Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym

a to że siedzi się w wodzie ze wszystkimi wydalinami Was nie odstręcza? Mnie wyobrażenie tego ostudziło zapał do porodu w wodzie i poprzestałam na prysznicu  😉
E tam, przesiedziałyśmy 9 miesięcy w wodach płodowych, które w dużej mierze składały się z naszego moczu. Chwila w wydalinach porodowych to pikuś 😉
nika77 - ale woda w wannie jest systematycznie wymieniana na nową, nie siedzisz od początku do końca w tej samej 😉
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
12 lutego 2014 09:49
sznurka, jakby to było w dzień świadomie, to pewnie tak. W każdym razie- sprawa się rano wyjaśniła, bo całą skórę moszny ma zaczerwienioną, ale nie tak odparzeniowo, tylko uczuleniowo. Ja akurat jestem w szale generalnych porządków, więc może gdzieś dotknął jakiegoś detergentu i potem siebie?
wymienianie wody, wymienianiem, ale jakoś tak ...w życiu płodowym i zaraz potem było mi to obojętne, ale teraz jakoś mi się porobiło i przywiązuję wagę do tego w czym się taplam 😉 dlatego pytam🙂
sznurka, jakby to było w dzień świadomie, to pewnie tak. W każdym razie- sprawa się rano wyjaśniła, bo całą skórę moszny ma zaczerwienioną, ale nie tak odparzeniowo, tylko uczuleniowo. Ja akurat jestem w szale generalnych porządków, więc może gdzieś dotknął jakiegoś detergentu i potem siebie?


odparzył si zapewne, za dużo w pieluszce, może coś zjadł, ostry "mocz" był, osłabienie i stąd wysypka,
smarowac mega mocno linomagiem czy czymś innym i zmieniać czesto pieluchę i wietrzyć i będzie git
Naboo - tak,w samym Oslo.Chetnie sie wyrwiemy z domu.
Zdarzył się cud! Normalnie nadal jestem w szoku.
Byłam właśnie z Małgosią u lekarza bo kaszel jej się nasila i temp pojawiła i nie było naszego doktora tylko inna, rodzinna. I zagadnęłam ją nt. odrobaczania dzieci bo nie podobają mi się niektóre objawy u Małgosi. A ona mi wypisała receptę na Zyntel dla niej i dla nas coś innego bo na badania nie ma sensu bo ciężko coś wykryć, a Zyntel bezpieczny itd! Normalnie jestem w szoku. Do tej pory była tylko gadaka o badaniach.
szafirowa   inaczej- może być równie dobrze
12 lutego 2014 13:00
agulaj79, jak zawsze wszystko zalezy od lekarza, dobrze, ze na ogarnieta babke trafilas.

Sluchajcie, wyglada na to, ze dziecko mi sie odstawilo od piersi- od 2 dni odmawia nawet wieczorem i rano, kiedy do tej pory jeszcze bardzo chetnie korzystal. Nie to nie, nic na sile. Tak tylko sie zastanawiam- on mleka nie wypije jako takiego (i tak osiagnieciem jest, ze w ogole cos pije- przecietnie 150-200ml dziennie plynow udaje sie w niego wlac, do niedawna bylo to szalone 30ml...). Je 2 razy dziennie kaszke mleczna i raz jogurt/twarozek z owocami. Wydaje mi sie, ze wystarczajaco tego mleka jest i nie ma co walczyc na sile, bo obawiam sie, ze moze sie skonczyc odmawianiem picia znowu. Ktos ma doswiadczenia z takim mleko-niepijem? Anka? dobrze kojarze?
Julie dziękujemy za życzenia. Rosną dzieciaki w mgnieniu oka. Ja mam wrażenie, że rodziłam wczoraj...😉

Co do zachowania Gabrysia, myślę, że na tym etapie rozwoju nie ma wpływu aż takiego zachowanie jego kolegi, a po prostu Gabryś wkroczył w taki okres rozwojowy.
Zazdroszczę, że masz takie fajne dzieciowe sąsiadki. Na przeciwko nas mieszkają nasi "znajomi", mają synka o 4mc starszego od Kubulka, ale żeby jakiś dobry kontakt z nimi nawiązać to nie ma mowy 🙁 Oni wolą być z dzieckiem sami lub swoją rodziną. O porannej wspólnej kawie to mogę pomarzyć 😉 Szkoda, bo Kubuś bardzo do dzieci lgnie.
Właśnie mnie na fb przeraziło jaka jest ilość mam co robią kolczyki niemowlętom...
Jakie Wy macie do tego podejście?
(tak nawiasem dodam, że 4/5 z nich jet przeciw kopiowaniu uszu u psów, bo nie byłabym sobą gdybym nie podyskutowała trochę 😉 )
akzzi sto lat dla Kubusia! fakt, ten czas leci jak szalony. Adam dopiero miał kolki a za 4 dni skończy 10 miesięcy.
Ja osobiście nie mam przebitych uszu i moim córkom też nie przebijam. Uważam, że jak będą chciały to mogą sobie nawet na tyłku zrobić, ale ja nie będę ich do niczego zmuszać. Choć moja teściowa jak Małgosia się urodziła to truła o przebicie uszu bo bratanica mojego męża miała przebite i tak ślicznie wyglądała. Dla mnie to bez sensu i wcale mi się małe dzieci z kolczykami nie podobają.
ash   Sukces jest koloru blond....
12 lutego 2014 14:34
Właśnie mnie na fb przeraziło jaka jest ilość mam co robią kolczyki niemowlętom...
Jakie Wy macie do tego podejście?
(tak nawiasem dodam, że 4/5 z nich jet przeciw kopiowaniu uszu u psów, bo nie byłabym sobą gdybym nie podyskutowała trochę 😉 )


uważam, że to obciach. Ja miałam przebite uszy w II klasie szkoły podstawowej. Bardzo tego chciałam i mama zabrała mnie do studia. Nigdy był nie przebiła uszu maleńkiemu uszu.
Uważam, że jak będą chciały to mogą sobie nawet na tyłku zrobić.

Kiedy? Jak będą miały naście? Czy jak będą pełnoletnie?
Ra dag wiesz co, nie wiem jaką dolną granicę założyć. Powiem ci, że moja mama zginęła w wypadku samochodowym jak ja miałam 16 lat. Mam też brata i siostrę, wtedy mieli 8 i 9 lat. I w sumie trochę z pomocą babci, ale głównie ja dom prowadziłam i rodzeństwem się zajmowałam bo ojciec w pracy ciągle. I mimo, że z siostrą zawsze miałam super kontakt (jak mi się wydawało) i mam do tej pory, tak w wieku 16 lat przebiła sobie język i nikomu nic nie powiedziała. Przypadkowo się dowiedziałam jak mi kiedyś w jakiejś złości język wytknęła. I mimo, że wiedziałam wszystko o jej chłopakach, koleżankach itd, tak o kolczyku nie powiedziała. Dlatego zastanawiam się jak tu z własnymi córkami postępować.
Ja też się zastanawiam, dlatego rozmawiam na ten temat 😉
Tam na fb nie ma jak- bo jak już matki tam nie rozumieją dlaczego kolczyki są fanaberią i twierdzą, że to naturalne, to odechciewa się czytać  😵
Ja miałam kolczyki na komunię, bo chciałam.
Ale zastanawiam się jakich później argumentów się używa- przecież dla dziecko to jedno czy ucho, czy oko, język, sutek, czy coś...
Nie, bo nie mnie nie przekonuje.
Prędzej bym potrafiła wytłumaczyć, że to uszkadzanie ciała jakby nie było a o tym może pełnoletni człowiek decydować (daje mi to trochę czasu na rożne dyskusje ;P )
Nie wiem, może naiwnie myślę.
Ale kurcze burzymy się przeciwko cięciom uszu psom używając nieraz dziwnych argumentów, że to okaleczanie dla własnej przyjemności- a tak na prawde to jest bardziej humanitarne, bo goi się podobnie a przynajmniej w znieczuleniu robione 😉
Ale mieszam już wszystko 😀
Chodzi mi o to, że nie widzę fizycznego problemu w okolczykowaniu dziecka tak małego, tylko moralno etyczny. No i do tego ten aspekt jakby inicjowania percingu...
mi to zwisa, sama bym pewnie niemowlakowi nie zrobiła, nie moja estetyka
ale Lwa korale tez powodują dziwne miny, wiem, ze to nie to samo, kolczyk jest "na stałe"
ale ja mam liberalne podejscie (wszak jak mówi K moi rodzice to hipisi), kolczyk w pępku jak miałam 15 lat poszedł ze mną zrobic ojciec, uwazał ze lepiej pójść z dzieckiem niż i tak pojdzie samo a zrobią mu niesterylnie;] Potem w studiu piercingu w Sztokholmie kupił mi kolczyk - wtedy w PL nie było takich cudów na każdym rogu
mam tatuaz, kolczyk w nosie
jak mój syn będzie chciał, bedę stać obok, pewnie nie zawsze z zachwytem;]

Dokładnie o to mi chodzi co Sznurka własnie napisała. Sprzeciwiać to się moge narkotykom, ale kolczyk? Jak jej się odwidzi to wyjmie.
Moja corka zazyczyla sobie kolczyki pod koniec pierwszej klasy i ma. Ja mam wiecej kolczykow i zrobilam je sobie bedac niepelnoletnia. Tak jak sznurka mam do tego liberalne podejscie i nie bede zakazywac, choc na pewno nie zawsze bede zachwycona  😀

ami_071, ja mieszkam pod Oslo, ale w miescie bywam. Moze w przyszlym tygodniu? Odezwe sie na pw 🙂

ash   Sukces jest koloru blond....
12 lutego 2014 15:41
No tak, ale RaDag napisała o kolczykowaniu niemowląt.
Ja również jako nastolatka miałam wiele kolczyków (nos, język, pepek, po 3 w uszach) i tatuaż. Mama zawsze mi powtarzała " powiedz, to pomyślimy razem i podejmiemy decyzję gdzie zrobić".
Muffinka dziękujemy.
Lada moment Ty będziesz wyprawiać imprezkę urodzinową dla Adasia.


edit. U dziewczynek takich około 3 letnich kolczyki są jak dla mnie ok. Ale jak moja przyjaciółka przebiła swojemu 3-letniemu synkowi ucho to zrobiłam tylko tak  🤔wirek:
Mazia   wolność przede wszystkim
12 lutego 2014 16:02
Właśnie się dowiedziałam, że znajoma siostry, która miała termin tak jak ja dziś rano urodziła  😵  chyba czas pakować torbę....
RaDag mojej starszej przebiłam uszy bo o to prosiła, jak miała ok 5 lat. Była bardzo dzielna i nawet nie uciekła po przebiciu pierwszego ucha. Druga ma 2,5 roku i ma jeszcze czas- jak będzie chciała, to przebiję. Ja bym się bała niemowlakowi przebijać uszy -że będzie sobie zahaczał, albo sam ciągnął jak poczuje, że "coś" tam jest  👀
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
12 lutego 2014 16:19
Ja cały czas słyszę argument, że przekłuwa się maluchom bo wtedy niby nie boli, a im człowiek starszy tym bardziej boli. Coś w tym jest, ale ja bym nie przesadzała- miałam przekłuwane uszy w wieku 8-9 lat i nie pamiętam, żeby jakoś specjalnie bolało. Mam mieszane uczucia jak widzę 4-5 miesięczne dziewczynki(!!!) z przekłutymi uszami... dla mnie osobiście to jest totalnie bez sensu. Nie mówiąc o tym, że małe dziecko bardzo łatwo może sobie krzywdę zrobić, pociągnąć i naderwać ucho.
Ja pisałam z rożnych stron o tym 😉
Ale fakt- zaczęłam od niemowląt.
Tak, na fb bardzo wiele matek zachwala przebijanie już 3 miesięcznemu dziecku...
Przeraża mnie to nieco.
Ale co do reszty wypowiedzi- ja chyba nie jestem tak liberalna, żeby pozwalać nastolatce kolczykować się gdzie chce  🙄
Może mi się odmieni, a może nie będzie potrzeby się głębiej zastanawiać 😉
I ja i jej ojciec jesteśmy zwolennikami naturalnego piękna, choć nie jakoś fanatycznie.
Julie
u nas chyba idą zęby...  🤦 Mikołaj jest strasznie marudny, do tego ma kiepski apetyt.... je- puszcze cycka, potem histeria i tak od kilku dni 🙁
w nocy też kiepsko śpi, ale na szczęście bez awantur.

Najlepiej mu jak jeździ smoczkiem od butelki po dziąsłach. O tym, że ręce non stop w buzi i wszystko mokre od śliny mówić nie muszę....

Tak, na fb bardzo wiele matek zachwala przebijanie już 3 miesięcznemu dziecku...
Przeraża mnie to nieco.


I pewnie te same mamy wybrały szczepionkę ""kombo" 10 w jednym, żeby nie kłuć 3 razy tylko raz... 🤔wirek:

Dla mnie to po pierwsze trochę niebezpieczne- bałbym się, że gdzieś zaczepi, skaleczy się, rozerwie uszko a po drugie- to ich ciało, dlaczego miałabym za nie decydować? Zechcą kolczyki jak będą starsze- pomyślimy. Tzn gdy Róża zechce- Natalka ma od 2 lat, sama przyszła i poprosiła o przekłucie. Gdy pytałam rok wcześniej czy chce (któraś z jej koleżanek wtedy miała przekłuwane) to absolutnie nie chciała. Rok później przyszła i poprosiła- w prezencie urodzinowym dostała ( i wtedy już nie mogła się doczekać, dopytywała się kiedy idziemy). Dzielna była tak średnio- mimo, że pani jej uszko zmroziła krzyczała okropnie przy pierwszym, ale pozwoliła drugie też zrobić  😁, więc chyba przyswoiła "cierpienie w imię piękna" 😁.
Gdzieś się przewinął temat szczepień, znalazłam ciekawą pozycję..
Bera, to też tak z myślą o Tobie, wydrukowałabym i Ci podesłała, bo wiem jak trudno się z komputera czyta, ale w połowie brakło mi tuszu i nawet nie mam pełnej swojej wersji. W każdym razie polecam. 🙂

https://app.box.com/s/32f6pokqcz33zjsdu4go
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się