Kącik WEGE :-)

Forkate, ze sklepu 🙂😉 Nie no tak serio, to hokkaido w Lidlu bywaja. Widzialam tez, ze Hortex wprowadzil mrozonke z samej dyni, ale gdzie takie cudo kupic, to nie mam pojecia.
Forkate, sama dla siebie gotujesz? Co np jesz na obiad?
Zawsze mozesz spytac w knajpce jak przyprawiaja, bo Ci bardzo smakuje. Jak nie sa dziwni albo nie jest to jakis ich specjal to na pewno powiedza. 
Pandurska, dzięki za info, poszukam w Lidlu, a jak nie to może jakimś cudem znajdę w hipermarketowych mrożonkach.
Nerechta, szału nie robię, bo tak praktycznie dopiero zaczynam samodzielnie przygotowywać obiady. Jem np. mieszankę warzyw z serowo-beszamelowym sosem i kotletami z kaszy jaglanej, albo mieszankę warzyw w postaci gulaszu (ostatnio dodałam kotlety sojowe) z kaszą gryczaną, słonecznikiem i rukolą, albo pęczak z warzywami, albo jakaś wege zupa, albo gulasz warzywny z cieciorką plus kasze i surówki. No i jak zrobiłam te kotlety na przykład, to mi połowa została, bo zjadłam na obiad 3 i już potem nie miałam ochoty na nie. Muszę to ogarnąć, bo nienawidzę marnowania żarcia. Rodzice mają swoje jedzenie i na moje patrzą z rezerwą (trujące?). Mięsa w diecie rodziców jest dużo, oni jedzą często ziemniaki, za którymi ja nie przepadam. Poza tym krótko staram się być wege i na tej płaszczyźnie nie doszliśmy do porozumienia i "wymianek". Jeszcze słyszę, żebym się opamiętała  😁
Ja przerabiałam to samo z rodzicami jak u nich mieszkałam. Odkąd się wyprowadziłam nagle chętnie jedzą i robią np wegańskie zupy - no ale wiedzą, że inaczej córeczka nie przyjdzie na obiad  😁  Ostatnio zrobili np pyszną brokułową, w poprzedni weekend dyniową. Mniam.  Czasem jak im sie nie chce robić nic wegetariańskiego na obiad, to po prostu ja przynoszę zrobione przez siebie wege kotlety, a oni jedzą swoje mięsne. Ja akurat lubię tradycyjne obiady: ziemniaki, kotlet i surówka, bądź warzywa w innej postaci. Ale w sumie rzadko te ziemniaki jem, więc tym bardziej je chętnie jem u nich.

Za to ciągle nie mogę przekonać się do kasz. Tylko jaglana mi smakuje, ale często nie chce mi się jej robić, bo jest czasochłonna. Tak samo wciąż nie zjadliwa jest dla mnie soczewica. Za to mam straszne parcie na fasolę, mogłabym ją jeść w każdej postaci, past, sałatek, pasztetów, jednogarnkowych dań, no normalnie bym ą do wszystkiego dodawała  😁 a jest to o tyle ciekawe, że całe życie miałam wstręt do fasoli i omijałam ją szerokim łukiem.
Forkate mozesz kotlety, ktore ci zostana zamrozic. Moze nie jest to jakis cudowny pomysl, ale jak naprawde nie ma nic w lodowce, albo czasu brak, to jeden taki kotlet moze ratowac zycie 😉
Pandurska, oczywiście nie pomyślałam o tym  😡 Muszę sobie wygospodarować jakąś półkę, bo zgadnij czym są zapchane prawie wszystkie  😵
Znalazłam dynię z Hortexu w Tesco  🏇

branka, mam marzenie o wyprowadzce, więc jest nadzieja, że już niedługo nie będą krzywo patrzyli na to co jem i nawracali mnie na jedyną słuszną drogę 😉
A ja kasze właśnie uwielbiam, chyba każdą jedną. A strączkowe mnie wkurzają, bo żeby z nich coś zrobić, to trzeba wcześniej moczyć  🤦
Mi moczenie nie przeszkadza, zalać to zajmuje sekundę. Bardziej nie lubię rzeczy które trzeba długo gotować.
Pierwsze slysze zeby jaglanka byla czasochlonna 🙂 Na pewno nie jest to predkosc jak z kuskusem, ale mi wychodzi gotowanie wszelkich kasz i ryzow mniej wiecej tak samo. Co zreszta tez robie, to zagotuje, troche sobie pobulgota i chowam az dojdzie pod koldre. A moja mama gotuje wszelkie kasze na patelni i idzie to bardzo szybko.
Zawsze zaczynam gotowanie obiadu od wstawienia ryzu/kaszy/ziemniakow, a potem robie reszte. Gubi sie czas robienia zupelnie 🙂

Probowalas gryczana niepalona? Jest mega pyszna 🙂

Forkate, no to albo rzeczywiscie zamrazaj, albo probuj robic takie ilosci, zeby bylo na raz 🙂
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
20 lutego 2014 12:17
Kasza jaglana jest moim ulubionym ostatnio składnikiem dań-robię z niej wszystko-śniadania, budynie, pasty do chleba, nawet krem do tarty mozna z niej zrobic, choć jeszcze nie próbowałam.
Wczoraj zrobiłam kasze jaglana po japońsku😉 z olejem sezamowym, sosem sojowym , sezamem, liśćmi nori i tofu. Przeboska!! 😜

A teraz zajadam zimowa sałatkę z komosy, z pieczonymi warzywami, kminem, natka... 😍 Przepis z Jadlonomii🙂
Dla mnie też jaglanka to podstawa na śniadanie. Do past jęczmienną lubie.
A w weekend znów startuje z tofu pomarańczowo-orzechowym 😉
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
20 lutego 2014 12:37
Jaka wg Was jest najlepsza pasta z jaglanej ? Która Wam najbardziej smakuje ? 🙂  :kwiatek:
Burakowa :-)

A z jaglanką to rzeczywiście jakiś mit, że długo. W sumie do 20 minut u mnie:

nastawienie wody w czajniku i palnika pod garnkiem
wsypanie kaszy do garnka i podprażenie
przelanie kaszy wrzątkiem (zalać, odlać z wierzchu)
zalanie kaszy wodą (objętość kaszy x 2)
16 minut na malutkim ogniu pod pokrywką
Ja ostatnio zrobiłam tą:
http://sojaturobie.blogspot.com/2013/10/pasta-pieczarkowa-z-kasza-jaglana.html

I wyszła niezła 🙂 Chociaż to było moje pierwsze od lat spotkanie z kaszą jaglaną, więc nie mam porównania 😉 także też chętnie poszukam innych opcji.
nerechta  nie palonej nie próbowałam, ale kupie sobie


oo nie pomyślałam żeby z kaszy jaglanej zrobić pastę, mniam zrobie sobie jakąś.
uwielbiam w jaglance to, ze przejmuje smaki i mozna wszystko z niej zrobic po prostu 🙂 Jak nic nie mialam w lodowce dodalam lyzke przecieru pomidorowego i juz mialam paste na kanapke.

Ale bym zjadla cos dobrego... i tesknie juz za wiosna i nowalijkami.
jadłam dziś niespodzewanie zupę i tartę zrobione przez uczestniczkę masterchefa i powiem tylko tyle 👍! Zupa dyniowa z prażonymi pestkami, tarta ze szpinakiem, cukinią, bakłażanem i kozim serem. NIEBO w gębie!
o jezu, nie mow..  🤣 taaaaaaaaaaartaaaaaaaaaaaaaaaaa! kto mi zrobi?? 😀
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
22 lutego 2014 17:57
Hejo, powiedzcie mi czym mogę "naprawić" pastę fasolową? Czegoś mi w niej brakuje... wg przepisu zrobiłam - fasolę ugotowaną rozdrobniłam, dodałam sok z cytryny, sól, pieprz, chilli, i trochę pomidorów ze słoika... i jakoś mi nie idzie. Da się czymś przełamać smak, by był lepszy?
Ja w pastach lubię ogórka kiszonego, ale nie wiem czy tu będzie pasował ze względu na pomidory.  A może czosnek? Ale ja dodaje czosnek do wszystkiego, więc jestem spaczona.

Ja właśnie też będe robić pastę z fasoli ale na razie nie mam pomysłu co do niej dodać.

Fajny przepis jest na jadłonomii http://www.jadlonomia.com/2013/11/wegetarianski-smalec.html 🙂
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
22 lutego 2014 20:25
branka, dodałam czosnek 🙂 zapomniałam o tym napisać :P
Ogórki kiszone mogą przełamać ten smak. To fakt. Pomidorów dałam dość mało, może nie będzie tak źle :P

Forkate, dużo składników :P i nie lubię suszonych śliwek. Ale może faktycznie spróbuję dodać ogóra, bo i w tym przepisie jest 🙂

Dzięki.
O mamo jaglanka to mój ostatni hit śniadaniowy  😍 najczęściej miksuję ją z bananem i wychodzi wspaniały, gęsty a'la budyń  🙂 Past jeszcze nie próbowałam, ale jak tak zachwalcie, to pewnie niedługo zrobię  😉
morwa   gdyby nie ten balonik...
22 lutego 2014 20:58
A w jakiej postaci lubicie awokado? Ja zazwyczaj robię guacamole i wariacje na temat, albo na słodko w formie kremobudyniów. A teraz mam ponad 3 kg wypasionych awokado i się zastanawiam, co można z nich wykombinować.
Carmen zrob sobie zupke - wieczorem garsc jaglanki, garsc platkow owsianych, troche siemienia lnianego zalewasz woda, gotujesz 5 min, odstawiasz i rano masz gotowe - do tego mozesz dodawac co chcesz. Jesli sie chce suszone owoce (np rodzynki) to lepiej dodac do gotowania, a reszte rano. Ja dodaje lyzeczke miodu, oleju lnianego, domowy dzem i lyzeczke zmielonego ostropestu plamistego i uwieeeeelbiam! Rozgrzewa i przyjemnie wypelnia na pare godzin 🙂 A jakie zdrowe! 😀

morwa, o rany... Skad tyle masz?? 😀
Ja za awokado szczerze mowiac nie przepadam, ale toleruje w salatkach. Pasty probowalam robic (np z serem bialym) i mi nie smakuja, chyba ze samo awokado z czosnkiem i oliwa, to jakos zjem. Ale ogolnie to nie wiem czym sie ludzie zachwycaja  🤣
Mehari, wydaje się, to przecież tylko fasola, cebula i śliwki, a reszta to przyprawy, które pewnie są w domu 😉 Można bez śliwek, pewnie wyjdzie równie dobry.
Aha, rano oczywiscie podgrzewam owa zupke 🙂

Fasola i sliwki - brzmi okropnie  🤣
Robiłam coś na kształt tej pasty z przepisu, dałam śliwkę wędzoną bo nie miałam zwykłej, ale odrobinę i wyszło naprawdę dobre 😉
nerechta, brzmi pysznie! Jutro wieczorem sobie przygotuję, bo dzisiaj już padam na mordkę 🙂 dużo tej wody?
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
22 lutego 2014 22:00
nerechta, chyba wiem o czym mówisz :P
hmmmmm pysznie brzmi ten Twój przepis 🙂 a ja płatki owsiane zalewam wieczorem ciepłą wodą i też rano są dobre do jedzenia, ale to z kaszą jaglaną pewnie nie przejdzie. Ale jadam tak też z dżemem, duszonym jabłkiem, siemieniem, płesznikiem i innymi dodatkami 😉
Bardzo żałuję, że nie mam czym tego zmielić na a la budyń.

A właśnie - czym blendujecie - macie coś automatycznego (polecicie coś.. taniego)? Ręczny blender mi się popsuł, ale i tak to było uciążliwe. Jeśli chcę zblendować np dużo ryżu, to niestety kielich do koktajli się zacina :P

Forkate, no tak, ale akurat połowy tych przypraw nie mam, bo nigdy nie stosowałam  :P
A w jakiej postaci lubicie awokado? Ja zazwyczaj robię guacamole i wariacje na temat, albo na słodko w formie kremobudyniów. A teraz mam ponad 3 kg wypasionych awokado i się zastanawiam, co można z nich wykombinować.


Ja lubię na kanapce i np na wierzch ajwar (moje ostatnie odkrycie  😁 ). Albo na wierzch pomidor.
Albo w paście - z ogórkiem kiszonym i (opcjonalnie) z serkiem topionym lub białym, odrobiną soku z cytryny, solą i pieprzem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się