Moon, no właśnie to przede wszystkim jest irytujące 😁 Wczoraj solidny trening, naprawdę konkretnie Skwar pochodził, kończę żuciem, Skwar powoli, ale się ładnie rozciąga z kłebu w dół zachowując obszerny kłus i balans (a to dla niego trudne, bo on w dole pędzi, ale wyszło naprawdę zajefajnie (tak, że jechałam i miauczałam, czemu nas teraz nikt nie nagrywa), no i oczywiście w pewnym momencie za dużo mu było wszystkiego, więc oczywiście odfrunął - i znowu ustawiony wysoko, nici z całej roboty, przyszło by już skończyć, a tu trzeba powtórzyć całe ładne żucie z gięciem... Ehhh.
Tak więc Strucelka jedna jazda i gwarantuję, że co do kradzieży byś zmieniła zdanie. Ostatnio trenerka w żartach na szczęście, ale patrząc po kolei na wszystkie treningi i chodzącego Karolka: "No, to teraz tylko dwa starsze szybko sprzedać" :P
juliadna, superelegancko! 😀 I gratuluję wyników.
Czy uda się kiedyś zrobić pełno-rodzinne foto to się okaże, czy rodzinka w niezmienionym składzie dotrwa do czasów, kiedy Opfok pójdzie pod siodło. Trzy konie to jest trochę za dużo (na razie jeden w mocno młodzikowym trybie pracy, więc jakoś to daje radę), a cztery na co dzień to byłby lekki hardkor. Tzn. coś by na tym musiało ucierpieć czasowo (konie, praca, rodzinka). Czas pokaże, od przybytku głowa nie boli 😉 Może Skwara kiedyś będę sprzedawać?
Julie, dzięki, rzeczywiście Skwar się zrobił niesamowicie ogromny (a to jest konik kurdupel, ma 164 cm i jest drobniutkiej budowy).
amnestria, Duszko wygląda super i nie mogę się doczekać, kiedy będzie już w Wawie. Jeśli staniecie w Sabacie, to miałabym do Was 3 kroki - może Was kiedyś odwiedzę? 🙂
faith, bardzo ładny zwierz! 🙂
wymodelowana, ale trzecie zdjęcie mleczno-siwe, bardzo mi się podoba. Mam mega sentyment do siwków 🙂
Dzionka, gratki, gratki! Bardzo fajnie się zgraliście z Dzionym!
A jam mam do powiedzenia tyle: mój boże, jeżdżę na dworze! 🤣
Ale serio, nie spodziewałam się, że się uda w najbliższym czasie. Rudzielec jest bardzo pobudliwy, jak go coś podnieci, to można sobie pół godziny pasażować w bliżej nieokreślonym kierunku 😉 Pierwsze jazdy na placu były bardzo rozkojarzone i trochę pływaliśmy szczególnie na lewo, bo tam w sytuacjach kryzysowych brakuje zewnętrznej wodzy, ale narzekać nie będę - na treningach mieścimy się nawet na czworoboku 20 x 40 🙂
Tu się coś rozhulało 😁
A w ogóle to mam konia w śmieszne kropki - i z diabelskim okiem, ale to materiał na osobny wpis 😉