własna przydomowa stajnia

elena111, u Nas całe życie siano na drewnianej podłodze nad stajnią i obora.Nigdy nic sie nie działo 😉
Co do słomy -ja czasami dostaje baloty zeszłoroczne i niczym sie nie różnią od śweżych.Tylko jak myszy sie dorwa to robią sieczkę -tak mi zrobiły ze słomą na szopie w kostach  😤 i nim wiosna nastała miałam plewy zamiast słomy  😤
Słoma jak pod dachem czy przykryta nadaje się do użytku nawet z wcześniejszego roku.
orjentica a gdzie zdjęcia nowego nabytku?! 🤬
gaga ta siatka wydaje się być dobrym pomysłem. Jak robiłam kojec dla psa(zamykamy go tam tylko jak ktoś do nas przyjedzie bo groźny jest a tak to mieszka z nami w domku)to tez myślałam że ta siatka się sprawdzi. Na większość piesków może i tak ale nie na mojego...wspina się po płotach,siatkach jak kot i dodam,że bydlak sięga mi powyżej kolana a waży ok 50 kg. Jeśli takie dzikie psy będą chciały za wszelką cenę dostać się do zwierzyny,to wydaje mi się, że tą siatkę też pokonają,chyba że byłaby pod prądem? 🙄
Dlatego wydaje mi się,że najlepsze rozwiązanie zaproponowała Ala_WR 🙂
orjentica, ej... a gdzie zdjęcia !!!!
SORRKI !!! wrzuciłam posta pod postem  :kwiatek: wybaczcie - po raz pierwszy  :kwiatek:
[quote author=Ala_WR link=topic=19013.msg1938032#msg1938032 date=1385718965]
horse_art konie to chyba lubią takie atrakcje 😀, mój rudzielec jak był źróbkiem to uwielbiał łapać zębami za białe sznureczki (z reszto zostało mu to do teraz), jak pierwszy raz był puszczony na padok ogrodzony pastuchem to też chciał pobawić się białym sznureczkiem, efekt był taki że później aby konie wyprowadzić z pastwiska to trzeba było demontować ścianę na długości 15 metrów bo inaczej nie chciał przejść, chyba ten biały sznureczek mu nie smakował.
[/quote] hahahaha -dobre
Moja kucka też miała w zwyczaju memlać w pysku sznurki itp.Jak po raz pierwszy zrobiłam ogrodzenie z drutu to przy bramie jakimś cudem został taki odstający kawalek i Ona to chwyciła w pysk.. Strzeliło ,zaiskrzyło a ONA wielkie gały i nie wiedząc co zrobić stała jak wmurowana 😀
Po chwili odskoczyła i już nie memla mi ogrodzenia 😀
U nas dzisiaj nawet w miarę pogoda. Wypuściłam małpice na padok,bo jest ogrodzone drewnem przy siatce i pastuchem na wysokość 180cm a młoda i tak ciągle podbiega i się przymierza. Co za małpica. Na podwórzu jak były wypuszczone to oczywiście musiała nabroić,drzwi skubała,kurnik otworzyła,diabeł nie z tej ziemi,ale za to kochany ^ ^
A młoda też memla ogrodzenie i cwaniara to potrafi przejść pod 40cm taśmą ^ ^ Raz też wzięła w pysk i akurat prąd zaskoczył,popieściło,bo na razie nie podchodzi.
wiecie co, dzierżawię sporo pola pod pastwiska i pod "ujeżdżalnie" i zastanawiam się nad wyrównaniem tego placu- nieużytku (za zgodą właściciela) tylko zastawiam się czy jak gościowi zrobię ładną działkę to czy mnie nie wywali np za 2 lata. Podpisywałyście z kimś umowę dzierżawy pola do jazdy? Nie wiem jakby ta umowa miała wyglądać może ma ktoś wzór? Wiecie żeby sobie zabezpieczyć - wyłożę kasę i papa. Działka wymiarowo jest super bo 34x60m tylko spadku na te 34m jest około 0,5m. W sumie najgorsze są bruzdy i nierówności.
muszę, po prostu muszę się pochwalić nowym zakupem. Jeszcze do mnie nie przyjechał, ale już jest gotowy. dawno mnie tak zakupy nie cieszyły 😀 

poddałam się. moje 2 duże nic nie robią tylko siedza całą dobę w wiacie i wpitalają sianko.. balot w siatce o oczku 4 starcza na 4dni.. pod wiatą gnój, jak źrebak chce się położyc to warunki średnie... najgorsze że nie za bardzo dopuszczają trzeciego do koryta, jego trzeba dosianiac osobno..
No i szarpnęłam się na paśniczek zewnętrzny z daszkiem. Dam tam balocika w siatce, dopchają sie wszystkie do żarła, a wiata będzie w końcu służyć za schronienie czy sypialnię a nie sralnio-stołówkę.
no i może zaczną się ruszać się więcej a nie tylko stać i żreć.
edit-literówki
cranberry   Fiśkowo-Klapouchowo
29 listopada 2013 13:12
Chciałabym zamontować na padoku drugi paśnik z beczki. Macie może jakiś pomysł na zamontowanie ? Mój małż twierdzi, ze na wkopanym drewnianym słupku paśnik może nie dać rady koniom. Wylewki pod słupek nie mogę zrobić bo padok dzierżawiony.
szamanka   Najwiecej nauczyl mnie moj arab...
29 listopada 2013 13:15
Ogrodzenie fajne to z allegro ale jeden bol - niskie i w dodatku psow nie odstraszy. Dzisiaj gmina wydala zakaz podkarmiania bezpanskich psow i kotow oraz ptakow  🤔wirek:

Chyba mysla ze to pomoze i psy pojda do lasu... Psy wczoraj byly widziane doslownie za stadionem miejskim, wataha okolo 10 psow i to nie byle jakich, Reksia tam nie uswiadczysz. Zastanawiam sie , bo wszystkie sa postury wilczej - owczarkowatej, czy aby sie nie krzyzuja?

Co do mysliwych - pytalam, w razie ataku na ich psy (ktore budy maja pod lasem) moga wystrzelac dzikie psy, ale tylko wtedy  🙄

Najlepszym rozwiazaniem bedzie kupienie mozniejszego pastucha o wiekszej mocy i moze zda to egzamin, kon to moze jeszcze ucieknie, ale kucyk czy koza? 👀
cranberry a taki solidny słup wkopany na metr?
my mamy ogrodzenie takimi balami debowymi, niektore z nich to jak podklady kolejowe wielkie...
trzyma sie toot solidnie, więc i na trzymak do paśnika by się chyba nadało
dea   primum non nocere
29 listopada 2013 15:58
AgnieszkaQ - Ala_WR pod Twoim postem wystarczająco Ci wyjaśniła, więc już offtopic ciągnąć nie będę. To nie ten temat. Lepsze krówki, ogrodzenia i okolice.

horse_art - nie wpieklaj się tak z zasady, rozsądne i niebezkrytyczne zastosowanie parellityzmu ma bardzo pozytywne skutki i o ile pamiętam, poglądami praktycznymi w temacie wychowania koni się raczej zgadzałyśmy 😉
ależ dea -mła!... oczywiście - mówiąc o parreliozie mówiłam o pareliozie jako o jednostce chorobowej polegającej na wypaczeniu metod "naturalnych" i błędnym pojmowaniu zachowań naturalnych, o głupim, nierealnym podejściu, poglądach, metodach itd. (koń mnie zaatakował słusznie bo weszłam w jego strefę!) - o debilizmie, stuporze (to taka jednostka chorobowa nawet prawdziwa 😉 ) - na to mam alergie, na głupote niebezpieczną często dla chorego, konia i otoczenia.
a nie o zdroworozsądkowym podejściu ludzi mających mózg i znających konie - z doświadczenia, obserwacji, a nie tylko z DVD w których opisuje się co robić w taki sposób, żeby sie nie udawało - żeby kupić kolejne DVD i jechac na drogi kurs....
😉 przecież też część z tych "zabaw" stosuje (jak i wielu klasyków nie świadomych że to jakiś level 😉 - przesuwanie konia lekkim dotykiem - ustępowanie od nacisku nie jest przecież zarezerwowane dla wtajemniczonych w sekcie P)



a jeszcze co do białych sznurków, mój niedawno zamknięty linkami na round penie radośnie opierał sie o tą linkę .... (pozycje jakie przyjmował -bo trawa za fajniejsza, wręcz niesamowite (że też zdjęć nie zrobiłam!) Aż wyrwał zaczepy. podłączyliśmy do nich prąd - podszedł i już nie dotknął -nawet kuszony 😉 za poł godziny nie zbliżał się nawet na 2 m. do drewnianego ogrodzenia - chyba jednak w tym czasie sprawdził, co tak szumi w sznureczku 😉))
aneta,Angela, fotki będą ale nie wyrabiam.
W czwartek formalności w agencji (nie wiedziałam,że nie można kupić krowy jak się nie założyło gosp prod zwierzęcej i troche nerwów mnie to kosztowało),ponadto muszę doglądać Muu Jersi (Kamelię),dojenie o 4 i 16,trochę się schodzi bo w stresie zatrzymuje mleko a dodatkowo dojona była dojarką a ja ręcznie narazie,strzyki ma maleńkie.Ale dzisiaj już zrobiłam masło-pycha i mozarellę(właśnie idziemy na andrzejki więc się przyda na przystawkę)
Muu jest śliczna,towarzyska,muczy jak tuba i będzie miała małą muu(dopiero w czerwcu)
Tyle na dziś-zmykam na imprę
Są konie które będą bezwarunkowo respektować pastucha, ale niestety są też konie dla których pastuch, nawet podłączony to nic nie znacząca przeszkoda po prostu idą bo chcą iść, a że w pewnym momencie coś je "lekko" przytrzyma i trochę pokopie to taki drobny nic nie znaczący dla nich szczegół. Mam młodą ślązaczkę która za nic ma pastucha, z reszto jakiekolwiek ogrodzenie dla niej jest mało istotnym problemem, jak chce iść to po prostu idzie. Rok temu miałam sto palików, teraz mam tylko 10 całych.

A co do metod naturalnych, to ja jestem jak najbardziej za ale tylko do pewnego stopnia, jak słyszę że jakikolwiek zwierzak ma prawo zareagować agresywnie bo człowiek wszedł w jego "przestrzeń" albo zakłóca spokój zwierzaka np. podczas jedzenia  to działa to na mnie jak płachta na byka. Zwierzak ma uznać człowieka za przywódcę, do tego prowadzą te wszystkie ćwiczenia, w naturalnym stadzie nikt nie ma prawa zachować się agresywnie w stosunku do przywódcy a jak to zrobi to dostaje taki łomot że nigdy więcej nie przejdzie mu to na myśl.
hehe ostatnio tłumaczyłam przyjaciółce której konie owinęły ją sobie wokół kopytka, że a i owszem koni sie nie bije, ale nasze życie/zdrowie jest ważniejsze niż jakieś tam zasady zwłaszcza źle zrozumiane i nigdy przenigdy nie wolno sobie pozwolić na agresje ze strony konia bo on ma masę wielokrotnie większą od naszej i nic więcej w temacie nie trzeba było mówić. Pokazałam i konie prowadzone "naturalnie" od roku w kwadrans się poustawiały i przyjaciółka już wie, że w naturalu (czy jak to zwać) nie chodzi o głaskanie konika przynajmniej na początku 😉 a dodam że batem konia jednego tknęłam raz.

Odnośnie siatki znalazłam rozwiązanie - nową dużą siatkę zawiesiłam na drzewie i taka dyndająca się super zajęła wszystkie konie prócz kucyka który ma drugą mniejszą - widocznie chodziło o zawieszenie faktycznie bo wałek pyrgał siatką przy ścianie a tą się tak nie daje  🤣
kasia-pala a na jakiej wysokości tę siatkę dałaś? Tak z ciekawości?

Ja to sobie i tak mogę układać konia jak chcę i o żyć to rozbić bo sobie przyszedł tatuś i nakarmił koniki z ręki marchewą. no i bura znów była, bo się chłopak zapominał i z zębami na mnie!  🤬 Nie mam siły dzisiaj - jakiś dom wariatów! Wszystko mnie irytuje! A jak tatusiowi grzecznie tłumaczysz to nie masz racji  👿 bo jesteś 36 lat od niego młodsza i wszystko bierze w łeb!
AgnieszkaQ, PLAC za wyrównanie placu (też z pół metra różnicy i muldy) zapłaciliśmy kilkadziesiąt zł - przyjechał pan koparką i zajęło mu to nawet nei godzinę (raz był z pół -  bo robił gdzieś coś obok i kawałek wyrównał -tzn dotychczasową, a potem specjalnie na godzine - przeorał cały plac (ale kilka razy większy niż twój i z różnicą metr + wykopywanie mogilnika) + przewalał hałdy obornika na polu na inne miejsce. za pierwszym z 50 zł za 2 stówe czy mniej...   (ale sama ujezdzalnia wyszła poniżej stówki - dokladnej kwoty nie pamietam, ale byliśmy w szoku, że tak mało), potem sami jeździliśmy geepem ciągając szyne - żeby gładziutko zrobić.

a u siebie miałam mniejsze nierówności i chciałam grząski piach z 1 połowy na drugą - troche niżej przepchnąć (ze 30 cm pewnie) wyrównując przy tym dziury i zagłębienie na tej 2 części. to traktorem i szyną zrobił sąsiad - za darmową jazde dla jego żony +córki w gratisie 😉 zajęło też z godzine (mój plac ma +100m na 50/60

myśle, że za taką kwotę można sobie pozwolić 🙂 - przy tak małej inwestycji taki mały plac jak twój nie będzie tak atrakcyjny żeby ci go zabierać (jak będziesz pytać o zgode - powiedz, jaki to mały koszt - zeby nie myślał ile na tym "trafi" że to zrobiłaś 😉



OSTATNI POST  😂


🤔 może doradzicie, bo ten swój plac w połowie mam dalej grząski. leśny piaSeczek... na drugiej troche jakby gleby - ciemniejszy. do tego co wyrośnie to drób wyżre. myślałam, żeby założyć siatkę (1 długą ścianę mam z drągów - reszta siatka) zeby nie właziły, a teraz na zime zasypać to obornikiem kurzo-końskim - na słomie stoją (taki przerobiony już leży pare lat) i zaorać (przebronować) i wyrównać.no i zrobić to teraz - przez mrozami.
na wiosnę posiać trawe no i siatke p-drobiową.
podziała? (tzn czy jak sie ten obornik wymiesza z piachem to zrobi sie stabilniejszy grunt i będzie coś tam rosło?
bo bez roślinek znów sie wyjałowi...  i pomyśleć, zę iles lat temu tam zborze rosło ;/
niżej choć troche położony teren - czarna, smolista maź... podwórko i plac - piach jak w lesie (a las jest po i z boku i naprzeciwko - tylko droga dzieli)
ciekawe ile za takie roboty skasują... (roztrząsarka itd)


w temacie natural - odnosząc się do tego co piszecie- wlasnie na to mam alergie - na głupote.
horse_art wiesz co już mi się nie chce gadać o tym naturallu, bo wszystko co napisze nie zacytowane to muszę sprostowywać s 50 postach. Zostawmy to i niech każdy interpretuje naturalla i robi jak chce byleby był zadowolony z efektu. Młody dostał strzała w ryło - tyle ode mnie na temat.  😁  🚫

Dzięki za zaprezentowanie kosztów  😀 . Pogadam z małżem, przydało by się to wyrównać bo kurde myślałam, że będzie mi zwisać ta różnica poziomów ale jednak brakuje mi równego czworoboczku do szczęścia.  😍
Co do wysypywania obornika na plac do jazdy? Musiałabyś nie ruszac tego w ogóle przed zimą (już z obornikiem). Koleżanka sobie raz wysypywała na lód na placu obornik i na wiosnę miała kupę śmierdzącego szlamu i musiała to koparką wywozić. Więc nie wiem. Ja zastanawiałam się, żeby przed furtką na padok wywali obornik ale się boję, że jeszcze gorzej zrobię. Błoto z gów... strach się bać jak się człowiek do tego wywali (nie koniecznie na ryło  😁 )
AgnieszkaQ, to to młodemu zrobiłaś naturalny natural właśnie 😉 hehe

a plac właśnie tak myślałam -teraz wywalić , zaorać/bronować zeby równo było a troche wymieszane i niech leży i się przerabia przez zime. jak nawożenie ogródka. jeździć bede po trawiastym ( tzn między zrytymi kawałkami (sic!) ), a potem do lasu. albo po podwórku. po wysypywaniu wywrotek zrębków zrobiło się całkiem fajnie - dobra twardość i równo. niestety zrębków nie robia ostatnio 🙁 czekalam od zeszłego roku 🙁
mam nadzieje, że przez weekend coś załatwię i koszty mnie nie powalą (jakaś kopara czy coś (niezam się na tych maszynach)  żeby to zabrać i rozrzucić potrzebna... może gospodarz się dołoży (i załatwi po znajomych) - bo przy okazji ubędzie mu na pryzmie 😉
pana od maszyn (bo kojarzę jednego co takie podobno ma) na koniu nie powożę za usługe bo waży tyle co te konie 😉 może mu obiecam bryczke do ślubu? bo jakąś narzeczoną ma :P
trzeba sobie radzić i kombinowac jak z kasiorą licho 😉))
dolna krawędź siatki jest tak z 80 cm nad ziemią samo tak wyszło bo nie mam innego miejsca (jedno zamordowane przez konie drzewko na padoczku), a to było na szybko ale chyba ją jeszcze obniżę - muszę za dnia zobaczyć jak to z bezpieczeństwem będzie.
dea   primum non nocere
29 listopada 2013 21:31
kasia-pala uwaga z wieszaniem siatki wysoko na dłuższą metę. Na krótki czas działa, ale po dłuższym zauważyłam u naszych problemy, wynikające z żarcia z głową w górze (nie przy ziemi) - nagle się wszystkim haki na zębach porobiły i... siadły im grzbiety. Nie kwestia jazdy, bo wtedy nie były jeżdżone w ogóle. Nie kwestia braku jazdy, bo jak żarcie wróciło na poziom gruntu, to grzbiety wróciły do dawnej pozycji.

Jeszcze co do naturala i myślenia przy koniach - od myślenia nie zwolni żadne DVD, ale ja się podejścia do koni uczyłam z PNHowego savvy systemu właśnie (od razu sobie kilka rzeczy, które mi się nie spodobały, skreśliłam i poszłam dalej). Myślę, że mi to skróciło drogę - nie musiałam wszystkiego od zera wymyślać i "wynajdować koła". Do tego, myślę, jest to system potrzebny i sensowny. Oczywiście pod warunkiem nie wyłączania myślenia. Coś jak w tym kawale o książce kucharskiej - klient przyszedł do księgarni i zoczył hasło reklamowe "Ta książka załatwi za was połowę roboty w kuchni!" - zaślinił się i leci do sprzedawcy: "poproszę dwie!" 😉
Na głupotę też mam alergię. Ale zaczynałam jako świeżo upieczona właścicielka (po 13 latach jazdy, wydawało mi się, że wiem coś o koniach), nie radząca sobie z wchodzącym jej na głowę roczniakiem - nawet kopyt nie byłam w stanie jej podnieść, nie mówiąc o tak zaawansowanych rzeczach jak prowadzenie na uwiązie bez wyrywania... czy to już głupota? Teraz mam w zanadrzu trochę strategii i schematów, które mają całkiem sporo zastosowań. Przydaje się. Jak czegoś nowego swoje konie uczę, to też na tych schematach bazuję.
horse_art Zrąbki pewnie są niezłe. My raz użyliśmy trocin do zlikwidowania kałuży i tylko pogorszyliśmy sprawę błoto zupełnie przestało wysychać  😜 Naturalnie dostał w papę tylko taty przestawić nie mogę bo jakże to on nie może im dać marchwi  😵
Jest szansa na wsiadanie dzisiaj! Mróz trzyma!  😅 nie będzie błotka.

kasia-pala  Jak miałam konia na pensjonacie to jadł w boksie siano z drabiny, która była za wysoko zawieszona i  po przeprowadzce jak już znów jadł z ziemi siano to przez tydzień lały mu się z nosa smary z kurzem - łeee. Moje mają nisko te siaty pozawieszane i jeszcze żadnemu nie udało się do siatki nogi wsadzić. Nawet odsadkowi  😀 im mniejsze oczka w siatce (oczywiście przy stopniowym wprowadzeniu mniejszych oczek) tym mniejsze ryzyko wsadzenia weń nogi. No i te fakty, o których pisze dea zwłaszcza grzbiet. Trzeba pilnować grzbietów. Zwłaszcza u młodych koni. Koń jest przystosowania do jedzenia z ziemi.

dea myślę, że jakbyśmy dłużej pogadały to okazało by się, że mamy wiele wspólnego jeśli chodzi o wychowanie. Mogłam nie ubrać w słowa dokładnie tak jak chciałam tamtej myśli.
Ja z małym o dziwo nie mam problemów. Ładnie daje nóżki i nie wyrywa. Na uwiązie też powolutku łazi (chociaż chodzi dopiero od 11 listopada na nim) szybko się uczy. Jedyne co to mnie czasem podgryzie przy czyszczeniu prawej przedniej. Ale oduczamy się.
Jakie robiłaś kursy werkowania? Ja się do Gołębia wybieram ale jak sójka za morze. Chciałam kupi książki dr. Strasser ale z ochwat.pl - cisza. Musze wyczaić jakieś używane w sieci. Na Podhalu nie ma w sumie nikogo, kto by strugał naturalnie poza Rzepką ale ma jakieś problemy ze zdrowiem. Mój znajomy kowal nauczył mnie strugać, książka Gołębia wyznaczyła kierunek. Ciekawe jakbyś oceniła moją pracę? Może wrzucę parę fotek?  😁
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
30 listopada 2013 09:18
A u mnie błoto, temp na plusie i pada! Mamy tak krótkie weekendy, i nic zrobić się nie da :/
A miałam przed zimą pomalować te budy... heh...
Idę zakładać drut na żerdzia, bo konie zajadają, a te pękają od ich ząbków...
derby   "Pamiętajcie, tylko spokój Was uratuje."
30 listopada 2013 09:27
U mnie też pada więc błotko niedługo mi się stworzy niezłe;/ Nie lubię tego okresu. Wolę chyba już utrzymujący się śnieg
lub temp na minusie, może do mojego przyjazdu pogoda się opanuje
iwona9208   Konie to choroba, z której nie da się wyleczyć.
30 listopada 2013 11:03
O widzę, że przybywa nam grono miłośniczek jerseyek!  😍

orjentica jak tylko będziesz miała zdjęcia to koniecznie pochwal się  🙂. Zapytam z ciekawości jak udało Ci się kupić krowę z Michałowa? Słyszałam, że jałówek nie sprzedają tylko zostawiają na remont stada, a eliminują krowy które dają poniżej 7 tyś kg mleka.
iwona9208, dla mnie i moze być krowa produkująca poniżej tej normy 😀
Nadal chcemy drugą :kwiatek:
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
30 listopada 2013 12:09
Hmmm... ja już topię się z błocie. Wolę mróz ! Chcę mróz ! Niekoniecznie śnieg, ale mróz na zasadzie do -5 ! ! !

Myślicie, że to by się sprawdzało ??
http://allegro.pl/poidlo-izolowane-niezamarzajace-jednokomorowe-70-l-i3726025796.html

Ircia   Olsztyn Różnowo
30 listopada 2013 12:40
Mehari super, ale ta cena  😕
U mnie dziś coś troszkę sypało ale się rozpuściło na szczęście, choć jedno jest pewne, błota będzie duzo więcej. Dotarł też do mnie nowy koniuch,  niedługo połączę go  ze stadkiem i już się boję żeby go Stefan nie zjadł na kolację, bo to taki obrońca swojego stada  😀iabeł:  a nowy wałaszek jest taki kochany  💘  ciut za chudy i niewidomy na jedno oko, ale mam nadzieję że uda się go odkarmić, już ja sie o to postaram  👀 
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się