Jakie AUTO, czyli czym i dlaczego jeździmy? ;)

Rozumiem. Dla jednych za duże, dla innych za małe. Grunt, że dla mnie w sam raz 🙂
O! I to jest właściwe podejście do sprawy.  👍  Pytać się można o jakość, o spalanie, ale to Ty masz jeździć i to Tobie ma się podobać i być w nim wygodnie.  🏇

Niech Ci dobrze służy.
Misiek69, dla mnie samochód to narzędzie, mam bardzo praktyczne podejście i wygląd to ostatnia cecha, jaką się kieruję. Miało być wygodne, spełniające moje aktualne potrzeby i ekonomiczne w utrzymaniu. No i tanie w zakupie.
A ja chciałam się spytać o Kia Sportage(rocznik 1998/99) tylko chodzi mi o benzynę (Disla mamy już) Chodzi mi o spalanie, awaryjność czy opłaca się zagazować? I czy taka zagazowana Kia spokojnie uciągnie mi bukmankę?(Ojciec mi mówił, że z gazem zawsze będzie słabsza) Dislem ciągałam  i nie było problemu.
Dranga, ja kiedyś chciałam kupić to mi odradzono. Z elektryki była choinka i blacha się sypała od spodu. Ale może ktoś ma lepsze doświadczenia.
dempsey   fiat voluntas Tua
12 stycznia 2014 22:44
Uff. Jak to dobrze, że długo jeszcze nie będzie mnie stać na nowoczesne auto z salonu  😜
http://zaufanatrzeciastrona.pl/post/wiceprezes-forda-wiemy-kiedy-i-gdzie-kierowcy-popelniaja-wykroczenia/

"Wiceprezes Forda odpowiedzialny za sprzedaż i marketing szybko pożałował swojej wypowiedzi w trakcie dyskusji panelowej poświęconej prywatności. Brzmiała ona następująco:
Wiemy, kiedy każdy łamał przepisy, wiemy, kiedy to miało miejsce. Mamy GPS w waszych samochodach, więc wiemy, co robicie. Tak przy okazji to nikomu nie udostępniamy tych danych.
Powyższe twierdzenie raczej nie powinno zaskoczyć nikogo, kto śledzi motoryzacyjne nowinki, szczególnie za oceanem, zaskakująca była jednak szczerość, z jaką pracownik tak wysokiego szczebla je zakomunikował. Nowe Fordy, jak większość współczesnych samochodów, naszpikowane są elektroniką. Można w nich znaleźć na przykład system Sync Services Directions, synchronizujący się z telefonem użytkownika i zapewniający nawigację oraz wyszukiwanie obiektów. Innym ciekawym rozwiązaniem jest 911 Assist, który w razie wypadku automatycznie zadzwoni po pomoc, podając lokalizację pojazdu ekipie ratowniczej, dzięki czemu nawet, gdy kierowca i pasażerowie są nieprzytomni, to szansa na ich uratowanie rośnie. Z kolei osoby zarządzające flotami samochodowymi otrzymują do dyspozycji narzędzie Crew Chief, które zapewnia ciągłą kontrolę nad wykorzystaniem samochodów.
Wszystkie te systemy wymagają informacji o aktualnej lokalizacji pojazdu. Nowe samochody Forda są zatem wyposażane w nadajniki odbiorniki GPS oraz systemy łączności komórkowej, które zapewniają możliwość przesyłu danych do centrali. Nie jest to nic zaskakującego – ciekawe jest jednak w tym kontekście twierdzenie wiceprezesa o łamaniu przepisów, ponieważ oznacza ono, że Ford zbiera na bieżąco informacje o lokalizacji pojazdu również wtedy, gdy nie jest to konieczne w interesie kierowcy."
maleństwo   I'll love you till the end of time...
13 stycznia 2014 12:23
Misiek69, dla mnie samochód to narzędzie, mam bardzo praktyczne podejście i wygląd to ostatnia cecha, jaką się kieruję. Miało być wygodne, spełniające moje aktualne potrzeby i ekonomiczne w utrzymaniu. No i tanie w zakupie.


bera, coś czuję, że byśmy się dogadały, podpisałabym się ręcyma i nogyma 😀
maleństwo, nie tylko w kwestii aut z tego co czytam w wątku ślubnym 😉
incognito a tu Cię zadziwię maluch jest samochodem, który zzałożenia miał palić mało. Mój zamyka się w przedziale 5-6 l/100km  😁 💘 wszystko zależy od regulacji zaworów, zapłonu, gaźnika... spalanie można w ten sposób wywindować w górę, lub (umiejętnie się tym zajmując) diametralnie obniżyć. wyciągamy 100 na drodze spokojnie. ale to może dla tego, że mamy kilka małych udogodnień w silniku zamontowanych. 120 pojedzie 😉

wymienione kable zapołonowe, świece, wydech, poduszki pod skrzynią, tylne hamulce (całe), łożyska w tyle. zamknęłam się w 300 zł z robotą ( a bardziej whiskey dla teścia  :hihi🙂
z maluchem wsyztsko zależy od tego, kto i jak nim jeździł wcześniej... niestety często malucha kupuje się po dziadku, który bez obrotomierza i słuchu żyłuje sprzęgło i gaz niemiłosiernie przez X lat psiadania maluszka...
ja mojego kupiłam troszkę zamulonego, ale rozhulaliśmy go z chłopem (który nota bene startuje w rajdach malcem) i wszystko działa jak się patrzy.

jest to samochód wokół którego krąży wiele mitów niestety.

ja do malucha przesiadłam się z vw passata B5 kombi... przy moim wzroście (158cm) różnica jest znaczna. passata znałam na pamięć, ale pozycja za kierownicą była tragiczna.

maluch to autko po pierwsze takie, na jakie mnie stać, po drugie takie o jakim zawsze marzyłam. zbieram na ładny lakier i sportowy wałek, wtedy już raczej nie będzie powodem do śmiechu 😀  😍


a i wszyscy kumple na uczelni zazdroszczą mi tylnego napędu na zimę 😀
exploited,  maluch miał palić mało. ale... na swoje czasy. teraz nie jest to wybitnie ekonomiczne auto. moja micra 1.0 pali 5 litrów. a i poniżej potrafi zejść przy eko drive.

do takich aut potrzeba miłośnika. ja bym nie wytrzymała tego zerowego komfortu. ale każdy kupując malucha wie, ze nie jest to auto komfortowe. mojemu marzy się trabant. ale tak dla faktu posiadania, na codzień to by wykorkował jakby miał nim jezdzić 🙂

tylny napęd na zimę fajny. chyba, że chce się normalnie jezdzić 😀 pamiętam zimę kilka lat temu, wszędzie lód. i każde tylnonapędowe auto nie mogło pod mini górkę oblodzoną wjechać.

my też mamy boba, ale na drugim warsztacie, o czym się dowiedziałam kilka dni temu 😂 musimy go w końcu zabrać i wybebeszyć. jak mój chłop kiedyś będzie miał wizję to zrobi z niego bryczkę konną 🙂
Malacz rulezz! Kultowe auto i łatwe w obsłudze. Zapodaj piękny lakier i chwal się tutaj!

A czy spali 1,23432l mniej czy więcej. Przesadzacie już z tą oszczędnością 😉
miłośnikiem nowej motoryzacji to ja nie jestem. samochód dla mnie musi brzmieć (głośno), musi czasem zastukać, czasem zaklekotać, no i musi wyglądać. zarówno ja jak i mój facet jesteśmy zapaleńcami wszystkiego co stare i na 4 kółkach. ja mam projekt na malucha. on ma już swój garbusowy projekt prawie skończony.

wawrek lakier będzie kładziony na wiosnę jak tylko będziemy mogli być pewni, że zima już nie powróci, by móc wyciągnąć z zimowego snu nasze drugie autko (czymś jeździć trzeba). wtedy też poszerzenie felg i lekkie obniżenie zawieszenia, oraz nadanie nowego życia inter groclinom 😉


mi nie przeszkadzają mankamenty maluchowskie, za te mankamenty go kocham  💘
exploited, dla mnie maluch to autko - zabawka. Dla hobbysty. Ja wolę przedni napęd, bo nie mam funu z bączków itp. za to lubię przewidywalność i poczucie bezpieczeństwa jakie daje mi napęd na przód. Tak samo jak mam manię dużych aut. No jakoś nie mogę się przekonać do jazdy czymś małym.

wawrek, jak się dużo jeździ to jest różnica w portfelu. Mamy busy, jeden pali ok 14l drugi 7-10l (w zależności od ładunku) i podliczając ile kasy idzie na paliwo - nawet 1500zł miesięcznie to wściekałam się jak trzeba było po chleb dużym busem jechać.
Wyjazd do moich rodziców busem to 200zł na paliwo, teraz zamykam się w 70zł. Nie ma różnicy?
Nieco zmienię temat - jeździł ktoś może audi TT 8N? W moim otoczeniu wszyscy próbują mi to wybić z głowy, ale jakoś mi się nie wybija 🙂
Robię autem ok. 2000-3000km miesięcznie, przeważnie jeżdżę sama, więc brak miejsca dla pasażerów mi nie przeszkadza. W rankingach jest na jakiejś tam średniej pozycji, ale wiadomo, jak kupuję auto ok. 10-letnie, to różnie mogę trafić.
obydwa nasze samochody tyłem napędzane. obydwa stare jedno nawet bardzo bardzo. i obydwa są naszymi normalnymi samochodami użytkowymi, z tym że Garb z racji wieku, niskiego zaiweszenia (mega negatyw) zimuje w garażu. to po prostu trzeba kochać , bo jeśli nie, to by człowiek oszalał w takim aucie, zdaję sobie z tego sprawę 😉
bera7 rzecz gustu  😀 jedni wolą to inni tamto, nie neguję ludzi którzy kochają duże samochody, przestrzeń, luksus... t tak jak z wnętrzami, ja wolę drewno i dużo zabytkowych pierdół, inny woli minimalizm beton i metal 🙂
bera7 - to trzeba po chleb rowerem jeździć, albo za te 1500zł malacza kupić /albo dwa/ i będzie taniej. Z jakichś powodów jeździcie /jeździliście busami. Kupując auto takie rzeczy jak spalanie trzeba przewidzieć i odpowiedzieć sobie na pytanie czy stać mnie na wachę do tego auta...?
exploited,  dla mnie to jeszcze kwestia bezpieczeństwa. konstrukcja malucha... no ultra bezpieczna nie jest 🙂  i tu "jeżdzę powoli i ostrożnie" nic nie daje, bo inni jeżdzą jak wariaci. i nawet te nowoczesne maluśkie auta zapewniają większe bezpieczeństwo niż maluch.

Ja myślę, że dużo zależy od przeznaczenia tego auta. Jeżeli jeździłabym tylko po mieście, to chyba fajnie byłoby mieć takiego maluszka  😍.
Niestety robię bardzo dużo km poza miastem, dlatego wolę jeździć dużym pancerautem z dużą strefą zgniotu.
strefa zgniotu może i faktycznie kończy mi się na kręgosłupie... ale jeśli miałabym wsiadając do auta wychodzić z założenia 'a jesli coś się stanie', to po prostu bym nie wsiadała. tygodniowo maluchem robię ok 300 km. pies się mieści, chłop (duży) też się mieści, bagaże również.
na uczelnie jadę i parkuję sobie wszędzie tam gdzie reszta nie zaparkuje. nie muszę wąchać smrodów obcych ludzi w mpkach, kiedy mi trzeba wsiadam i jadę.

miałam okazję dostać od ojca jego starego passata b5 combi, bo był na kupnie nowego auta. odmówiłam  😁 chociaż akurat ów passat to najtrwalsze bydle z jakim miałam doczynienia i najbardziej niezawodna jednostka. 1.9 tdi '97 rok produkcji.. powiedziałam ojcu, że jak rzuce fajki to sama kupię sobie auto na moją miarę.

u mnie w rodzinie wszyscy kochają luksus i wygodę, przepych. poza mną... pod domem stoi owa B5 ojca, nowiuśie volvo v40 brata i mój malec. ja go po prostu uwielbiam i nie zamieniłabym się na inne auto nigdy. no ew kiedyś jak będę na tyle bogata, to zainwestuję w renowację jakiegoś passata 1, albo kupimy sobie z moim vw transportera t1 🙂

o i tak mi się nasunęło, że większość ludzi patrzy na naszego garbusa i myśli 'ło boże tożto się rozpada', a w rzeczywistości wszystko jest w stanie idealnym a koszt 1 felgi przekracza kafla .. zabawnie jest słyszeć na parkingach czy stacjach benzynowych, że to pewno na złom jedzie ;D
exploited z którego rocznika malec? Mój chłopak ma z '97 jak już wspominałam, ale większość tego czasu stał, więc powinien być zadbany a nie jest. No aż mi szkoda na niego patrzeć, jak ten mój nieogar o niego w ogóle nie dba. 😉 A ostatnio dostał mandat z fotoradaru i nie mogę się napatrzeć na to zdjęcie, jest tak mega klimatyczne! 😀
wawrek, rowerem trochę daleko, bo do sklepu mamy 6,5km w jedną stronę. 13 w obie to można sobie dla relaksu machnąć wiosną ale nie kiedy pada, teren pagórkowaty a fajnie mieć rano na śniadanie świeży chleb a nie kamień kupowany raz w tygodniu. Do marketów mamy jakieś 12-15 km w jedną. Na rower to poważna wyprawa.
Busy pracują na siebie i wożą towar. Ale pojechanie nimi do sklepu/na wycieczkę/na wakacje to finansowy koszmar. Stąd decyzja o zakupie Xsarki. Ma być na tyle ekonomiczna, żeby załatwiać nią sprawunki i na tyle duża żeby wygodnie zapakować się z potomkiem i choćby odwiedzić rodziców.
Miałam jednego kaszlaka i dziękuję. To było najbardziej zawodne auto i wcale nie oszczędne. O średniej przyjemności jeżdżenia latem z ogrzewaniem do dziś nie zapomniałam 😉 Człowiek się starzeje i chce odrobiny luksusu w postaci klimy 😉

exploited pogląd na sprawy bezpieczeństwa mi się zmienił ja zaciążyłam. Do tej pory było mi wsio jedno, teraz auto ma być bezpieczne dla pasożyta.
exploited, ale fajny maluszek! Powiem szczerze, że gdybym nie miała kropka, to jeździłabym kremóweczką i nie widzę żadnych przeszkód skoro dobrze zrobiony, mam sentyment, a auto ma same plusy. Może i małe, śmieszne, stare, ale lepsze niż niejedna salonówka 😀 Ja zastanawiam się nad przemalowaniem kropeczka na biało i zrobienia mu tatuażu - aparatu foto, mrrrr 😜 Tylko czy to nie wpłynie jakoś na możliwość założenia żółtych tablic? Nie zapoznawałam się jeszcze z dotyczącymi tego przepisami itd. Taką limuzyną to się można wozić, o.
A czy jest na sali posiadacz audi a3? 😉
mundialowa, jeździłam chwilę kilka lat temu, nie wiem czy wystarczająco dobrze go poznałam by się wypowiadać 😉
Chodzi mi głownie o awaryjność/koszty części 😉 Bo jeździć - jeździłam i a3 wydaje się autkiem dostosowanym do moich potrzeb.
Przymierzam się do wyboru pierwszego własnego auta i ojciec przekonuje mnie do toyoty. Właściwie nie przyjmuje do wiadomości, że mogłabym kupić coś innego  😁 On od czasów kawalerskich, kiedy porzucił maluszki jeździ toyotami, a właściwie drugą toyotą, bo pierwsza przeżyła z nami 20 lat 😀 I jako środek transportu lubię te auta, ale moje własne powinno mieć jakiś charakter  😁 Autem idealnym pod tym kątem jest dla mnie hyundai coupe ale jest poza moją zdolnością finansową, więc rozglądam się za czymś innym.
bera, a jak Ty oceniasz audicę?
Ma ktoś z Was nowe Bravo?

My mamy stare (2000r) i powoli przymierzamy się do kupna czegoś młodszego. w Tym momencie bogato wyposazone Bravo 1,9 JTD 6-7 letnie za ok 20 000 można kupic.
exploited, klasycznie!
Ja mam zajawkę na Ładę. Ale znaleźć coś w dobrym stanie i adekwatnej do stanu cenie jest chyba niemożliwe.
Łada dobry wybór. Mam 2106 na żółtych. Z autopsji wiem, że faktycznie ciężko znaleźć egzemplarz w dobrym stanie, szczególnie blacharskim.
Mój dziadek ma ładę na sprzedaż, ale nie wiem, w jakim stanie. Z pewnością długo już stoi w garażu, więc pewnie coś do roboty by było. Moskwicza też ma - jeżdżący, sprawny 😀
wawrek, widziałam, super jest 🙂.
U mnie ta Łada to takie wspomnienie dzieciństwa. Sprzedali za marne grosze, a teraz taki klasyk byłby.

W rodzinie mamy takiego Fiaciora:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się