madzixx No powiem Ci, że robota wre. Chyba z tej radości, że nareszcie jest + na termometrach (niewątpliwe zasługi dla jakości podłoża). To, co pokazałam to tylko ułamek naszej pracy. Ja też codziennie jeżdżę tylko dla mnie fotografa brak :P Może i dobrze.
Na ten moment w treningu lub jakimś tam wstępnym szkoleniu są prawie wszystkie konie: hucułki Gwiazdka i Pasterka w parze i tandemie, Chingan, Szatan i Panisko w szkoleniu zaprzęgowym, Czarodziejka i Rosa już w nieco bardziej zaawansowanym. Do tego pod siodło Cayenne, Atea i Alzacja. Uwielbiam to! Mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, kiedy będziemy mogli żyć ze szkolenia koni. No, ale zagalopowałam się chyba w wynurzeniach :P
W spokoju zostawiliśmy tylko naszą klacz hodowlaną Wygraną, która potrzebuje albo totalnego spokoju, albo bardzo dużej ilości czasu (którego w nadmiarze nie mamy).
A jak będziesz miała jakieś świeższe wieści, fotki, filmy to ja niecierpliwie czekam! 🙂 Daj znać jak Wam pójdzie w Siedlnicy, nam trochę daleko, a do tego mamy imprezę rodzinną.
EDIT: Dorzucam dzisiejsze zdjęcia wałacha huculskiego Panisko. Kurdupel mały, ale ambitny. Straciłam rachubę, który raz zaprzęgnięty, może z 5?