuchni?

kenna, nie wiem, jak u Was z możliwościami, ale ja bym się wybrała w inne miejsce. Już pisałam wcześniej, może poszukaj specjalisty, który pracuje metodą Bobath - pokaże Wam ćwiczenia do robienia w domu. Są bardzo proste i szybko przynoszą efekty.

Julka miała przyklejone uszka, Maksiowi nie przyklejam, bo ich nie "zaczepia", ponieważ śpi na brzuszku. Używałam plastra papierowego (bo inne zostawiały odczyn przy odklejaniu) - chyba nic złego się nie stanie od przyklejenia, a może zapobiec odstawaniu (i potem wydawaniu kasy na zajefajny prezent komunijny pod tytułem operacja odstających uszu - podobno obok kucyka i quada jeden z popularniejszych z tej okazji  :icon_rolleyes🙂

CzarownicaSa - ja jestem na mega restrykcyjnej diecie - zrób sobie ryż z musem jabłkowym, pycha  😉
In.   tęczowy kucyk <3
15 sierpnia 2012 15:31
Magdalena, a to już nie ma mody na plastykę nosa na komunię? 😁
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
15 sierpnia 2012 15:31
ushia, no staramy się ustalić jasny tryb dnia, ale dzisiejszy dzień nie różni się niczym, od wczorajszego, a dziś zasnąć nie może. Z wyjazdów zrezygnowałam już jakiś czas temu, no chyba, że są to typu- wyjazd do rodziców na miesiąc. Kupiłam specjalną butelkę dla matek karmiących (tzn. dla dzieci matek karmiących, ja z niej korzystać nie będę  😁 ), która ponoć nie powoduje, że dziecko przestaje ssać pierś, bo butelka łatwiejsza i będziemy jej używać tylko wtedy, gdy naprawdę będę musiała gdzieś pojechać (np. zjazdy specjalizacyjne), żeby nie ciągnąć małego ze sobą.
Poza tym mój Wojtek zasadniczo mało ryczy- zdarzają mu się ryki wieczorne, takie "kolkowe", ale to jest max 30 minut (oprócz tamtego razu, co się darł od 16tej) 1-2 razy w tygodniu i zazwyczaj po takim dniu, kiedy nie mógł spać w dzień. Wtedy szykujemy mu kąpiel i do spania, nawet, jak jest dużo za wcześnie. Natomiast często jest marudny- po prostu leżeć nie, na rękach nie, w wózku nie, cyc nie  🙄 itd.
Serio tak długo ustala się, jak to nazwałaś, "lateralizacja"?? Wydawało mi się, że szybciej, bo przecież już malutkie dzieci preferują jedną rączkę- tzn. takie 2-3 latki. A mój Wojtek naprawdę używa tylko jednej łapki, choć może to być związane z tym ułożeniem płodowym, po którym ma m.in. to obracanie głowy w jedną stronę. Tak se myślę  😉
Ja od początku nie wyparzałam  😎 Tzn. wyparzyłam świeżo kupione smoczki i butelki, a teraz to już butelkę i laktator myję normalnie. A smoczek oblizuję  😁 (teściowa myje go po każdym kontakcie z jakimkolwiek podłożem, mój tato też ma takie zapędy)Wojtka też, jak mu niedokładnie wleję witaminki i ma na brodzie  😎 I nie dezynfekuję skóry, jak Wojtka pies poliże (mój tato chciał dezynfekować Wojtkową nogę  😉 ), nie latam myć rąk co chwilę, jak dotykam psy i potem biorę Wojtka. Ale to są moje psy, zdrowe i odrobaczone  😁 I psie kłaki są wszędzie- nawet na Wojtku, chociaż je ściągam.
kenna, my zakładamy czapeczki na uszy, wczoraj mąż nawet kupił opaskę- różową w kropki  😂 , bo tylko dziewczęce są, ale na razie ma za małą głowę i spada. No i x razy dziennie poprawiamy, ale guzik to daje...
CzarownicaSa, ja szczerze bez złośliwości, ale jak Cię czytam, to czuję się wyrodną matką  😉 Albo zbyt nieświadomą/lekkomyślną, bo ja jadłam od początku prawie wszystko (wyjątek: kapusta, pomidory, truskawki, fasolka, groch, czosnek i czekolada, chociaż teraz już wcinam czosnek i czekoladę, tylko w małych ilościach) i prałam ciuszki w normalnym proszku. Dopiero, jak mały miał miesiąc to usłyszałam od znajomych mam, że one to stosowały diety na początku, a dopiero potem dodawały różne produkty po troszeczku. Tak się zestresowałam tym, że sama przeszłam na dietę- suchy chleb i herbata koperkowa, bo chciałam sprawdzić, czy wzdęcia mają związek z dietą. Na szczęście nie miały, bo oprócz bodajże 2 miesięcy z początku ciąży, kiedy kawa mi śmierdziała, był to dla mnie najgorszy tydzień życia właśnie ze względu na brak kawy z mlekiem.
Magdalena, jakim plastrem papierowym? Co to?
p.s. piszę tego posta już prawie godzinę, co mam wysłać, to są nowe odpowiedzi, więc zaczynam odpisywać, w międzyczasie lecę do Wojtka, wracam, kończę, chcę wysyłać, a tu nowa odpowiedź i tak w kółko macieju  😂
pomocy. wybieram się na urodzino/chrzciny siostrzeńca (2lata) i siostrzenicy (pol roku) mojego chłopaka. Pojęcia nie mamy co kupić, bo te dzieci mają wszystko  😵 on ma wybadać w domu co możemy ewentualnie kupić a ja zwracam się do Was  :kwiatek: czego jako mamy byście oczekiwały?  👀
ushia   It's a kind o'magic
15 sierpnia 2012 15:45
jak maja wszystko to celuj w nieoczywiste zabawki takie "starej daty" typu ukladanki, gry logiczne - dla dwulatka juz znajdziesz
albo konia na biegunach 🙂
no chyba ze to ma byc prezent zeby sie rodzice docenieni poczuli, to nie poradze 😉

pnapisze ciut wiecej ale teraz musze leciec bo mi psy pod drzwiami piszcza 😉
AleksandraAlicja - no taki zwykły w rolce, tylko nie na bazie tkaniny, a papieru - delikatniejszy.
I nie oblizuj smoczka, przekażesz Titusiowi całe swe świństwo włącznie z próchnicą (nie istotne, że jeszcze nie ma ząbków).

galopada_ jako mama dwuletniej Julki i półrocznego Maksia (szkoda, że to nie do mnie wpadasz  😉) myślę że fajne by były Lego dla starszej (bardzo duża rozpiętość cenowa - na pewno coś znajdziesz), albo np. rowerek biegowy, jak nie ma - a Ty masz więcej kasy, a dla małego mata edukacyjna (ale pewnie ma), grzechotki, gryzaki, książeczka do oglądania rozkładana (do postawienia w łóżeczku) i zawsze mile widziane ciuszki - półroczniak ma rozmiar w okolicach 74-80, lepiej kupić za duży.
CzarownicaSa moja Nina też była uczulona na Bobasa, najpierw prałam w  Dzidzusiu, a potem ten nieszczęsny Bobas i po nim się wkurzyłam i kupiłam Lovelę w płynie- ktoś mi poradził, że podobno w płynie się lepiej wypłukuje.
ushia  :kwiatek: konia na biegunach już mają. Poszukam może jakiś zabawek/gier logicznych dla starszego.

Magdalena ale takie duże lego? W sensie z dużymi elementami żeby nie zostało pożarte?  😁 niestety rowerek biegowy jest, maty edukacyjne są  😵

Mam wrażenie, że pare lat temu było łatwiej kupić dzieciom coś fajnego bo nikt nie posiadał w domu ilości zabawek jakiej nie powstydziłby się sklep  😵

Lego duplo odpowiednie dla wieku, na pudełku jest napisane dla jakiego wieku są przeznaczone. Są też z konikami  😉 Tu masz fajne http://allegro.pl/lego-duplo-5648-stajnia-i2505731373.html
Dwulatek już raczej nie pożera zabawek, przynajmniej mój  😉
Magdalena wolałam zapytać czy pożera bo ja sie nie znam  😂
Ja też jestem wyrodną matką... bo mój kiedyś 6 dni  ❗ nie robił kupy a ja z tym nic nie zrobiłam  🤬 tzn. pocieszałam się, że puszcza bąki więc znaczy, że chyba jest wszystko ok  😉
Też nie myje ciągle zabawek/smoczka, tylko po kontakcie z podłogą/psem/kotem.

Smoczek oblizuję tylko wtedy gdy wykona salto poza domem.
Małego nawet nie kąpie codziennie  😲 tylko co drugi dzień ( chyba, że jest gorąco...) no i od początku jadłam wszystko  😡
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się